Miesięczne kwoty zasiłków dla bezrobotnych w krajach, do których Polacy najchętniej wyjeżdżają do pracy:
Norwegia - ok. 7 tys. zł
Niemcy - ok. 5 tys. zł
Irlandia, Hiszpania, Islandia - ok. 3 tys. zł
Francja, Szwecja - ok. 2 tys. zł
Wielka Brytania - ok. 1300 zł
W Polsce bezrobotny dostaje 560 zł miesięcznie


a ceny praktycznie takie same.....

Bo może tam jest mniej bezrobotnych.????
A w Polsce jak by zasiłek wynosił 7 tyś zł. to nie było by chętnych do pracy....
Mentalność mamy trochę inną od niemca. Niemiec wie że musi pracować i nie patrzy na wielkość zasiłku, a na zasiłku są faktycznie ludzie którzy wymagają pomocy bo są nie poradni.
A u nas jest tak że większość kombinuje jak tu zdobyć trochę grosza że by starczyło na wydatki i mało kto myśli przyszłościowo żeby się rozwijać i w przyszłości zarabiać więcej.
I to widać w społeczeństwie ci którzy się starają i wiedzą po co idą do pracy żyją na dobrym poziomie. A cała reszta pracuje za najniższą krajową nic nie robią żeby poprawić swój byt. A wg nich wszyscy którzy mają lepiej od nich to na pewno kradną.....

Tak że nie patrzmy jakie są zasiłki w niemczech tylko niech każdy weźmie się do uczciwej pracy.....

Andrzejek, posłuchaj wywiadu z Ikonowiczem, (w poście cuda PO jest link) a zrozumiesz, o co chodzi. W Polsce większość pracuje tylko po to, by zrobić opłaty i zjeść, a i to nie zawsze na to starcza. Niewolnicy tak mieli, dach nad głową i michę od pana, za pracę dla niego. Dziś jest to samo. Dziwisz się, że ludzie kombinują, skoro na uczciwe życie z pracy nie starcza? A wy postulujecie, aby te głodowe ochłapy jeszcze pozabierać. Chcecie rewolucji i przelewu krwi? To róbcie tak dalej.

http://wiado(...)deo.html

Andrzejek gdyby w naszym kraju dało się bez problemu i kombinowania zarobić tyle, żeby spokojnie starczyło na życie (a nie na martwienie się: czy starczy do następnej wypłaty?, a co będzie jak przyjdzie wrzesień?, a co będzie jak przyjdzie zima i trzeba będzie kupić nowe buty?, a co będzie jak ceny wzrosną?...) to by ludzie nie kombinowali z zasiłkami tylko by sobie spokojnie pracowali.

Mniej polityki a więcej pracy, to wszystkim będzie lepiej. A w Polsce to nic tylko polityka i gadanie że gdzie indziej jest rewelacyjnie a u nas tylko wykorzystują. Ikonowicz nie jest dobrym przykładem na rewolucjoniste....

Jeszcze więcej pracy? Za ile? Za 900, a może 1200 zł? Bo ciągle będą nam opowiadać pierdoły, że musimy zaciskać pasa i jesteśmy krajem na dorobku? Jedynym problemem są niskie płace. Państwo tak powinno zreformować siebie i prawo, by odchudzić budżetówkę, administrację, przez co znacznie odciąży pracodawców na podatki i składki, ale prawem wymusi minimalną płacę na poziomie godnym (pojęcie względne - moim zdaniem 2000 zł na rękę).

Raczej bym powiedziała więcej płacy za wykonywaną pracę. Wtedy ludzie będą bardziej zmotywowani i lepiej im się będzie pracowało i nie będzie im się chciało kombinować.
A o gadaniu, że gdzie indziej jest lepiej powiem tak: wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma...

Tu się zgadzam z ta najniższa krajową powinna być na poziomie 2000 netto.
A le te podatki i składki to nasza pensja. To tak jak by powiedzieć że pracodawca musi nam wypłacać pieniądze, ano musi bo dla niego pracujemy....
Ja bym wolał dostawać całą pensję na rękę i sam płacić podatek i zus, bo mnie telepie na maksa jak słyszę że mój pracodawca musi za zapłacić podatek i zus.

Podatki trzeba płacić ale jeśli chodzi o zus to już inny temat. Widzę ile płacę na ofe i zus i wiem mniej więcej ile dostanę emerytury. Jak bym dostał te pieniądze do ręki to bym lepiej nimi zarządzał...

Ale dalej uważam że podstawą wszystkiego jest dobra solidna praca.....