Wodzu rządzi:

"Jak się dowiedzieliśmy, prezes Kaczyński zdecydował, że na wiceprezesa powinien zostać powołany także europoseł wybrany z tego okręgu Tomasz Poręba.

To osoba uważana przez rzeszowski PiS za człowieka z zewnątrz - pochodzi z Małopolski, związany jest z Mielcem poprzez rodzinę swojej żony. Nikt z zarządu nie ośmielił się jednak w sobotę sprzeciwić decyzji prezesa Kaczyńskiego - zarząd jednogłośnie przyjął go do swoich władz.

- A to oznacza, że Tomek chce realnie wpływać na to, co dzieje się w rzeszowskim PiS-ie."

źródło: GW

co to oznacza ?

PiS nie ma miejscowych liderów godnych zaufania dla Jarosława Kaczyńskiego. Oznacza to, że siła lokalnych liderów jest żałosna.

Antoni Błądek nie liczy się w PiSie

To oznacza, że Cholewiński jest zagrożony, Poręba i Cholewiński wojują razem.

Zbliżają się wybory. Jak co cztery lata PISiurki budzą się ze snu.

Rozpoczynają okres godowy. Walka samców o partnerki przenosi się z ich
siedlisk domowych na publiczne miejsca godowania. Zbierają się w stada i
rozpoczynają trwający prawie 9 miesięcy (typowy dla tego gatunku) okres
planowania gatunku. Następuje proces wychwytywania najsilniejszych jednostek -
przywódców stada. Oznacza to jednak czas zagłady dla jednostek słabych,
zużytych w poprzednim okresie godowym.

Następnego dnia wyjdą na żer.

Będą chodzić po śmietnikach i w okolicach skupisk ludzkich aby zdobyć zapasy
umożliwiające im zdobycie możliwości przeżycia przez następne cztery lata
godowe. W tym czasie będą składać deklaracje służebności wobec lasu w którym
żyją. I jak co cztery lata, natychmiast po chwili rui wstępnej, w dniu
konwentu rozpoczną własne metody poszukiwania ciemnego ludu.

Proces ten znany od wieków nazywany jest k.u. r...wem bardzo dobrze jest znany
badaczom i ciemnemu ludowi, który jak co cztery lata nie wiedzieć dlaczego
wykonuje czynności uzupełniające i wkomponowując się w instrukcję obsługi
konwentu, pomimo wieloletnich upokorzeń, z ufnością zawierza na kolejny okres,
po to, by przed kolejnym konwentem wyrywać sobie cokolwiek i na przednówku
znowu zaufać.

Efekt ten znany w literaturze nosi nazwę syndromu symbiozy kota z Jarosławem.