Czy jest na to jakieś lekarstwo?Podobno pieprznięcie na waszą wycieraczkę sterty makulatury, w postaci ulotek z TESCO,LIDLA,AVANS-u,MEDIA-EXPERT,MEDIA-MARKT,...,-jest
zgodne z prawem i my,potencjalni klienci musimy te śmieci pozbierac,z co najmniej trzech powodów:
1.nie ma możliwości wytarcia obuwia.Nie skorzystamy z wycieraczki sąsiada,bo tam też leży makulatura o identycznej treści,w identycznej ilości.Jeżeli nawet sąsiad nas uprzedził,rządny wiedzy na temat rzekomych "promocji" i zorientuje się, że skorzystaliśmy z jego wycieraczki,grozic to może poważnymi konsekwencjami,z intensywną terapią włącznie,
2.możemy się o nich przewrócic,znając tzw. złośliwośc przedmiotów martwych,co naraża nas z kolei na długotrwałą niezdolnośc fizyczną,
3.świadczyc może o poziomie kultury,czystości itp
Powodów jest bez liku,ponadto,gdybym "kolekcjonował" makulaturę w niedwuznacznym celu,bo tylko po to i wyłącznie,by zwrócic je domniemanemu włścicielowi,czyli dla mnie, laika,jest to przykładowo główny ciec sklepu, z którego dana makulatura poochodzi, w identyczny sposób,w jaki i mnie zmuszono do "zapoznania" się z fascynującym stekiem kłamstw - to niestety ,ale naruszam prawo.Dam głowę,że 95% tego badziewia od razu ląduje w koszu.
Zdaję sobie sprawę,że taki ciec niewiele wie na temat sposobu reklamy towarów , które sprzedaje,jednak moim zdaniem jest to zupełny brak kultury i potężne luki w prawie.Roznoszący ulotki,smiecąc na klatkach schodowych,na naszych prywatnych wycieraczkach- nie narusza prawa,gdybym natomisast cieciowi pieprznął bez ładu i składu makulaturą,reklamującą artykuły ze sklepu,którym on trzęsie- staję się przestępcą?
Dla mnie wycieraczka przed drzwiami mojego mieszkania,służy do wycierania obuwia,inni czasem używają jej jako poduszki,wracając po ciężkim dniu,umęczeni podnoszeniem 100ml w nadmiernych ilościach,dobiciu dodatkowych kilometrów,z uwagi na niekontrolowaną już potrzebę przemieszczania się miedzy kroplami,bez względu na to czy pada,czy też nie.
Sposób reklamowania daje mi jednoznacznie do zrozumienia,że wszystko to dosłownie o d...ę rozbic,albo się podetrzec...

Już mnie te reklamy tak wkur.... że szkoda pisać.
opierdoliłem juz pare razy kolesia co mi to podrzucił i powiedziałem ,że następnym razem jak go zoabcze to do dupy mu nakopie.
Ale niestety reklamy jak podrzucali tak podrzucają. Jak sie zdenerwuje to podpale to wieśniackie TESCO

Chyba jest jakiś hak na to, na upartego SPAM. Domofon też tego nie rozwiąże do zadzwonią do pierwszego lepszego i powie że reklamy i ktoś go wpuści. Muszę szwagra zapytać co mieszka w Lublinie bo miał ten sam problem, ale jakoś się pozbył tego.

też nie popieram ulotek pod drzwiami, ale nie wiecie nawet jaka za tym kasa stoi, taka ulotka to cały biznes. Zarabia drukarnia, student lub uczeń który to roznosi, agencja która zatrudnia studenta, firma która sie reklamuje. A poza tym to bardzo efektywny sposób reklamy.

Niestety to jest lekko wkurzające,jednak reklama dżwignią handlu.Jak rzucają to na wycieraczkę lub na chodnik to czytam i mam dzięki temu rozpałkę w piecu.Niekiedy jednak dzięki ulotce wpadamy do sklepu na jakąś promocję i udaje się nam kupić coś niby taniej.Dzięki temu wszyscy są zadowoleni.I nie ma co się wkurzać bo tak jest poukładany ten nasz świat.

Ja tam nie na narzekam. Jak się uzbiera przez rok tego trochę to przynajmniej jest w czym piecu palić