Proponuję, w celu rozładowania korków i podniesienia przepustowości, zlikwidować 50km/h na odcinku - za dawną szkołą gastronomiczną na Ozecie do jednostki wojskowej w Nisku. Z obserwacji wynika, że ten odcinek (St.Wola -Nisko) zawsze najdłużej schodzi i zabiera najwięcej czasu np. w jeździe do Rzeszowa. Jak już się na drogę numer 19 wyjedzie to się w miarę szybko jedzie. Ani zabudowa nie jest tak gęsta, ani ludzi zbyt dużo tam nie mieszka, żeby tam było 50 km/h. Powinno być 90 km/h, jak w terenie niezabudowanym. Może trzeba zrobić odpowiednią akcję w tej sprawie?

90? Dajmy 130, niech ludzie widzą że autostrad przybywa

Jeżeli chodzi o jazdę główną trasą przez Stalową Wolę (droga nr 77) to raczej ruch nie będzie zbyt płynny. Już od dłuższego czasu starali się zrobić tzw. "zieloną falę", jednak coś im nie wyszło. Wprowadzona zostanie wideodetekcja, czyli ruch będzie realizowany na podstawie aktualnej sytuacji na drodze (nie cyklicznie, jak do tej pory). Obecnie prowadzone są prace na skrzyżowaniach. Będziemy mieć zatem inteligentne światła;) Zobaczymy co z tego wyjdzie;)

90?, zdaję sobie sprawę ,że pogoda jest paskudna i sprzyja przeziębieniom, ale jak coś siada na głowę to znak,ze pora do lekarza.
Co najmniej 70% "kierowców" kwalifikuje sie na powtórny egzamin ze znajomości przepisów ruchu drogowego, celem zapoznania sie ze znaczeniem niektórych określeń czy pojęć w nim zawartych typu : zakaz wyprzedzania, ograniczenie prędkości, znak zakazu, nakazu, co to jest przejscie dla pieszych, chodnik, szlak rowerowy... Bo na razie kierowców jest niewielu, a "panowie szos" zagrażają bezpieczeństwu nawet wtedy, gdy dopiero wsiadają do swojego auta. Jeżeli to się zmieni, a droga 77 nie bedzie przebiegać przez tzw . teren zabudowany,kierowcy i piesi oraz rowerzyści pójdą po rozum do głowy, wtedy byc może coś się da zrobić

No tak, to najlepiej do 30 ograniczyć. Prędkość powinna być dostosowana do warunków, a nie do ustawy. Jeśli jest ślisko, nikt nie pojedzie 90, a jeśli są dobre warunki po co korkować 50 ką?
W Warszawie są odcinki, po którym można jechać 90. A tutaj droga jest w miarę prosta, nie taka wąska, jak na polskie warunki i 50.
Przecież jadąc drogą 855 na Kraśnik, na o wiele bardziej wąskiej drodze, w takich miejscowościach jak Rzeczyca Długa, Okrągła, Dąbrowa Rzeczycka, tylko miejscami jest ograniczenie do 70, a normalnie 90. A tam bardziej teren zabudowany. Natomiast tutaj, droga krajowa i 50 przez ponad 10 kilometrów. Jakiś pijany zatwierdzał to ograniczenie lub nikomu nie chce się tym zając, a policja łapie ludzi. Bo w Polsce najłatwiej postawić radar i ograniczyć prędkość, zamiast coś mądrzejszego zrobić.
Ograniczanie prędkości nie zmniejszy wypadków, bo kto ma jechać szybko, żaden znak mu w tym nie przeszkodzi. Chodzi o zdrowy rozsądek. A na powyższym odcinku aż się prosi o podniesienie do 90. No chyba, że za szybko z furmanki się przesiadłeś i uważasz, ze to kosmiczna prędkość, to wtedy przepraszam.

Ja bym tam zlikwidował ograniczenie do 50 km/h przede wszystkim na dwupasmówce od LO im. KEN aż do elektrowni. Nie ma tam praktycznie żadnej zabudowy, a radar naprzeciwko stacji Orlenu stoi. Wydaje mi się że tak ogólnie to nie powinno być żadnych ograniczeń prędkości tylko zasada, żeby jechać z taką prędkością, aby nie spowodować zagrożenia dla ruchu. Zgadzam się - często ogrniczenia są bezsensowne. Jak na przykład się wjeżdża do Krakowa od strony Sandomierza (DK 79), to w Nowej Hucie są takie dziury że więcej jak 50 km/h to lepiej nie jechać - a stoi ograniczenie do 70 km/h! Z kolei jak się jedzie na Tarnobrzeg to w okolicach Jeziórka jest mniej więcej 2 km drogi, która jeszcze nie była wyremontowana. Spokojnie pojedzie tam 60, a stoi ograniczenie do 30.

Pokonuję tę trasę średnio dwa, trzy razy na dobę i uważam że ograniczenie do 50 km/h to śmiech na sali.Nic nikomu by się nie stało gdyby było ograniczenie do 70km/h.Wtedy jednak panowie policjanci powinni surowo karać gości którzy tą prędkość przekraczają.Droga na Nisko wygląda jak "rokada frontowa" i za nim wezmą się , za jej remont to zawieszenia niektórych aut mogą nie doczekać świetności tej drogi.Władze miasta Stalowej Woli powinny pomyśleć o światłach dla pracowników elektrowni, bo wyjechanie o godz.15 graniczy z cudem.Ten kawałek dobrej drogi między elektrownią a cpn-em koło liceum też powinno mieć ograniczenie minimum do 70km/h, ale ktoś postawił tam radar.Jak już działa to nie myślcie że przy 55km/h on zadziała.Pstryknie wam zdjęcie jak przekroczycie 75-78km/h, a policzą wam od 50km/h i przywalą słono.To że w unii europejskiej obowiązują takie przepisy, że w terenie zabudowanym nie można przekraczać 50km/h to nie znaczy że u nas musi być tak samo.Czy we wszystkim musimy do tej unii tak się dokładnie stosować.Uważam że ograniczenia prędkości poniżej 50km/h to głupota ludzi którzy stosują i zakładają takie znaki. Poruszanie się po naszych drogach wymaga nie lada umiejętności ale ich nie nabywa się zaraz po kursie na prawo jazdy i zdanym pozytywnie egzaminie.To przychodzi z wiekiem i ilością przebytych kilometrów w różnych warunkach pogodowych i drogowych.Tak więc panowie i panie jeżdżący na co dzień po naszych drogach miejcie na uwadze, że ktoś koło was może być świeżym kierowcą nieznającym wszystkich niuansów -noga z gazu.Kultura mile widziana, ustąp młodszemu kierowcy.