witam. mam takie pytanie gdzie proponowalibyscie ubezpieczyc samochod i ile sredni placicie skladki?

To może napisz jaki to samochód, jaka pojemność ile masz zniżek i czy masz mniej niż 24/ 25lat.
Od tego uzależnione są zniżki/zwyżki u ubezpieczycieli. Zdarzają sie też tacy co dają zniżki za diesla (choć chyba to już wycofali) albo za to że ma sie ubezpieczony dam u nich, lub za to ze sie jest rolnikiem.

Ja za Uno 1.0 płacę 186zł na rok w HDI Asecuracja
Większe pojemności tanio wychodzą w "Cigna" (brat ma merca 2,5 a ojciec golfa 1.9 i taniej nie znaleźli). OC to byle było taniej i tak ubezpieczasz kogoś a nie siebie, więc może być firma krzak nawet.

popieram do OC szukaj najtanszej bo to nic nie daje ze wiecej gdzie indziej zaplacisz.Musisz popytac jest pare firm w stalowej

popieram do OC szukaj najtanszej bo to nic nie daje ze wiecej gdzie indziej zaplacisz.Musisz popytac jest pare firm w stalowej

...ja wlasnie obleciałem pół stalówki i najtaniej znalazłem w hestii na poniatowskiego 80 koło pizerii avanti polecam

W moich okolicach jest firma która posiada możliwość zawierania umów z różnymi ubezpieczalniami (nie wiem jak to nazwać. Po prostu w jednym \"okienku\" kobita ma 9 obezpieczalni. Wystarczy zapytać gdzie najtaniej przy podanych danych i ona szuka. Praktycznie co roku coś się zmienia, a więc co roku inny ubezpieczyciel, a że wszystko jest pod jednym dachem to zniżki przechodzą bez problemu.

Broker ziomuś, broker

Tylko nie w Hestii. Właśnie mnie załatwili w białych rękawiczkach, czyli przez miłe głosy w infolinii. To wredna firma.

napisalbys ocb...
ja np hestia i oddzialem przy dawnej strazy miejskiej bylem pozytywnie zaskoczony ;]profi podejscie do klienta - 1 rozmowa wyglada jak wywiad przed randka ^^ maja taryfy jak w plusie zalezne od potrzeb ;]

wszystkie firmy są very nice kiedy cię kasują. Prawdę o firmie mówi dopiero sytuacja, kiedy ty po wypadku oczekujesz fajnego zakończenia od ubezpieczyciela. I tu Hestia pokazała co potrafi.
Miła pani, która podpisała z tobą umowę powie ci, że sprawę załatwia się przez infolinię. A tam równie sympatyczne głosy grają z tobą w kotka i myszkę.Z finałem wiadomym. Głównie chodzi o to, by ci uświadomić, że AC to jest dopiero prawdziwe ubezpieczenie.

Do ~załamka
Ale tobie chyba chodzi o AC jeśli tak to OK, wtedy trzeba szukac porządnej firmy żeby nie robiła fochów, a OC to mi lotto gdzie mam. Jak kogoś dupnę to niech się koleś męczy ze ściągnięciem ubezpieczenia. Mnie to nie przeszkadza. Byle bym zapłacił najtaniej i miał papier że wykupiłem OC. tego względu PZU odpada na pierwszej linii, bo mają jedne z wyższych stawek na samochody osobowe.

to ze wszystkie firmy sa nice jak kasuja to sie nie zgodze niktorzy naprawde nie chca zarobic ;]
ja przepychanek z hestia nie mialem, kolega mial stluczke i bez problemow mu wyrownali, a jak graja w ch .. to do rzecznika praw konsumenta

siedziba rzecznika: ul. 1 sierpnia 12, pietro III, pok. 313
tel.: (015) 643 36 60; fax: (015) 643 36 59
rzecznik_(at)_powiatstalowa.pl

qba, no właśnie mnie koleś dupnął. Musiałem być detektywem, prawnikiem,mendą naprzykszającą się pannom z infolinii, itp.aby zgromadzić stertę papierów. Ten co mnie skasował wszystko olał.
Hestia miała mnie głęboko w dupie. Chcesz odszkodowanie, to dostarcz dokumenty: za siebie, policję, winnego, z sądu, z wydziału komunikacji, od tego co zabrał wraka i już nie pamietam od kogo jeszcze. A panna z infolinii mi nawijała - a tu tego jeszcze brakuje a to znowu tego. W końcu mi powiedziała, że likwidator ma dwa tygodnie urlopu i żebym poczekał. Termin wypłaty mogą przesuwać w nieskończoność. A jak mi w końcu wypłacili to dopisali, że jak mi wysokość nie odpowiada to niech zgłoszę to do sadu. Jak tak ma wyglądać praca firm ubezpieczeniowych, to mam wrazenie, ze żyję na Białorusi. Dla przypomnienia, to wszystko zdarzyło mi się podczas przygody z hestią.

Załamka, czyli ten gość który Cię stuknął był ubezpieczony w Hestii? Tak rozumiem.

Brat miał audicę ubezpieczoną w PZU (OC) w Radomiu koleś Meganką mi zaparkował bez hamowania w tyłek, bagażnik wszedł do środka audi, pofalowało podłogę pod nogami z tyłu, fotel kierowcy wyłamany, rozstaw kół się zmniejszył itp. Meganka zaczynała się od szyby (wszytko poszło pod spód). I braciszek też załatwiał sam, koleś z Megana miał ubezpieczone w Cignie. Zaniżyli wartość samochodu o jakieś 2 tyś zł, wycenili złom na 5 tyś zł. Ciągnęło się to ponad 4 miesiące. Trzeba było ruszyć znajomościami i dopiero się ruszyło, bo tak to pewnie jeszcze by stało to pod domem. I wyszło że wypłacili odszkodowanie (5,5 tyś zł), naprawa wyszła 5,2 tyś zł) + wymiana fotela. Czyli praktycznie na zero. A gdzie strata wartości samochodu? Trzeba by się sądzić z ubezpieczycielem, a to już lata. Niestety taka rzeczywistość. Gdyby sądy działały normalnie. To by się bali, a tak to każdy machnie ręką. Szczególnie ja pytają co Pan robił 3 lata temu o 10:52 i na jaki temat rozmawiał.

OC szukać gdzie najtaniej,natomiast AC jeżeli już chcesz to wydaje mi się że najlepiej w PZU

Drodzy Rodacy! W kontaktach z zakładami ubezpieczeniowymi nie można spuścić uszu po sobie, bo jako ich klientowi przysługuje cała masa praw. Zakład ubezpieczeniowy po przyjęciu zgłoszenia szkody ma obowiązek likwidacji szkody w przeciągu 30 dni. Nie ma tu zmiłuj się! Odmowa wypłaty pieniędzy w takiej sytuacji pociąga za sobą konsekwencje tak prawne jak i finansowe ze strony zakładu. Poza tym odmowa wypłaty pieniędzy nie może odbyć się na tzw. "gębę" a jedynie w formie pisemnej. Po upływie 30 dni należy już nie prosić a wręcz żądać wypłaty pieniędzy włącznie z ustawowymi odsetkami. Skuteczne jest zagrożenie zakładowi skierowaniem pozwu do sądu z powództwa cywilnego. Wszelkie żądania dostarczenia wszelakich kwitów jest tylko wykonywaniem pracy przez jakiegoś pracownika zakładu który w tym czasie popija sobie kawkę - to należy do zakładu. Poza tym, niezgodna z przepisami prawa jest odmowa wypłaty odszkodowania z powodu nie zakończenia jakiegokolwiek postępowania prowadzonego przez uprawnione organa.
Jakby co to służę pomocą na PW.......

Moje OC oraz OC sprawcy było z Hestii.

Cudny lolo, ale wiesz jak to jest w Polsce, przepisy swoje a rzeczywistość swoje. Na zaniżenie wartości pojazdu nie ma żadnego przepisu. Powiedzą że przed wypadkiem było warte tyle a po wypadku wrak jest wart tyle, tylko ciekaw jestem kto kupi wrak za powiedzmy 5 tyś zł. Owszem można sobie wziąć rzeczoznawcę np. z PZM na własną rękę, ale rzadko kiedy to się opłaca. Był niedawno reportaż chyba w TVN Turbo albo w TVN "Interwencja" (już nie pamiętam) o przekrętach ubezpieczycieli. I nadal tak jest. A firmy się nie boją straszenia sądami, bo każdy straszy i na ty się kończy, chciało by sie komuś sądzić 5 lat czy dłużej o 500 czy 1000zł? Więcej przejeździcie na rozprawy i zjecie zęby. A jak ktoś sie uprze to trudno raz stracą a 10 czy więcej poszkodowanych da za wygraną i już są na plusie. Piszę tu o skrajnościach, wiadomo nie każda firma działa na takiej zasadzie. Ale po co przepłacać skoro nie widać różnicy? Gdybym ubezpieczał siebie to wtedy bym wybierał coś porządnego (bo w razie czego ja na tym stracę/zyskam). Ale ze ubezpieczenie AC wyszłoby pewnie więcej jak 50% wartości mojego auta to nie ma to sensu. A OC muszę płacić. A że ubezpieczam kogoś to mi to lotto co to za firma. Ktoś się będzie męczył nie ja z tą firmą. Bo ona mnie nie pomoże tak czy siak.

a spotkal sie ktos kiedys z generali?? i czy maja placowke w stalowej woli??

I tu się Qba nie do końca z Tobą zgodzę. Jest to normalne działanie psychologiczne. Widzą gościa spolegliwego, ugodowego to wtedy "wkręcą" mu wszystko. Większość ludzi podchodzi do tego problemu właśnie w ten sposób - po co mam się droczyć z nimi albo sądzić. Taki pracownik zakładu ubezpieczeniowego (zu) doskonale to widzi i wciśnie klientowi każde wytłumaczenie. W przypadku twardej i zdecydowanej postawy podejście się diametralnie zmienia. ZU zdają sobie sprawę, że zwlekając z wypłatą pieniędzy poza ustawowy termin naruszają przepisy Ustawy. Ostatecznie to zu zależy na jak najpóżniejszej wypłacie pieniędzy, bo jeśli klient nie reaguje to znaczy, że można go jeszcze potrzymać. Jutro wrzucę tu konkretne przepisy Ustawy to sam się przekonasz.

Nie spolegliwego, ugodowego tylko wierzącego w sens tego wszystkiego. To teraz ja mam w życiu być takim sk.... jak oni. Częściowo to robię pisząc o tym na forum. Przy okazji tej sprawy wyszło parę innych historii. Jedno jest pewne - twoje nieszczęście jest fantastyczną okazją by inny zarobili.
Gość, który ściągał mnie lawetą - ja jeszcze w szoku, godzinę po wypadku - obiecywał: wrak na terenie zamkniętym, znajomy likwidator, sam jest agentem Hestii - więc wie o co chodzi, ma zakład naprawczy, punkt dopuszczający samochód do ruchu po takiej naprawie, auta zastępcze. Myślę sobie, chyba Bóg cię zesłał. Tymczasem po oględzinach rzeczoznawcy i jego wyroku pt. to auto to złom - mój zbawca oznajmił: od tej chwili płacę 7,50 zł za każdą dobę postoju auta na jego terenie. I tak w kółko. A przypomnę, że to mnie rozjechano. Jest jeden pozytyw - cieszę się, że żyję i właściwie nic mi się nie stało, na ciele, bo w umyśle ciągle kipi.

liberty dajrekt

Polecam Wartę .

Ja polecam Hestie, koło Strazy Miejskiej

przepraszam, że się wtrącam ale wkrada się pewna nieścisłość w adresie \"rzecznika\". Rzecznik teraz siedzi sobie przy ulicy Podleśnej 15 /chyba od 1-go czerwca/. Nie znam numerów telefonów, być może są te same. Pozdrawiam.