Słyszałem w telewizji Rzeszów dzisiaj o 18 jak jedna pani nauczycielka mówiła ze po 20 latach pracy zarabia 2100 na rękę i to jest mało

Gdyby płacono za wiedzę i pracę a nie za kwity , to wartościowi nauczyciele mogliby zarabiac jeszcze więcej a miernoty .....na zieloną trawkę!

Szkoda, że nie była matematyczką bo powinna to była przemnożyć przez 2,0 (pół roku wolnego), oraz przez 2,3 (stosunek pensum do podstawowego czasu pracy), no to ile by wyszło?. No ale jako uczący i dający dobry przykład maszym młodym pokoleniom można i tak. Przecież trzeba to podać do R.P.O. bo to jest łamanie konstytucji i ect. Może by tak jednak trochę postrajkować. A co przecież "takie Rzeczypospolite będą jakie jej młodzieży chowanie..."

Mam nauczycielke w najblizszej rodzinie i mam swiadomosc jak taka praca wyglada od wewnątrz.
Po pierwsze nie jest tak jak mysli znaczna czesc społeczenstwa, praca nauczyciela nie trwa tylko 6-7 godzin lekcyjnych. Do lekcji trzeba sie uprzednio przygotowac co zwykle trwa dosc długo. I Uwierzcie mi, ze znaczna czesc nauczycieli do takich lekcji sie przygotowuje. Chyba ze sa to lekcje WFu to jest bynajmniej inna sprawa. Ponadto trzeba ułożyc sprawdziany dla poszczególnych klas, sprawdzic je , dodatkowo wypełnic mase papierów, które zzwykle nikomu do niczego nie sa potrzebne i automatycznie laduja w szkolnych archiwach. O dodatkowych zajeciach przy wychowawstwie już nie wspomne... wypełnianie dziennika, wymyslanie tematów lekcji tak byle tylko zgadzało sie z niemożliwym do zrealizowania "programem nauczania", liczenie godzin nieobecnych i cała reszta statystyk, które w gruncie rzeczy do niczego nie służa, nie sa analizowane i nie wyciaga sie z nich żadnych wniosków etc.
Od czasu do czasu dostanie sie odgórny nakaz sprawdzenia matur za przysłowiowe grosze.
Sam procces nauczania też zależy od tego kogo się naucza. Z idioty nie zrobi się zwycięzcy olimpiad ogólnokrajowych nie łudzmy sie...
Nie chce wybielac tej grupy zawodowej, bo jak wszedzie zdarzaja się ludzie, którym na pracy w jakis sposób zalezy i tacy, którzy sprawe olewaja.
To, ze nie lubimy nauczyciela X to nie oznacza, że nauczyciel X nie posiada wiedzy i do lekcji sie nie przygotowuje, lecz zazwyczaj to, ze owy nauczyciel ma po prostu wredny charakter
I tak z własnego doswiadczenia zmierzajac ku zakonczzeniu watku powiem jedno... szczegolnie do obecnych uczniów, którzy niebawem wybieraja sie na studia. Nie macie co narzekac i ciszcie sie tym liceum czy tez technikum, bo poki co jestescie traktowanie indywidualnie, podmiotowo, a gdy traficie na "uczelnie wyzsza" ta podmiotowosc zamieni sie w przedmiotowosc, to wam gwarantuje.

Podsumowaujac, jesli ktos uważa ze za 25 lat pracy 2000-2200zł na reke to jest duzo to nie widze najmniejszego pola do dyskusji, bo wybitnie pokazuje to ignorancje i głupotem takiej osoby, co wyklucza jakakolwiek mozliwosc wymiany pogladów.

Do Cycu : z pewnością z idioty geniusza nie zrobi nikt, ale niech chociaż z siebie nie robią ofiar losu! Nie dość ,że sami nie są solidni, bo trzymają klasówki nawet po 3 miesiące , spózniaja się na lekcje, lekceważą uczniów, to maja się za mędrców.
Gdyby można było płacić za wyniki np.na maturze, to co innego, ci najlepsi niechby i po 100 tys. zabiali, ale te miernoty zarozumiałe powinny zniknąć ze szkół. A jak im mało 2 tys. pensji, to niechby sie uczyli i poszli tam, gdzie płacą więcej.Proste.

Do Y !
Pracowałem w szkole 30 lat i zgadzam się z Tobą !
Zawód nauczyciela nie jest dla miernot intelektualnych ,obiboków i ludzi bez charakteru.
Niestety ciągle tacy są i mają się dobrze ,gdyż przytakują każdej władzy.

Arnold, o takich nauczycielach to się czytało w ksiązkach, a dziś i oni nie czytają...........Smutne? lecz prawdziwe.