zboczone buractwo !!!!!!!!!!!!!!!!

na przykładzie zony są ok.
A patrząc na frekwencję na placu manewrowym nei narzekają na brakchętnych i zatrudniają kolejnych instruktorów.

moim instruktorem byl pan Figat naprawde super facet anielska cierpliwosc za to wielski szacunek dla niego! konkretny super tlumaczy i super wyluzowany szczerze polecam!!

mnie również uczył Pan Figat i teraz kazdemu go polecam. poprostu cudowny człowiek,cierpliwy i naprawdę zna sie na tym co robi. a poza tym to nie jeden z tych instruktorów zboczeńców o których się tyle osłuchałam od koleżanek

instruktor- mlody, nie krzyczal, ale trema zjadala rzy nim, zboczeni tam sa wszyscy zreszta jak to facet,jak uczy hmm za duzo gada. nie daje komus szansy by sam zadecydowal co trzeba zrobic w danej sytuacji bo pomimo ze to wiesz on zawsze wyprzedza twoj ruch swoja wypowiedzia- to chyba zle bo wtedy przyzwyczajasz sie i wiesz ze jak cos on zawsze podpowie i zareaguje - co nie przeklada sie na samodzielne myslenie na egzaminie

Motos ? to idioci robiłem u nich prawko i jeździłem już płynnie ponieważ od małego tata pchał mnie do auta uczyłem się przepisów itp. i jeździłem naprawdę dobrze to idiota z motosu kazał cały czas jeździć po stw. a przecież nie robi sie prawka w Stalowej tylko w Tbg przejeździłem tylko 4h po Tbg i co? Klapa jak się okazało !

a wiesz że odgórnei jest ustalone 4 h na tbg w przypadku samodzielnej jazdy lub wiecej gdy jedziesz w 2 osoby. Tak jest we wszystkich szkołach.

Co to znaczy odgórnie?Sami wymyślają sobie jakieś normy żeby było "oszczędnie" a skutki tego widać na egzaminach oraz można zauważyć na zachowaniu "młodych kierowców"Instruktor po pierwsze powinien być na egzaminie po drugie jak dopuszcza do egzaminu adepta to powinien ponieść jakieś konsekwencje nie zdanego egzaminu tak jak w innych zawodach.Kto ich z tego rozlicza lub przed kim się rozliczają?Mam wiele innych zastrzeżeń ale szkoda strzępić języka.

Kolorowy misiu skoro byłeś tak dobrze przygotowany to miejsce nie powinno mieć znaczenia gdzie egzamin

Tak kolego ja miałem dobrego instruktora,który nie obcinał godzin (kiedyś było ich połowę mniej)i nie siedział biernie jak to robią teraz.Każde pytanie nie pozostawało bez odpowiedzi a jak dalej nie wiedziałeś o co chodzi to tłumaczył parę razy aż zaskoczyłeś.Tak samo było na jazdach manewr,który Ci nie wychodził ćwiczył z Tobą do skutku aż się nauczyłeś.Miał czas i cierpliwość do kursanta czego niestety brakuje teraźniejszym instruktorom,a o wiedzy niektórych teraźniejszych instruktorów nawet nie chce dyskutować.Niestety to były czasy PRL-u,wtedy na wszystko był czas chociaż też trafiały się czarne owce jak w każdym stadzie.Nie piszę tego bo sobie wymyśliłem ale trochę jeżdżę po mieście i naprawdę dużo można zaobserwować.Szifo po języku,którym wypowiadasz się na forum mogę się domyślić,że jesteś za młody żeby pamiętać tamtych instruktorów.Sądze że sam nim jesteś i raczej się nie mylę.

fajne autka...

ds ok

nie jest zle

OK

a może zamiast smarować - dowiedzieć się jaka jest zadawanośc u poszczególnych instruktorów . Bardziej przydałby się też ranking ośrodków które szkolą kierowców i jaka jest ich efektywnośc ( zdawalnośc egzaminu na prawko ). Pozdr,

kolo1 dokładnie się z Tobą zgadzam tylko jest mały problem nikt poza WORD nie prowadzi statystyk,a WORD nie może ich udostępniać niestety.

dodam tylk oże każda szkołą jazdy prowadzi statystyki na potrzeby własne. i instruktorzy dostają kazania jak zbyt wiele osób oblewa

To dlaczego nie udostępniają tych statystyk?Co mnie interesuje,że instruktor dostał kazanie jak ja z tego powodu wcale nie będę lepiej jeździł?Ze statystyk powinny być wyciągane wnioski i odpowiednie kary wtedy instruktorzy mieli by motywację,a nie liczyli ile zarobią na kursancie.

Skoro jeździłeś tak niby dobrze to co za różnica TBG czy STW?
Czepiasz sie poprostu bo nie zdałeś i tyle.

Uczyć jeździć powinien ktoś kto czuje do tego powołanie, a nie ktoś kto nie ma nic innego do roboty to "se zrobi instruktora i bedzie dupy woził" jak niestety teraz często bywa. Bezrobocie duże i każdy łapie się takiej roboty jaka jest.
Dużym minusem motosu jest duża zmienność instruktorów. Znam jednego "starego" instruktora z motosu i mówił jakie bagno jest tam robić. Przychodzą poodwalają pańszczyzne i odchodzą - na ich miejsce są nowi i tak się biznes kręci.
Starzy, którzy ciągle tam siedzą tylko dlatego, że "lody kręcą" i mają tu i ówdzie układy.
Motos = Żenada

Wszyscy potrafia oceniac i opisywac jacy to tam zli instruktorzy.... ja robilem prawko w motosie i bez problemu zdalem. zanim ocenicie kogos za jego prace sami ocencie siebie i swoje umiejetnosci. bo wszyscy sa wspaniali tylko instruktor i egzaminator winien....

Ja oceniam według swojego doświadczenia, kilka lat temu miałem u nich kurs na kat.A lekcje polegały na perfekcyjnym opanowaniu ósemki, natomiast jazdy po miescie już nie były takie ważne, konczyły się po 35- 45 min. Moje zdanie było takie że były ucinane godziny. Dodam że zapewniali Nas o kursie do Tarnobrezga w celu przejechania trasy egzaminacyjnej, pojechaliśmy - samochodem w 4 osoby Kat. B robiłem już w innym ośrodku.

Trafiają się ludzie którzy powinni zmienić pracę. Tak delikatnie temat ujmując.

Ja nie osądzam motosu tylko wszystkich instruktorów nauki jazdy i tak jak opisywałem w swojej pierwszej wypowiedzi tak powinni uczyć a nie po łebkach aby wyciągnąć jak najwięcej kasy i nie obchodzi ich to,że kursant nie potrafi jeździć.Wykonywanie każdego zawodu praktycznie związane jest z jakąś mniejszą lub większą odpowiedzialnością za wykonaną prace.Jeżeli ktoś nie zda egzaminu to zawsze twierdzi,że egzaminator chciał go oblać i oblał,a może winy trzeba szukać właśnie w źle przeprowadzonym kursie praktycznym jak i teoretycznym?Instruktor,który ma słabe wyniki powinien zmienić prace.Takie jest moje zdanie i dlatego uważam,że powinny być prowadzone statystyki szkół nauki jazdy jak i instruktorów.

A ja uważam że w 30 godzin nei nauczy się dobrze jezdzic. ja prawie 15 godzin wyjezdzilem ze slubna zanim poszła na pierwszą jazde. I wtedy była gotowa do ruszania hamowania zmiany biegów i jazdy jako tako poszły.
Brakuje u nas takich miejsc gdzie moznaby zabrac nowicjusza i potrzenowac a dodadtkowe godziny kosztuja