Witaj misia, na dzieńdobry wyjasniam, że z chorym dzieckiem nie skacze sie po kałużach, ale ruch na powietrzu ze zdrowym dzieckiem zapobiega chorobie przeziebieniowej i grypie.

Co do Sybiru, to może nie dość dokłądnie uważałaś na lekcjach biologii, może miałaś złych nauczycieli, ja uczyłam sie fizjologii i wiem, że zimno samo w sobie nie powoduje zachorowań. Zimno może być rzeczywiście czynnikiem przyczyniającym sie do zwiekszonej zachorowalności, ale tylko przy braku dobrej higieny (w sensie higieny zycia w ogóle, żebyś mnie źle nie zrozumiała) tzn. przebywania na świezym powietrzu, częstego mycia rąk, wietrzenia pomieszczeń.

A teraz troche teorii, chociazby z portalu medycznego:

"Przyczyną przeziębienia są wirusy między innymi: Adenoviridae i Rhinoviridae. Te drobnoustroje bytują w środowisku człowieka, przeważnie w miejscach dużych skupisk: supermarketach, szpitalach, przychodniach czy autobusach. Przenoszenie wirusów odbywa się drogą kropelkową, czyli na wdychaniu drobin śliny zanieczyszczonych zarazkami, rozpylanych w powietrzu przez osobę kaszlącą lub kichającą.

Człowiek nieustannie ma kontakt z drobnoustrojami chorobotwórczymi. Dzięki mechanizmom odpornościowym nie dochodzi za każdym razem do pojawienia się choroby. W przeciwnym razie życie ludzkie byłoby pasmem niekończących się schorzeń. System immunologiczny eliminuje wirusy i bakterie atakujące nasz organizm. Bywają jednak momenty, gdy nasza odporność jest osłabiona i dochodzi do przeziębień"

"Przeziębieniem zarażamy się drogą kropelkową, czyli przez kontakt z wydzielinami osoby chorej (katar, ślina). Okres między kontaktem z wirusami wywołującymi przeziębienie a wystąpieniem objawów trwa 2-4 dni. Najbardziej zakaźne są osoby między 2. a 4. dobą choroby, ale zarazić się można jeszcze przed wystąpieniem objawów. Należy pamiętać, że wirusy są aktywne na rękach i twarzy przez kilka godzin, stąd szczególnie ważne jest częste mycie rąk w okresie jesienno-zimowym."

I zanim nazwiesz mnie i...ą to chwilke sie zastanów, chociazby dlatego, że ja Ciebie nie obrażam. Poza tym, to nieładnie.

Pozdrawiam.

Jeśli dziecko ma obniżoną odporność to żadne tłumaczenia techniczno - medyczne mu nie pomogą jeśli będzie przebywało w niedogrzanych pomieszczeniach, a takich dzieci jest wiele - świadczą o tym chociażby wszechobecne choroby alergiczne.
Ale zakończmy ten wątek.

Istotne są prognozy - dzisiaj w nocy w wielu miejscach w Polsce były przygruntowne przymrozki, a ekspert Zalewski jasno powiedział o arktycznym chłodzie, który obejmuje Polskę, być może pojawi się kilka cieplejszych jesiennych dni, ale generalnie trzeba liczyć się z zimnem!
Panowie prezesi PEC/Spółdzielni Mieszkaniowych włączamy ogrzewanie /płacimy za to przez cały rok!!!/.
Oczywiście można pokusić się o telefony do ww instytucji, ale dlaczego mamy ponosić kolejne koszty?

Misia, dzwoń do spółdzielni, poproś jeszcze kilka sąsiadek niech dzwonią, a na 100% włączą. Teraz każdy blok jest samodzielnie mierzony, jeśli chodzi o zużycie ciepła, a większe bloki są nawet na 3 części podzielone (mają 3 liczniki).
Jeśli chodzi o płacenie przez cały rok, to nie płacisz za ciepło za cały rok, tylko opłata za sezon grzewczy jest jakby rozbita na raty. Roczną sumę zużycia z danego licznika dzielą proporcjonalnie na m2 mieszkań i na 12 miesięcy i stąd wychodzi opłata.

Misia, tak naprawdę to weź farelke se włącz a nie będziesz ludzi podjudzać do tego aby naciskali na SBM.
A jak włączą ogrzewanie teraz to co ja mam zrobić - pozakręcać zawory bo powyżej 21 st C. jest mi za gorąco?
Mam za to płacić bo Ty masz zimno?

Włącz farelke - grzej i płać.

też jestem przeciw jeszcze nie czas

Jurand
dzięki za wyjaśnienia, będziemy dzwonić, chociaż zgadzam się z Misią, że po to są Zarzady przez nas opłacane, żeby podejmowały stosowne działania - jak jest zimno to włączamy ogrzewanie!
Tym, którym jest za gorąco, mogą przecież mieć zakręcone kaloryfery, a korzystanie z farelki jak się ma alergiczne dzieci jest zabronine /Heruur pewnie nie zna tego problemu i niech się cieszy, bo jakby zobaczył atak duszności sprowokowany pracujacą farelką to by takich rzeczy nie wypisywał/.

tak,tylko,że za grzanie też zapłacę choć będę miała zakręcony kaloryfer



farelka ,ktora ma nawiew jest szkodliwa
tzw."słoneczko"już nie...
a może zamiast podkoszulka to bluzę na te 10 dni?
w nocy jest trochę chłodno(kołderka jest)
ale w dzień jest aż czasem duszno


ja też
jeszcze chociaż do przyszłego tygodnia

Dziś już zrobiło się nieprzyjemnie zimno i prognozy pogody nie wskazują na ocieplenie, a wręcz przeciwnie, więc mogliby puszczać ciepło.
Do tych, którzy nie chcą. Na każdym bloku zainstalowane są czujniki temperatury, które automatycznie zmniejszają dopływ ciepła do minimum, gdy temperatura powietrza jest wysoka.

Owszem, płacimy cały rok, aby obciążenie kieszeni było mniejsze. Natomiast płacimy TYLKO za zużyte ciepło w sezonie grzewczym, w tym również to dyżurne, wymuszane przez ponadprzeciętnych zmarźluchów i w dodatku egoistów. Jeżeli w konkretnym bloku ogrzewanie się włączy to wówczas CAŁY BLOK ZA TO PŁACI!!!! zawsze. Chyba że masz indywidualny mieszkaniowy licznik ciepła. A takich w Stalowej Woli jest zaledwie kilka... W tradycyjnych starych blokach można mieć co najwyżej podzielniki kosztów ale i tak tylko w części płacisz za siebie a w części za innych.
O grzaniu trzeba pomyśleć na wiosnę i odpowiednio przygotować bloki, by tanio grzać w zimie. Ale niestety myślenie w Stalówce boli... i termomodernizacja śmierdzi. A potem trzeba bulić za ciepło albo marznąć...

PS. Mam 3 dzieci, w tym 2 małych, też często chorują, ale nie dlatego że zimno na polu czy w domu, ale dlatego, że mają akurat obniżoną odporność (jak u wszystkich przeziębionych).
Pozdrawiam

Wypowiedzi niektórych osób wyraźnie wskazują, że są to osoby, którym nie zależy na tym co dzieje się w blokach, bo mieszkają w prywatnych domach i sami włączają sobie ogrzewanie kiedy chcą.
Który z prezesów spódzielni mieszka w blokach?
Z rozmów ze znajomymi z bloku wynika, że jest im zimno
i dogrzewają się /o zgrozo/ kuchenkami gazowymi!!!
Mamy nadzieję, że jak mieszkańcy wykupią mieszkania to utworzymy wspólnoty, gdzie nie będziemy tak lekceważeni jak obecnie!!!

No to fajnych masz znajomych, dobrze, że nie mamy wspólnych .

Jezusie, przestań bredzić kobieto... Chyba naprawdę cie przemroziło...
Dopiero we Wspólnotach patrzą na każdy grosik. I to wtedy włączenie ciepła przed czasem skutkuje piekielnymi awanturami w blokach.
Kup sobie grzejnik elektryczny i kilka dni wytrzymasz. Przynajmniej nikt za ciebie potem za c.o. nie bedzie płacił.

Wspólnoty już zgłaszają do PEC wnioski o włączenie ogrzewania! Zaproponuj tym, co ogrzewają się kuchenkami gazowymi, żeby kupili sobie grzejniki elektryczne!!!

Spółdzielnia Mieszkaniowa od jutra (2.10) rozpoczyna sezon grzewczy.

O której spółdzielni piszesz, bo w Stalówce jest kilka?

I po co.
Znowu trzeba bedzie zakrecac prawie calkiem kaloryfery ale nie mozna na zero bo potem zapowietrzaja sie.

i dobrze jeśli nie można całkiem zakręcić kaloryferów, bo przez takich "oszczędnych" ściany są zawilgocone i w niejednym takim mieszkaniu jest grzyb i smród, a potem wszyscy płacimy za remont takich ścian u Jacusiów i nie tylko ...

Wsadzilem w remont mieszkania wiecej niz ty za swoje zapłaciłas moja droga.
Ale nie lubie gdy jest 30 stopni w srodku a tak za 2 tyg bedzie gdy znowu bedzie ciepło a grzejniki beda grzac

Panno zorientowana, w Stalowej są 2 spółdzielnie mieszkaniowe: na Okulickiego i na Ofiar Katynia (SBM).
Pozostałe "spółdzielnie" to Miejski Zakład Budynków, Zakład Administracji Budynków i Zarządcy prywatni.

Grzać będą już wszystkie "spółdzielnie" stopniowo. Chciałabym widzieć twoje zacietrzewienie, jak zobaczysz rachunek za grzanie pustych dni w roku...

Zapewniam Cię, że będziemy płacić mniej. Ludzie wykupią mieszkania, założymy wspólnotę, przestaniemy opłacać zbędne etaty i sami będziemy decydować czego chcemy i oczekujemy.
I nie przekonasz mnie, że włączenie ogrzewania 2 tygodnie wcześniej niż przewidywano może w jakiś znaczący sposób wpłynąć na wysokość opłat.

Piszę o największej spółdzielni, tej na Okulickiego.
W tym roku i tak późno zaczyna się grzanie. W innych latach była to przeważnie druga połowa września, a mimo to, co roku, przynajmniej w przypadku budynku, w którym mieszkam, przez 9 lat zawsze była nadpłata.

LOL

normalnei ebdzie ład i porządek jak za komuny

HAHAHAHA....!!!!!!!! ale dobre!!!!

Nie ubawiłam sie tak dawno!!! od 7 lat należę do wspólnoty mieszkaniowej i zapewniam cie, że nie jest tak różowo jak ci się wydaje... może Ci jeszcze dopłacą, żebys łaskawie sobie spokojnie mieszkał???

A w starych nieocieplonych blokach, zimnych bo cegły, 2 tygodnie to duża różnica. No i właściwie od 9 lat prawie zawsze są niedopłaty lub ludzie wychodzą na zero. Wiem to z własnego doświadczenia.
I jeszcze ci cos powiem geniuszu. KAŻDY jak tylko wyprowadza sie do własnego domu nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestaje kochać cieplo, bo wtedy SAM za siebie odpowiada. Natomiast we wspólnotach czy blokach mieszkaniowych każdy ma to w tyłku i grzeje na full - często kosztem sąsiadów.

Potwierdzam przykładem własnym i znajomych .