Ostatnio jestem częstym gościem w szpitalu w stalowej woli i jestem zaskoczony czystością tam panującą.Ogrom pracy tam wykonano, której celem było poprawienie wyglądu zewnętrznego i wewnętrznego szpitala.Wielu z nas ma różne doświadczenia ze służbą zdrowia jednak uważam ,że bardzo wiele się zmieniło na lepsze.Przy ostatnich wpadkach lekarzy przyłapanych na łapownictwie nie ma się co dziwić ,że zaufanie do służby zdrowia trochę opadło.To jednak gdyby nie oni wielu z nas już nie oglądała by tego świata.Tak się porobiło na tym świecie że ludzi chorych jest coraz więcej,a obecnie tylko zdrowi mają szansę na życie.Jak ciężką pracę wykonują pielęgniarki i lekarze,salowe i wiele służb pomocniczych obsługujących szpital.Chwała wam za to.Życzę całemu personelowi szpitala specjalistycznego w stalowej woli zdrowych i wesołych świąt wielkanocnych.

Ja oczywiście uważam podobnie. Dużo się zmieniło, jednak jeśli czyta to jakiś lekarz ze Stalowej Woli (nie chcę pisać z jakiego oddziału), niech pomyśli, ze każda kostka brukowa po której chodzi, każdy krzaczek w jego ogrodzie, to czyjś ból, czyjaś krzywda. Nauczyliśmy ich "dawać", a Oni nie protestują. Wręcz wołają. Sugerują, że jeśli nie dasz, to nie masz na co liczyć. Bierzemy kredyty, żeby "dać", przecież wiadomo, że w sytuacji zagrożenia życia naszego lub naszego dziecka zrobimy wszystko. Pozdrawiam.

Lekarze biorą i będą brać

Skoro piszesz że biorą to chyba tak jest,ale nie można wszystkich pchać do jednego wora.A kto dzisiaj nie bierze.

nie mówcie że to nie jest rozpierd..ające.ktos kto przysięga że będzie ratował zdrowie i życie ludzkie i że to jest jego najważniejszym celem w jego posłudze lekarskiej póżniej sie kiepści,jak szmata.dla mnie taki człowiek jest zerem.nie mozna porównywać brania łapówki przez np. sędziego piłkarskiego,za załatwienie jakiejs sprawy urzędowej.zasadnicza sprawą jest tu szkodliwość czynu.życie ludzkie jest wartością nie do kwestionowania.mało zarabiają w szpitalach,to fakt.i przez to biora łapówki?ja nie widziałem biednego lekarza ani też nie znam.czy to znaczy że każdy bierze?niech im dadzą 5 klocków na miesiąc,zakazac za to prywatnych praktyk.nienawidze,może troche uogólnie,lekarzy,pijanych kierowców i księży ''z powołania''.nie wspomne o największych darmozjadach,politykach.powiedzcie mi po co im państwo dało immunitety?to ma być równouprawnienie?byli,są i niestety będą równi i równiejsi.kocham ten kraj ale ludzie którzy nim rządzą...to jest najbardziej przykre...

jak to , kto nie bierze? - ryba !!! li tylko

Ja nie mam zbyt dobrych doświadczeń ze szpitalem w Stalowej Woli. Osobiście chyba bym się nie udała tam. Wolałabym przebyć dłuższą drogę do Lublina lub Rzeszowa. Obawiam się w przyszłości o własną ciążę. Trzeba będzie się przeprowadzić chyba.
Rejestracja nie posiada nawet komputera. Żeby się zapisać pani stamtąd wyciąga każdą kartę pacjenta. I po co? Kartę wyciąga się na wizytę, a nie po to by zapisać pacjenta. W ogóle pierwszy raz się z takim czymś spotkałam. Wszystko strasznie długo trwa. Byłam z mężem w kolejce 5 i staliśmy jakieś 1,5 h.
Natomiast gdy już minęły 3 miesiące i przyszła oczekiwana wizyta lekarz nie chciał nas przyjąć, może nie tak jak nie chciał nas przyjąć jak trudno było wyegzekwować od kogokolwiek, żeby poinformował lekarza, że ma jeszcze pacjenta. Dostaliśmy karteczkę z datą i godzinami wizyty. Od 9 do 13. W szpitalu byliśmy 12.30. W gabinecie nie było nikogo. Mąż poszedł do rejestracji zasięgnąć informacji. Dostał tylko kolejną kartkę z nową datą na kolejna wizytę za kolejne 3 miesiące. Wtedy już nie wytrzymałam i zrobiłam awanturę. Doszło do tego, że lekarz nas przyjął już po 13. Z winy pielęgniarek, którym nie chciało się po niego zadzwonić na oddział.

A ja jestem zadowolona z przychodni w szpitalu, byłam u kilku specjalistów i zawsze miło jestem przyjęta. Kiedys może było inaczej ale teraz jestem zawsze mile zaskoczona.