Witam.
Prosze tutaj opisywac bulwersujace wydarzenia oraz sytuacje z jakimi spotkaliscie sie na stalowowolskim pogotowiu.

Tutaj w tym temacie sa opisane 2 wydarzenia.
http://stalo(...)l&id=658

Dzieki opisywaniu tych cyrkow co robia pseudolekarze moze ktos sie za to wezmie i dzieki temu w tym szpitalu naprawde bedzie mozna liczyc na pomoc - a nie jak jest teraz.
Tak po za tym to kazdy wie co ludzie mysla o naszych lekarzach i pielegniarkach :(

Powiem tylko tyle. Już dwa razy zostałem przez pogotowie odprawiony z kwitkiem. Jedyne co na pogotowiu zaioferowali lekarze moim dzieciom to skierowanie na oddział zanim jeszcze zostały przebadane. Tyle z tego pogotowia.
Żenada i nic więcej.

Gdyby nie bardzo szybki przyjazd i fachowe dzialanie lekarzy z karetki - moja siostra by nie zyla :/ Ja bylem 2 razy na pogotowiu. I bylo raczej ok, takze nie przychylam sie do tej opinii. Jedyne co bym poproawil to tempo przyjmowania pacjentow, czeka sie stanowczo za dlugo!

mi zalozyli szwy na gebie i nie chcieli sciagnac :[ a ta babe z rejestracji to normalnie pocialbym bo myslala ze nie Bog wie kim jest bueh

Wygląda na to, że te szwy tam jeszcze są i to nawet dobrze, bo mogłeś to napisać; Twój głos odczytuję jako pochwałę pogotowia. bo przecież zaszyli Ci gębę, prawda?

Z rozpierdzielona nogą z trudem dotarlem do ortopedy, nie przyjeli mnie bo nie mialem skierowania od lekarza rodzinnego

Niie wiem jak jest teraz. Korzystałem z pomocy pogotowia dawno temu i owszem. Wszystko było ok. tylko bardzo wolno.

Pozrawiam
Maciej

"Pogotowie"... Szkoda komentować. Moja babcia usłyszała kiedyś słowa od jednej z pracownic, że taki stary człowiek to powinien już leżeć na cmentarzu, a nie w szpitalu. Żałuję tylko, że mnie tam wtedy nie było.

Rozpadł mi się gips na nodze, znajomi przywieźli mnie na pogotowie, na pogotowiu powiedzieli, żebym poszła do szpitalnej przychodni, w szpitalnej przychodni powiedzieli mi, że najbliższy termin kiedy mogą mnie przyjąć jest za 3 tygodnie.

Moja córka tydzień temu zemdlała w szkole (przed lekcjami) i uderzyła głową w posadzkę. Tak się złożyło, że mogłam ją zaraz odebrać ze szkoły i od razu pojechałam z nią na pogotowie (bo nie wiedziałam, gdzie najlepiej się udać). Pani w okienku od razu zareagowała na moją prośbę o lekarza. Ten przyszedł po chwili (bardzo krótkiej), zbadał Młodą i dał skierowanie na oddział pediatryczny. Dopiero na izbie przyjęć zaczęły się "schody", bo kazali nam czekać - nieważne, że Młoda była zielona i "jeździła do Rygi". Dopiero jak stanowczo zażądałam zajęcia się córką (która znowu zaczęła haftować, tym razem w gabinecie), pojawiła się pielęgniarka z oddziału dziecięcego i zabrała nas na górę. A tam - najpierw najważniejsze były papiery, wywiady, moje wykształcenie i inne bzdety, dopiero później przyszła lekarka, by zbadać dziecko.
Więc ja do pogotowia nie mam nic, zaś do izby przyjęć w szpitalu jak najbardziej:/

Ziuta muszę się z Tobą zgodzić w 100% przyjęcie do szpitala to ścieżka przez mękę.
Miałem zawał zanim wylądowałem na Oddziale Kardiologii Inwazyjnej minęła jakaś godzinka, godzina na papierowe duperele, która dla mnie była wiecznością.
Dotarłem na Oddział Kardiologii Inwazyjnej i muszę powiedzieć pełen profesjonalizm, pragnę żeby wszyscy pracowali jak tam, każdy robi co do niego należy, szybko sprawnie i dokładnie.
Przy okazji pozdrawiam cała kadrę a w szczególności lek. med. Grzegorza Hysa Specjalistę Chorób Wewnętrznych i Kardiologii.

ja miałam dwa dziwne przypadki ale zostawię to bez komentarza bo mi słów szkoda, pierwszy jak pojechałam na pogotowie po "małym wypadku" (myślałam że złamałam rękę) zrobili prześwietlenie po czym doktorek stwierdził że mam pękniętą kość ale żebym sama usztywniła i jak to dodał najlepiej w gips włożyć po czym odesłał mnie do domu, drugi przypadek jak pojechałam z bolącym brzuchem i tym razem doktorka przyjmowała i wpisała jakiś tam lek żeby podać po czym przyszedł pielęgniarz zrobił zastrzyk i podał coś całkowicie innego (lekarka to zauważyła bo zwróciła mu uwagę jednak nic z tym nie zrobiła) po czym czułam się strasznie, ale pan pielęgniarz wychodząc powiedział przecież każdy może się pomylić....

Ale ludzie dlaczego wy się dziwicie.. ?? Pogotowie Stalowa Wola to jeszcze głęboki PRL.. ! i dopóki kierować, rządzić i pracować tam będą starzy niedouczeni rutyniarze, to tam nigdy nie będzie dobrze.. i nie liczcie na to, że zostaniecie obsłużeni w miłej atmosferze a przede wszystkim profesjonalnie !! !! !!

Niestety ,ale po usunięciu epitetów w postaci słów zaczynających się na K,ch,p oraz czasowników określających m.in.pewne czynności seksualne,na temat lekarzy z pogotowia w Stalowej Woli,nie mam nic do powiedzenia.:-(

no to jest Nas dwóch...
Na tych pseudo lekarzy i pseudo pielęgniarki żądające co rok wiecznych podwyżek brak słów.
Oczywiście nie wszyscy są tacy... ale jeśli chodzi o Nasze miasto to ... 90 %.

no to jest nas troje (nie mylić z Ich Troje ), ale tych złych to może jest nie 90%, ale wiecej niż połowa... :(

Miałem niestety okazje byc na pogotowiu z małym 2-letnim dzieckiem(złamanie ręki).Raczyli zrobić prześwietlenie,by po 3 godzinach powiedzieć ze nie przyjmą na oddział bo dziecko za małe i nie maja odpowiedniej aparatury do usypiania tak małego dziecka.Kazali szybko jechać do Tarnobrzega.W Tarnobrzegu pierwszą rzeczą jaką zrobili to było zaaplikowanie środka przeciwbólowego,(bo w Stalowej tego sie najwidoczniej nie robi).Żal po prostu żal mieć taka służbę zdrowia.

czego się czepiacie przecież strajkowali da nas pacjentów jak powtarzał szef pogotowia.Ja odnoszę wrażenie,że strajkowali o nasze pieniądze.Dajmy dalej się tak ładować w rogi tylko nasuwa się pytanie czy damy radę na to urobić...?

Ludzie a zastanawialiscie sie nad tym ze lekarz to normalny pracownik pewnej instytucji jak jeden z wielu zawodow. Jak to spiewali w Alternatywach 4 nad "wszystkim czuwa gospodarz domu..." i tak samo jest w szpitalach. Za wiekszosc takich akcji odbywajacych sie w placowkach pierwszej pomocy odpowiada NFZ i dyrekcyjna szpitali a nie sami lekarze i pielegniarki. Ci ludzie tez maja tego dosc wiem bo rozmawialem z nie jedna osoba ze sluzby zdrowia. Maja z gory okreslone procedury ktorych sie musza 3mac bo inaczej nagana, kara pieniezna lub jeszcze cos gorszego. Lekarze nie maja teraz mozliwosci normalnej pracy nad wszystkim 3ma lape NFZ i oni dyktuja warunki !!! Dlatego w I kolejnosci proponuje zapoznac sie z obecna hierarchia sluzby zdrowia a nastepnie wyciagac wnioski !!!

@citizen
Mamy przyjąć, że NFZ i dyrekcja nakazuje łamać ustawy ... ? Lekarz powinien przedstawić pacjentowi plan leczenia i diagnozę itd. - NFZ tego zabrania??? Pacjent przebywa na oddziale kilka dni, niewiele się dzieje(w sensie badań i diagnozy, że o leczeniu nie wspomnę)i co dalej? Wszyscy wiemy co ... wypisuje się ze szpitala na własne żądanie i szuka pomocy w innym szpitalu, albo idzie do prywatnego gabinetu i sytuacja się zmienia - takie sytuacje są niestety spowodowane tym, że nie ma konkurencji - 1 szpital na cały powiat.

Czyli, że bycie niemiłym i mówienie starszemu pacjentowi, że lepiej, gdyby wybrał się na cmentarz, a nie do szpitala też mają w swoich procedurach? I dostają kary za niedostosowanie się do tego? Kary powinni dostawać właśnie za takie naganne zachowanie. Pielęgniarki mają tyłki wyżej niż głowy, bo myślą, że jak jesteśmy na nie zdani to mogą z nami robić wszystko. Mają dość? Niech okażą trochę sympatii i pomocy to będzie im się milej pracować. Sami wybrali sobie takie zawody. To do czegoś zobowiązuje. Niektórzy pacjenci po prostu potrafią się odezwać i upomnieć o swoje.

Tak swoją drogą to polecam poczytanie praw pacjenta. Bardzo się przydają w szpitalach itp.

To ze jakis gamon kogos przedwczesnie wysyla na cmentarz to nie znaczy ze wszyscy lekarze maja takie samo podejscie do pacjeta. Heh a piszac o jakis prawach pacjeta to chyba lekka przesada Powiedz mi kto przestrzega jakichkolwiek praw Prawa czlowieka, prawa pacjeta, prawa konsumenta, prawa... - fikcja, sa bo sa, ale jakby ich nie bylo nikt tego nie przestrzega i dlugo przestrzegac nie bedzie

Nie przestrzega, bo ludzie właśnie swoich praw nie znają i dają się z tego powodu wykorzystywać. A zdziwiłbyś/abyś się jak służba zdrowia potrafi potraktować, gdy dasz jej do zrozumienia, że znasz swoje prawa. Ja się przekonałam nie raz. Spróbuj, a w każdym bądź razie nie pisz bzdur. Każdy powinien znać swoje prawa i z tego korzystać. Ty nie chcesz... Twój problem, ale nie zniechęcaj innych takimi gadkami.

Nie przestrzega ponieważ u nas w Polsce utarło się że jest to donosicielstwo,a nie walka o swoje prawa.Jesteśmy dziwnym,otumanionym i głupim Narodem......niestety czy to służba zdrowia,zakład(obóz) pracy,sklep itp.

Jakie znowu donosicielstwo człowieku. Jedna osoba nie przestrzega bo to fikcja, druga, bo donosicielstwo? No jeżeli reszta ma takie poglądy jak Wy to rzeczywiście nie ma o czym mówić. Ale dlaczego niby się poddać tym Waszym durnym teoriom? Dalej mamy być tym głupim NARODEM? Sami sobie szkodzimy. Dlaczego jest Wam tak trudno poczytać o swoich prawach, a potem będąc świadomym odpowiednio z tego korzystać? Ja nie każę Wam od razu lecieć do sądu tylko upominać się o swoje w danej sytuacji. Tego raczej donosicielstwem nazwać nie można.
Najprostszy przykład... Wasza kobieta jest w ciąży, zaczął się poród, trafiła do szpitala... I co?
I nic? Zdajecie się na lekarzy, pielęgniarki.
Przy Waszej rodzącej (z narządami rodnymi na wierzchu łażą obcy ludzie - służba zdrowia, zwykli ludzie z ulicy) i przyglądają się nie zwracając uwagi na to czy jej to pasuje. Można podeptać czyjąś godność i prawo do intymności tak po prostu, bo się na to godzicie? Wystarczy znać jedno proste prawo do intymności. Kobieta ma prawo do oddzielnej, intymnej sali. Czemu więc jej nie pomóc i nie powołać się na to prawo i zdobyć taka salę? Dalej... Każą Wam zapłacić za taką salę? Nie! Za takie sale się nie płaci i tu kolejne prawo. Bądź bez pozwolenia lekarz wprowadził na salę kilkunastu studentów po to, by się przyglądali nagiej, obnażonej kobiecie? Jakim prawem bez pytania? Inny przykład... Pobierają opłatę za poród rodzinny? Nie mogą. Wystarczy o tym wiedzieć? Czy to naprawdę takie trudne? Nie przestrzegajmy naszych praw...Bo to fikcja? Bo to donosicielstwo? Ludzie opamiętajcie się.