Niby czym to sie rozni? Obecna Polska rowniez jest struktura przymusowa. Spytaj kogokolwiek kto jest w wojsku jaka nagrode dostaje za niepojscie na 'nieobowiazkowa' msze. Polska stala sie panstwem de facto katolickim, a czerwona komune zastapila czarna.
A teraz panstwo nie jest opresyjne? Przypomnij sobie poszukiwania bezdomnego za obraze prezydenta RP, przypomnij sobie dziennikarza, ktory stracil oko dzieki policyjnej kulce, chlopca, ktorego zatlukli policjanci w Szczecinie, czy chocby dzialania stalowowolskiego magistratu ws. kart przedplaconych dla wyplaty swiadczen socjalnych.
I nie mow mi, ze jak nie chcesz przebywac w ojczyznie to mozesz wyjechac Gdyby tak bylo, w Polsce byliby sami emeryci i rencisci
Masz racje. Terror nie skonczyl sie w 1953 roku... W 2007 w asyscie osoby z 'demokratycznych' sluzb bezpieczenstwa zycie stracila Barbara Blida.

skoro jesteś na własnej działalności to jest twoja sprawa ile pracujesz, widocznie wolisz sie nie przemęczać

nie chodziło mi o gloryfikowanie ludzi wykształconych i poniżanie niewykształconych, chciałem zwrócić uwagę na inne rzeczy:
-większość ludzi nie ma zielonego pojęcia o prowadzeniu własnej firmy, myślą, że jak zakładasz własną firmę to po roku jeździsz mercedesem, wszystko sobie rzucasz w koszty (pewnie chleb i węgiel też no i oczywiście bez płacenia)
-jak ty to mówisz fachowcem nie zostaje się od razu, trzeba dużo sił i wyrzeczeń żeby zbudować sobie marke "dobrego fachowca" prz dużej dzisiaj konkurencji
- jak sam nie załatwisz sobie zleceń to nikt ci na tacy ich nie da,
Prowadzenie własnej firmy uczy racjonalnego gospodarowania swoim własnym budżetem (takim mini budżetem kraju)koszty,wydatki,inwestycje, jednak większość społeczeństwa uważa że kasa państwa to worek bez dna i nie dostrzegają faktu, że żeby jednym dać to trzeba innym zabrać

Outsider widzę że strasznie bronisz swojej branży bo nie chcesz powiedzieć jaka jest, a może boisz się konkurencji. Ja tu gram w otwarte karty i nie boję się konkurencji.
Nie chodzi o to że nie lubię się przemęczać tylko jako człowiek wykształcony pewnie słyszałeś o efektywności pracy i jak pracujesz po tyle godzin co mówisz to tak pod koniec tygodnia twoja efektywność musi nieźle iść w dół czy chcesz tego czy nie. Chyba że jak ty to mówisz "grabisz" ile wlezie puki sie da.
Ja już działam tyle lat na rynku że wiem jak sobie prace rozłożyć by wykonać ją dobrze i w określonym czasie. I nie boję się konkurencji jeśli ktoś chce działać w budowlance proszę bardzo rynek szybko zweryfikuje czy jest dobry czy nie.
A Ty kolego zamiast biadolić na tych co stoją pod blokiem to pochwal się raz jeszcze nakłaniam w jakiej to branzy jest tyle pracy to być może 1 na 100 z tych co tam stoją zalożą swoją firemke i nie beda juz tam stać - konkurencji chyba sie nie boisz...

Jeżyk, ty nie masz 1/2 etatu w Urzędzie Skarbowym?
powiem ci, że branża jest spokrewniona z twoją i niech tyle ci wystarczy...jak jest robota to się siedzi i robi bo jutro może jej nie być!
Jeśli ty masz tak wszystko zaplanowane w przód to tylko podziwiać i pozazdrościć (serio)
ale jeżeli ty lubisz tak panów obiboków spod bloku to ich zatrudnij w swojej firmie, ciekawe ile ci "machną roboty"
wezmą zaliczkę i na drugi dzień już ich nie ma w pracy!
a może daj im na dzień dobry pierwszą wypłatę i miesiąc wolnego, myślę że skoro prowadzisz działalność w branży budowlanej to zetknąłeś się nie raz z takimi "summiennymi
" pracownikami

Po pierwsze to fachowców jest bardzo mało. Bum jaki był kilka lat temu w budowlance, nakłonił do zakładania takich firm, i tak ogrodnik który nie miał zajęcia w swoim zawodzie, popracował jako pomocnik a za chwile otworzył swoją firme.

Jednak tak jak wspominałem są jeszcze fachowcy w swoim zawodzie, mają spore umiejhętności i bogatą wiedze.

Outsider wierz mi że nie pracuje w US i staram się tam jak najrzadziej zaglądać.
przerabiałem takich panów i wiem o czym mówisz...i nie bronie ich bo zawsze uwazałem i uwazam ze kazdy jest kowalem swojego losu.
Nie wiem ile prowadzisz firme ale wierz mi ze jak bedziesz w moim wieku to tez bedziesz miał tak zaplanowane, ale tak jak mówisz jakbym chciał pracowac to pewnie mógłbym 24/24 ale tak sie nie da.
A propo panów ogrodników to paru znam bo nieraz ja sobie dłubie coś w domku a oni na zewnątrz a to że zakładają pracownicy swoje firmy to chyba dobrze... nie jeden monopol na rynku. Nawet ja takiego miałem i do tej pory utrzymujemy kontakt normalna kolej rzeczy

Jeżyk zgadzam się ze dobrze, jak ktoś wezmie sprawy w swoje ręce, tylko często jest to kosztem klijentów. Bo ktoś zamawia fachowca a ten niestety nie ma odpoiwiedniej wiedzy na temat roboty jaką wykonuje.

Podam Ci przykład jak przyjechała firma która miała zrobić więźbe dachową i na koniec poukładac dachówke. Na etapie ułożenia dachówki , po kilku godzinach zszedł majster i oświadczył ze trzeba ciąć, klijent wytłumaczyl im gdzie popełnili błąd.

Więc jezeli zamawiam fachowca to oczekuje ze wie co ma robić i ze dobrze to zrobi a to wymaga u niego odpowiedniej wiedzy i lat praktyki jako uczeń.

zgadzam się z Tobą Ktosik, wydaje mi się że miałeś chyba jakieś przykre doświadczenieja osobiscie nie znam sie ani na ogrodach ani na dachach ale tak jak mówisz jak jedziesz do fachowca to oczekujesz fachowej pracy. Sam wiem jak to jest jak mi coś padnie w aucie, mechaników jest od liku a dobrych to na palcach jednej reki mozna policzyc

to jest troche wina samych klientów, najpierw szukaja najtańszego wykonawcy a potem biadolą że w sumie wyszło najdrożej
można spytać zawsze wykonawcy o wskazanie wykonanych przez niego robót, jak będzie rzetelny to nie powstydzi sie swojej pracy no i trzeba pamiętać że porządna robota kosztuje a jak jest coś zbyt tanie to chyba coś nie gra

Doświadczen miłych osobiście nie miałem, bo rozenałem sytuacje. Pracowałem długi okres w budowlance. Na dużych budowach a takze na wykonczeniach, podpatrywałem człowieka który jest po "szkole" i tylko tym się zajmuje, człowiek o bardzo dużej wiedzy i z pomysłami. Dlatego małe prace budowlane wykonuje sam, ale nie podjoł bym się zakładania firmy budowlanej i działania w niej jako majster

Mam do Ciebie pytanie, czy osobiście polecił byś komus z rodziny aby kupił taki dom np: Jak na Kwiatowej Łące ?

Outsider wiem ze kazdy chce z czegoś zyć, ale uwirz mi na słowo ze mozna jeszcze znaleść dobrego fachowca za przystepne pieniądze.Trzeba sie tylko dokładnie rozeznać i nie spieszyć się.Ale potwierdze ze coś kosztem czegoś.

Osobiście powiedziałbym tak jeżeli kogoś stać na kupno domku na kwiatowej łące to równie dobrze stać go na to by postawił sobie swój od podstaw. Jeżeli chodzi o szczegóły to nie mogę się wypowiadac bo nie byłem na tym osiedlu a tym bardziej przy jego budowie. Ja mając kase postąpiłbym tak: kupuje działkę i buduję dom i pilnuję wszystkiego od fundamentów

Popieram Twoje słowa. Dodam tylko zdanie aby niespieszyć się.

OUTSIDER tutaj sie z Toba nie zgodzę ze jezeli coś jest drogie to ma się gwarancje jakosci. Nie wiem czy oglądałes progrm "usterka"
Najlepiej zawsze popytać i jak jest mozliwosc pojechac i sprawdzic robote.
Z doświadczenia wiem ze trafiaja się tacy klijenci którzy najlepiej chcieliby na juz za darmo a jak juz to czemu tak drogo

Popieram Twoje słowa. Dodam tylko zdanie aby niespieszyć się.[/cytat]

Dewizę aby się nie spieszyć polecałbym kazdemu i w każdej sytuacji a co dopiero przy kupnie domu.
Tak nawiasem to zastanawiam sie jaka tam jest cenka takiego domku, przecież w cenie musi byc działka dom, robocizna no i zarobek na wszystkim, ktory podejrzewam nie jest na poziomie 1 czy 2 tys zł

Dewizę aby się nie spieszyć polecałbym kazdemu i w każdej sytuacji a co dopiero przy kupnie domu.
[/cytat]

Nie tyczy się chyba Słuzb prewencyjnych na akcji czy służb medycznych podczas wyjazdu do pacjenta

Nie mam pojęcia jakie są ceny domów u deweloperów.

żle mnie zrozumiałeś Jeżyk
chodziło mi o to właśnie czego tak drogo...
jeśli prowadzisz własną firmę to wiesz że istnieje coś takiego jak koszty, sprzęt, ubezpieczenia, ZUS itp itd
oczywiście można znaleźć taniego i dobrego fachowca ale zazwyczaj to jest pan Zenek na załatwianej rencie (a chłop jak dąb, wiem co mówwię bo znam kilku takich co rzucają pustakami na II piętro a oficjalnie są kalekami), tylko że to jest chyba euchhh.. nieuczciwa konkurencja i szara strefa.
Zwykłego klienta po prostu nie obchodzi to ile ty zainwestowałeś w firmę tylko ile on zapłaci za robotę...

Dokładnie. Szara strefa jest rozbudowana i to bardzo. A na ta rente Pana Zenka placimy my wszyscy... Ale to nasze chore prawo. Chcesz cos robic legalnie musisz bulić róznego typu podatki itd...szkoda się rozpisywać..

Panowie macie racje, ale ludzie wybierają taką droge bo ich zarobki często nie przekraczają 1500 zł a kazdy chciałby normalnie mieszkać.

można zrozumieć to, że ludzie mało zarabiają ale czy to nie jest czasem mentalność kalego,
często się słyszy ile ludzie powinni zarabiać, ale jak przyjdzie do zapłaty fachowcowi to jest wielki ból i męka

Prowadziłem mały zakładzik w Małopolsce i rozumiem Twoje zdanie. Nasze prawo wymaga gruntownych zmian, pchamy się do Unii a z wynagrodzeniem pracowników blisko dam do wschodu. Pracownik nie jest adekwatnie wynagradzany za swą prace( nie mówie tu o Hucie). Jezeli zarabiał bym 3 tyś. to stać by mnie było abym wzioł sprawdzoną ekipe i uczciwie im zapłacić. Dlatego sam po pracy podwijam rękawy i korzystam z umiejętności.

Naprawde rozumiem Wasze zdanie.

I koło się zamyka. Jakby w Polsce ludzie dobrze zarabiali to nie męczyliby się tylko wynajmowali kogos kto zrobi to za nich. Tak jest na zachodzie ludzie wzywają specjalistę by im wymienił żarówkę bo stać ich na to. Polskiemu prawu i polskim zarobkom to fakktycznie blizej chyba do Białorusi

myślę że nie do końca jest to wina zarobków ale po troszę też naszej mentalności bo się sk... na mnie nie bedzie dorabiał,
a może gdyby stosować metodę żyj i daj żyć innym to koło powoli by nabierało rozpędu?