Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Do szpitala zgłosiła się kobieta z bólami porodowymi. Przybyłego lekarza
złapała za ramię i szepcze: - Panie doktorze, proszę cos dla mnie zrobić. Jak tylko dziecko sie pojawi proszę mi powiedzieć jakiego jest koloru. - Nie wie pani jakiego koloru będzie jej dziecko??! - No cóż. Jestem aktorką porno i dziecko zostało poczęte w trakcie kręcenia filmu dlatego nie mam pojęcia kto jest ojcem. - Ok. W takim razie nie ma problemu. Rozpoczął się poród: - Widzę główkę, ma żółtą skórę i skośne oczy. Czy jednym z aktorów był Chińczyk? - Tak doktorze. - Moment. Ramiona i klatka piersiowa sa czarne.Czy wsród aktorów był murzyn? - Tak, był. - O! Nogi są brązowe! Czy w filmie grał także Arab? - Tak doktorze. Doktor złapał niemowle i tradycyjnie klepnął w pośladki. Dziecko krzyknęło i zaczęło płakać. - Uffffffff. Dzięki Bogu! - krzyknęła kobieta - przez chwilę bałam się, że będzie szczekał. zbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza picza Pani pyta dzieci w klasie ile arbuzów można na raz przenieść. Zgłasza sie Zosia i mówi: - Dwa- jeden pod jedną rękę drugi pod drugą. Na to zgłasza się Zbyszek i mówi - Cztery - dwa pod jedna rękę dwa pod drugą. A na to zgłasza się Krzysiu i mówi: - Pięć - dwa pod jedna rękę , dwa pod drugą rękę i jednego na bolca. I w tym momencie zgłasza się Jasiu i mówi - Dziewięć - dwa pod jedna rękę, dwa pod drugą rękę i Krzysia na bolca. Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
|
|
|
Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 lata?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat" ! //////////////////////// Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi: - A butki są na złych nóżkach! Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie! - A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka. Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła... - ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić. Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę... - Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę. - Mam, schowane w butkach! //////////////////////// Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę: - Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę? Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi: - Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4? Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju: - Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5? Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry: - Panie, co pan???!!! - Dobra, niech będzie 4. //////////////////////// Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak datgelo, ze nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu. //////////////////////// - Ile będzie kosztował przejazd pana samolocikiem do Edynburga? - pyta szkockie małżeństwo. - Mogę was przewieść za darmo, jeśli podczas lotu nie powiecie ani słowa! Już po wylądowaniu pilot który w czasie lotu wykonywał różne karkołomne akrobacje gratuluje Szkotowi: - No, musze przyznać, że jeszcze żadnemu z moich pasażerów nie udało się zachować milczenia w czasie lotu! - A wie pan - przyznaje Szkot - ze w pewnym momencie chciałem krzyknąć! - W jakim? - Kiedy moja żona wypadła z samolotu! /////////////////////// Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widzi mówi do niego: - Co ty człowieku wyprawiasz?! - To moja teściowa! - No to kantem ją, kantem! |
|
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
a teraz gole fakty :
Temat: Wódka Wódka Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regeneruja. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając, ze maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy majac 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibysmy pić po 20 butelek wódki na sniadanie, 20 - na obiad i 30 - na kolację... |
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Rozmawiają dwie kangurzyce:
- Cześć Hela ! - Cześć Zocha ! - Słyszałaś ? Jadźkę wczoraj ludzie złapali - No co ty ?? - No mają ją wywieźć do ZOO do Europy ... do tej .. ee.. jak tam to się nazywa .. o już wiem DO POLSKI !! - Uuuu no to Jadźka ma prze....ne - Czemu ? Żarcia pod korek. Klimat spoko i podobno samców sporo bo ona na rozpłodówkę jedzie - Zapomnij ! Żaden jej nawet nie ruszy - Czemu ? - A bo to taki dziwny kraj. Nosisz torebkę - jesteś pedałem zbrodniczapicza zbrodniczapicza zbrodniczapicza zbrodniczapicza zbrodniczapicza zbrodniczapicza - Tato, opowiedz mi bajkę! - No dobra, spotkał kiedys królewicz Gerwazy, królewnę Gizeldę Przepiękną. No i, niewiele myśląc, spodobali się sobie w tym samym momencie, czyli mówiąc potocznie od pierwszego wejrzenia. I królewicz Gerwazy pyta królewnę Gizeldę Przepiękną: " Wyjdziesz za mnie, będziesz moją zoną?!" - I co ona mu odpowiedziała? - A nic nie odpowiedziała! Usta miała zapchane .... Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
|
|
W parku na ławce siedzi Jasio, a obok niego siedzi kobieta w ciąży. W pewnym momencie Jasio nie wytrzymuje i pyta kobietę:
- Co tam pani ma? - Dzidziusia. - A kocha je pani? - Oczywiście. - To dlaczego je pani zjadła? :::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::: Dlaczego blondynka nie ma drzwi w łazience? - Aby nie podglądać jej przez dziurkę od klucza. :::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::: Spotykają się dwie blondynki i jedna mówi: - Ty, słuchaj wiesz że w tym roku sylwester wypada w piątek? A na to druga: - Kurcze, żeby tylko nie trzynastego! :::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::: Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem: - Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz! |
|
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jasio pyta babci
-Babciu czy mogę usiąść u ciebie na kolanach -Nie teraz bardzo mnie bolą nogi -a dlaczego -do was jest taki szmat drogi -TAAAK. A tatuś zawsze mówi że babcie to diabli przynieśli. W autobusie: Na jednym z przystanków wsiada dziewczyna i od razu podchodzi do kasownika z chęcią skasowania biletu. Autobus rusza a dziewczyna traci równowagę i siada na kolanach faceta, który siedział w pobliżu. Oczywiście zrywa się natychmiast i przeprasza go: - Przepraszam, myślałam ze zdążę jak stał. Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicy jednokierunkowej. Policjant: "Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?" Blondynka: "Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!" Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce. Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem... Napili się... Poszli później do domów... Rano do jednego z nich dzwoni telefon - Co jest?- mówi baca podnosząc słuchawkę Po drugiej stronie był drugi baca z zeszłonocnej imprezy: - Baco, sraliście? - pyta ten drugi - Nie. - To niesrajta, bo jo z Londynu dzwonim... Otwierając nowe centrum handlowe pewien biznesmen otrzymał wiązankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku: "Będzie nam ciebie brakować - koledzy". Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, ze przesłała niewłaściwa wiązankę. - Och, nie ma za co - powiedział właściciel supermarketu. - Jestem biznesmenem, wiec wiem, że takie rzeczy się zdarzają. - No tak, - dodała kwiaciarka - ale pańska wiązanka w wyniku tej pomyłki została wysłana na pogrzeb. - Ciekawe... A co było napisane na bileciku? - zapytał przedsiębiorca. - "Gratulacje z powodu nowej lokalizacji". |
|
~~Edzio | |
|
|
W parku na ławce chłopak delikatnie wsadza dziewczynie rękę pod spódnicę. Czuje coś wilgotnego, ciepłego:
- co? Okresik? - nie, biegunka! ==================================================== Marynarz po dwóch latach pływania na morzu tuż przed zejściem na ląd składa sobie obietnicę: pierwszą napotkaną kobietę młócę, bez względu jak będzie wyglądać. Los sprawił, że trafił na babcię, ale nic - słowo to słowo, usiadł na niej, babcia nawet zadowolona. Po robocie pyta się jej: - czemu babciu z początku szło tak ciężko, a później już leciutko? - aaa, bo wiesz synku, z początku strupy hamowały, ale jak popękały to poszła ropa... ==================================================== Pewna babcia zawsze jeździła tą samą linią komunikacji miejskiej, przeważnie o tej samej godzinie i prawie zawsze z tym samym kierowcą, młodym gościem. Zawsze jak wsiadała podchodziła do niego i wyciągając torebkę częstowała go orzeszkami laskowymi. On, żeby babci nie sprawić przykrości zawsze się częstował i zjadał. Kiedyś jednak ciekawość zwyciężyła i zapytał babci: - a skąd pani bierze tyle tych orzeszków? - a synku, z toffifee... |
|
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wnuczek do dziadka:
- Powiedz mi dziadku jak wyglądała twoja noc poślubna? Dziadek na to: - Na trzeci dzień rano.... - Hej dziadku, dziadku - przerywa mu wnuczek - powiedz jak wyglądała noc poślubna a nie trzeci dzień. - Toż mówię. Na trzeci dzień rano..... - Ale jak to było z nocą? - znów zniecierpliwiony wnuczek przerywa dziadkowi. - Cicho bądź i słuchaj! Na trzeci dzień rano babka mówi : Wyciągaj bo mi się chce siku Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
~~Edzio | |
|
|
Śpi baca z bacową i przez sen drze się:
- zakrzyw! zakrzyw! zakrzyw! Bacowa już się obudziła, patrzy a baca nic, tylko przez sen zakrzyw i zakrzyw. W końcu go dobudziła, ten cały mokry jak szczur patrzy gdzie jest i ulgaaaa jak nie wiem. Bacowa pyta, co się stało? A baca: - a śniło mi się, że sram nad przepaścią, poślizgnąłem się na gównie, już miałem spadać w dół, w przepaść i w ostatniej chwili.. ktoś mi palca w dupę wsadził. ZAKRZYW!!!!! |
|
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Studentka zdawała egzamin na Akademię Medyczną z układu kostnego. Pan podał jej miednicę i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi:
- To był mężczyzna. - A dlaczego Pani tak uważa? - Bo tytaj był kiedyś członek. - Oj był, i to wiele razy. Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
|
|
Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:
- A ile pani ważyła najmniej? - 2 kg 80 dkg panie doktorze. - Po czym poznać mądrą blondynkę? - Po odrostach. - Jasiu, słyszałem, że dostałeś jedynkę z historii!!! - krzyczy ojciec na Jasia. - To wszystko przez Łokietka! - broni sie Jaś. - To po co się z gówniarzem zadajesz?! Lekcja biologii. Pani pyta Jasia: - Jak się nazywa największy zwierz mieszkający w naszych lasach? - Dźwiedź. - Chyba niedźwiedź? - Jeśli nie dźwiedź, to ja nie wiem. Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają. - To jest kot - mówi Małgosia. - Bardzo dobrze. A to? - To jest piesek - odpowiada Krzyś. - Świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia. Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować: - Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia. - Nienasycony buhaj? Pani w szkole pyta Jasia: - Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid? - Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek? - Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka. - To co mnie pani swoją bandą straszy? - Co to jest "nic"? - Pół litra na dwóch. Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapalkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali. Szczyt szybkosći: Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować. Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie. |
|
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Porójna daweczka hardkorów leciutkich:
Patologiczna rodzina na wiejskiej melinie, najrąbana Krycha mówi do Zdzicha : - Zdzichu , ku.wa ja chce komórke , wszyscy maja , ja tez chce ... - A tam daj mi spokój stara , pij ! - Zdzichu komórke chce ! - i marudzi i marudzi caly wieczór Krycha - Dobra tam dobra , pij ! - odburkna wkurzony juz Zdzisiek Krycha sie nawaliła i zasnela , a Zdzisiek nawalony wyszed na plac, wzial kilka desek i gwozdzi i pozbijal jej komórke i poszed spac . W nocy nawalona ekipa przechodzac zobaczyla komórke i na deskach napisala sprayem "Krycha to ku.wa" . Wstaje Zdzisiek na mega kacu, wychodzi i widzi na komórce napis "Krycha to ..." i drze sie do Krychy: - Krycha wstawaj ku.wa , sms przyszedl ! " zbrodnicza picza zbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza picza Idzie ksiądz przez wioske i widzi gospodarza który klepie coś z desek. - Szczesc Boze Gospodarzu. Co tam klepiecie z tych desek? - a k...a, kibel nowy robie, bo stary sie rozp....lił.. - alez synu, no wiesz?? a nie moznaby tego jakoś tak bardziej w bawełne owinąć? - po ch.. w bawełne. oper...le dookoła deskami bedzie dobrze zbrodnicza picza zbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza picza Mówi nauczycielka na lekcji do dzieci jakie znają kolory jajek no i dzieci wymieniają: czerwone,białe,zielone,niebieskie no i nagle Jasiu wstaje i mówi. -Ja widziałem czarne - odpowiada Jasiu dumnie. -A gdzie ? - spytała się nauczycielka -U murzyna na plaży -Jasiu, dwa. - odpowiada wkurzona nauczycielka -Tak proszę panią dwa były. -Jasiu NIE ROZUMIESZ PAŁA! - krzyczy wkurzona nauczycielka. -Pała też stała - odpowiada dumnie Jasiu. -Jasiu jutro przyjdź z ojcem on ci pokaże. -Tata nie pokaże, tata ma białe. Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
|
|
Policjant zamknął się w komórce i przez kilka dni rozbierał swój nowo kupiony samochód na części.
Żona się pyta : - Po co to robisz ? - Poprzedni właściciel powiedział mi, ze włożył w niego 5 milionów!! Jak blondynka robi marmoladę? Wyciska z pączków. Dwie blondynki rozmawiają w koncu jedna mówi do drugiej: - Musimy pobic rekord Guinessa, polecimy na Słońce. Druga pyta: - Ale jak? Przecież spalimy się tam. Na to ta jej odpowiada: - To nic, polecimy w nocy Jedzie blondynka samochodem .Policjant macha lizakiem blondynka się zatrzymuje i pyta: - Gdzie pana podwieść?? Co powie blondynka, którą poprosisz o kontrolę działania kierunkowskazu? - "Działa. Nie działa. Działa. Nie działa. Działa. Nie działa..." Konduktor w pociągu pyta się podróżującej z psem blondynki: - Czy pani zapłaciła za tego psa? - Ależ skąd! Dostałam go na urodziny... |
|
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To ode mnie trochę absurdalnych, a w sumie dwa.
W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przyodził sprytny lisek i pożerał 1 kurę albo koguta-zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiacami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał: -Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób? na co sprytny lisek odpowiedział: -Nie..... a tak naprawdę to był on! zbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza piczazbrodnicza picza Przychodzi zajaczek do sklepu i mówi - jest wino dwudziesto letnie w tej fikuśnej flaszcze a niedzwiedz na to: - Nie ma historia sie powtórzyla z 5 razy a niedzwiedz tak mysli: kurde sprowadze mu te wino to bedzie wysoka marza i ogromny zysk te wino jest bardezo ale to bardzo drogie ale za to bedzie wielka marza no sprowadze mu te wino niedzwiedz wydal cale oszczednosci i sprowadzil te wino kolejnego dnia zajac przychodzi i zas pyta: jest wino dwudziesto letnie w tej fikuśnej flaszcze? a niedzwiedz na to dumnym glosem: JEST a zajac: - ty idioto i kto ci to teraz kupi Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
|
|
- Czemu jesteś taki smutny?
- No wiesz porwali mi teściową i żądają okupu! - Zaraz, zaraz teściową? To co się martwisz? - Powiedzieli, że jeśli nie dam im okupu, to ją sklonują! - Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce? - Wykluczone! - Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć... Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi: - Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu. - Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś. - o.k. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Chryste, aleś mi doradził. - Co się stało? - Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu. - A jaki jej samochód kupiłeś???? - No, Syrenkę. - Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła. - o.k. teraz kupie jaguara. Spotykają się po następnych dwóch tygodniach: - Rany julek, jaki jestem szczęśliwy! - Co, nie żyje? A nie mówiłem? - Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał. Facet mówi do sąsiada: - Byłem z teściową w zoo. - I jak było?-pyta sąsiad. - Nie przyjęli jej. Wsiada pijany facet do taksówki. Taksówkarz się pyta: - Gdzie jedziemy? - Do domu! - A dokładniej !? - Do dużego pokoju.... - Kto cię tak pogryzł? - Mój pies. - Jak to się stało? - Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał. Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy: - Wiesz stary, musze już iść. - A daleko masz? - Nie, na Matejki, tu zaraz obok. - Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście. - Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze. - Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką! - Chwila....... JACUŚ!? - TATA??????? |
|
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ajjj, liczyłem na prawdziwe perełki a nie stare gnioty ale cóż poradzić, może dodam coś od siebie:
Spotykają się dwaj kolesie. - Słuchaj stary, wracam wczoraj do domu, otwieram szafę, a tam goły facet! - Zdarza się tak w małżeństwach... - Ale ja nie jestem żonaty! Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 334
Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Spotyka się dwóch sąsiadów: - Jak ty to robisz, że orgazm twojej kobiety słychać aż u mnie?
- Masuję ją po pępku... Następnego dnia: - Wiesz, u mojej to nie działa... - Bo pewnie robisz to z wierzchu?! Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! |
|
|
|
Przychodzi turysta do bacy i mówi:
- Baco, dach wam przecieka. Na to baca: - Wim. - To czego go nie naprawicie? - Bo pada deszcz. - A jak nie pada? - To ni cieknie. Zajaczek stoi na przystanku autobusowym. Nagle podjechal wilk na motorze. Zajaczek spytal sie: - Moge sie przejecchac? Wilk odpowiedzial: - Jasne wsiadaj tylko ty hamujesz. No i jada 150, 160, 200, 300 km/h przez las. Dojezdzaja do domu zajaczka. - Zsikales sie juz? - pyta wilk. - Nie ale ty sie zaraz zesrasz bo nie dosiegam do hamulców. Aula, poczatek sesji, egzaminy ustne... Wchodzi do auli dwóch lekko nawalonych studentów i sie pytaja profesora troche niewyraznym glosem: - Czy przeegzaminuje Pan nietrzezwego? Na to profesor: - Niestety nie moge, takie sa zasady uczelni, przykro mi. - No ale panie profesorze bardzo prosimy... - Niestety, to jest niemozliwe! Po kilku minutach i blaganiach w koncu Profesor sie zgadza: - No juz dobrze, dobrze, przeegzaminuje Was... - Dziekujemy bardzo panie Profesorze. Po tych slowach chlopaki odwracaja sie w strone drzwi auli i krzycza: - Chlopaki! Wniescie Zbycha! Facet po studiach dostal pierwsza prace w supermarkecie. Pierwszego dnia jego szef mówi: - Wez miotle i pozamiataj tu troche. - Alez prosze pana, ja skonczylem SGH! - Aaa to przepraszam, nie wiedzialem. Wiec tak: to jest miotla, a tak sie zamiata. |
|
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dowcip na czasie:
Dwóch facetów stoi w pasiastych kurtkach, w pasiastych spodniach i pasiaste czapeczki na głowie. Ręce skute kajdankami. Jeden mówi do drugiego: - Jak wstępowałem to obiecałeś tylko krawat w paski. Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
Posty: 2
Dołączył: 21 Kwie 2007r. Skąd: Stalówka Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Igrzyska w Rzymie już się ludziom powoli zaczynają nudzić, więc Brutus przychodzi do Cezara i tako rzecze:
- Cezarze, mój władco lud się nudzi, nie chcą już oglądać dziewic zabijanych przez lwy, to już im się znudziło Na to Cezar: - Brutusie, widzę że masz jakiś pomysł, mów zatem! - Cezarze, proponuję by zamiast pokazywać 100 dziewic pożeranych przez lwy znależć śmiałka, który je przeleci - Tylko gdzie my znajdziemy takiego śmiałka? - Tak się składa, że ja się na ochotnika zgłaszam. Cezar sie zgodził i następnego dnia wszystko było przygotowane. Do Koloseum wchodzi Brutus i patrzy na 100 nagich dziewic na piasku. Tłum skanduje: - Brutus! Brutus!! Brutus zabiera się do rzeczy: pierwsza dziewica, druga , trzecia, dziesiąta, dwudziesta , czterdziesta - pierwsza kropla potu pojawila się na jego czole...Tłum skanduje: - Brutus! Brutus!! Sześćdziesiąta , siedemdziesiąta - druga kropla potu pojawiła się na czole Brutusa.Tłum skanduje: - Brutus! Brutus!! Dziewięćdziesiąta... Brutus zmęczony, ale brnie dalej.Tłum skanduje: - Brutus! Brutus!! Dziewięćdziesiątapierwsza, dziewięćdziesiątapiąta, dziewięćdziesiątasiódma, dziewięćdziesiątaósma, już nie może ale.. dziewięćdziesiątadziewiąta i......... Pada na arenę. Leży bez sił... Tłum skanduje: - Brutus pedał !!! Brutus pedał!!! :haha: |
|
|
|
Jasio pyta tatę:
- Tatusiu, czemu babcia się tak trzęsie? - Nie gadaj tyle, szczeniaku, tylko zwiększaj napięcie! Jasiu rozmawia z ojcem: - Tatusiu, chyba muszę iść do okulisty! - Dlaczego? - Bo od dawna nie widzę kieszonkowego, które miałeś mi dawać! Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy: - Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek. - No to mów. - Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło... Przychodzi eskimos do baru i mówi: - Kelner, whisky! - Z lodem? - Nawet mnie nie denerwuj! |
|
|
~~ | |
|
|
ja mam ciekawy dowcip...
http://i15.tinypic.com/4y5kxn9.jpg |
|
|
|
|
Hehe dobre ...
|
|
|
Posty: 143
Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
kurde oni nieraz sa tacy zalosni ;) ale to obrazuje biede w kraju ... i marne zarobki
|
|