NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »
Nowy Temat Odpowiedz
GPO,
GPO
GPO
GPO
Posty: 3
Dołączył: 22 Lut 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Kwie 2008r. 15:22  
Cytuj
Powstaliśmy aby zwrócić uwagę na brzydkie miejsca w Naszym Mieście, umieszczamy tu linki na YOUTUBE o brzydkich i szpecących miejscach, Administrator usuwa nas. Za to postal xyz zaprasza nas do siebie, a ten portal usuwa.

//edit , nie reklamujemy innych portali

Grypa Pewnych Osób - STALOWA WOLA
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Kwie 2008r. 15:22  
Cytuj

Grypa Pewnych Osób - STALOWA WOLA
 
 
 
 
~~bb
ff
Wysłany: 14 Kwie 2008r. 15:32  
Cytuj
To zwracajcie uwagę tym którzy za to odpowiadają, a nie przynosicie wstyd miastu w całej Polsce. W każdym mieście da się znaleźć obskurne miejsca, trzeba je koniecznie poprawiać, a nie chwalić się w międzynarodowym portalu. A jak jakiś inwestor który zastanawia się między np Śląskiem, a Stalową wpisze nazwe miasta w google lub youtube i wysokczy mu "czarna dziura"? Tu chodzi o opinię o mieście, największe miasta wydają majatek na PR-owców dbających o wizerunek miasta w kraju/na świecie. Wy dajecie nam gratis coś odwrotnego. Psujecie obraz naszego miasta.
To czysta manipulacja faktów, kazdy kto jest ztąd wie że to tylko punkty. Niestety jak ktoś stąd nie jest, to będzie miał obraz miasta jako slumsów.

Jak wam się nie podoba to won, do innych "Pieknych" miast (przekonacie się wtedy że u nas jest naprawdę nieźle), ale dajcie spokój tym którzy tu żyją, bo obrażając ten region obrażacie też ich.

 
 
 
 
~~
ff
Wysłany: 14 Kwie 2008r. 15:39  
Cytuj
hahhahahah międzynarodowe portale nie kopiują newsów ...

 
 
 
 
~~zxc
ff
Wysłany: 14 Kwie 2008r. 16:48  
Cytuj
jak czytam komentarz "bb" to wydaje mi się ze to pisze jakiś zacofany facio który swój brud chowa pod dywan. wiecej powinno byc takich uwag w Łodzi zajal sie tym prezydent miasta.

 
 
 
 
~~
ff
Wysłany: 14 Kwie 2008r. 17:08  
Cytuj
GPO, jak administrator innych portali was nie usuwa to moze jest tam wasze miejsce? A wasza działalność napewno nie promuje naszego miasta ... a nasze miasto jest ładne bo jest w nim dużo zieleni, nie to co w krakowie, warszawie, czy rzeszowie

 
 
 
 
~~Europejczyk
ff
Wysłany: 14 Kwie 2008r. 20:12  
Cytuj
Wypowiedź bb to typowy przykład małomiasteczkowej kołtunerii umiech

 
 
 
 
~~wers
ff
Wysłany: 15 Kwie 2008r. 06:05  
Cytuj
Promować miasto, to trzeba z CZYMŚ, takich widoków nie da się zasłonić animacją komputerową umiech smietników w centrum miasta, dziur w chodnikach itd ....

 
 
 
 
GPO
GPO
GPO
Posty: 3
Dołączył: 22 Lut 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Maja 2008r. 02:44  
Cytuj
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/847994.html

Artykuł z gazety POLSKA Dziennik Łódźki:

Dziękujemy kolegą z Łodzi!

O Grupie Pewnych Osób, którym chce się coś zmienić

Czwartek, 1 maja 2008r.

Na początek trzeba było ustalić kilka zasad. A właściwie jedną: na tekst o sobie się zgadzają, ale bez nazwisk, zawodów ani uczelni. Twarzy na zdjęciach też nie pokażą. Nie żeby się wstydzili - działają zgodnie z prawem, więc nie mają się czego wstydzić. Ale, jak podkreślają zgodnie i z mocą, nie o sławę im idzie. Nie będą startować w żadnych wyborach ani teraz, ani nigdy. Nie aspirują do stanowisk, zaszczytów ani jakiejkolwiek władzy. Dlatego reklama im niepotrzebna, a i tłumaczyć dłużej im się nie chce z kolejnych łatek i szyldów, jakie im przypinają.



I jeszcze jedno: dopóki są anonimowi, ludzie chętnie z nimi współpracują. Dołączają. Wysyłają sygnały poparcia i wsparcia. A to ważne. Zwłaszcza jak się robi coś wbrew, na przekór. Jak się jedzie po bandzie, mówiąc językiem młodzieżowym. A oni czasami jadą po bandzie, bo jak inaczej nazwać publiczne przechrzczenie miejskiego konserwatora zabytków na "dewastatora zabytków"?

Poza tym chętnie o sobie opowiedzą. Ale znacznie chętniej o tym, co im się w Łodzi nie podoba. Dlaczego się nie podoba. I dlaczego, zamiast narzekać, aż rwą się do działania.

A w ogóle to mają kilka pomysłów i chętnie się nimi podzielą.

Od czego Internet?

Skąd się wzięła tajemnicza Grupa Pewnych Osób? Skąd ta nazwa i w ogóle grupa zapaleńców, którym się jeszcze cokolwiek chce? Z buntu?

- Tak naprawdę nikt nie wie, kto pierwszy rzucił taką nazwę - mówi Szymon. - Nie jesteśmy sformalizowani, to znaczy nie ma prezesa, zastępcy, skarbnika i takich tam. Funkcyjnych. Nie jesteśmy organizacją, ani stowarzyszeniem. Ot, po prostu ludźmi.

- Jesteśmy zwykli, średniacy - dodaje Hubert. - Ale na użytek zewnętrzny jakoś musieliśmy się nazwać. Ktoś zaproponował Grupa Pewnych Osób, i zostało. Bo pasuje, jesteśmy grupą...

A ilu właściwie ich jest w tym GPO? Najmłodszy? Najstarszy? Okazuje się, że tak statystycznie też trudno ich rozgryźć. Skoro nie ma struktur, to nie ma i legitymacji, lis-ty obecności. Należeć może każdy.

- Pani redaktor także. I cała redakcja, jak ma ochotę - zaprasza Hubert.

Jak to tak - każdy? Ano, po prostu. Od czego jest Internet. W sieci się poznali i dogadali. W sieci, albo jak woli młodzież - w necie - skrzykują się na akcje. Dyskutują, bo mają własną stronę i forum dyskusyjne.

- Internet to świetny pośrednik w kontaktach międzyludzkich. Ostatnio na naszym forum dyskutowało ponad sto trzydzieści osób - rzuca Tomek. - Teraz może jest ich więcej. Albo mniej. Nie kontrolujemy tego.

- Najmłodszy z GPO nie ma jeszcze lat, bo się nie urodził - dodaje filozoficznie Hubert. I zaraz uzupełnia: - Na akcję sadzenia trawnika przyszła dziewczyna w zaawansowanej ciąży. To znaczy, że jej dziecko już jest w GPO. A w każdym razie było, bo czy zostanie, to zdecyduje, jak dorośnie. Najstarszego nie znam, ale nie wiek się liczy. Dajmy spokój cyferkom.

Zamiast fruuu do Anglii

Rzeczywiście, zostawmy te cyferki, co to za różnica młody czy stary, ważne, że mu się chce. Bo GPO wyrosło z nurtu "a mnie się chce". Ale konkretnie co? A choćby złapać za grabie i w wolną sobotę posprzątać zabytkowe nagrobki na Starym Cmentarzu. To chyba był początek. Dwa lata temu, jesienią, tuż przed tradycyjną kwestą na zabytkowej nekropolii, młodzież ruszyła z grabiami, rękawicami i workami na śmieci na cmentarz. Bo jak to tak: groby zabytkowe, pięknie odnowione, ale zamiatać liści nie ma komu. Przecież to wstyd!

Zanim zagrabili, najpierw zapytali, czy w ogóle mogą. Czy jest taka potrzeba. Dostali pozwolenie, mało tego - zostali powitani z aplauzem, bo teraz młodym rzadko cokolwiek się chce...

- Można siedzieć na kanapie, gapić się w telewizor, a można jakoś pożyteczniej - tłumaczyła mi wtedy Kasia. - Chce nam się, czy to takie dziwne? Przecież to nasze miasto, nasza historia, nasza sprawa.

Według Huberta, wtedy był dopiero nieśmiały początek GPO. I tego zadziwienia, że młodzi zamiast lgnąć do pubu, piwa, telewizora i kanapy, robić coś chcą. Może nie świat zbawiać, ale jednak.

A im się chce, bo mają taką fanaberię, że chcą mieć ładne miasto. Bo ich wkurza, że jest brudne. Że śmierdzi. Że samowole budowlane w centrum. Że zabytki popadają w ruinę, a władza nic.

- Narzekać każdy potrafi. Że źle, beznadziejnie, brudno i w ogóle - mówią chórem. - Taki już naród polski narzekający. My też narzekamy, bo nam się nie podoba. Ale zamiast w samolot i fruuu do Anglii, chcemy pokazać, że niewiele trzeba zrobić, żeby było lepiej.

Na początek plakaty

Pierwsza taka poważna akcja dla Łodzi to było zrywanie plakatów reklamowych. Z murów, drzew, płotów - z wszystkiego, gdzie nie wolno, a wiszą.

- Przy okazji umyliśmy kilka elewacji. A dokładnie, pozamazywaliśmy te bazgroły pseudografficiarzy - mówi Adam. - Efekt mamy do dziś, niektóre miejsca nadal są czyste. A i plakatów już nie wieszają.

Władza ich wtedy dostrzegła. Akcja zbiegła się z kampanią wyborczą do samorządu, więc dostali wtedy pierwszą łatkę - młodzieżówki lewicy. Ochrzcił ich tak Karol Chądzyński, wówczas wiceprezydent miasta.

- Napisaliśmy list otwarty do prezydenta Kropiwnickiego. Że w Łodzi jest brudno, śmierdzi, że nie podoba nam się to. Do dziś w mieście prawie nic się nie zmieniło, a odpowiedzi też nie dostaliśmy - mówią z goryczą. - A list był złożony w prezydenckiej kancelarii, wysłany także na adresy mejlowe wiceprezydentów.

Ale z plakatami tak łatwo nie skończyli. Bo zrywanie to był tylko pierwszy etap. Potem odwiedzali firmy i rozmawiali, tłumaczyli, że na drzewie nie wolno, bo są od tego słupy, tablice. Dyskutowali ze strażą miejską, bo prawa w małym palcu nikt przecież nie ma. Pytali, dlaczego straż nie może ukarać. I co jeszcze można w tej sprawie zrobić? Władza ich dostrzegła, problem też. Ale z projektu, żeby w mieście stanęły ładne słupy na te reklamy, nic nie wyszło. Władza powiesiła "własne" tablice ogłoszeniowe. Że nie w tych miejscach, mało funkcjonalne, to inna sprawa.

- Niestety, tak tu ze wszystkim - mówią ci z GPO.

Kamienie na pamiątkę

Po tej akcji przypięto im też łatkę "pierwszych porządkowych", a to nie tak. Bo nie tylko o brud im idzie.

Ale wtedy zostali zauważeni. W Internecie zawrzało, ludzie pisali, że podziwiają, że fajnie, że dobrze robią. Poszli więc za ciosem. Zaczęli rozdawać władzy kamienie. Pierwszy za kompromitującą porażkę w staraniach u Euro 2012. To wymyślił Marcin.

- Bo u nas nie ma tak, że jest strategia, plan działania, harmonogram i takie tam - tłumaczy Hubert. - U nas każdy może mieć jakiś pomysł, rzuca go na forum, a reszta mu pomaga i go wspiera.

Kolejny kamień był od Huberta. Dla posłów i senatorów z Łodzi, którzy w rządzie PiS głosowali przeciwko przyznaniu lotnisku rządowej dotacji.

A skąd pomysł kamieni? Bo władza łódzka postawiła sobie kamień na pamiątkę początku ery informatycznej. Czy jakoś tak.

Chronologicznie była później manifestacja estetyczna, a dokładnie pikieta. Poszło o obskurne budy na Piotrkowskiej, a dokładnie samowolę budowlaną u zbiegu Piotrkowskiej i Mickiewicza. Stoi ta buda nielegalnie nadal. Mimo że do GPO wyszła władza w osobie wiceprezydenta Marka Michalika.

- Nic nam nie obiecał, poza przyznaniem, że ta buda nielegalnie stoi - zaczyna Szymon.

- I dodał, że gdy działka pójdzie pod zabudowę, to buda zniknie - uzupełnia Hubert. - Powiem tak: nasze miasto jest fenomenalne! Bo skoro władza wie, że nielegalne, to dlaczego nie zlikwiduje? Prawo ma nie po swojej stronie?!

Pogrzeb fabryki

Na takie paradoksy będą się natykać jeszcze nieraz. Zrobią słynne Czarne Kropy. Wskażą walące się rudery, ohydne reklamy, brak koszy na śmieci, jakieś mazidła na murach i tysiące innych wstydów miejskich. Żeby nie być posądzonym o własne widzimisię, posłużą się Internetem i głosami łodzian. Listę takich miejsc wręczą Włodzimierzowi Tomaszewskiemu, wiceprezydentowi Łodzi.

Władza znowu ich przyjęła. Podziękowała, coś obiecała i...

- Nam nie chodzi o wyburzanie zaraz, natychmiast, ale o dbałość. To tak, jak z fabrykami. W majestacie prawa zabytki są niszczone i nikt nie reaguje!

Po nielegalnej rozbiórce fabryki Biedermana nie wytrzymali. Zabrali z ruin cegłę, zbili trumnę i urządzili symboliczny pogrzeb fabryki. I łódzkich zabytków. Trumnę złożyli pod drzwiami siedziby wojewódzkiego konserwatora zabytków. To wtedy miejski były już konserwator został przemianowany na dewastatora.

Tym władzę wreszcie wkurzyli. I to porządnie. Zaraz w poniedziałek (happening był w sobotę - przyp. mp.) władza zwołała briefing i przedstawiła nowego konserwatora zabytków w mieście. A ten zapewnił, że o zabytki będzie dbał szczególnie. Ale najlepsze było to, że przedstawiciele GPO, którzy na briefing przyszli, usłyszeli: nie byliście zaproszeni.

- To śmieszne - kwitują. - Zamiast z nami walczyć i na nas się wściekać, wzięliby się do pracy. Albo zaprosili do pomocy.

GPO trafia sedno

Nie pierwszy raz władzę ostro wkurzyli. Ich nocna akcja koszenia trawników też trafiła w "czułe miejsce". Skosili, żeby pokazać, że trawa w mieście nie musi być jak w dżungli. A że wybrali trawnik akurat naprzeciw domu Karola Chądzyńskiego, byłego wiceprezydenta, obecnie szefa Miejskiego Przedsiębiorstwa Ogrodniczego, to już był absolutny przypadek.

- Stąd się biorą te partyjne łatki - kwituje Hubert. - Przypadkiem tam trafiliśmy, to nie nasza wina, że firma od strzyżenia trawników ich nie strzyże.

Grupa Pewnych Osób nie chce władzy wkurzać. Deptać jej po piętach. Udowadniać, że się nie nadaje czy coś. GPO chce tylko pokazać, że się nie zgadza na bylejakość. Pokazać, że czasem wystarczy chcieć.

- Robimy trochę teatrzyku, przedstawień, ale w kulturze obrazkowej inaczej się do ludzi nie trafi - mówi Adam. - Tylko nam nie chodzi o to, żeby zauważyć happening, ale problem. I go zlikwidować. My chętnie pomożemy.

O tym, że GPO trafia sedno, nie tylko łódzkie, świadczy choćby... Stalowa Wola. Tam powstała GPO Stalowa Wola, wzorowana na łódzkiej, co koledzy ze Stalowej Woli solennie podkreślają na każdym kroku. W Warszawie też mają naśladowców, jeszcze bez nazwy, ale dobrze, że są.

O czym to świadczy? Że młodzieży jeszcze się coś chce. Że nie tylko samolot i do Anglii po funty. Że nie tylko malkontenctwo i narzekania.

To dobrze, że młodzież daje przykład. Choć podobno przykład idzie z góry, a ryba psuje się od głowy...

Monika Pawlak

Grypa Pewnych Osób - STALOWA WOLA
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
~~kajko
ff
Wysłany: 4 Maja 2008r. 04:09  
Cytuj
CYTAT
GPO, jak administrator innych portali was nie usuwa to moze jest tam wasze miejsce? A wasza działalność napewno nie promuje naszego miasta ... a nasze miasto jest ładne bo jest w nim dużo zieleni, nie to co w krakowie, warszawie, czy rzeszowie


Więcej zieleni, dużo więcej, tyle aby każdy centymetr tego miejsca został zakryty grubą warstwą zieleniny, podobnie jak śnieg, który ukrywa zimą straszący pod nim syf, wtedy Stalowa Wola będzie najpiękniejszym miejscem w kraju. To jedyny sposób na poprawę jej ogólnej estetyki w krótkim czasie. Drugi sposób, trochę bardziej radykalny ale za to dający architektom nieograniczone możliwości, to wypieprzyć ją w powietrze i zacząć wszystko od nowa.

 
 
 
 
~~KTO TO jest GPO!
ff
Wysłany: 4 Maja 2008r. 07:12  
Cytuj
W Łodzi GPO oznacza sianie trawników, grabanie liści - innymi słowy CZYNNY udział w upiększaniu miasta. W Stalowej Woli GPO to przejaw cholernego bezkonstruktywnego krytykanctwa. Tak to każdy potrafi!
Ciekawe czy za kilkanaście miesięcy przed wyborami nie wyjdzie na jaw, że to jakiś "szwadron" przyszłego kandydata na prezydenta Stalowej Woli, który w ten sposób czyści mu przedpole do urzędu.
Wcale bym się nie zdziwił.

 
 
 
 
~~tres
ff
Wysłany: 4 Maja 2008r. 11:08  
Cytuj
W Łodzi na początku też tak było, że wytykali a potem przeszli do takich akcji. Zamiast krytykować to może też się włączysz, to super sprawa mieszkam w Nisku i w moim mieście takie coś by sie przydało ten burmistrz nic nie robi! ulice dziurawe, samochody oblewają ludzi bo takie kałuże się robią na ulicy. budynki odstraszają. Gratuluję pomysłu

 
 
 
 
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »