Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Działając teraz jako jelonek - reformator, niczym Jacek Soplica w roli emisariusza, tworzę kolejny temat, który mam nadzieję będzie długo nam wszystkim służył. Tylko najlepsze, najnowsze, wywołujące największe salwy śmiechu dowcipy !
Pozwolę sobie zacząć: Poszedł facet na targ zwierząt, bo czuł się w domu samotny i chciał mieć jakieś towarzystwo. Rozgląda się na boki, przygląda się różnym zwierzątkom. Nagle, jego uwagę zwrócił jakiś facet, który trzymał ośmiornicę. Podchodzi i nawiązują rozmowę. - Przepraszam, co to za akcja z tą ośmiornicą? - Chce pan kupić? - pyta z zaciekawieniem i radością sprzedawca - A można ją trzymać w domu? - Pewnie, że tak! - Dobra, to biorę - Świetnie, daję panu łyżkę gratis! - Ale zaraz... Po co mi łyżka? - Po niech pan pomyśli. Jak usiądzie gdzieś, złapie się mackami i przyklei, to łyżka może się przydać. - Ma pan rację. Dziękuję i do widzenia. Poszedł do domu siedzi szczęśliwy w salonie i ogląda telewizję. Patrzy na ośmiornicę, a ta przykleiła się do krzesła. Podchodzi bierze łyżkę i odkleja jedną mackę. Udało mu się łapie za następną. Cały spocony z wysiłku przygląda się ośmiornicy i myśli - kurde tych macek jest tak dużo, że będę walczył do wieczora. Kiedy odklejał trzecią zorientował się, że pierwsze dwie są na nowo przyklejone. Załamał się, złapał całe krzesło i poleciał do sprzedawcy: - Panie, coś mi pan sprzedał? Łyżka nie pomaga, odklejam te macki, a one przyklejają się na nowo! - Niech pan pokaże łyżkę - odpowiada zaciekawiony sprzedawca. Bierze łyżkę, robi zamach i wali ośmiornicę łyżką w głowę. Zwierzę natychmiast łapie się wszystkimi mackami za głowę i krzyczy: - Ała! Porypało was? Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Zbytnio nie kombinując, pozwolę sobie odpowiedzieć jako drugi:
Pani zadała dzieciom napisanie historyjki, w której wystąpi słowo "prawdopodobnie". Jasio napisał: - Przyszła wiosna. Moja starsza siostra zaczęła się uczyć grać na fortepianie. Ostatnio jak przyszedł do niej nauczyciel, ona zdjęła majtki, a on rozpiął spodnie, prawdopodobnie nasrają do fortepianu... Pozdrawiam i nie biorę jeńców. Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To bez sensu ;)
Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ale co, ale co, dowcip czy jeńcy? Z uwagi, że nie lubię za bardzo odbiegać od tematu, dodam dowcip:
Babcia z wnuczkiem spotyka koleżankę, koleżanka mówi: - Patrz pani, Jasiu -- toż to wykapany ojciec. - Może pani jest wykapana, ja jestem z pełnego wytrysku. Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jeńcy, jako że również trzymam się tematu muszę powiedzieć że dowcip wybitnie śmieszny więcej takich !
Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Mistrz w pchnieciu kula do trenera: - Dzis musze pokazac klase... na trybunie siedzi moja tesciowa. - E! nie dorzucisz...
|
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
kilka starych no ale ..... moze sie komus spodobaja
http://www.dinky(...)cip.html Prosty człowiek, pierwszy raz w szpitalu, operacja, ścisła dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik - dopadł go straszny głód. Wchodzi pielęgniarka i pyta: - Podać Panu kaczkę? - O tak, kochaniutka i od ch*ja frytek! Babcia dowiedziała się, że do pobliskiego sklepu przywiezli nowe, ładne biustonosze. Idzie kupić, a żeby nie zapomnieć nazwy powtarza sobie pod nosem: biustonosze, biustonosze. Przewróciła sie jednak i pomieszały się jej nazwy. W sklepie podeszła do lady i mówi: -Poprosze listonosze. -Babciu listonosze są na poczcie. Poszła babcia na pocztę, podchodzi do okienka: -Czy są listonosze? -Są w terenie. Jest tylko naczelnik. -Może być i naczelnik, byle dobrze na cyckach lezał Polak potrafi Artykuł w jednej z francuskich gazet... "Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..? Kogut Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupić tak ze trzy na początek. A sąsiad na to: - Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Kazia. Kazio to jest taki kogut, że ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży. OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Kaziem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi: - Słuchaj Kaziu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za ciebie dałem. Ledwo skończył mówić, SRU! Kaziu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować. Ale gdzie tam! SRU! Poszedł Kazio za stadem gęsi i zniknął w oddali. Rano chłop wstaje, patrzy - leży Kaziu na podwórku, kompletna padlina. Nad nim krążą sępy. Podbiega i krzyczy: - A widzisz Kaziu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto... A kaziu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób: - Cśśś, spier****j, bo mi sępy płoszysz... |
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
przyklad inteligencji
- Czemu ten pluton tak krzywo stoi?! - pieni się kapral. - Bo ziemia jest okragła - mówi jeden z żołnierzy. - Kto to powiedział?!?! - Kopernik. - Kopernik wystąp! - Przecież umarł. - To czemu nikt mi o tym nie zameldował? |
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ach nawet nie wiecie jak cieszy mnie tak szybki rozwój tematu
Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
hehhehe widze ze ty 24/7 na forum siedzisz
|
|
~~xxx | |
|
|
Kawały są super.Pośmiałem jak nigdy dotąd.Więcej takich.Z wyrazami uszanowania.
|
|
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To jest prawie mój drugi dom.
Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 187
Dołączył: 28 Cze 2007r. Skąd: zza firewalla Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
hahaha
\"Przed użyciem przeczytaj ulotkę lub skonsultuj się z lekarzem, lub farmaceutą\"... |
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
tylko nie barzdo meble da sie wstawic .... buhhaha
|
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I właśnie to mnie smuci !
Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
czemu nikt nie wkleja kawalow ??
|
|
|
|
- Kto powiedział: "Ostrożności nigdy za wiele!"?
- Zięć zamykając na kłódkę trumnę z teściową. - Jasiu dlaczego spóźniłeś się na lekcję? - Bo użądliła mnie pszczoła. - Pokaż! - Nie mogę! - Usiądź! - Też nie mogę! Jasiu spóźnia się na lekcję. Nauczycielka pyta go: - Dlaczego się spóźniłeś?! Jasio odpowiada: - Proszę pani, myłem zęby, to już więcej się nie powtórzy! Podchodzi blondynka do Informacji PKP: - Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy? - Chwileczkę.... - Dziękuję!!! |
|
|
Posty: 1216
Dołączył: 8 Sie 2006r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
- odpuść sobie ...
- co ? - martenzyt |
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta. Obok przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi:
- Ale bydlę! Na to on: - Niech się pani nie boi, mocno go trzymam. Skacowany sąsiad wraca do domu wieczorem, żona nie chce go wpuścić, a że chce mu się strasznie pić, puka do drzwi sąsiadów. Otwiera mu ich mały synek, i mówi, że rodziców nie ma w domu. Skacowany sąsiad prosi o szklankę wody. Chłopczyk przynosi mu, a on wypija jednym duszkiem, i prosi o następną. Malec przyniósł, ale tylko pół. - Dlaczego pół ? Prosiłem o całą szklankę, dziwi się sąsiad. - Mały jestem, do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem. Pięć blondynek jedzie autobusem, nagle kontrola biletów. Kanar sprawdził blondynkom bilety, żadna nie jechała na gapę, ale po chwili blondynki zaczęły się wyśmiewać z kanara: - Ale ciemniak... Ale ciemniak... Wkurzony kanar ponownie sprawdził blondynkom bilety i nic nowego nie zauważył. Ta sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, w końcu mocno zdenerwowany kanar pyta blondynki czego nie zauważył, na co one: - Zamieniłyśmy się biletami! Kontroler sprawdza gościa: - Poproszę bilet. - Ależ proszę bardzo. Gosciu podaje kontrolerowi nieskasowany bilet. - Nie, nie. Bilet musi być skasowany. - Aaaaaa... to nie mam. - No, to będzie trzeba zapłacić karę... Dowodzik proszę. - Niestety... Nie mam przy sobie. - Hmmmm... A może ma pan coś ze zdjęciem? - Tak, mam bilet miesięczny. Kontroler wchodzi do autobusu i mówi: - Bileciki! Pasażer: - Trąbka! - Jaka trąbka? - A jakie bileciki? Zatrzymuje się samochód na sejmowym parkingu. Wychodzi facet. Podchodzi ochroniarz. - Co pan tu parkuje?! Nie wolno! - Dlaczego?!! - Tu kurna sejm... tylko ministrowie, politycy, posłowie. - Nie szkodzi włączyłem alarm. Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko właścicielowi i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane. Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu. - Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper. - No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19-letnia córka chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy. - Cóżeś ty im powiedział? - Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię. Dość drastyczny wypadek na jezdni. Policjanci spisują raport. Jeden z nich pisze: - ... głowa leżała na chodni... hodni... Kopnął głowę i pisze dalej: - ...na ulicy. Idzie dwóch policjantów. Nagle jeden znalazł lusterko, patrzy i mówi: - O! Moje zdjęcie! Drugi bierze i mówi: - No coś ty, to moje zdjęcie!! Pokłócili się i poszli na komendę. Tam trafili na komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spór. Spogląda i mówi: - No co wy, chłopcy, swego komendanta nie poznajecie? A w ogóle, to po cholerę wam moje zdjęcie, co?? I zabrał lusterko do kieszeni. Po powrocie do domu przebrał spodnie. Kilka godzin później córka go pyta: - Tato, możesz mi dać kilka złotych? Komendant: - A weź sobie ode mnie z kieszeni. Córka poszła, znalazła w kieszeni lusterko, i woła do matki: - Mamoooo! Widziałaś, tato nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski!! Matka przybiegła, patrzy i mówi do córki: - Coś ty, to jakaś stara rura! - Płaci pani mandat! - mówi dwóch policjantow, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością. - A czy nie mogłabym zapłacić w naturze? - Co to znaczy: "w naturze"? - No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać... Policjant odwraca się do kolegi i pyta: - Potrzebne ci są majtki? - Nie! - Mnie też nie... Na pewnej uczelni student podchodzi do egzaminu, a że wcześniej nie przygotował się zbyt dokładnie profesor zdegustowany wiedzą młodego człowieka otwiera drzwi i krzyczy do innych studentów: - Przynieście siana dla osła! - A dla mnie herbatę! - dodaje student. Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta się, czy może zdawać jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził, że nie ma sprawy. Na rozgrzewke kazał studentowi narysować sinusoidę. Student podniósł kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział: - No widzi Pan, jednak Pan umie. Na to student: - Niech Pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych! Laboratorium z chemii. Studentka do koleżanki: - Co robisz? - Ekstrahuje... - Naprawdę?? Zrób mi dwa! Po powrocie z miesiąca miodowego para młoda nie odzywa sie do siebie. Świeżo upieczeni mąż i żona nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel pana młodego postanowił z nim porozmawiać. - Stary, co sie dzieje? - Po naszej nocy poślubnej, kiedy wstałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela 200 złotych i położyłem na poduszce. - Nie martw sie. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni. - Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało 50 złotych reszty. Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. Żona mówi do kochanka: - Wyłaź na balkon. - Ale jest 20 stopni mrozu! - Wyłaź natychmiast!! Facet wylazł, a kochanka mówi: - Skacz! - Ale to jest 12 piętro. Zabiję się! - Skacz, bo będzie kaszana!! Facet skoczył, zabił się. Leży mokra plama pod domem, a kochanka wychyla się przez okno i woła: - I za dom! Spierdalaj za dom!! Szybki Bill wybiera się do kochanki. Ponieważ wie, że może go nakryć jej mąż, umawia się ze swoim koniem. - Słuchaj. Ustawiasz się na ulicy pod oknem. Jak usłyszę pukanie, wyskakuję przez okno i uciekamy. Kumasz? - Tak. Szybki Bill spokojnie robi sex, nagle słychać pukanie. Bill wyskakuje przez okno, kobieta otwiera drzwi. Stoi za nimi koń i mówi: - Powiedz Billowi, że zaczął padać deszcz. Stoję teraz pod daszkiem. Siedzą trzej faceci przy barze, nagle jeden mówi: - Wiecie, moja żona zdradza mnie z kominiarzem. - Czemu tak myślisz- pytają pozostali. - PO powrocie z pracy zauważyłem moją żonę rozebraną na łóżku, a koło niej pełno popiołu i tak się składa, że moim sąsiadem jest kominiarz. - O kurcze - powiada drugi. - Moja żona zdradza mnie z moim sąsiadem młynarzem, bo zdarzyło mi się to samo, ale dookoła było pełno mąki. - O kurcze - powiada trzeci, a moja żona to mnie zdradza z koniem. - Dlaczego - tak sądzisz - pytają zaciekawieni dwaj. - Ponieważ - kiedyś gdy wróciłem do domu, to zauważyłem moją żonę rozebraną, a pod łóżkiem leżał dżokej... |
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie należą do niecierpliwych. Nie tylko oczekują, ze będziesz wiedział, gdzie jest twoja bramka, ale również, jak tam dojechać, bez żadnej pomocy z ich strony. Tak wiec z pewnym rozbawieniem słuchaliśmy (my w Pan Am 747) poniższej wymiany zdań między kontrolą naziemną lotniska frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206.
Speedbird 206: "Dzień dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechał z pasa lądowania." Ground: "Guten Morgen. Podjedz do swojej bramki." Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się. Kontrola naziemna: "Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?" Speedbird 206: "Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki." Kontrola (z arogancka niecierpliwością): "Speedbird 206, co, nigdy nie byłeś we Frankfurcie!?" Speedbird 206 (z zimnym spokojem): "A tak, byłem, w 1944. W innym Boeingu, ale tylko żeby coś zrzucić. Nie zatrzymywałem się tutaj" Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Szybki Bill wybiera się do kochanki. Ponieważ wie, że może go nakryć jej mąż, umawia się ze swoim koniem. - Słuchaj. Ustawiasz się na ulicy pod oknem. Jak usłyszę pukanie, wyskakuję przez okno i uciekamy. Kumasz? - Tak. Szybki Bill spokojnie robi sex, nagle słychać pukanie. Bill wyskakuje przez okno, kobieta otwiera drzwi. Stoi za nimi koń i mówi: - Powiedz Billowi, że zaczął padać deszcz. Stoję teraz pod daszkiem. Podobny był z szybkim lopezem, który wyskoczył z okna i po chwili pukał bo butów zapomniał Sorki za dwa pod rząd Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
~~Edzio | |
|
|
Siedzi kobitka w domu, słyszy pukanie. Otwiera drzwi a tam nawalony gość:
- przepraszam bardzo (najwyższa kultura), czy ja tutaj mieszkam? - niestety nie, musiał pan się pomylić - aaa to bardzo szanowną panią przepraszam. Dowidzenia. Odchodzi. Za chwilę znowu pukanie, ten sam gość i znowu pyta, czy tu mieszka, ona znowu, że to pomyłka. I tak kilka razy, w końcu babka nie wytrzymuje za którymś razem i drze się na niego, żeby dał spokój, bo tu nie mieszka. Na co gość rozkłada ręce i mówi: - no to jak? Pani mieszka wszędzie a ja nigdzie??? |
|
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To może trochę hardkoru :
-Mamo, mamo babcia ma małż!! - krzyczy Jasio - Cooo?? - no małż chodź to zobaczysz Mama idzie z jasiem do sypialni, a tam goła babcia z rozwalonymi nogami na łóżku leży - ale jasiu to nie jest małż - tak, a smakuje jak małż :fuckyou2: zbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapicza Siostry Williams siedzą przed meczem w szatni. Nagle Venus mówi: - Wiesz, co? Ojciec chyba dosypuje nam sterydów do żarcia... - Skąd wiesz? - Zaczęły mi rosnąć włosy tam, gdzie ich wcześniej nigdy nie miałam. - A gdzie na przykład? - No, na przykład na jajach... zbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapiczazbrodniczapicza Przychodzi facet na komende . -Zostałem pogryziony przez 2 psy ! -Były szczepione? -Tak , dupami ! Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dobre, dobre
Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 24
Dołączył: 14 Cze 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tez taki lekki hardcore ;p
Idzie facet lasem, patrzy, a pod drzewem siedzi mała zmarznięta dziewczynka. Facet pyta się: -Zimno Ci? -Tak bardzo! - Odpowiada dziewczynka. -A chcesz na pączka? -A jak to jest na pączka? ===================================================== Śpią Bolek i Lolek w Namiocie, i Lolek mówi: -Walisz konia? -Tak. -To wal swojego ===================================================== Leży żona w szpitalu po urodzeniu dziecka. Przybiega mąż: - I co? Do kogo jest podobny?!? - I tak nie znasz! ================================================== Ojciec pyta się córki: - Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża? - Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator. Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca: - Tato co Ty u licha robisz? - Piję z zięciem!! |
|