Jak sobie poradzić z plagą śmieci (reklam) rozrzucanych codziennie na wycieraczkach? Szlag człowieka trafia, jak codziennie musi sprzątać.
Co można zrobić aby zakazać takich praktyk? Czy karać za zaśmiecanie z kodeksu wykroczeń czy firmom pozwy cywilne wytaczać o narzucanie się? Przecież nie każdy sobie życzy te oferty.

całkowicie popieram ! czas zakazać tego typu praktyk !!!

Jeżeli wywiesi się przy drzwiach kartkę z taką treścią(nie życzę sobie...) - jest pewność ,że ulotka się nie pojawi.
A z tym sprzątaniem to nie przesadzaj, daj zarobić biednemu studentowi czy uczniowi, nic cię to nie kosztuje, wyrzuć jak chcesz.
Jedni korzystają z tego, inni nie, po co szaty drzeć od razu? zastanów się, daj żyć innym

zgadzam sie z toba, ja sam tak zarabiałem

Nie życzę sobie. Żyję w wolnym kraju i mam prawo wymagać porządku. Zarabiać można w inny sposób. W ten sam sposób można tłumaczyć nachalne mycie szyb na stacjach benzynowych. Nie ktoś zrozumie, że nie każdy tego chce. Jak mnie interesuje jakiś zakup towaru to sam się interesuję cenami i reklamy mi nie są potrzebne. Sam sprawdzę ceny.

Jak mi Skombinujesz jakas prace zamiast tego to Ci nie bd "zasmiecal" wycieraczki

Jak mi Skombinujesz jakas prace zamiast tego to Ci nie bd "zasmiecal" wycieraczki

A może lepiej, jak mi nie dasz kasy to cię okradnę? To tego typu myślenie. Państwo opiekuńcze skończyło się w 1989 roku. Teraz samemu trzeba się rozglądać za pracą, byleby to było zgodne z prawem. Zaśmiecanie jest wykroczeniem.

Jak chcesz być zgodny z prawem, to grzecznie zapukaj i zapytaj mieszkańca, czy sobie życzy reklamę. Jeśli tak - daj mu ją. Ale to oczywiście zbyt trudne i czasochłonne. Szybciej jest zaśmiecić.

ludzie - a co wam przeszkadza ta ulotka. a wyrzuć i nie zaprzątaj sobie tym głowy, bo życie jest za krótkie. Ja czasami przeglądnę, wyrzucę, nie myślę o tym.A schylenie się po ulotkę to żadna praca czy sprzątanie (jeżeli tak uważasz - chciałbym zobaczyć twój pokój;)) - nie przesadzaj.
W tym kraju jest o wiele więcej poważnych "naruszeń wolności, niż to, o czym piszesz.
A to, że piszesz o takich bzdurach znaczy, że nie masz się czym zająć
Pozdrawiam

Zero tolerancji dla wszystkich nieprawidłowości. Powyżej napisałem. Zapukaj do mieszkańców i spytaj czy chce reklamę. A nie rzucaj na wycieraczkę.

ty człowieku zacznij od tych prawdziwych nieprawidłowości, a potem d... zawracaj takimi bzdetami
naokoło kradną, oszukują, kłamią, mordują, a ten będzie z nieprawidłowościami walczył...
weź się zastanów...

Gdzie kradną, oszukują, mordują? Jeśli coś wiesz, zgłoś do prokuratury, bo w przypadku poważniejszych przestępstw, za brak zgłoszenia sama odpowiadasz karnie.

A ja chcę dostawać ulotki i wybierać najtańsze produkty - nie mam czasu na łażenie po sklepach. Wolę przeczytać, pojechać i kupić - wszystko gotowe. Jak ci się to nie podoba to sobie powieś karteczkę, a nie wypowiadaj się za wszystkich "głosie narodu".
Pilnuj swoich spraw.

Nie jestem funkcjonariuszem publicznym, nie mam takiego obowiązku. nie znasz kompletnie prawa, to się nie wypowiadaj.
Miej pretensje do sklepów i firm,a nie do młodzieży, która woli pracować uczciwie a nie kraść. To jest porządek - tak jest wszędzie na świecie.

Gdzie kończyłaś to prawo? Na WUMLU? Nic dziwnego, że potem tumany pracują po urzędach.

Czytaj:
Art. 240. kk. § 1. Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118, 127, 128, 130, 134, 140, 148, 163, 166 lub 252, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1, kto zaniechał zawiadomienia, mając dostateczną podstawę do przypuszczenia, że wymieniony w § 1 organ wie o przygotowywanym, usiłowanym lub dokonanym czynie zabronionym; nie popełnia przestępstwa również ten, kto zapobiegł popełnieniu przygotowywanego lub usiłowanego czynu zabronionego określonego w § 1.
§ 3. Nie podlega karze, kto zaniechał zawiadomienia z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym.

Funkcjonariusz publiczny ma obowiązek zawiadomić w przypadku każdego przestępstwa, a wynika to z : art. 304 § 2.kpk. Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.

To gdzie to prawo kończyłaś?

Homo sovietikusie, moją sprawą jest czystość wokół mojego mieszkania. Czy słyszał o wolności i własności prywatnej oraz nienaruszalności tychże?

Kończyłam na wydziale, na którym uczą jaka różnica jest między przestępstwem a wykroczeniem - TUMANIE Z URZęDU
przeczytaj ten swój tekst jeszcze raz i się zastanów typowy ćwierćinteligencie

To w takim razie powinnaś powrócić do szkoły podstawowej, aby nauczyć się czytania ze zrozumieniem. Bo jeśli piszesz o morderstwach dookoła, to czym prędzej powinnaś zawiadomić policję i prokuraturę. No chyba, że uczyli, że to wykroczenie?

no to już wiesz,że się wygłupiłeś lekko
mój tekst o morderstwach powinieneś był wyabstrahować z głównego toku polemiki. Nie zrobiłeś tego i się zagalopowałeś, obraziłeś moją uczelnię, i po co? Mnie chodziło o nieproporcjonalność poruszonego tematu do tego, co dzieje sie dookoła i twoja "harcerska nadgorliwość". Czep się poważnych tematów - tam jest duże pole do popisu. Zamiast walczyć z 16-latkami walcz z prezydentem miasta czy marszałkiem itd, z pijanymi idiotami w samochodach, troglodytami bijącymi żony, gówniarzami wybijającymi szyby na przystankach i tłukącymi babcie. Jest dużo do zrobienia.
Pozdrawiam

Nie do końca droga Bożenko, gdyż napisałaś, że nie ma kar za niezawiadomienie o przestępstwach od osób fizycznych, a tylko jest społeczny obowiązek. Jak widzisz, jest to nieprawda, jeśli chodzi o najcięższe przestępstwa. I o to mi tutaj chodziło.
Natomiast śmiecie na wycieraczkach mnie denerwują i zamierzam z nimi jakoś walczyć. Nie mogę się zgodzić z tezą, że jeśli mi przeszkadza, to sobie posprzątaj. To jest pogwałcenie mojej wolności, do której mam prawo. Czemu mam sprzątać? Czym się różni rzucenie kartki z nadrukiem od rzucenia niedopałka papierosa, zapałki czy innego papierku np. po wafelku? Jest to śmiecenie. Od informacji są skrzynki pocztowe, gdzie wkłada się korespondencję, a jeśli ktoś sobie nie życzy reklam poczta nakleja specjalna nalepkę. I to jest cywilizowane rozwiązanie, a nie chamskie rozrzucanie pod drzwi.
Również pozdrawiam.

Poziom wykształcenia i kultury osobistej autorek powyższych postów imponującyGratuluję!

ale gdzie mój post o ochronie środowiska naturalnego?