~~Pralnia dywanów | |
|
|
Witam, musze opisac wszystkim zainteresowanym letnim porzadkom, gdzie NIE NALEŻY zanosic dywanów do prania. Aż mnie krew zalewa jak zobaczyłam niby to uprane moje 2 dywany wełniane za 1700zł :/
Tak więc, nie należy zanosić do pralni w Nisku przy ul. Sandomierskiej ( za jednostka wojskową i na przeciwko Plusa). Po tygodniu prania i suszenia dywan zarobił: - śmierdzi gorzej niż śmierdział - dziury w dywanie - plamy nie wyprane - włoski w niektorych miejscach cieżko powiedziec co z nimi jest nie tak bo sama nie wiem, miejscami sa dluzsze, w inhych krotsze, tak jakby były wypalone. Jakby temperatura nie była dobrana do pranego materiału. - zamiast znikniecia plamy - wywabili to tak na żółto jakby kot na sikał - włoski się krusza :( ( te ktore jeszcze zostały) - zamiast kremowego koloru zostaly zółte i białe plamy, jak to pani powiedziała, "wyżarło" ;] - pozalewany jakimis detergentami (plamy zostały) - ogolnie az sie płakac chce, 2 wełniane dywany po 12m kwadratowych - koszt zniszczenia 150zł :( Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych! |
|
|