Ponieważ absolutnie nie jestem usatysfakcjonowany z kontaktów z policją stalowowolską, która chroni i pomaga (ciekawe komu?) mam prośbę, może ktoś z Was miał miłe doświadczenia i się nimi podzieli.

Ponieważ absolutnie nie jestem usatysfakcjonowany z kontaktów z policją stalowowolską, która chroni i pomaga (ciekawe komu?) mam prośbę, może ktoś z Was miał miłe doświadczenia i się nimi podzieli.
A na czym miałaby polegać ta satysfakcja?przecież to instytucja w dużej mierze represyjna.Represja ta dotyczy nie tylko przestępców, ale także sprawców wykroczeń,a tego "dokonać"moze praktycznie każdy.Pytasz kogo chroni i pomaga?odpowiedz jest prozaiczna i zawarta w Ustawie;...SŁUŻĄCA SPOŁECZEŃSTWU I PRZEZNACZONA DO OCHRONY BEZPIECZEŃSTWA LUDZI ORAZ DO UTRZYMANIA BEZPIECZENSTWA I PORZADKU PUBLICZNEGO...

Raz sie przydali, jacyś kibice (pseudo) zaczęli robić dymy na os wyzwolenie- darcie ryja, szukanie zaczepki, wybijanie szyb itp. Jeden telefon na policje i do miejskich i po kilku minutach wpadła "suka" na parking, 2 venta i passat nieoznakowany. Miśki z pałami, gleba na chodnik, kajdany i po rozróbie. A ogólnie to wożą się po mieście i sami łapią przepisy, zresztą takie miasto już.

Moje zdanie opisałem w drugim komentarzu http://tiny.pl/162q - oczywiscie sytuacja sie nie zmieniła od tego czasu.

No tak, można być niezadowolonym z policji bo w stalowej nie są rozwożeni do domu dygnitarze i policjanci nie dostarczają hamburgerów. Jak widzę kolejny temat w którym internetowi napinacze wyrażają swoje opinie o policji i o tym jak to oni są nieudolni to mi się niedobrze robi. Jeden napisze że pod komendą handlują alkoholem, drugi że na Okulickiego tuningowcy szaleją, kolejny że w parku piją. Szkoda że w stalowej gdzie jest (powiedzmy) 70000 mieszkańców nie ma 70001 policjantów.
KAŻDY Z WAS MOŻE BYĆ POLICJANTEM I MIEJSC NIE BRAKUJE WIĘC WEŹCIE SIĘ DO ROBOTY A NIE NARZEKACIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja mam miłe wspomnienia z kontaktów z policją. Kiedyś z jednym ochlaliśmy się jak dzikie świnie... Ale on jest moim kumplem i był po cywilnemu, to nie wiem, czy się liczy?

Miejscowy (policjancie?) mysle że nazywanie uczciwych mieszkanców którzy płacą podatki i zglaszają nie pierwszy już raz ten problem "internetowymi pieniaczami" jest nie na mijescu.

miejscowy z tonu wypowiedzi to policjant. Zresztą błędy w języku polskim też o tym świadczą. Kiedyś byłem na policji na przesłuchaniu i fajne biurka mają. RUP (Rejonowy Urząd Pracy) przekreślone i zamienione na PUP (Powiatowy Urząd Pracy), potem i to skreślone i zamienione KP (Komenda Psów), no ale ponoć są nowe, bo na starych jeszcze krew zakrzepła była po przesłuchaniach.

Ogólnie dla mnie psy stalowowolskie charakteryzują się brakiem mózgu i przyrostem mięśni. Łamią przepisy, jeżdżą po chodnikach i nie szanują znaków drogowych (bez włączonego koguta nie są wydaje mi się, aby byli uprzywilejowani). Nie szanują obywateli, którzy muszą płacić na nich podatki. Uciekają od pracy, gdzie występują bandyci. Łapią ludzi za drobne wykroczenia typu: przekroczenie prędkości, picie piwa na ulicy, sikanie pod drzewkiem w parku. Ogólnie statystyki rosną, a bezpieczeństwo na stałym poziomie. No i łapówkarze. Za 50 zeta w kieszeń darują te drobne wykroczenia. Tyle mówi się, że policja inteligentna, ale to jeszcze nieprawda, przynajmniej nie w Stalowej. Policjant, który w Austrii zatrzymał mnie za szybką jazdę pięknie mówił po angielsku, był miły i życzliwy. W Polsce ilu policjantów zna angielski?

A ilu policjantów zna poprawny język polski.Brak dobrego wychowania wychodzi przy zwykłych kontaktach z obywatelami i jeszcze do tego zgadzam że, sami łamią przepisy nagminnie a powinni ich w szczególności przestrzegać.Polacy jeszcze długo będą reagować nerwowo na policjantów, bo na zaufanie trzeba zapracować.Osobiście nie znam ludzi którzy mają władzę i z niej nie korzystają .Każdy decydent w tym kraju jest nieuczciwy- takie czasy.Prawdopodobnie moje wnuki doczekają innych i może lepszych czasów.

Polacy nerwowo reagują na policjantów, bo cała ich masa ma właśnie takie kretyńskie poglądy jak ~xxx, że każdy kto choćby pracuje w budżetówce jest nieuczciwy, pazerny, chamski itd. itp. i tylko ci co tak myślą są jedynymi sprawiedliwymi bez zmazy i skazy. Fakt, że inaczej się traktuje kogoś kto przychodzi na zeznania jako świadek, a inaczej kogoś kto zeznaje w śledztwie, które właśnie jego dotyczy, no ale to chyba normalne jest. Nikt nie będzie takiemu na komendzie kawy serwował. Osobiście nie mam do zarzucenia miejscowym policjantom większych przewinień, a to, że czasem kogoś oleją czy nie są na tyle życzliwi na ile by się chciało wynika z tego, że oni faktycznie są zawaleni robotą. Przynajmniej ci z dochodzeniówki a i zwykłe krawężniki lekko nie mają. Jedno należy zrozumieć - policja to nie biuro obsługi klienta, gdzie każdemu w dupę się włazi. I nie jestem policjantem, w razie gdyby ktoś chciał mnie o to posądzić.

Naszą cechą narodową jest niestety ciągłe narzekanie, na wszystko i wszystkich.

coż, policjant( inaczej:pies,krawężnik,menda, pała...) i pracownik Służby Więziennej (zwany klawiszem,gadem,sykaczem , k..wą) to zawody, które ngdy nie zyskają aprobaty w polskim społeczeństwie,niczym czarne owce. Nie zamierzam nikogo bronić, a w szczególności ww., nie zamierzam nikogo obrazić ani też nawet poniżyć, chodzi tylko o obiektywizm. Naród nasz jest z natury marudny, tak więc ciężko zaspokoić jego oczekiwania, czasy mamy jakie mamy. Najłatwiej jest zrzucić winę na inną osobę. Zatrzymał mnie policjant za przekroczenie prędkości i w odczuciu większości to jego wina, że mnie zatrzymał i "wlepił bonusa". Czy aby napewno? Czy zostałbym "uraczony" mandatem, gdybym jechał przepisowo?
Podobnie: jest zadyma, leją się na meczu,po meczu,przed lokalem, na dyskotece ... nagle wjazd, wpadają "pały", kilka gum na plecy i ... cisza, spokój. Kilku delikwentów spędzi noc w innym miejscu, niż własne mieszkanie, bądź mieszkanie rodziców, rano do niego wróci lub odwiedzi prokuratora. Oczywiście wina jest po stronie policji,bo zatrzymali, kiedy "spokojnie i na luzie" katował klienta, i parę pałek dostał w ramach środka uspokajającego. Potem dalej wina policji, bo zawieźli go do sądu, i wina policji, że dostał wyrok, potem to już wina klawisza, bo musi siedzieć w pierdlu, pewnie dlatego, że ów klawisz ma takie widzimisię, i akurat na niego sie zawziął!
Osobiście kontaktów z miejscową policją nie wspominam mile, bo szczególnie ci w dyżurce oficera, są zajebiście uprzejmi, z góry traktując jak potencjalnego przestępcę, pokazując przy okazji swoją wyższość? czy brak umiejętności obycia wśród społeczeństwa. Czyżby na szkole wpajali im nienawiść, nawet do własnych rodziców?
Słownictwo? Proste,podstawowe, wynikające nie z wykształcenia a z siedzenia w paierach, czytania durnych przepisów i pozostaje taki nawyk.
Przypadków i sytuacji możnaby mnożyć na setki, tysiące, tylko nikomu nie chciałoby się tego czytać, dlatego więcej nie przynudzam, serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów, miejscowych i mieszkańców Stalowej Woli też.
Allin 1

to wyżej jest moje, w razie obiekcji

Kolego ADAM przygotuj się na to że już niedługo będziesz sam musiał wpisać swoje dane do notatnika policjanta podczas legitymowania bo policja obniża wymagania przy naborze.
Co do tych łapówkarzy to cennik poszedł w góre, drobne wykroczenia darują za 80zł.

Rozpętałem dyskusję, ale dobrze. Ogólnie chodzi mi o to, co pojawiło się w postach kolegów. Zwłaszcza dobrze ujęli to @Adam, @miejscowy, @echelon, @Allin 1 (chociaż miejscowy to chyba policjant )Ja też byłem na przesłuchaniu. I to jak oni się odnoszą (wynoszą) to jest przegięcie. A człek podatki płaci i to niemałe. A przecież Kombi dawno śpiewało "pies liże rękę, którą go karmi pan" (prorocy?) Przesłuchania są bezsensowne, bo świadkowie i tak nie trafiają na salę rozpraw. System uczy, że podejrzany=oskarżony. Kultury za grosz, kłamstwa, bo to siła w jedności i na jednego policjanta trzeba mieć 3 świadków, a nikt wieców nie organizuje. Zapytałem kolegę, wyżej postawionego policjanta co robić - czy skargę składać do komendanta? Odpowiedział mi, że "to i tak bez sensu, bo pozostaną bezkarni, uczepią się tylko w razie "w" do Ciebie i tyle zyskasz". Różnych do policji przyjmują, i nie chodzi o nadmiar pracy, tylko o to, że ktoś z pałą przy boku (bo normalny mężczyzna ma z przodu ) myśli, że jest Chuckiem Norrisem na ulicy.

witam, mam takie pytanie; otóż bardzo chcę zostać policjantem, mam dwa fakultety (nie abym się chwalił ale zrobiłem takie aby przydały mi się w przyszłej pracy - resocjalizacja i psychologia) nie jestem jakimś chamem, myślę ze moja kultura osobista jest na odpowiednim poziomie i ludzie z którymi bym miał do czynienia nie zarzucą mi braku wychowania, może nie jestem mięśniakiem ale regularnie pracuję nad swoją kondycja i myślę że jest OK lecz czytając Wasze posty zacząłem się zastanawiać czy aby rzeczywiście nadaję się aby pracować w takim środowisku jakie jest przez Was opisywane, jakie jest Wasze zdanie ?

osobiście przyznam ,że dla mnie to jest obraza i poniżenie.Odronbina obiektywizmu, przypadki z życia wzięte i od razu "chyba policjant". Ja puszczam to mimo uszu, policjantem nie byłem, nie jestem, i zapewniam, że nie będę. Nie wypowiadaj podobnych słów w nieznanym towarzystwie, bo możesz zarobić w dziób(niestety,realia życiowe),proponuję odrobinę rozwagi i "zważka" na słownictwo.



tu się zgadzam, na 100 podejrzanych 110 jest winnych lub conajmniej oskarżonych.

Znam pewne sprawy prawie od podszewki i dlatego "chyba policjant"?

Coś takiego jak "resocjalizacja" jest tylko pojęciem lub wyrazem nie mającym praktycznego spełnienia i istnieje tylko dla Policji, Prokuratury, Sądów i Zakładów Karnych i oczywiście na papierze, bądź jako profil studiów.
~viron, gdyby resocjalizacja "istniała w praktyce" i proces ten miałby miejsce w szczególności w placówkach takich jak Zakłdy Karne, których zadaniem, między innymi jest "resocjalizacja" , nie byłoby recydywy!!
Ale wykrywalność przestępstw przez stalowowolską policję winduje statystyki dzieki rowerzystom na gazie, kierowcom na gazie, alimenciarzom. Jak chcesz byc dalej normalnym człowiekiem, mieć zdrową wątrobę i spokojne nerwy, chcesz być lubianym wśród swoich znajomych, nie mylic pałek podczs sikania i nie chesz byc policjantem na 102, to daj sobie siana z tym bałaganem. Popytaj kolegów, przyjaciół, rodziców, może dziadków, czy ktoś z nich ma przyjaciela w policji, bądź kolegę czy kumpla policjanta? Gwarantuję, że ponad 99,9 % z ww, o ile takie okoliczności istnieją, powie że ma co najwyżej "znajomego" w plicji lub "znajomego" policjanta. Pasi Ci taki obrót sprawy?
Chcesz na stare lata "szczekać" na swoje dzieci, żonę? Natomiast, co się tyczy dbałści o kondycję, rzeźbę to zdecydowanie popieram, dla samego komfortu psychicznego chociaż:haha:

Powyższe jest moje,problemy z logowaniem, po raz kolejny:wśceikły:

@Allin 1 - spokojnie, nie pisałem o tobie, przeczytaj pełne zdanie . Nie bij od razu, bo na policję zadzwonię. :haha::haha:

@viron - masz wykształcenie załap się gdzie indziej. Roboty coraz więcej. A tam będziesz niewolnikiem systemu za "psie" pieniądze. I wcześniej, czy później Ci odwali i bedziesz sie zachowywał, tak jak to opisał Allin 1. No chyba, że masz psychikę odporną i dewizę życiową nie brać łapówek.

~Krzysztof


Czyli została mi tylko przeprowadzka :/

A czy bierzecie taki fakt pod uwagę że policjantom może odwalać po długotrwałym wystawieniu na głupotę "zwykłych " obywateli (czyt. płacących podatki)

Do ~Krzysztof, nie zamierzam nikogo bić,(jak wspominałem, nie jestem policjantem ani człowiekiem pierwotnym)- po prostu z taką sytuacją spotkałem się w sklepie,gdzie jeden z klientów, będący na rauszu, próbował pożyczyć złotówkę... do piwa. Tamten nie miał, więc usłyszałem:"ty policjancie" i goście zaczęli sie szarpać. Wspólnie z innymi wyprowadziliśmy gości ze sklepu aby na zewnątrz, ręcznie wymieniali sie poglądami, jak ludzie pierwotni.

Inna sprawa, że w całym zdaniu zwykły przecinek zrobiłby porządną robotę.

Nie żywię urazy

XX może miec także rację, przesłuchania, wysłuchiwanie tłumaczeń, usprawidliwień, ..."panie władzo, ja żem nie chcioł, ale łuna zacyno sikać..." itp, też solidnie beret zryć może

Powyższe jest moje,problemy z logowaniem, po raz kolejny:wśceikły do Allina I cholernie mnie wzięło twoje przytoczone w jednym z postów cytowanie wypowiedzi. Po części podzielam twoje spostrzeżenia na temat policji, ale co będzie gdy ich nie będzie? To jest służba a nie praca. W dodatku licho opłacana i trzeba raczej być jej pasjonatem niż kierować się racjonalnym wyborem i korzyściami. Ale do takiej zapaści doprowadzili kolejni z ekip rządowych powołując nowe służby lepiej opłacane niż policjanci.Ale uczciwszą jest służba w policji niż w takim cba. Żywot takich spec. służb jest krótki i popatrz jaki wstyd i odpowiedzialność, którą będą ponosić. CBA = SB ?

@Allin 1 - spokojnie, nie pisałem o tobie, przeczytaj pełne zdanie . Nie bij od razu, bo na policję zadzwonię. :haha::haha:ten się śmieje kto się na końcu śmieje. Gdybyś chciał koniecznie iść do służby w policji to porozmawiaj z policjantami, sprawdż warunki pracy, wynagrodzenie i uprzedzam, żebyś się nie rozczarował, piszą jeszcze na maszynach ręcznych. Zobacz sprzęt biurowy i wygląd pomieszczeń. Po prostu ubożuchno! Ale może będzie lepiej, na razie brakuje im na paliwo i inne drobiazgi bo idiotyczne sądy 24- godzinne Ziobry zabierają im i tak małe środki. Politycy się ich nie pytają co im potrzeba, a taki premier Kaczyński dla jaj obiecał im w 2008 roku podwyżkę po 500 stów. Tak wygląda policja.