Czy w całej Stalowej nie ma ani jednej kobiety, która na przykład siedziałaby w domu z dziećmi albo tak jak ja była bezrobotna i miałaby trochę więcej czasu?? Czy kobiety, które jednak mają ten czas są tak leniwe albo tak dumne, że nie mogą poświęcić paru godzin dla drugiej osoby? Czy muszę prosić albo błagać którąś z Was o zwykłą babską rozmowę?? Wybaczcie mi mój sarkazm..
Przyjechałam do Stalowej pełna optymizmu i wiary w ludzi, naprawdę wielkiej wiary. Wszystkim mówiłam, że tu nie ma takiego zabiegania i walki o byt jak w Szczecinie, że ludzie tutaj zawsze mają czas dla siebie, że są o wiele życzliwsi. Że nie ma tu "wyścigu szczurów" a przynajmniej nie aż takiego. Że Stalowa jest idealnym miejscem na wychowanie dzieci, bo jest tu spokój, bo nie ma takiego pędu za karierą i pieniędzmi.
Jestem w Stalowej od października, ponad 4 miesiące. I co?? Chce mi się wyć! Jescze nigdy nie byłam w takiej sytuacji, że nikt nie miał czasu na zwykłe babskie pogaduchy, na spotkanie albo na zwykły spacer! Im dłużej tu jestem, tym więcej ludzi zniechęca mnie do tego miasta! - "Chciało ci się przyjeżdżać do takiej dziury?", "Nie szkoda było wyjeżdżać ze Szczecina?" i jeszcze jeden najlepszy tekst "nie dasz sobie tu rady". No i jak można się nie załamać słysząc w kółko te słowa??
Muszę Wam powiedzieć, że aktualnie mam takiego doła, jak nigdy w życiu jeszcze nie miałam. Codziennie myślę o tym, że w końcu wyjdę z domu i wsiądę w pociąg do Szczecina albo że zrobię coś głupiego..
Mam naprawdę dość Stalowej! Skutecznie mnie zniechęciliście..

Sluchaj, chyba troche przesadzasz. Ciezko siedzac w domu znalezc znajomych. zrob cokolwiek. Idz z jakimis kumplami meza na impreze, zapisz na angielski, albo na jakis kurs. Wiesz, ja osobiscie jakby mi ktos napisal "szukam kolegi" nie bieglbym do obcego czlowiek, o ktorym wiem tylko ze nie jest stad. A czemu? Bo niemam pojecia jaki jest, bo mam tu setki swietnych znajomych, bo byloby mi glupio dzwonic do kolegi z ogloszenia. Pozatym nie sadze zeby duzo kobiet w takiej sytuacji tu przebywalo.

Ktoś Ci proponował wieczorki zapoznawcze dla czytelniokow, forumowiczow strony upadle miasto, moze to tez w wiekszosci faceci, ale Ci faceci maja siostry, dziewczyny, kolezanki.
ludzi trzeba poznawać w dużych ilościach. nie musisz sie z nimi zaprzyjaźniać od razu, przyjaźni się nie znajduje z ogłoszenia. Takich ludzi którzy spędzali by z Tobą czas trzeba dopasowywać, z pośród wielu znajomych. O ile dobrze pamiętam to kilku facetów nawet na tym forum proponowało Ci spotkanie.

Co do wychowania to ja sie tu wychowałem i bardzo się ciesze że nie w Lubline, Warszawie, czy Krakowie. Mieszkałem i bywłaem w różnych miastach i wiesz jaki dla mnie był najwiekszy plus stalowej? Ludzie. Takich ludzi nie spotkałem nigdzie indziej.

Częśc znajomych poznałem w szkole podstawowej/średniej. Ale znaczna większość znajomych to Ci których poznałem dzięki tamtym ludziom. Taki kurs angielskiego o jakim Ci pisałem sprawił że miałem kilkoro nowych znajomych. Ale wystarczyło wybrać się z którymś z nich do pubu, na koncert, impreze a poznawalo się kilkanaście następnych osób.

Znalazłaś męża przez internet. miałaś szczęście, ale wiesz jak bardzo mało jest takich związków? Pozatym na regionalnym portalu prędzej znajdziesz kumpla niż koleżanke. Większość osób odwiedzających takie portale to faceci.

Naprawdę ciężko znaleźć znajomych nie wychodząc z domu.

Nie zwalaj tu winy na miasto, w szczecinie masz dużo znajomych bo stamtąd pochodzisz. Nie dołuj się niepotrzebnie, bo będziesz się niepotrzebnie męczyć.

1) wyjdź do ludzi. przebywaj tam gdzie przebywają ludzie. tam gdzie odpoczywająm bawią się, uczą. Na to nie trzeba dużo pieniędzy, a zawsze coś z tego wyniesiesz

2)nie dziel ludzi na kobietyi facetów, na nadających się i nie. To nie casting na który przyjdzie tysiąc osób. Ale wystarczy ze poznasz 10 osób w róznym wieku, a oni dadzą Ci możliwość poznania kolejnych 100

Przedewszystkim uszy do gory. Ja z lublina przez pierwsze pol roku tez chcialem uciekac do moich znajomych

Nie napisalem tego zeby Cie zdolowac, a zeby Ci pomoc. pozatym uwierz mi pomieszkasz tu troche, zastosujesz sie choc czesciowo do tych moich "rad" i bedzie ok. Nic na sile. to tak jak z miloscia. jak sie szuka na sile to z regoly nic nie znajdziesz. A najczescije pojawia sie niewiadomo skad i kiedy

Pozdrawiam (i nie zrazaj sie)

MEN MA RACJĘ. JA TEŻ JESTEM KOBIETĄ, WPRAWDZIE PRACUJĄCĄ I CIERPIĄCĄ NA BRAK WOLNEGO CZASU, ALE CZYTAJĄC TWOJE POSTY MAM WRAŻENIE, ŻE SĄ TROCHĘ NACIĄGANE. ALBO PRZEPROWADZASZ BADANIA DO JAKIEJŚ PRACY, ALBO COŚ Z TOBĄ NIE TAK. POZDRAWIAM.

Za bardzo sie przejmujesz, a to nie pomaga. Na zaaklimatyzowanie sie w zupelnie nowym miejscu potrzeba czasu. A tak cie to wyprowadza z rownowagi nawet nie dlatego ze siedzisz sama w domu, tylko wlasnie to ze siedzisz caly czas w domu. Poszukaj, moze znajdziesz jakas fajna prace na pol etatu chociaz. Moze bedzie cie stac na te 5 godzin opiekunki, a zajmiesz sie czyms, poiznasz troche ludzi ... a i bedziesz miala troche wiecej pieniedzy na piwko, czy klawe w barze

Ja jestem ze stalowej, siedze calymi dniami w domu i mnie podobny szlak trafia :/ takze rozumiem Cie, wiec to czy ktos jest ze stalowej czy tu przyjechal nie ma w tym przypadku znaczenia :]. szlak trafia jednych i drugich. Glowa do gory zawsze mozesz wyzalic sie na stalowe.info z checia Ci odpisze.

To sie umowcie, a nie narzekacie