Czy ktoś wie, czy w Stalowej jest sklep ze zdrową żywnością?

hymmm chyba nie ma takiego w stw.. ale wiem ,ze w niektorych supermarketach sa pulki ze zdrowa zywnoscia..


a o dietka?
(pytam z ciekawosci nie ze zlosci)

Nie mam maluszka i to dla niego

Sklep ze zdrową żywnością znajduje się przy rondzie koło Jubilatu obok sklepu TV Stella. Nie byłam w nim osobiście ale widzę szld. Reklamuja się że mają masę ziół, zywność bezglutenową i pełno innych jeszcze specjałów. Może warto tam zajrzeć.

dobrze mowi kama tam jest taki sklepik jako jedyny w miescie zreszta

w sklepach możesz tez kupić soczki marwit - taki soczek jest jednodniowy bez konserwantów to tak jak byś w sokowirówce zsiekała marchewkę i zalała butelkę ;] ja to lykam

Oprócz tego koło Jubilatu jest jeszcze taki zielarski sklep (chyba Herbapolu) koło Bazyliki, za apteką centralną idąc w strone Sanu
A soczki Marwit mmmm pyszne kolega ma racje wszystkie poza buraczanym aczkolwiek pije bo zdrowy, tylko jesli się zdecydujesz to na którymś albo i na wszystkich pisze ze do któregoś roku życia należy z lekarzem skonsultować.

b01ec - soczki marwit i taki avatar? W życiu ich nie spróbuję...

Czy istnieje gdzies szansa kupienia marchewki ekologiczne, ktora moznaby podac niemowlakowi?

O ile się orientuje to taki sklep jest jeszcze na Siedlanowskiego na przeciwko żabki a drugi w środku hali targowej o ile jeszcze są bo dawno mnie tam juz nie bylo no ale czy dostaniesz taka marchewke to nie wiem

A po kiego ekologiczna.
Małej dajemy owoce z marketu, warzywa z marketu, mięso z marketu, jajka z marketu. Nie chce mieć potem inwalidy z uczuleniem na wszystko. Do końca życia ma dzieciak wcinać ekologię?

Do Jacka: Nie wiesz co piszesz człowieku, to błędne mniemanie!!!!!!!!!!!!, a ekolog. warzywa najlepiej od jakiejś kobitki ze wsi, w te sklepowe eko bym nie wierzyła, czasem coś dobrego mozna kupic ale na pewno nie warzywa. Taki sklepik w hali eko-żarełko polecam

Jest w Stalowej sklep zielarsko-medyczny HERBAPEX (ul. Ponietowskiego 4a) i tam można kupić zdrową zywność, a jak czegoś w danej chwili nie ma to zawsze można tam zamówić i następnego dnia już kupić, a ceny bardzo są tanie w porównaniu do innych takich sklepów w Stalowej Woli. Wiem bo sama tak często kupuję ;)

tja, byłem w okolicach eko uprawy koło krasnegostawu.
Eko żarcie a droga 200 m dalej

Jacek ma po części rację, nie ma co przesadzać z ekologiczną żywnością. Oczywiście trzeba zwracać uwagę co się podaje małemu dziecku i wybierać produkty najlepsze, ale bez przesady. Do tej pory miałam dla mojego maluszka marchewkę z własnego ogródka, bez żadnej chemii, ale niestety się skończyła i kupuję w sklepie. Skąd ona jest, nie mam pojęcia, ale dziecko zajada, smakuje mu i nic mu się nie dzieje, więc jest ok. Nie uszcześliwiajmy naszych dzieci na siłę, wystarczy pomyśleć, jak my byliśmy żywieni, napewno nie było sklepów ekologicznych, gotowych dań w słoiczkach i innych cudów, obecnie dostępnych w każdym sklepie.

.Jest EKO Zarelko wewnatrz Hali targowej. Nie bylam-mam ulotke. Osobiscie uwielbiam Herbapex na Poniatowskiego-bardzo profesjonalna obsluga ,duzy asortyment, niezle ceny. Polecam

Też się zgodzę z Jackiem, że dziecko musi przywykać do różnych dodatków z potraw, ale sądzę, że jest na to czas. Najpierw rozwinięty układ odpornościowy, dopiero kiedy działa, może się uczyć i trenować. Póki jest słaby, może sobie nie ze wszystkim poradzić. Poza tym też miałem okazję jadać np. pyszną, zdrową własną marchew z działeczki w Nisku. Dla niekumatych, działka znajdowała się kilkadziesiąt metrów od ogrodzenia Toory (czy jak się tam ten zakład buchający aluminium z kominów nazywał). Dlatego ekologicznej, własnej żywności nie jadłem. A w marketach? Sądzę, że eko marchew od zwykłej różni się głównie tym, że kosztuje 300% więcej. Przecież tej zwykłej marchewki nie robi się w hucie. Pozdrawiam.

dana123 zgodzę się z Tobą, że my byliśmy żywieni "normalnie", nikt nie kupował ekologicznych warzyw czy innych rzeczy, ale wtedy też były inne czasy, nie było tyle chemii, GMO, w większości były naturalne nawozy, więc ta żywność była można powiedzieć ekologiczna, a teraz niestety, chemię pakuje się wszędzie, a dla malutkich dzieciaczków które dopiero poznają stałe pokarmy może to być zbyt duże obciążenie

ola jak wyżej wymienione+poszukaj w Rossmannie wiem, że mają produkty m.in. takich firm jak Ener Bio, Bleib Gesund. a soki to we Frac Delikatesy tu jak owoce i warzywa na półkach i chyba w Biedronce widziałam. pozdrawiam

Gosiat, masz rację. Chodziło mi o to, aby nie przeginać ani w jedną ani w drugą stronę. Każdy chce jak najlepiej dla własnego dziecka i to on decyduje co mu podać. Nie podaję dziecku byle czego, uważam na jego dietę, ale też nie biegam po mieście za ekologiczną marchewką.

Witam . Dość często zaopatruję się w tego typu sklepach więc mogę powiedzieć o tych w których byłam
- eko żarełko w hali
- na siedlanowskiego obok apteki " aspirynka "
- na orzeszkowej obok " stelli"
- we wzorcowym na staszica , po prawej stronie od wejścia
- na Poniatowskiego w ciągu sklepów bliżej Żwirki
Jak widać troche ich już powstało. Pozdrawiam .

Ja osobiście polecam sklep na hali targowej Eko żarełko, super obsługa, wszystko co chcemy zamawiają, duży wybór. Pani która sprzedaje zna się na rzeczy,wszystko dokładnie powie i z tego co wiem to ma duże doświadczenie w zdrowej żywności itd na swoich dzieciach, pozdrawiam

Z pasji do zdrowego odżywiania otworzyliśmy nowy sklep ze zdrową żywnością BIORYTM przy ul. Poniatowskiego 21H (St. Wola), za Bankiem BGŻ.

Sklepik otworzyliśmy niedawno, stąd niewiele ludzi o nim wie.

W sklepie znajdziecie m.in.:
1. Środki słodzące, miody, cukry, słodycze
2. Oliwy, oleje, octy
3. Mąki, kasze, ryże, makarony
4. Żywność bezglutenową
5. Przyprawy i zioła
6. Herbaty, kawy, kakao
7. Suplementy diety
8. Przetwory warzywne i owoce, w tym dla dzieci i niemowląt
9. Soki, syropy, napoje, wody źródlane
10. Ziarna, pestki, nasiona, bakalie
11. Płatki, musli, otręby i wiele innych
12. Nabiał kozi, mleka pochodzenia roślinnego i inne

Wszytsko czego nie znajdziecie w sklepie to zamówimy.

Zapraszamy

eko żywośc to często mit, tylko 3x droższy. ostatnio był bardzo dobry artykuł na ten temat, bodajże w wyborczej. też mam niemowlaka i warzywa, owoce, nabiał i mięso załatwiam sobie ze wsi, ale od znajomych i znajomych znajomych, tak, żebym miała pewnośc, że to nie pryskane itp.
owoców i warzyw z marketu nie daję, bo na faszerowanie chemią przyjdzie jeszcze czas. na pewno nie da się jej wyeliminowac całkowicie, ale jeśli można ograniczyc, to moim zdaniem trzeba to robic. a takie przyzwyczajanie do marketowych produktów "żeby potem uczulenia nie było" to wg mnie trochę opacznie zrozumiane hartowanie.

W "Polityce". http://www.polit(...)int=true - proszę (wersja do druku, jedna strona zamiast 4).

Artykuł rozpętał prawdziwą "gównoburzę" w internecie - "eko" i "lewica" nazwały autora "chwastem", natomiast w obronę wzięli "research - blogerzy", np. http://slwst(...)i-piatka .

Ciekawa lektura, polecam.

Aha - nic nie mam do "eko" jedzenia. Jedzcie sobie co tam chcecie. Nie mój cyrk, nie moje małpy.