Czytając gazety, fora, rozmawiając z ludźmi bardzo często słyszy się narzekania na złe zarządzanie spółdzielniami mieszkaniowymi.
I w większości przypadków te skargi są słuszne.
Przykład to ociąganie się Zarządów z włączeniem ogrzewania pomimo tylu zimnych nocy, brak albo niewystarczjąca ilość remontów, brak dbałości o czystość w blokach i na zewnątrz, a przede wszystkim ciągłe mówienie o braku pieniędzy - pomimo tego, że coraz więcej płacimy.
Jaka jest na to rada?
- najpierw trzeba pamiętać o 31.12.2009r. i wyodrębnić mieszkanie na własność; dotyczy to nie tylko lokatorskich mieszkań, ale i spółdzielczych własnościowych;
- następnie, a potrzebne jest przynajmniej 50% + 1 właścicieli/ podjąć uchwałę o utworzeniu wspólnoty lub małej spółdzielni;

Proponuję stalówko1, bys trochę się rozejrzała po mieście (wspólnot jest baaaaardzo dużo w Stalowej) i sie troche pouczyła. Polecam np. za lekturę ustawę o własności lokali.
Potem proponuje porozmawiać z kilkoma zarządcami na temat funkcjonowania wspólnot. Proponuję obiektywnie nawet z zarządcami z innych miast. Przekonasz się, że nie jest tak HURRRA jak tu opisujesz. Mieszkam we wspólnocie i większej zajadłości sąsiadów i kłótni nigdy wczesniej nie było. A zarządca ma ręce związane bo "kochani" starsi mieszkańcy wszystko oprotesowują i nic nie można zrobić.
MASAKRA!!!! Każda inwestycja jest okupiona WALKĄ.
Dodam, że nasza wspólnota nie jest wyjatkiem, ale standardem!!!

Też to słyszałem.
Wymieńmy okna - starsi ludzie po co będzie huk i brud i jestesmy na nie. Koniec tematu.
Wymieńmy drzwi - po co nowe klucze - koniec tematu.
Rewelacja jednym słowem - a jak kilka bloków się połączy to zaś biurokracja i trzeba tworzyć stołki

Jacek
swiete slowa ...

A ja chcę przedstawić pozytywne przykłady, a jest ich w naszym mieście wiele, np:

- wieżowiec zwany "elektrownianym" /wspólnota/: ocieplony, pomalowana elewacja, wymieniona stolarka okienna i drzwi, ułożone nowe chodniki, domofony, klatki schodowe wysprzątane;

- zielone bloki obok Kościoła pw Opatrzności /wspólnota/: wszystko jak wyżej, a ponadto monitoring na samochody, kamery przy każdej klatce;

W blokach podległych dużym spółdzielniom, przez porównywalny czas niewiele się zmieniło w stosunku do tego co wykonały w swoich budynkach ww wspólnoty. Opłaty są porównywalne, a więc gdzie są nasze pieniądze???????

tak się składa że mieszkam w tzw. elektrownianym wieżowcu i owszem inwestycje są i corocznie jest coś nowego ale jest tak jak pisze Jacek85:
stare pryki mieszkające w tym wieżowcu mają wieczne te same problemy:
Wymieńmy okna - a po co będzie huk i brud,
Wymieńmy drzwi - po co nowe klucze i koszta, przecież stare są jeszcze dobre,
Czemu z pieniędzy na czynsz urósł taki mały procent?
Po co ocieplać - przecież jest ciepło?
itd, itp.
Mało tego, mieszka tu również element z elektrowni, który ma się za jakąś elitę ęą, który regularnie pisze donosy na zarządce budynku (który zresztą mieszka w onym wieżowcu, więc na co dzień widzi co potrzeba i reaguje na bieżąco) - tak więc zarządca, niejaki pan W.G. ma sporo babrania i roboty - owszem wyniki są ale jest to WALKA - cóż się dziwić to POLSKA WŁAŚNIE

Dodatkowo nie mozna narzekac i dawac sie rzadzic za nasze pieniazki niekoniecznie tanio i dobrze np wydajac pieniazki na obchody 50 lecia sm w tym na koncert maryli chyba 50 tys, SDK i na ekspertyzy prawne niekoniecznie w dobrym intersie wlascicieli ich czyli czlonkow spoldzielni. SM to jedna z nielicznych instytucji dzialajaca na wolnym rynku, ktora nie zwolnila ani jednego pracownika wrecz odwrotnie. A jak lakomy to kasek widac na przykladzie walki o wladze w pobliskim Tarnobrzegu w TSM. Kazdy mniejszy twor w tym mniejsza spoldzielnia a zwlaszcza wspolnota nie bedzie tworzyla takich kosztow jak nasze "kochane drogie" społdzielnie. Po prostu wiadomo na co ida pieniazki nawet jesli ludzie sie nie zawsze zgadzaja, po prostu trzeba miec swiadomosc ze jeszcze sie taki nie narodzil, kto by wszystkim dogodzil. A jak spoldzielnie sie bronia widac wlasnie po ostatnich problemach z uwlaszczeniem specjallnie robia tak zwlaszcza w sbm aby nie wszyscy zdazyli ;(

Ceterum censeo Karthaginem esse delendam (łac. Poza tym uważam, iż Kartagina powinna zostać zburzona) Katon Starszy

A tymczasem zabawa na titanicu trwa... ;)
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091009/POWIAT0303/898463352

A ja proponuje tak - kto chce SM niech ma SM, kto chce demokracji mieszkancow jak w Alternatywach 4 niech stwarza wspolnote mieszkancow
I bedzie git

Chyba Rgnarok tego filmu nie pamietasz tam jest wypisz wymaluj sytuacja jak obecnie w naszych spoldzielniach nic sie przez te lata nie zmienilo i tam i tu ludzie lubia byc rzadzeni reka prezesa i Aniolow Cieciow, lepiej dawac sie wodzic "za morde" niz podjac wysilek i cos wspolnie razem robic i decydowac. Problem w tym ze nie ma mozliwosci wyboru i nie jest tak latwo sie wydzielic bo spoldzilenie to celowo utrudniaja chroniac swoje dobra .... No ale nikt na sile nikogo nie uszczesliwi...

Chyba jednak pamietam. I wiem, ze w moim bloku stworzenie wspolnoty bylo bledem, bo jest gorzej niz za spoldzielni.
Jest dokladnie tak samo jak w Alternatywach 4
Tyle, ze mi to wisi, bo jak cos chce to zmieniam sobie sam i niech mnie skarza itd. Mam ich w nosie

Polecam niezłą lekturę - informację - co można zrobić dla własnego dobra:

http://www.uwlaszczenie.pl/

Nikt nie zadba o nasze domy tak jak my sami!!!

film ragnarok moze pamietasz ale chyba geneze powstania wspolnoty niekoniecznie w stalowej na chwile obecna nie ma wspolnoty powstalej z blokow spoldzielni mieszkaniowej chyba ze ostatnio jakos a ja o tym nie wiem a my wlasnie mowimy o problemach w spoldzielnaich. Ty chyba mieszkales/as w bylych budynkach komunalnych albo zakladowych, i po prostu kiepsko trafilles/ trafilas ze wspolnota...

W moim bloku mieszkańcy planują odejść od spółdzielni i założyć wspólnotę mieszkaniową i zastanawiają się czy powierzyć zarząd zarządcy. Możecie mi powiedzieć który zarządca ze Stalowej jest dobry i dba o swoje bloki, a którego lepiej unikać?

Z tego co widze mowa tu o problemach tak we wspolnotach jak i spoldzielniach.
Chcialem powiedziec, ze syf moze byc przy obu formach zarzadu nieruchomosciami - wszystko rozbija sie o kadry.

To jak jest w koncu z tym uwlaszczeniem,czy przy mieszkaniach wlasnosciowych warto sie uwlaszczac,czy nic sie z tego nie ma,jesli nie ma zamiaru tworzenia wspolnoty mieszkaniowej to chyba to nic nie da,poza komfortem psychicznym oczywiscie???

Co się zmieni w przepisach

Tak jest

Do wyodrębnienia własności mieszkania spółdzielczego własnościowego lokatorskiego konieczna jest spłata reszty kosztów budowy lokalu i uregulowania opłat eksploatacyjnych

Tak będzie

Jeżeli spółdzielcze własnościowe prawo zostało ustanowione nie dłużej niż 15 lat temu, do wyodrębnienia własności lokalu konieczna jest spłata nominalnej kwoty pomocy finansowej udzielonej przez państwo


Przede wszystkim należy zakładać wspólnoty, małe spółdzielnie i żyć w lepszych warunkach niż te, które stwarzja spółdzielnie - przykłady na budynkach, które już są wspólnotowe.
Poza tym w przypadku upadłości spółdzielni właściciel spółdzielczego mieszkania zostaje bez mieszkania.
Trzeba się wyodrębnić!!!

Ostatnio moja znajoma mieszkająca w bloku wspólnotowym powiedziała, że nie wyobraża sobie jak my możemy nadal tkwić w tych spóldzielniach, mieszkać w blokach, o które się nie dba tak jak należy.

Spytałam więc jak wygląda sprawa opłat w ich bloku, który jest ocieplony, wyremontowany, wysprzątany, ma monitoring i zmienione chodniki
- opłaty nie zostały zwiększone pomimo tylu inwestycji w bloku (!)
- mają dobrego zarządcę , który rozlicza się z mieszkańcami co pół roku i oczywiście wszystko z nimi uzgadnia
- przy odejściu mieli problem ze spółdzielnią, ale warto było

Musimy więc my mieszkańcy wyodrębnić mieszkania na własność do 31.12.2009r./dotyczy to również mieszkań własnościowych spółdzielczych/, utworzyć wspólnotę, zadbać należycie o naszą własność i żyć w przyzwoitych warunkach.

co do postu powyżej - w Stalowej Woli nie było do tej pory bloku, który wydzielił się ze spółdzielni i utworzył wspólnotę mieszkaniową! wszystkie wspólnoty powstały na blokach komunalnych, zakładowych i wojskowych. Żaden na spółdzielczym. Ale to się właśnie zmienia - sama mam okazję organizować powstanie pierwszej wspólnoty z bloku spółdzielczego. I wiem ze rzeczywiście Spółdzielnia będzie robić koszmarny problem, ale wiem też, że na prawdę warto

Jak ludzie płacą to czemu nie. W niektóych blokach gdzie zadłużenie klatki sięga 15-16 tysięcy ludzie nei chcą wspólnoty bo będą musieli płacić

Znajoma o której pisałam powyżej mieszka w zielonym bloku /są takie dwa bloki obok kościoła pw Opatrzności/,
garfild, chętnie nawiążemy z tobą kontakt może razem będzie nam łatwiej zorganizować powstanie wspólnoty!

to proszę o maila, to jakoś się zgadamy poza forum

wysłałam maila, czekamy na kontakt!

Prezesina SBM w lokalnej telewizji już opłakuje utratę swojego stołeczka - wstyd!!!
Będziemy tworzyć małe spółdzielnie albo wspólnoty, mamy dość trwonienia naszych pieniędzy;
kto jeszcze nie złożył wniosku o wyodrębnienie mieszkania niech się pospieszy / do 30. 12. 2009/!!! czekamy na Was!!!

A blok ociepliła wspólnota, czy wcześniej został ocieplony prze spółdzielnie???

Jak wcześniej wykupiłeś mieszkanie na tzw. własność to masz prawo do własności, ale blok jako całość czyli twoje M też należy nadal do spółdzielni. W przypadku gdyby taka upadła będziesz musiał wykupić mieszkanie od syndyka, oczywiście po cenie rynkowej.
Teraz można mieszkanie wyodrębnić, to ja jestem właścicielem, a nie mam prawo do własności, swojego mieszkania.

Do końca roku można to zrobić tylko za opłatę notarialną. Później Spółdzielnie mogą podnieść cenę...