NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »
Nowy Temat Odpowiedz
« 1 2 3 4 5 6 »
Lewico do boju!, List przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego do działaczy SLD
~~hate eternal
ff
Wysłany: 6 Cze 2008r. 23:14  
Cytuj
sorka za literówke, powinno być: nikt nie wyznaje tej ideologii.

 
 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 6 Cze 2008r. 23:14  
Cytuj

 
 
 
 
~~Lendo
ff
Wysłany: 6 Cze 2008r. 23:26  
Cytuj
Wybór Napieralskiego pokazuje, że komuna jeszcze bardziej ewoluuje w stronę partyjnego betonu. Widać, że to już agonia. Jeszcze trochę pofika i zniknie z Sejmu Rzeczpospolitej. Będzie sobie budowała socjalizm u cioci na imieninach, a społeczeństwo o niej zapomni. Co nie znaczy, że nie należy rozliczyć UB-ecji i SB-cji.

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 7 Cze 2008r. 20:15  
Cytuj
CYTAT
Wybór Napieralskiego pokazuje, że komuna jeszcze bardziej ewoluuje w stronę partyjnego betonu. Widać, że to już agonia. Jeszcze trochę pofika i zniknie z Sejmu Rzeczpospolitej. Będzie sobie budowała socjalizm u cioci na imieninach, a społeczeństwo o niej zapomni. Co nie znaczy, że nie należy rozliczyć UB-ecji i SB-cji.


A ja bym na Twoim miejscu jeszcze Hallera rozliczył i Piłsudskiego - wszak w obcych armiach służyli i to na stanowiskach gdzie wywiad miał swoje macki umiech Mamy jeszcze kolaborację Konrada Mazowieckiego z krzyżakami i kilka innych przykładów - możemy zrobić powtórkę z trupiego synodu - IPN wykopie szczątki doczesne, skaże i każe utopić w Wiśle, bo do Tybru za daleko smiech2smiech2smiech2
Cóż, właśnie takie posty jak cytowany powyżej pokazują, że lewica zrobiła krok w dobrym kierunku.
A z Sejmu nie zniknie. Nie bójta się umiech

 
 
 
 
~~blackvader
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 02:03  
Cytuj
CYTAT

Nieprawda. Podatki w Polsce i tak są już wysokie - wystarczy przeprowadzić ich odpowiednią redystrybucję. I jest to możliwe. W Polsce socjal jest najniższy w Europie a 29 % społeczeństwa żyje w nędzy.
Wystarczy chcieć i odciąć pewne durne wydatki - jak np. na kościół, IPN czy telewizję białoruś, której i tak nikt tam nie ogląda.
A bezrobocie jest wyższe, weź to pod uwagę.


Otóż dotknąłeś głównego problemu nawet nie wiedząc o nim.
Ok, bezrobocie trochę naciągane, ale wegług GUS mamy zarejestrowanych ok 10% bezrobotnych. ponadto pewnie z drugie tyle ludzi niezarejestrowanych bezrobotni. I mamy nasze 29% ubóstwa.

Pytanie jest takieL gdzie jest ta Polska? Co to ubustwo? Jeżeli niemozność kupienia nowego samochodu, tylko 5-7 letniego nazywamy ubustwem, to jestem sie jeszcze w stanie zgodzić z tymi statystykami.

W Polsce jest zasrany socjal, do tego myśleie wyniesione z komuny, ze jak oszukam państwo, to jestem gość, jak żyję uczciwie i nie kąbinuje to jestem naiwniak. Im więcej rzucisz pieniędzy na wydatki socjalne tym bardziej spandną wpływy do budżetu i tym więcej rąk się po niego wyciągnie. W Polsce w 2008 wydatki socjalne z budżetu Państwa wyniosą ok 87 mld złotych. Dodaj do tego dofinansowanie do typowo socjalnej instytucji ZUS - w ciągu pięciu lat od 217 do 333 mld zł, powiedzmy że ok 50 mld rocznie.
Tego ZUSu już się naprawić nie da, trudno, pańswtwo socjalne brało pieniądze i rozpierdzielało, teraz kazdy musi oddać na ZUS znacznie więcej niż z niego dostanie. Ale reszta?
Czy Ty wiesz ile możnaby za te mld wybudować autostrad?
A niech rocznie z ty 87 mld 17 byłoby przeznaczone na budowę autostrad. To dałoby prawie tysiąc kilometrów autostrad. w 3-4 lata mielibyśmy pieniądze na wszystkie autostrady w Polsce. Ile osób znalazłoby pracę - dzięki wydostania się kraju z logistycznego zadupia - tego nie wiem, napewno sporo. Ile osób nie zginęło by na zatłoczonych głównych drogach?

Ale można rozdać te pieniądze.
Wiesz jak liczone są te statystyki ubustwa? Poprostu brany jest dochód człowieka/rodziny i jak jest pod jakimś tam ustalonym limitem to człowiek jest oznaczany jako zyjący w ubustwie. Dlatego wychodza nam statystyki jak w jakiejś Rumunii. Bo przypuszczam że z tych 29% większość pracuje na czarno. Część za graniocą, część na budowach... ktokolwiek budował dom wie, ze pierwsze pytanie rzed podaniem ceny to :taniej czy na fakture? Jakby taki majster/murarz, czy tynkarz miał murować zgodnie z prawem to po pierwsze nie poradziłby sobie z papierkami, musiałby wynajmować firmę do obsługi księgowości (kilka stów miesiecznie) musiałby od zarobionych kilku tys odprowadzić 22% wat, później musiałby zapłacić ZUS dla siebie i pomocnika (2x700zł) i od wypłat odliczyc podatek. żeby zarabiać tyle co zarabia na czarno musiałby podnieść ceny prawie dwukrotnie - wtedy przestałby się opłacać, bo by go "czarna" konkurencja wykończyła.

Tak samo z wyjeżdżającymi. Pojedzie do Niemiec, zarobi na budowie, czy w polu 8 tys miesiecznie i nie zapłaci grosza podatku, ja zapieprzając z wyższym wykształceniem za 2 tys odprowadzam do Państwa praktycznie z 1500zł. I z moich podatków tamten gościu ma opłacane składki, jeszcze jakieś pieniądze pomocowe dostaje.

Mam znajomego który zaczał kolejne studia bo mu się "opłacało". Rodzice pracują na czarno. Ojciec tu, matka w Belgii - facet dostawał 600zł stypendió socjalnych i jeszcze dofinansowania do akademików. utryzmywał się z pieniędzy Państwowych, bo mu się nalezały. Kasy miał masę. Moi rodzice pracowali cięzko oddając ogromną część swoich pieniędzy na podatki i nie dostałem przez 5 lat studiów ANI GROSZA od państwa. Bo tak się w Polsce traktuje pracujących legalnie ludzi. Taka jest cholerna "nagroda". A co z niepracującymi? chodzą do Urzędu Pracy i prosza żeby im nie dawać roboty (w znacznej części). Firma w której pracuję chciała znaleźć pracownika do siedzenia na tyłku i odbierania telefonu, poiczty i lekkich przesyłek.8 godzin dziennie, bez stresu 1200zł. To wyobraź sobie że to UBUSTWO, te 29% społeczeństwa ma w dupie taką pracę. Bo im się to nie opłaca, potraca zasiłki, ich dzieci też. Rozumiesz co piszesz? Ubustwo? dla mnie ubustwo to jak ktoś nie ma co do garnka włożyć i jakby taki "ubogi" dostał możliwość wyzywienia siebie i rodziny to by się tylko cieszył. A Ci "ubodzy" o których piszesz przychodza albo obrazeni że dostali pracę, albo nie przychodza wcale.

Bo jak mu biznes na czarno się kreci to co będzie za grosze pracował u kogoś kto płaci podatki? Kupi sobie hektar pola (albo mu ktoś przepisze z rodziny) zapisze się do krusu i będzie miał emeryturkę i ubezpiecznienie za mniej rocznie niż normalny pracownik płaci miesięcznie.

A w większości małych firm ludzie dostają legalnie jedną kwotę(minimalną) a tresztę na ręke. Jakby dostali wszystko na umowi to musieliby dorzyucic tyle podatku że im się to nie opłaca!

Tak to wygląda. Stąd ta dziura w budrzecie. Pieniądze nie trafiają tam gdzie trzeba. Pomagac to należy ludziom którzy faktycznie nie mogą pracowac, a nie obibokom. Jak się rozejzysz to zauwazysz, ze ludzi ubogich jest z 10%. a nie 1/3 !!!

A zapewniam Cie ze "kościół, IPN czy telewizję białoruś," stanowią nie więcej niz 2-3% wydatków socjalnych.

Teraz rozwiązania sa dwa: Albo ciągle zwiekszamy wydatki socjalne tak jak proponujesz. Wtedy nagradzasz tych którzy pracują na czarno, a dajesz w dupę tym którzy legalnie płaca podatki. Wtedy będziesz miał coraz więcej ludzi robiących na czarno lub częściowo na czarno. spadnie natomiast odsetek ludzi płacacych podatki. Bo firmy robioące uczciwie i ludzie zarabiający uczciwie będą z góry na strconej pozycji.

Druga metoda to cięcie socjalnych wydatków ... teraz kiedy kraj się tak szybko rozwija i pracy przybywa w ogromnym tempie. (W większych miastach brak pracowników zaczyna dławić rozwój). Ciąć też podatki i sprawiać żeby człowiek płacący legalnie podatki nie był o połowe biedniejszy od tego co robi na czarno. Ułatwiać prawo, i podatki (to jest cholernie ważne) zeby normalny człowiek wiedzac ile zarobiła jego firma mógł wiedzieć ile odpłacić podatków. To możebyć takie proste: zamiast tego przerażającego czegoś co mamy teraz kilka rubryk: Imię, Nazwisko, nip, regon, przychody, rozchody, zysk, podatek od zysku. Koniec.

I wtedy nawet prosty murarz po godzinnym szkoelniu by sobie radził. A jakby płacił jeszcze małe podatki, to nie opłacało by mu się ryzykować dla kilkuset złotych i oszukiwać nas wszystkich.

Ludziom nalezy dawac wędke, a nie rybę. Z wędką sobie sami poradzą, a jak dasz rybę, to się wszyscy na niąrzucą i odgryzą Ci jeszcze ręke przy łokciu.

 
 
 
 
~~blackvader
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 02:27  
Cytuj
CYTAT
A dlatego, że może Ci się kiedyś noga powinąć i przyda Ci się nieco wyższa niż obecnie kuroniówka. Pisz tak pókiś zdrowy i masz pracę - zobaczymy co zrobisz jak je stracisz. A rodzina się do Ciebie odwróci.


Zwiększ mi socjalne jeszczetorochę, a sam się zwolnie. Na czarno zawsze cos dorobię i za 1/3 pracy bede mial znacznie wiecej pieniedzy.

 
 
 
 
~~zxcv
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 13:23  
Cytuj
CYTAT
Ludziom nalezy dawac wędke, a nie rybę. Z wędką sobie sami poradzą, a jak dasz rybę, to się wszyscy na niąrzucą i odgryzą Ci jeszcze ręke przy łokciu.



Problem w tym, że w Polsce powysychały rzeki, stawy i jeziora, w których można łowić te ryby.

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 21:14  
Cytuj
Zwiększ mi socjalne jeszczetorochę, a sam się zwolnie. Na czarno zawsze cos dorobię i za 1/3 pracy bede mial znacznie wiecej pieniedzy.[/cytat]

To dlaczego jeszcze tego nie zrobiłeś? Tobie, za mało a innym wystarcza. Przestań zazdrościć, że inni żyją inaczej i patrz w swój portfel.

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 21:51  
Cytuj
Otóż dotknąłeś głównego problemu nawet nie wiedząc o nim.
Rozumiem, że Ty wiesz. Ale z chęcią Ci odpowiem co o Twoim wielce emocjonalnym wystąpieniu sądzę.

Pytanie jest takieL gdzie jest ta Polska? Co to ubustwo? Jeżeli niemozność kupienia nowego samochodu, tylko 5-7 letniego nazywamy ubustwem, to jestem sie jeszcze w stanie zgodzić z tymi statystykami.
Nie, mówię o rodzinach, w których mięso lub rybę się je z przyczyn socjalnych raz na dwa tygodnie. Mówię o rodzinach z byłych terenów popegerowskich oraz o rodzinach, które nie wytrzymały finansowo transformacji gospodarczej. Mówię o dzieciach, które mogą zjeść jeden ciepły posiłek dziennie tylko na szkolnej stołówce, bo w domu nie mają co na niego liczyć bez
W Polsce jest zasrany socjal, do tego myśleie wyniesione z komuny, ze jak oszukam państwo, to jestem gość, jak żyję uczciwie i nie kąbinuje to jestem naiwniak.
Do socjalu jaki jest w Europie to nam jeszcze bardzo daleko - wierz mi.
Im więcej rzucisz pieniędzy na wydatki socjalne tym bardziej spandną wpływy do budżetu i tym więcej rąk się po niego wyciągnie.
NIeprawda. Głownym dochodem budżetu państwa jest VAT. Więc te pieniądze wrócą w odpowiedniej części do budżetu.

W Polsce w 2008 wydatki socjalne z budżetu Państwa wyniosą ok 87 mld złotych.
czyli ca. 29 % budżetu. Niby średnia europejska, ale waluta nie ma siły nabywczej jak Euro więc nie ma czym się podniecać.
Dodaj do tego dofinansowanie do typowo socjalnej instytucji ZUS - w ciągu pięciu lat od 217 do 333 mld zł, powiedzmy że ok 50 mld rocznie.
To przestańmy finansować ZUS. I emerytura Twoich rodziców przepadnie, bo zapewne jej część była wypracowana za poprzedniego ustroju. I znacznie straciła na wysokości dzięki 'cudownej' transformacji gospodarczo - ustrojowej w Polsce, ostatnio zakwestionowanej nawet przez jej twórców z Banku Światowego.

Czy Ty wiesz ile możnaby za te mld wybudować autostrad?
A czy Ty wiesz, że w Polsce pieniądze przeznaczone na budowę autostrad są w 1/3 zwracane do budżetu państwa? Ze względu na mentalność urzędniczą i prawo (przetargi na autostrady oddane do użytku w 2007 roku zostały rozpisane... 10 lat wcześniej. Do tego dodaj możliwość korzystania z funduszy unijnych dla inwestycji strategicznych i zrozumiesz, że akurat z autostradami w Polsce problem nie leży w finansowaniu a w wadliwym systemie osłabionym niekompetentna kadrą.

w 3-4 lata mielibyśmy pieniądze na wszystkie autostrady w Polsce.
I ludzi chodzących na zakupy z łomami, jak parę lat temu w Argentynie.

Wiesz jak liczone są te statystyki ubustwa? Poprostu brany jest dochód człowieka/rodziny i jak jest pod jakimś tam ustalonym limitem to człowiek jest oznaczany jako zyjący w ubustwie.
Jak wszystkie statystyki. NIgdy nie są doskonałe, ale czy to, że 35 % rozdzin je mięso lub rybę tylko raz na dwa tygodnie z przyczyn finansowych świadczy o dobrobycie?
Część za graniocą
Pracodawcom za granicą nie opłaca się już zatrudniać osób na czarno. Chyba, że mówisz o brudasach z Włoch. Większość osób pracujących za granicą opłaca podatki w państwie, w którym je zarobili. A Polska ma umowy bilateralne unikające podwójnego opodatkowania.
, część na budowach... ktokolwiek budował dom wie, ze pierwsze pytanie rzed podaniem ceny to :taniej czy na fakture?
Czyli budowałeś dom. Czytając Twój dalszy wywód całkiem nieźle jak na kogoś, kto zarabia dwa klocki miesięcznie i dość niedawno skończył studia.

Tak samo z wyjeżdżającymi. Pojedzie do Niemiec, zarobi na budowie, czy w polu 8 tys miesiecznie i nie zapłaci grosza podatku, ja zapieprzając z wyższym wykształceniem za 2 tys odprowadzam do Państwa praktycznie z 1500zł.
No wiesz, takiego patrzenia nigdy nie zrozumiem. Jak Ci źle to też wyjedź. Powtarzam - większość pieniędzy zarobionych za granicą już jest raz opodatkowana. I i tak wchodzi do polskiego budżetu via Vat.

Mam znajomego który zaczał kolejne studia bo mu się \"opłacało\". Rodzice pracują na czarno. Ojciec tu, matka w Belgii - facet dostawał 600zł stypendió socjalnych i jeszcze dofinansowania do akademików. utryzmywał się z pieniędzy Państwowych, bo mu się nalezały. Kasy miał masę. Moi rodzice pracowali cięzko oddając ogromną część swoich pieniędzy na podatki i nie dostałem przez 5 lat studiów ANI GROSZA od państwa.
Gratuluję - sam na swoje studia też nie musiałeś zarabiać. A ja musiałem. Przez 5 lat studiów pracowałem na dwa etaty z każdego otrzymując niepełne 700 PLN wynagrodzenia. Powiedzmy, że miesięcznie dostawałem za pracę 24/7 1,4 tys. PLN. Rodzice, w przeciwieństwie do Twoich, nie dali mi ani grosza, bo nie mieli z czego. A moje studia kosztowały 60 tys. PLN i w całości utrzymywałem się sam. Więc cieszę się, że Twój kolega ma pieniądze od państwa. Chciałbym aby moje dziecko jak dorośnie, gdybym ja popadł w niedostatek, mogło mimo to skończyć studia. Nie każdemu mogą rodzice zapłacić za studia, jak choćby w moim przypadku. A nikomu nie życzę, aby musiał tyrać jak ja - skoro może mieć łatwiej.

Firma w której pracuję chciała znaleźć pracownika do siedzenia na tyłku i odbierania telefonu, poiczty i lekkich przesyłek.8 godzin dziennie, bez stresu 1200zł.
Mhm, tak to wygląda zawsze na ogłoszeniu, że praca jest bez stresu. Dopiero potem się powiększają wymagania i człowiek de facto staje się wielozadaniowym robotem.Zaś stalowowolscy pracodawcy ciągle myślą, że są w XIX wiecznej Anglii a nie Europie XXI wieku.

Kupi sobie hektar pola (albo mu ktoś przepisze z rodziny) zapisze się do krusu i będzie miał emeryturkę i ubezpiecznienie za mniej rocznie niż normalny pracownik płaci miesięcznie.
Zgadzam się - KRUS to, podobnie jak większość funduszy celowych - marnotrastwo.
A w większości małych firm ludzie dostają legalnie jedną kwotę(minimalną) a tresztę na ręke.
Przykład z mniejszych miejscowości, gdzie obrót niższy

Pomagac to należy ludziom którzy faktycznie nie mogą pracowac, a nie obibokom.
Zgadzam się. Pomoc często trafia tam, gdzie nie powinna. I powinna być zamieniona na rzeczówkę.

Jak się rozejzysz to zauwazysz, ze ludzi ubogich jest z 10%. a nie 1/3 !!!
Ty również sie rozejrzyj dookoła i pomyśl - skąd tyle agresji w społeczeństwie o 10 % bezrobociu...

A zapewniam Cie ze \"kościół, IPN czy telewizję białoruś,\" stanowią nie więcej niz 2-3% wydatków socjalnych.
Kościół - lekką ręką 5 mld rocznie, IPN 100 mln. Telewizja Bielsat, której na Białorusi nie można oglądać bo... idzie przez inną satelitę ok. 300 mln rocznie. Daj choćby kwotę z IPN 100 firmom po milionie i co będziesz miał jak nie postęp? Kościół zaś otrzymuje kwotę większą niż na badania naukowe - więc zapomnij o technologiach, które teraz tylko się liczą na świecie. Bez tego będziemy państwem centrów outsourcingowych i montowni.
Teraz rozwiązania sa dwa: Albo ciągle zwiekszamy wydatki socjalne tak jak proponujesz.
Oczywiście, że tak proponuję - z zastrzeżeniem, aby pomoc trafiała do potrzebujących.

Ludziom nalezy dawac wędke, a nie rybę. Z wędką sobie sami poradzą, a jak dasz rybę, to się wszyscy na niąrzucą i odgryzą Ci jeszcze ręke przy łokciu.
I mówi to ktoś, któremu rodzice opłacili studia... A co z tymi, których rodziców na to nie stać?? Zupełny brak konsekwencji i spójności.

 
 
 
 
~~blackvader
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 22:59  
Cytuj
CYTAT
Zwiększ mi socjalne jeszczetorochę, a sam się zwolnie. Na czarno zawsze cos dorobię i za 1/3 pracy bede mial znacznie wiecej pieniedzy.

To dlaczego jeszcze tego nie zrobiłeś? Tobie, za mało a innym wystarcza. Przestań zazdrościć, że inni żyją inaczej i patrz w swój portfel.


Nie zrobiłem tego bo uważam się za człowieka uczciwego, wszystko co mam zawdzięczam obecnie pracy swojej, wcześniej gdy byłem dzieckiem pracy rodziców. Uczciwej pracy. I patrzę do cholery w swój portfel, bo ten socjal ciągnie się z mojego portfela. Zazdroszczę? A czy to że ja pracując zarabiam mniej bo płacę podatki, a mój sąsiad i jego rodzina zarabiają więcej i jeszcze dostają dofinansowania z moich podatków - to jest zazdrość? Czy to jest chora niesprawiedliwa zazdrość, której powinienem się wstydzić?

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 23:22  
Cytuj
Nie zrobiłem tego bo uważam się za człowieka uczciwego, wszystko co mam zawdzięczam obecnie pracy swojej, wcześniej gdy byłem dzieckiem pracy rodziców. Uczciwej pracy. I patrzę do cholery w swój portfel, bo ten socjal ciągnie się z mojego portfela. Zazdroszczę? A czy to że ja pracując zarabiam mniej bo płacę podatki, a mój sąsiad i jego rodzina zarabiają więcej i jeszcze dostają dofinansowania z moich podatków - to jest zazdrość? Czy to jest chora niesprawiedliwa zazdrość, której powinienem się wstydzić? [/cytat]

To skoro jesteś uczciwym człowiekiem (w co nie wątpię) to czemu się martiwsz innymi? Ważne jest to co Ty robisz, a nie reszta.
Mimo wszystko jednak, na studiach nie byłeś już dzieckiem, a wcześniej piszesz, że rodzice Ci je opłacili. Nie uważam tego za coś złego, jednak zrozum, że nie wszyscy mają tak dobry start jak Ty. I stąd idea stypendiów, bo wiele wielkich mózgów wywodziło się z ubogich rodzin.
Nie napisałem też nigdzie, że jesteś nieuczciwy - zmierzam tylko do tego, że miałeś dużo szczęścia na starcie. A większość go po prostu nie ma.
I wybacz, rozumiem, że oczekujesz racjonalnego wydawania podatków, ale... zobowiązania publiczno - prawne nie są Twoje. To obowiązkowa danina na rzecz państwa. Ja np. jestem przeciwnikiem naszej obecności militarnej w Iraku i Afganistanie - ale mój sprzeciw jest tylko moralny, bo i tak płacę za obecność naszych żołnierzy w tych państwach.
I jeszcze jedno - z Twojej wypowiedzi wynika, że żyjesz zgodnie z zasadą, że nie chodzi o to, żeby mi było lepiej. Ale żeby sąsiadowi było gorzej. A to do niczego dobrego nie prowadzi.

 
 
 
 
~~Inde
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 23:56  
Cytuj
CYTAT
Drogie Koleżanki!
Drodzy Koledzy!

Za nami IV Kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Przez kilka miesięcy spotykałem się w gminach, powiatach i na zjazdach
wojewódzkich z członkami Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Widziałem partię,
która jest liczebna, silna i dobrze zorganizowana. Widziałem partię, która
ma motywację, siłę do działania i ambicje wygrywania wyborów. Taką odważną
wizję zaprezentowałem na IV Kongresie SLD. Dzięki demokratycznej
rywalizacji i woli większości delegatów zostałem Przewodniczącym SLD.

Dziękuję, że mi zaufaliście, dziękuję, że uwierzyliście w wizję SLD, które
nie ma kompleksów i nie boi się bronić swoich przekonań i wartości. Bez Was
nie byłoby tej partii. Nie byłoby przewodniczącego, sekretarza i nie byłoby
lewicy w Polsce. Nie byłoby ludzi, którzy są gotowi przeciwstawić tworzonej
przez prawicę Polsce Kapitału naszą wizję Polski Pracy. Dla nich kobieta w
ciąży to obciążenie dla firmy, związek zawodowy to zło, a chory pracownik
to symulant.

Jednak Kongres to nie tylko wybory personalne. To także, a nawet przede
wszystkim określenie podstawowych celów i zadań partii na najbliższe lata.
Zdefiniowanie swoistej misji SLD w obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej
Polski i na scenie politycznej. IV Kongres w jednej ze swoich
najważniejszych uchwał mówi Jakiej Polski chcemy? Jesteśmy przekonani, że
Polska potrzebuje dalszych zmian, w których lewica powinna odegrać ważną
rolę, działając w porozumieniu z innymi ugrupowaniami lewicowymi, związkami
zawodowymi oraz stowarzyszeniami społecznymi. Mówimy w niej wyraźnie,
jakiej Polski chcemy - równych szans wszystkich obywateli bez względu na
wiek, pozycję zawodową czy pochodzenie społeczne. Zwracając się do ludzi
polskiej lewicy wyrażamy podziękowanie za wierność lewicowym ideałom w tym
trudnym dla naszej formacji czasie.

Podczas tego Kongresu przyjęliśmy również uchwały w obronie Kodeksu pracy
oraz podstawowych priorytetów polskiej polityki zagranicznej. Te wszystkie
dokumenty są kolejną cegiełką w naszym dorobku programowym, która pokazuje,
że SLD jest najlepiej przygotowaną partią do sprawowania władzy w Polsce -
bo ma pomysł na jej urządzenie. Zapraszam do zapoznania się z tekstami
uchwał, przyjętymi podczas IV Kongresu SLD:
http://www.sld.o(...)=18&ret_
id=16&rsid=392

31 maja 2008 r. rozpoczęliśmy marsz po zwycięstwo. Wspólnie ze znakomitymi
wiceprzewodniczącymi wybranymi przez Kongres: Katarzyną Piekarską, Jolantą
Szymanek-Deresz, profesorem Longinem Pastusiakiem i Jerzym Szmajdzińskim, a
także nowym Sekretarzem Generalnym, doskonałym organizatorem - Markiem
Nawrotem będziemy walczyć o odbudowanie poparcia społecznego.

Z Waszą pomocą zwyciężymy.

Z lewicowym pozdrowieniem!


(-) Grzegorz NAPIERALSKI

Przewodniczący SLD



SZTANDAR WYPROWADZIĆ!!! Na zawsze. Na śmietnik historii!!!

 
 
 
 
~~Leta
ff
Wysłany: 8 Cze 2008r. 23:58  
Cytuj
To już ostatnie podrygi komunistycznego betonu.

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 00:08  
Cytuj
SZTANDAR WYPROWADZIĆ!!! Na zawsze. Na śmietnik historii!!![/cytat]

Ej, nie kopiuj Rakowskiego. To już było.
Ale jak coś to niech Twoi idole, obojetnie z PiS czy PO to zrobią - dla dobra Polski.

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 00:09  
Cytuj
CYTAT
To już ostatnie podrygi komunistycznego betonu.


Pasujesz do stwierdzenia, że gdyby głupota mogła latać w Polsce byłoby permanentne zaćmienie Słońca. Ty byś robił/a za 50 % tegoż zaćmienia...

 
 
 
 
~~blackvader
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 00:56  
Cytuj
CYTAT
Otóż dotknąłeś głównego problemu nawet nie wiedząc o nim.
Rozumiem, że Ty wiesz. Ale z chęcią Ci odpowiem co o Twoim wielce emocjonalnym wystąpieniu sądzę.

Wybacz emocje, ale temat emocjonujący jak najbardziej jest.
CYTAT

Pytanie jest takieL gdzie jest ta Polska? Co to ubustwo? Jeżeli niemozność kupienia nowego samochodu, tylko 5-7 letniego nazywamy ubustwem, to jestem sie jeszcze w stanie zgodzić z tymi statystykami.
Nie, mówię o rodzinach, w których mięso lub rybę się je z przyczyn socjalnych raz na dwa tygodnie. Mówię o rodzinach z byłych terenów popegerowskich oraz o rodzinach, które nie wytrzymały finansowo transformacji gospodarczej. Mówię o dzieciach, które mogą zjeść jeden ciepły posiłek dziennie tylko na szkolnej stołówce, bo w domu nie mają co na niego liczyć bez

I według ciebie to dotyczy 30% rodzin? 30% dzieci w szkołach nie ma co jeść? Rozejżyj się po ludziach choćby w Stalowej. Taki problem dotyczy może kilku procent rodzin. Ale nie 30! Znam bardzo dużo ludzi stąd, chodzilem tu do szkoły podstawowej, do szkoły średniej, znałem ludzi z osiedla i z innych szkół. 30% ubustwa nie było nawet wtedy. A wtedy sytuacja była znacznie gorsza. Zapewniam cię ze nie dobieram sobie znajomych po portfelach.
CYTAT

W Polsce jest zasrany socjal, do tego myśleie wyniesione z komuny, ze jak oszukam państwo, to jestem gość, jak żyję uczciwie i nie kąbinuje to jestem naiwniak.
Do socjalu jaki jest w Europie to nam jeszcze bardzo daleko - wierz mi.
Im więcej rzucisz pieniędzy na wydatki socjalne tym bardziej spandną wpływy do budżetu i tym więcej rąk się po niego wyciągnie.
NIeprawda. Głownym dochodem budżetu państwa jest VAT. Więc te pieniądze wrócą w odpowiedniej części do budżetu.

To jest największa bzdura... Jaka część pieniędzy zostanie w budżecie? (wróci do budżetu)? Pomyśl ile rzeczy importowanych jest z zagranicy, z Chin itd... znaczna część tych zakupów za te \"dorzucone\" pieniądze wyciągnie pieniądze z naszego kraju.
Jezeli już koniecznie chcemy zwiększać konsumpcję, to czemu nie obniżyć podatków? Choćby tym zarabiającym po 2 tyś? Przecież pieniądze wrócą do budżetu.

Żeby społeczeństwu Polskiemu zyło się lepiej, Polacy muszą pracować, produkować. Im bardziej wydajnie (maszyny, automatyzaca) jako naród będziemy produkować, tym więcej wyprodukujemy, eksportujemy. Wtedy wzrosną znacząco i długotrwale przychody budżetu i naszych portfeli. Należy wspierać jak najbardziej tych którzy produkują towary i usługi. To dzięki nim w budżecie mamy pieniądze. Bez nich zawaliłby się cały socjal. Z człowieka niepracującego, lub pracującego na czarno nie mamy pożytku. Kosi on legalną konkurencję i nie płaci najwazniejszych podatków. Cemu do cholery mamy wspierać tych którzy NIE CHCĄ pracować? Mówię Ci , przejdź się do PUPu i zapytaj o 100 pracowników za 1200 miesięcznie. Za cholerę nie znajdziesz, a jak przyjdą to z łaską.

CYTAT

W Polsce w 2008 wydatki socjalne z budżetu Państwa wyniosą ok 87 mld złotych.
czyli ca. 29 % budżetu. Niby średnia europejska, ale waluta nie ma siły nabywczej jak Euro więc nie ma czym się podniecać.

A Ty byś chciał dawać 60% budżetu, byleby rozdawać? Taki mamy budżet oddajemy taką samą część ludziom na konsumpcję co inne kraje \"Socjalne\" europy ... tylko porównaj ile zostaje na inwestycje. I czy w takim tempie Starą Europę dogonimy, czy nam ucieknie?
CYTAT


Dodaj do tego dofinansowanie do typowo socjalnej instytucji ZUS - w ciągu pięciu lat od 217 do 333 mld zł, powiedzmy że ok 50 mld rocznie.
To przestańmy finansować ZUS. I emerytura Twoich rodziców przepadnie, bo zapewne jej część była wypracowana za poprzedniego ustroju.

I tak już przepadła, ale napisałem wyraźnie ze z ZUSem nie da się nic lepszego zrobić. To co się stało trzeba ludziom wypłacać. Choć i tak poczują się niesprawiedliwie, bo dali znacznie więcej niż otrzymają.
CYTAT

I znacznie straciła na wysokości dzięki \\\'cudownej\\\' transformacji gospodarczo - ustrojowej w Polsce, ostatnio zakwestionowanej nawet przez jej twórców z Banku Światowego.


Co Ty za bzdury opowiadasz. Nie wiem ile masz lat i czy pamiętasz co się działo za komuny. Z ekonomią mam styczność od lat (interesuje mnie) i doskonale znam powody tego co się tam działo. Ostatnie lata komuny to była jazda na długu, na obłudzie - ten socjalizm się nie sprawdził. zawalił. upadł. Jakby ktoś mocniej tym kierował i powstrzymał upadek to zylibyśmy teraz jak w Korei północnej.

Co to znaczy tranformacja? Chodzi Ci o inflację? To powiedz mi czemu mogłeś za komuny kupić wszystko za grosze, a jak poszedłeś na bazar to mogłeś to sprzedać za 10 razy tyle? Polska nie produkowała, tylko konsumowała. co z tego ze były fabryki, skoro na pensje szło znacznie więcej pieniędzy z centralnego worka niż te produkty były warte? Tu ten socjalistyczny i \"sprawiedliwy\" system zderzył się z rzeczywistością. Z tym ze rozdając pieniądze gówno zyskał. Zyskał efekt przeciwny do zamierzonego.
Brakowało pieniędzy. żeby ta \"firma\" (państwo) się kręciła więcej wydając na ludzi niż oni jej produkują musiał pozyczać, jak nie mogła już więcej pożyczyć, to zaczęła drukować pieniądze. Mieliśmy węcej pieniędzy niż towaru każdy miał pieniądze, ale nie miał co kupić , bo pieniądz był bezwartościowy. Ale oczywiście władza nie pozwoliła żeby to pokazać i trzymała ceny w ryzach. Wprowadzała kartki ... to po co wogóle pieniądze? Przecież w końcu ktoś musiał uwolnić ceny, zebyśmy zaczęli żyć normalnie. Wyobrażasz sobie dalej zablokowane ceny i limity kartkowe? Zapytaj się rodziców jaka część społeczeństwa jadła WTEDY mięso częściej niż raz na dwa tygodnie. I to mięso ... najgorsze ochłapy, baleron to było coś co jak się zdobyło, to trzymało na najlepsze święta - wystane godzinami w kolejkach - człowiek powinien pracować a resztę czasu odpoczywać, spędzać z rodziną, a nie stać w kolejkach. Stań pod zwyklym osiedlowym mięsnym i porównaj co byś wolał. Stać od 2 w nocy w kolejce po parę plasterków jakiegoś baleronu na kartkę, czy popracować 8 godzin za bidne 50 zł (przy płacy 1200 na rękę) i kupić sobie za no 10łz pół kilograma szynki (niecałe 2 godziny kiepsko płatnej pracy).

To jest temat rzeka i tylko skończony ignorant ekonomiczny może twierdzić że jest nam teraz gorzej niż w naszej \"przodującej socjalistycznej\" gospodarce obłudy i niby-ekonomii.
CYTAT

Czy Ty wiesz ile możnaby za te mld wybudować autostrad?
A czy Ty wiesz, że w Polsce pieniądze przeznaczone na budowę autostrad są w 1/3 zwracane do budżetu państwa? Ze względu na mentalność urzędniczą i prawo (przetargi na autostrady oddane do użytku w 2007 roku zostały rozpisane... 10 lat wcześniej. Do tego dodaj możliwość korzystania z funduszy unijnych dla inwestycji strategicznych i zrozumiesz, że akurat z autostradami w Polsce problem nie leży w finansowaniu a w wadliwym systemie osłabionym niekompetentna kadrą.

To należy poprawić prawo. Przecież nie o tym rozmawiamy. tu chodzi o ideę, żeby pieniądze dawać na inwestycje, a nie na konsumpcję i to dla tych którzy nie chcą produkować. Inwestycje nam się szybko zwrócą. Także, a przede wszystkim tym ludziom którzy są w ciężkiej sytuacji. Znacznie mocniej niż rzucenie im pieniędzy bez zwrotu (nie zwrócą się całe w vacie - to nie perpetum mobile, z każdym takim kołem będzie ich coraz mniej - w przeciwieństwie do inwestycji)

Owszem jesteśmy ludźmi i powinniśmy wspierać finansowo rodziców po urodzeniu dziecka (i wychowywaniu - bo to jest inwestycja - tu ulga prorodzinna na każde dziecko, a nie pieniądze do ręki, bo wtedy w patologicznych rodzinach będą marnowane). Albo dla ludzi kalekich, chorych. Ale nie do cholery dla każdego kto nie pracuje. I nie w wysokości pozwalającej na życie na normalnym poziomie. Ludziom się nie będzie opłacało iść do pracy, jak będą mogli dostać 200-300zł niż nic nie robiąc na zasiłku. A jak ich zmusisz do tej pracy groźbą odebrania zasiłku, to przyjdą obrażeni, w poczuciu wielkiej krzywdy...
CYTAT


w 3-4 lata mielibyśmy pieniądze na wszystkie autostrady w Polsce.
I ludzi chodzących na zakupy z łomami, jak parę lat temu w Argentynie.

Poczytaj o przyczynach kryzysu w argentynie i o tym czym naprawdę był spowodowany. Nie obracaj kota ogonem i nie podciągaj innych błędów pod ten temat.
CYTAT



Wiesz jak liczone są te statystyki ubustwa? Poprostu brany jest dochód człowieka/rodziny i jak jest pod jakimś tam ustalonym limitem to człowiek jest oznaczany jako zyjący w ubustwie.
Jak wszystkie statystyki. NIgdy nie są doskonałe, ale czy to, że 35 % rozdzin je mięso lub rybę tylko raz na dwa tygodnie z przyczyn finansowych świadczy o dobrobycie?
Część za graniocą
Pracodawcom za granicą nie opłaca się już zatrudniać osób na czarno. Chyba, że mówisz o brudasach z Włoch. Większość osób pracujących za granicą opłaca podatki w państwie, w którym je zarobili. A Polska ma umowy bilateralne unikające podwójnego opodatkowania.

I może Ci co nawet legalnie pracują nie dostają u nas pomocy społecznej? W Niemczech, Włoszech, Grcjii, Francji, w Belgii i holandii cały czas zatrudniają większość na czarno. A czemu w Irlandii się nie opłaca? Zapytaj kogoś kto był ile tam trwało i jak wyglądało załatwianie wszystkiego tam i porównaj z tym co u nas w Polsce. A to Ty jesteś przeciwny wybraniu drogi choćby Irlandii, wolałbyś droge socjalnej Grecji - tylko porównaj ich gospodarki siłę i znaczenie teraz (startowały z podobnego poziomu). Grecja żyje jako tako tylko z turystyki.
CYTAT

, część na budowach... ktokolwiek budował dom wie, ze pierwsze pytanie rzed podaniem ceny to :taniej czy na fakture?
Czyli budowałeś dom. Czytając Twój dalszy wywód całkiem nieźle jak na kogoś, kto zarabia dwa klocki miesięcznie i dość niedawno skończył studia.

budowałem, 7 lat własnymi rękami razem z rodzicami. PRaktycznie kazde popołudnie i weekend. Nieraz do północy.
CYTAT



Tak samo z wyjeżdżającymi. Pojedzie do Niemiec, zarobi na budowie, czy w polu 8 tys miesiecznie i nie zapłaci grosza podatku, ja zapieprzając z wyższym wykształceniem za 2 tys odprowadzam do Państwa praktycznie z 1500zł.
No wiesz, takiego patrzenia nigdy nie zrozumiem. Jak Ci źle to też wyjedź. Powtarzam - większość pieniędzy zarobionych za granicą już jest raz opodatkowana. I i tak wchodzi do polskiego budżetu via Vat.

Źle mi że mnie łupią na prawie drugie tyle co zarabiam a tacy ludzie żyją dzięki tym podatkom. A jeszcze ich opodatkowanie jest znacznie mniejsze.
CYTAT

Mam znajomego który zaczał kolejne studia bo mu się \\\\\\\"opłacało\\\\\\\". Rodzice pracują na czarno. Ojciec tu, matka w Belgii - facet dostawał 600zł stypendió socjalnych i jeszcze dofinansowania do akademików. utryzmywał się z pieniędzy Państwowych, bo mu się nalezały. Kasy miał masę. Moi rodzice pracowali cięzko oddając ogromną część swoich pieniędzy na podatki i nie dostałem przez 5 lat studiów ANI GROSZA od państwa.
Gratuluję - sam na swoje studia też nie musiałeś zarabiać. A ja musiałem. Przez 5 lat studiów pracowałem na dwa etaty z każdego otrzymując niepełne 700 PLN wynagrodzenia. Powiedzmy, że miesięcznie dostawałem za pracę 24/7 1,4 tys. PLN. Rodzice, w przeciwieństwie do Twoich, nie dali mi ani grosza, bo nie mieli z czego. A moje studia kosztowały 60 tys. PLN i w całości utrzymywałem się sam. Więc cieszę się, że Twój kolega ma pieniądze od państwa. Chciałbym aby moje dziecko jak dorośnie, gdybym ja popadł w niedostatek, mogło mimo to skończyć studia. Nie każdemu mogą rodzice zapłacić za studia, jak choćby w moim przypadku. A nikomu nie życzę, aby musiał tyrać jak ja - skoro może mieć łatwiej.

Jaki niedostatek? Człowieku, on miał kasy jak lodu, Drugi przykłada z akademika. Jedna koleżanka była utrzymywana przez rodziców nie dostawała grosza od państwa, jak wychodziła do baru to mogła sobie pozwolić na jedna pepsi/piwo, na drugie już niekoniecznie, bo by jej zabrakło. Liczyła się z każdym groszem. Druga \"bidulka\" dostawła całe stypendium plus masę kasy od rodziców pracujących nie wiem jak i gdzie. Jak przychodziło stypendium to sobie szła na zakupy i wracała z butami Goino Rossi. To jest kutwa niedostatek?

Kolejna sprawa. Idziesz na studia rodzice Cię nie mogą utrzymać. Nie miałeś stypendium socjalnego? A może dlatego że pracowałeś? Ta pomoc nie trafia tam gdzie trzeba.

A od moich rodziców to się odchrzań. Włożyli w moje wykształcenie masę pieniędzy. (Ja równiez pracowałem przez ostatnie półtora roku). Tak jak wykształcili ich moi dziadkowie, tak oni wykształcili mnie i ja postaram się wykształcić moje dzieci.

W poprzednim poście pouczałeś mnie o zazdrości. O zazdrości ze utrzymuję z moich podatków ludzi pracujących na czarno. To wedółg Ciebie była zła zazdrość. A co Ty tu odstawiasz? \"Oni wypracowali pieniądze na studia dla swojego dziecka, to ja chcę żeby z ich podatku dać mi pieniądze.\". Nie ma na swiecie równości. Nie było nie ma i nie będzie. Zawsze jedni mieli więcej inni mniej. Nie stać Cię na studia dzienne w duzym mieście? To robisz je zaocznie zarabiając na siebie jesli Twoi rodzice nie są wstanie. albo idziesz we własnej miejscowości na jakieś studium zawodowe i bierzesz się do pracy. albo wjeżdżasz do tej cholernej anglii na rok i zarabiasz na dalsze studia jak już nie jesteś w stanie sobie poradzić inaczej. A dla Ciebie to wielka niesprawiedliwość że moi rodzice (zaznaczam do jasnej cholery ciężką i uczciwą pracą) byli w stanie mnie utrzymać. Tak Cię to boli? To może odrazu studia MBA dla wszystkich biednych? No bo przecież jednych rodziców stać na takie studia za kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy, a innych nie. Przecież mamy mieć równe szanse, no nie? Może wogóle niech kazdy kupuje coś sobie i płaci vat żeby to samo kupić biedniejszym. Niech jedni zarabiają a inni mają gratis? Powtarzam tych pieniedzy nikt nie ukradł za które studiowałem i nie rozumie czmu mam się czuć gorzej i czemu mam być karany podatkami na innych, którzy pieniądze mają nielegalnie.
CYTAT


Firma w której pracuję chciała znaleźć pracownika do siedzenia na tyłku i odbierania telefonu, poiczty i lekkich przesyłek.8 godzin dziennie, bez stresu 1200zł.
Mhm, tak to wygląda zawsze na ogłoszeniu, że praca jest bez stresu. Dopiero potem się powiększają wymagania i człowiek de facto staje się wielozadaniowym robotem.Zaś stalowowolscy pracodawcy ciągle myślą, że są w XIX wiecznej Anglii a nie Europie XXI wieku.

Ja tam pracuję, razem z kilkudziesięcioma osobami robimy to codziennie (może nie zupełnie to samo), to jest naturalne, przchodzę do pracy i pracuję. Mam swoje obowiązki. To stanowisko nie jest jakieś trudne. Do niego trzeba niewykwalifikowanej osoby. Ale cięzko taką znaleźć. Autentycznie kazdego dznia przychodzi z rana zespół ludzi i pracuje 8 godzin, czasem nawet więcej (nie za darmo) i jeszcze drugi tyle co zarobimy odkładamy na datki dla takich obiboków jak Ci na tym stanowisku nieszczęsnym, którzy migają się od roboty jak moga. Można pracować? Można. Wystarczy chcieć. Można za 1200, można za 2 a można i za więcej, ale jakas praca się zawsze znajdzie. Pod warunkiem ze się chce. Widzisz, nawet Ty jako student znalazłeś pracę i się utrzymałeś. Gratuluję. A teraz za taką pracę nie dostałbyś 700 zł tylko znacznie więcej. Ja studiując zarabiałem jako informatyk - programista 1200 - 1300 zł na pół etatu pod koniec studiów. Dało się żyć. teraz mam dwa tysiące, a jak posiedze dłużej, zrobię wiecej zlecen to i trzy wyciągam. To nie jest jakies niewiadomo co, to nawet pewnie mało ale da się godnie żyć. Nie trzeba ciągnąć od Państwa. Jeżeli masz małżeństwo, i zarobią razem 2500, to już są w stanie się wyzywić, opłacić mieeszkanie, rachunki i jeszcze z 400 zł zostaje. Ale tacy ludzie wydają 2000 na podatki już przy pensji. liczac średio VAT+ akcyzy + dodatkowe podatki 20 % to z tych 2500 zapłacą kolejne 500 zł podatków. I nagle człowiek oddaje więcej niż zarobił. Jezeli takim ludziom zostawałoby nie 2500 a 3000 to o ile lepiej by im się zyło. o ile bardzoej ołpłacało by sie pracować.
CYTAT



Kupi sobie hektar pola (albo mu ktoś przepisze z rodziny) zapisze się do krusu i będzie miał emeryturkę i ubezpiecznienie za mniej rocznie niż normalny pracownik płaci miesięcznie.
Zgadzam się - KRUS to, podobnie jak większość funduszy celowych - marnotrastwo.
A w większości małych firm ludzie dostają legalnie jedną kwotę(minimalną) a tresztę na ręke.
Przykład z mniejszych miejscowości, gdzie obrót niższy

Pomagac to należy ludziom którzy faktycznie nie mogą pracowac, a nie obibokom.
Zgadzam się. Pomoc często trafia tam, gdzie nie powinna. I powinna być zamieniona na rzeczówkę.

Tu przykład koleznaka pracuje z dziećmi w patologicznych rodzinach. Matka dzieciom nie pierze ubrań, jak dzici w szkoel śmierdzą to dostają nowe z opieki społecznej. A proszek który dostaje z opieki sprzedaje.
CYTAT

Jak się rozejzysz to zauwazysz, ze ludzi ubogich jest z 10%. a nie 1/3 !!!

Ty również sie rozejrzyj dookoła i pomyśl - skąd tyle agresji w społeczeństwie o 10 % bezrobociu...

A zapewniam Cie ze \\\\\\\"kościół, IPN czy telewizję białoruś,\\\\\\\" stanowią nie więcej niz 2-3% wydatków socjalnych.
Kościół - lekką ręką 5 mld rocznie, IPN 100 mln. Telewizja Bielsat, której na Białorusi nie można oglądać bo... idzie przez inną satelitę ok. 300 mln rocznie. Daj choćby kwotę z IPN 100 firmom po milionie i co będziesz miał jak nie postęp? Kościół zaś otrzymuje kwotę większą

Jaki milion porównaj, wyliczyłeś powyżej 5 i pół miliarda. A na socjalne wydatki (nie licząc ZUS-u) 90mld. Jak Ty chcesz zwiększyć znacząco wydatki socjalne to obawaim się że tych 5 mld z kościoła (czemu jestem przeciwny) nie da się dać gdzie indziej jak na socjal ... bo, jeszcze z kilkanaści/dziesiąt trzeba zabrać z innych miejsc. I takim sposobem to zamiast dać firmom to trzeba im będzie zabrać (podnieść podatki)
CYTAT


niż na badania naukowe - więc zapomnij o technologiach, które teraz tylko się liczą na świecie. Bez tego będziemy państwem centrów outsourcingowych i montowni.


Tak się dzieje, to normalna kolej rzeczy. Najpierw Państwo biedne ma tanią siłę roboczą i powstają właśnie wyzej wymienione zakłady. Spada bezrobocie, to rosną pensje, ludzie szukają coraz lepszych prac, cosraz bardziej intratnych zajęć, szkolą się, kształcą, zakąłdają własne firmy... Nie da się nagle skoczyć o więcej niż szczebel. Bo jak nagle kupisz nowoczesne maszyny, to sięokaże że nie masz ich czym przywieźć, nie masz ich gdzie zainstalować, nie ma kto zbudować tylu fabryk, nie ma kto obslugiwac nowoczesnych maszyn, nie ma dróg,kolei żeby zwozić podprodukty i rozwozić produkty itd... Nie przejmuj się tymi centrami. Ludzie w Polsce zaraiają coraz więcej, stają się coraz mocniejszym konsumentem, znacznie poważniejsze firmy zczynają inwestować... To powoli się zmienia i nie przyspieszysz tego bardzo. Ważne żeby ten wskaźniczek PKB trzymał się przynajmniej 5% - przy naszym nie najgorszym poziome rozwoju to i tak galop.

Od takich własnie tanich montowni zaczynały inne kraje (np. Japonia) Te które nakierowane były na inwestycje i na wspieranie firm i zarabiających ludzi, to odniosły sukces.
CYTAT


Teraz rozwiązania sa dwa: Albo ciągle zwiekszamy wydatki socjalne tak jak proponujesz.
Oczywiście, że tak proponuję - z zastrzeżeniem, aby pomoc trafiała do potrzebujących.

No proszę, Amerykę odkryłeś. A skąd Państwo ma wiedzieć ćzy czyimś rodzicom nie chce się pracować, czy nie mogą z jakichś powodów? a skad ma wiedzieć że nie robią na czaarno i nie wyciągaja łap po kolejne pieniądzie? Kolejna gwardia urzędników? Ty znajdziesz jedne sposó, oni znajdą drugi żeby Cię oszukać. Jak im się będzie autentycznie opłacało pracować (małe,proste podatki - przez to znacznie wyższe zarobki) to sami sobie legalną pracę znajdą i jeszcze będą z chęcią zapierdzielać po 10 godzin dziennie jak poczują pieniądze. Ale jeżeli powiesz:
- tym co zarabiają mało lub nie zarabiają nie zabieramy nic, a dajemy duzo
- tym co zarabiają średnio dajemy mało i zabieramy srednio (podatki)
- tym co zarabiają więcej zabieramy dużo, a nie dajemy nic, zeby dać tym co zarabiają mało.

To powiedz co ISTOTA myśloca stwierdzi? Ano że lepiej być tym którzy zarabiają mniej i dostają coś gratis ... a przy okazji coś się na carno dorobi jak wpadnie zlecenie. A może szef się da namówić na część kasy na lewo - bo przecież jakbym zarobił więcej to i większy odsetek mi zabiorą i mniej mi dadzą.
Tak pomyśli większość zdrowych psychicznie ludzi. Bo to jest naturalne ze każdy chce mieć więcej. To jest natrualny instynkt człowieka od czasów osadnictwa aż do dzić. Czały czas działa. Jeżeli nagle ustawnowimy prawo w założeniu ze kazdy ma mieć równo i trzeba ich zrównywac maksymalnie, to będzie wbrew aturze zdrowego, myślącego człowieka.
CYTAT


Ludziom nalezy dawac wędke, a nie rybę. Z wędką sobie sami poradzą, a jak dasz rybę, to się wszyscy na niąrzucą i odgryzą Ci jeszcze ręke przy łokciu.
I mówi to ktoś, któremu rodzice opłacili studia... A co z tymi, których rodziców na to nie stać?? Zupełny brak konsekwencji i spójności.

[/cytat]
To była moja wędka kolego, którą przekarzę moim dzieciom i jeszcze raz powtórzę WON od moich rodziców. Boli cię to ze legalnie zarobili pieniądze jeszcze oddając praktycznie drugie tyle w podatkach? Dzięki takim ludziom Ci którzy nie pracują mają kasę z pomocy socjalnej, a jeszcze wyrzucają im pretensje że mają pieniądze. Ojciec pracował od 7 do 17-18, matka do 15, i zajmowała się domem i rodzeństwem, a każdą wolną chwilę i wszystkie pieniądzektóre zostawały inwestowali w budowę domu. Zeby wszyscy mieli takie podejście to nie byłoby takich problemów. Ale nie, boli cię to że oni wypracowali a ktoś inny nie.... i chciałbyś im jeszcze zapieprzać podatki.
zapewniam was ... dwoje ludzi uczciwie pracując, jest w stanie dojść do poziomu posiadania własnego kąta, używanego samochodu i wykształcenia dziecka. Dziś DA się to zrobić jeżeli ktoś naprawdę nie boi się pracy i potrafi dążyć wytrwale do celu. Niech rząd nas przy tym nei skubie z połowy pieniędzy, a stanie się to łatwiejsze dla nas wszystkich.

 
 
 
 
~~blackvader
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 00:59  
Cytuj
CYTAT
Nie zrobiłem tego bo uważam się za człowieka uczciwego, wszystko co mam zawdzięczam obecnie pracy swojej, wcześniej gdy byłem dzieckiem pracy rodziców. Uczciwej pracy. I patrzę do cholery w swój portfel, bo ten socjal ciągnie się z mojego portfela. Zazdroszczę? A czy to że ja pracując zarabiam mniej bo płacę podatki, a mój sąsiad i jego rodzina zarabiają więcej i jeszcze dostają dofinansowania z moich podatków - to jest zazdrość? Czy to jest chora niesprawiedliwa zazdrość, której powinienem się wstydzić? [/cytat]

To skoro jesteś uczciwym człowiekiem (w co nie wątpię) to czemu się martiwsz innymi? Ważne jest to co Ty robisz, a nie reszta.
Mimo wszystko jednak, na studiach nie byłeś już dzieckiem, a wcześniej piszesz, że rodzice Ci je opłacili. Nie uważam tego za coś złego, jednak zrozum, że nie wszyscy mają tak dobry start jak Ty. I stąd idea stypendiów, bo wiele wielkich mózgów wywodziło się z ubogich rodzin.
Nie napisałem też nigdzie, że jesteś nieuczciwy - zmierzam tylko do tego, że miałeś dużo szczęścia na starcie. A większość go po prostu nie ma.
I wybacz, rozumiem, że oczekujesz racjonalnego wydawania podatków, ale... zobowiązania publiczno - prawne nie są Twoje. To obowiązkowa danina na rzecz państwa. Ja np. jestem przeciwnikiem naszej obecności militarnej w Iraku i Afganistanie - ale mój sprzeciw jest tylko moralny, bo i tak płacę za obecność naszych żołnierzy w tych państwach.
I jeszcze jedno - z Twojej wypowiedzi wynika, że żyjesz zgodnie z zasadą, że nie chodzi o to, żeby mi było lepiej. Ale żeby sąsiadowi było gorzej. A to do niczego dobrego nie prowadzi.


Danina na rzecz Państwa? tak, ale jestem też wolnym obywatelem, który ma prawo sądzić inaczej.

A ten start to była ciężka praca, a nie szczęście. Czy w związkku z tym ciężka praca ma być karana?

 
 
 
 
~~blackvader
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 01:02  
Cytuj
... i czy to że rodzice wypracowali moje studia, oznacza że każdy czyjego rodzice nie zrobili tego ma to dostać za darmo? No to się nei dziw że ludzie robią na czarno i zaniżają dochody. Pracować uczciwwie i solidnie wpisać te 2000 zarobków się nie opłaca. Jak sobie wpiszesz 1000zł to Twoje dziecko dostanie 600 zł, jak masz dwoje to 1200 na studiach. To kto do cholery ma płacić podatki w tym oszukańczym kraju. Dać wszystkim, ale tyle na ile zapracują (zmniejszając podatki)

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 01:06  
Cytuj
Danina na rzecz Państwa? tak, ale jestem też wolnym obywatelem, który ma prawo sądzić inaczej.
zgadza się. Ja także.
A ten start to była ciężka praca, a nie szczęście. Czy w związkku z tym ciężka praca ma być karana?[/cytat]
Wybacz, ale Twoja praca polegała na nauce z zapewnionym bytem. Nie porównuj swojego wysiłku do mojego, bo nie wiesz co to znaczy uczyć się w warunkach myślenia za co przeżyję następny miesiąc.

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 01:08  
Cytuj
CYTAT
... i czy to że rodzice wypracowali moje studia, oznacza że każdy czyjego rodzice nie zrobili tego ma to dostać za darmo? No to się nei dziw że ludzie robią na czarno i zaniżają dochody. Pracować uczciwwie i solidnie wpisać te 2000 zarobków się nie opłaca. Jak sobie wpiszesz 1000zł to Twoje dziecko dostanie 600 zł, jak masz dwoje to 1200 na studiach. To kto do cholery ma płacić podatki w tym oszukańczym kraju. Dać wszystkim, ale tyle na ile zapracują (zmniejszając podatki)


Tak, oznacza to, że każdy ma prawo dostać stypendium. Jeśli nie zda pierwszego semsetru zostanie ono cofnięte, tak jak i teraz. Więc to żaden biznes iść na studia na jeden semestr. Dupa, zmniejszając podatki dasz zarobić najbogatszym. Skoro zarabiasz dwójkę miesięcznie i tak jesteś w najniższej skali.

 
 
 
 
~~blackvader
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 02:06  
Cytuj
Nie danina tylko obowiązek moich rodziców moralny i prawny, to też ich inwestycja. To są ich zarobione pieniądze, czemu jedni rodzice mają zarabiać i pracować powiedzmy półtory tygodnia w miesiącu na wykształcenie dziecka, a inni nie muszą? Nie twierdzę że nie należy wspierać młodych ludzi, ale uczciwiej byłoby zrobić tak:

1) pierwszy rok/semestr dostajesz pieniądze ze względu na sytuację materialną.
2) kolejny rok już nie zależy od tego jaką masz średnią. Jak chcesz się uczyć i jesteś na tyle zdolny, to sobie poradzisz. Stypędia naukowe obecnie to jedynie malutka część stypendiów, setki milionów miesięcznie idą na socjalne. Jeśli przesunąć by te pieniądze na stypendia naukowe mógłbyś za średnią 4.0 dostawać 400 zł.
3) liniowe przyznawanie tych stypendiów - a nie głupie progi. Wzór można opracować w mniej niż 15 minut.Zeby nie było tak że mając 4.0 masz 400zł, a za 3.9 nie masz nic.
4) Środki na stypendia dla uczelni uzależnione od jjakości kształcenia (coś takiego jest badane co kilka lat roczniki piszą na jakimś wykładzie niezapowiedziany egzamin państwowy). To nie musi być wycięcie tylko najlepszych uczelni. To chodzi o to żeby mając stypendium na uczelni reprezentującej wysoki poziom (gdzie więcej pracy rzeba żeby dostać dobrą ocenę) ten wzór oferował lepsze pieniądze za trochę niższą śtrednią niż na uczelniach przeciętnych.
Oraz po to aby odciąć zupelnie uczelnie które nie kształcą, tylko są przechowalnią uciekających od wojska/biegnących za stypendniami.

Bo są takie uczelnie na których warunki zdania są dwa: zapłacić czesne i przyjść z indeksem.

Tyle. I jesli chcesz to sobie poradzisz, nie jesteś faworyzowany ze względu na pochodzenie. Twoje wpływy zależą od Twoich wyników i Twojej pracy.

Bez sensu jest ta rozmowa. Powiem więc krótko jak widzę rozwój państwa i poprawę zycia obywateli:

1) Uproszczanie prawa.
2) Powolne ale ciągłe zmniejszanie podatków - aby producentom i przedsiębiorcom opłacało się produkować
3) Zwiększanie inwestycji w infrastrukturę: drogi, koleje, gazociągi, energetykę
4) Zwiększanie inwestycji w szkolnictwo, tak aby można było się solidnie wykształcić w 50tys mieście. a nie tylko w kilkunastu drogich "metropoliach"
5) zmniejszanie armii urzędników/biurokracji - to związane z uproszczaniem prawa i z informatyzacją urzędów. Tak aby ludzi ze stanowisk nieprodukcyjnych przechodzili powoli na stanowiska produkcyjne (bez masowych zwolnień, wystarczy ograniczony nabór nowych)
6) przesuwanie pieniędzy (stopniowo) z wydatków socjalnych, z biurokratyzacji na niższe podatki , na infrastrukturę i szkolnictwo
mniejsze i prostsze podatki dają z czasem (kilku lat)większe wpływy do budżetu. Przykłąda - kraje ościenne, które wprowadziły nizszy podatek liniowy.

W ten sposób powoli walczyć z bezrobociem i kiepską sytuacją finansową kraju. Oczywiście są dziesiątki miejsc gdzie jeszcze nalezy cszukać oszczędności (np. wspomniany wyżej kościół - podatek od darowizny wiernych, nie inwestowanie w budowę kościołów z podatków niewierzących.)

Nie trzeba rewolucji, nie trzeba walki. A socjalizm? Owszem, za 10-30 lat jak będziemy na poziomi Szewecji, czy Finlandii będzie nas stać na wprowadzenie takich socjalnych danin. Jak będziemy mieli wybudowane drogi, lotniska, będziemy zarabiać więcej, proukować więcej, to tych pieniedzy będzie w budżecie będzie tyle że będzie nas stać na takie rzeczy. ale rzucanie się na socjalizm w obecnej sytuacji to pomyłka która może nas dużo kosztować. to tak jakby firma dopiero rozkręcająca się zafundowała swoim pracownikom dobre auta służbowe i telefony bez limitów. Wielkie korporacje o uporządkowanych strukturach, a ustabilizowanej pozycji, na to stać. Kiepską małą firmę to pogrąży.

Pewnie mówiąc o socjaliźmie masz na myśli Szwecję, Niemcy, czy Finlandię? Pamiętasz jak Niemcy przychamowały gospodarczo i jak skoczyło im bezrobocie? były obawy ze wzrostu wogole nie będzie ... a stało się tak po ciągłym zwiekszaniu socjalnych przywilejów. A jak już dasz te przywileje, to nie znajdziesz kogoś kto odwazy się obniżyć, by rozpedzać gospodarkę.
Popatrz na bezrobocie:
Obrazek

W tych rajach socjalnych wcale nie jest dobrze. Tyle ze ich jeszcze stać na utrzymywanie bzrobotnych na jako takim poziomie, bo mają ZNACZNIE silniejsze budżety. znacznie większe wplywy z podatków.
A u nas? My musimy się dorobic, musimy zwiększać produkcję, zmniejszać podatki i bezrobocie. To jest model przetestowany na całym swiecie. Z obu stron, pozytywnie i negatywnie, ale zawsze się sprawdza (chyba ze w gę wchodzą inne czynniki - jakieś kraje surowcowe, czy typowo turystyczne - my takimi nie jestesmy, u nas podstawą będzie produkcja i usługi w typowym wydaniu).

Nie zparzepaśćmy tego co się teraz z bezrobociem dzieje. Ustawmy bezrobocie na poziomie 4-5% a zobaczycie jak wtedy nasze pensje zaczną rosnąć.
Obrazek
A zerknij jak ładnie spada:

 
 
 
 
~~blackvader
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 02:14  
Cytuj
Oj, nie to mi sie skopiowało. Maiło być:
Obrazek

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 02:16  
Cytuj
Wybacz emocje, ale temat emocjonujący jak najbardziej jest.
Wybaczam umiech
I według ciebie to dotyczy 30% rodzin? 30% dzieci w szkołach nie ma co jeść? Rozejżyj się po ludziach choćby w Stalowej. Taki problem dotyczy może kilku procent rodzin. Ale nie 30! Znam bardzo dużo ludzi stąd, chodzilem tu do szkoły podstawowej, do szkoły średniej, znałem ludzi z osiedla i z innych szkół. 30% ubustwa nie było nawet wtedy. A wtedy sytuacja była znacznie gorsza.
A na moim osiedlu trójka dzieci na 10 korzystało z dożywiania nie dlatego, że się starzy na kasę sadzili, ale dlatego, że nie mieli kasy. I tak jest do dzić - masz 30 procent.
Zapewniam cię ze nie dobieram sobie znajomych po portfelach.
To dobrze o Tobie świadczy.
To jest największa bzdura... Jaka część pieniędzy zostanie w budżecie? (wróci do budżetu)? Pomyśl ile rzeczy importowanych jest z zagranicy, z Chin itd...
Jaka bzdura? A Vat z chińskiej koszulki gdzie idzie? A gdzie cło itp. (z wyłączeniem tych z kontygentów)?? Zapoznak się ze strukturą budżetu - głównym dochodem jest VAT, a nie podatki bezpośrednie.
Jezeli już koniecznie chcemy zwiększać konsumpcję, to czemu nie obniżyć podatków?
Bo nie przeznaczysz tych pieniędzy na konsumpcję. Konsumpcja nie ma bezpośredniego związku z Twoim podatkiem bezpośrednim. Możesz zmniejszyć obciążenia społeczne - ale działanie PiS ze składką bodaj rentową pokazało, że to pic na wodę.

Żeby społeczeństwu Polskiemu zyło się lepiej, Polacy muszą pracować, produkować. Im bardziej wydajnie (maszyny, automatyzaca) jako naród będziemy produkować, tym więcej wyprodukujemy, eksportujemy.
Sam sobie przeczysz. Maszyny i automatyzacja oznacza mniej rąk potrzebnych do pracy i zmniejszenie kosztów pracy.

Należy wspierać jak najbardziej tych którzy produkują towary i usługi.
Zgadza się, ale na zasadzie wzajemności. Ulga dla przedsiębiorców wprowadzona przez rząd Leszka Millera, że przedsiębiorcy ulgi przeznaczają na konsumpcję, a nie na rozwój.

Mówię Ci , przejdź się do PUPu i zapytaj o 100 pracowników za 1200 miesięcznie. Za cholerę nie znajdziesz, a jak przyjdą to z łaską.
A czemu mają przyjść, skoro zostali na chwilę obecną Ci niezaradni? Reszta siedzi za granicą i zarabia bardzo przyzwoite pieniądze - wiem, bo byłem umiech
CYTAT


A Ty byś chciał dawać 60% budżetu, byleby rozdawać? Taki mamy budżet oddajemy taką samą część ludziom na konsumpcję co inne kraje \\\"Socjalne\\\" europy ...
Nie, to był przykład na zasadzie toutes proportion gardees. Możemy się zachwycać porcentami, ale to ciągle nic w porównaniu z resztą Europy.
tylko porównaj ile zostaje na inwestycje. I czy w takim tempie Starą Europę dogonimy, czy nam ucieknie?
Więc wolisz ją dogonić skazując ludzi na śmierć głodową czy na bezrobocie jak Maggie w latach 80 tych w UK??
CYTAT


I tak już przepadła, ale napisałem wyraźnie ze z ZUSem nie da się nic lepszego zrobić. To co się stało trzeba ludziom wypłacać. Choć i tak poczują się niesprawiedliwie, bo dali znacznie więcej niż otrzymają.
Więc? Po co biadolić nad czymś, co i tak trzeba utrzymywać?

Co Ty za bzdury opowiadasz. Nie wiem ile masz lat i czy pamiętasz co się działo za komuny. Z ekonomią mam styczność od lat (interesuje mnie) i doskonale znam powody tego co się tam działo. Ostatnie lata komuny to była jazda na długu, na obłudzie - ten socjalizm się nie sprawdził. zawalił. upadł. Jakby ktoś mocniej tym kierował i powstrzymał upadek to zylibyśmy teraz jak w Korei północnej.
A nie była to czasem jazda na 350 dniach strajku i niewywiązywaniu się ze zobowiązań gospodarczych wobec reszty krajów RWPG?? Dług Gierka wyniósł 23 mld dolarów. Obecna RP ma ich?? Podaj sam ile, bo nie chcę wyjść na osobę która zaniża fakty. A za komuny było wiele rzeczy złych, ale były też o dobre. Powiem tylko po stronie religijnej (wywód gospodarczy byłby za długi) - w czasie stanu wojennego powstało blisko 1000 kościołów. w 1989 roku w Polsce było 97% katolików. Coś ta komuna w Polsce była inna niż w reszcie krajó demoluda, co?

Co to znaczy tranformacja? Chodzi Ci o inflację? To powiedz mi czemu mogłeś za komuny kupić wszystko za grosze, a jak poszedłeś na bazar to mogłeś to sprzedać za 10 razy tyle? Polska nie produkowała, tylko konsumowała. co z tego ze były fabryki, skoro na pensje szło znacznie więcej pieniędzy z centralnego worka niż te produkty były warte? Tu ten socjalistyczny i \\\"sprawiedliwy\\\" system zderzył się z rzeczywistością. Z tym ze rozdając pieniądze gówno zyskał. Zyskał efekt przeciwny do zamierzonego.
Brakowało pieniędzy. żeby ta \\\"firma\\\" (państwo) się kręciła więcej wydając na ludzi niż oni jej produkują musiał pozyczać, jak nie mogła już więcej pożyczyć, to zaczęła drukować pieniądze. Mieliśmy węcej pieniędzy niż towaru każdy miał pieniądze, ale nie miał co kupić , bo pieniądz był bezwartościowy. Ale oczywiście władza nie pozwoliła żeby to pokazać i trzymała ceny w ryzach. Wprowadzała kartki ... to po co wogóle pieniądze? Przecież w końcu ktoś musiał uwolnić ceny, zebyśmy zaczęli żyć normalnie. Wyobrażasz sobie dalej zablokowane ceny i limity kartkowe? Zapytaj się rodziców jaka część społeczeństwa jadła WTEDY mięso częściej niż raz na dwa tygodnie. I to mięso ... najgorsze ochłapy, baleron to było coś co jak się zdobyło, to trzymało na najlepsze święta - wystane godzinami w kolejkach - człowiek powinien pracować a resztę czasu odpoczywać, spędzać z rodziną, a nie stać w kolejkach. Stań pod zwyklym osiedlowym mięsnym i porównaj co byś wolał. Stać od 2 w nocy w kolejce po parę plasterków jakiegoś baleronu na kartkę, czy popracować 8 godzin za bidne 50 zł (przy płacy 1200 na rękę) i kupić sobie za no 10łz pół kilograma szynki (niecałe 2 godziny kiepsko płatnej pracy).
Wiesz, kto chciał szynkę to ją zorganizował. Teraz masz zaś tendencję odwrotną - jest szynka, ale nie mamy kasy żeby ją kupić. Więc bierzemy kredyt. I tak nakręcamy spiralę kredytową. Poczytaj statystykę na ile jesteśmy zadłużeni a potem pisz o konsumpcji - ta polska jest akuart oparta o niespłacalne kredyty i kasę osób z zagranicy.

To jest temat rzeka i tylko skończony ignorant ekonomiczny może twierdzić że jest nam teraz gorzej niż w naszej \\\"przodującej socjalistycznej\\\" gospodarce obłudy i niby-ekonomii.
Nigdy tak nie twierdziłem. Wiem jedno - PRL miał swoje plusy, skoro z prywatyzacji majątku wyprodukowanego przez naszych dziadków i rodziców utrzymywany jest nieudany eksperyment gospodarczy (
CYTAT


To należy poprawić prawo. Przecież nie o tym rozmawiamy. tu chodzi o ideę, żeby pieniądze dawać na inwestycje, a nie na konsumpcję i to dla tych którzy nie chcą produkować. Inwestycje nam się szybko zwrócą. Także, a przede wszystkim tym ludziom którzy są w ciężkiej sytuacji. Znacznie mocniej niż rzucenie im pieniędzy bez zwrotu (nie zwrócą się całe w vacie - to nie perpetum mobile, z każdym takim kołem będzie ich coraz mniej - w przeciwieństwie do inwestycji)
A zanim te inwestycje się zwrócą mamy parę milionów zagłodzić? Taki nowy NEP??

Owszem jesteśmy ludźmi i powinniśmy wspierać finansowo rodziców po urodzeniu dziecka (i wychowywaniu - bo to jest inwestycja - tu ulga prorodzinna na każde dziecko, a nie pieniądze do ręki, bo wtedy w patologicznych rodzinach będą marnowane).
Stąd mówię o wprowadzeniu pomocy rzeczowych, a nie finansowych.

Ale nie do cholery dla każdego kto nie pracuje.
A co jeśli, czego Ci nie życzę, stracisz pracę i nie znajdziesz żadnej poza tą za najniższą krajową?? Jako człowiek z dorobkiem i rodziną zostawiłbyś ją dla absolwenta a sam poszedł na zasiłek.

I nie w wysokości pozwalającej na życie na normalnym poziomie.
Zasiłek powinien zaspokajać potrzeby na normalnym poziomie. Oczywiście, jeśli ktoś zdolny uchyla się od godziwej pracy powinien być go pozbawiany.

Poczytaj o przyczynach kryzysu w argentynie i o tym czym naprawdę był spowodowany. Nie obracaj kota ogonem i nie podciągaj innych błędów pod ten temat.
Przyczyną kryzysu w Argentynie było załamanie systemu emerytalno - rentowego i nikły socjal właśnie.
[cytat]

I może Ci co nawet legalnie pracują nie dostają u nas pomocy społecznej? W Niemczech, Włoszech, Grcjii, Francji, w Belgii i holandii cały czas zatrudniają większość na czarno. A czemu w Irlandii się nie opłaca? Zapytaj kogoś kto był ile tam trwało i jak wyglądało załatwianie wszystkiego tam i porównaj z tym co u nas w Polsce. A to Ty jesteś przeciwny wybraniu drogi choćby Irlandii, wolałbyś droge socjalnej Grecji - tylko porównaj ich gospodarki siłę i znaczenie teraz (startowały z podobnego poziomu). Grecja żyje jako tako tylko z turystyki.
[cytat]
Mój drogi, ja siedziałem dwa lata w Walii, która ma i super gospodarkę i ogromny socjal, przy którym naprawdę polski wysiada. Owszem, jestem za wybraniem drogi Walii czy Irlandii. Tylko zapraszam Cię do jakiegokolwiek biura tam czy fabryki - zobaczysz jak ludzie pracują. Nikt ich nie goni pod warunkiem, że robią swoje. A w Walii poziom obecny osiągnęli w ciągu niespełna 20 lat. Akurat jak my.

budowałem, 7 lat własnymi rękami razem z rodzicami. PRaktycznie kazde popołudnie i weekend. Nieraz do północy.
To gratuluję. Cieszy mnie to, że budowałeś ten dom sam, jak moi rodzice w latach 1986 - 1994 nasz. To zawsze powód do dumy.

Źle mi że mnie łupią na prawie drugie tyle co zarabiam a tacy ludzie żyją dzięki tym podatkom. A jeszcze ich opodatkowanie jest znacznie mniejsze.
Ja również pracowałem za granicą a przez myśl mi nie przeszło, żeby iść na socjal. Ale mi nie przeszkadza, że inni z niego korzystają.

Jaki niedostatek? Człowieku, on miał kasy jak lodu, Drugi przykłada z akademika. Jedna koleżanka była utrzymywana przez rodziców nie dostawała grosza od państwa, jak wychodziła do baru to mogła sobie pozwolić na jedna pepsi/piwo, na drugie już niekoniecznie, bo by jej zabrakło. Liczyła się z każdym groszem. Druga \\\"bidulka\\\" dostawła całe stypendium plus masę kasy od rodziców pracujących nie wiem jak i gdzie. Jak przychodziło stypendium to sobie szła na zakupy i wracała z butami Goino Rossi. To jest kutwa niedostatek?
Teraz to Ty odwracasz kota ogonem. Ja opisałem mój przykład, a mogę ich dopisać znacznie więcej. Zgadza się, że pomoc trafia czasem nie tam gdzie powinna. Pisałem już wcześniej, że to kwestia systemu, aby nadużyć było jak najmniej.

Kolejna sprawa. Idziesz na studia rodzice Cię nie mogą utrzymać. Nie miałeś stypendium socjalnego? A może dlatego że pracowałeś? Ta pomoc nie trafia tam gdzie trzeba.
Dokładnie tak, nie chciałem być na garnuszku państwa więc pracowałem. Ponadto uczyłem się zaocznie a tam dostęp do stypendiów jest ograniczony.

A od moich rodziców to się odchrzań. Włożyli w moje wykształcenie masę pieniędzy. (Ja równiez pracowałem przez ostatnie półtora roku). Tak jak wykształcili ich moi dziadkowie, tak oni wykształcili mnie i ja postaram się wykształcić moje dzieci.
Nie doczytałeś - nie zaatakowałem Twoich rodzicó, tylko stwierdziłem, że miałeś szczęście mieć rodziców, których było stać na opłacenie Twoich studiów. Nie wiem co Cię w tym poście zabolało - nie było moją inetencją być uszczypliwym. Jeśli tak to odebrałeś - przepraszam. Widzisz, Ty męczyłeś się w pracy ostatnie półtora roku, a ja całe pięć lat. Choć teraz nie narzekam, każdy pracodawca z chęcią mnie przyjmuje ze względu na duże doświadczenie zawodowe.

W poprzednim poście pouczałeś mnie o zazdrości. O zazdrości ze utrzymuję z moich podatków ludzi pracujących na czarno. To wedółg Ciebie była zła zazdrość. A co Ty tu odstawiasz? \\\"Oni wypracowali pieniądze na studia dla swojego dziecka, to ja chcę żeby z ich podatku dać mi pieniądze.\\\"
Nadinterpretacja. Nigdzie tak nie napisałem.

. Nie ma na swiecie równości. Nie było nie ma i nie będzie. Zawsze jedni mieli więcej inni mniej. Nie stać Cię na studia dzienne w duzym mieście? To robisz je zaocznie zarabiając na siebie jesli Twoi rodzice nie są wstanie. albo idziesz we własnej miejscowości na jakieś studium zawodowe i bierzesz się do pracy. albo wjeżdżasz do tej cholernej anglii na rok i zarabiasz na dalsze studia jak już nie jesteś w stanie sobie poradzić inaczej. A dla Ciebie to wielka niesprawiedliwość że moi rodzice (zaznaczam do jasnej cholery ciężką i uczciwą pracą) byli w stanie mnie utrzymać. Tak Cię to boli? To może odrazu studia MBA dla wszystkich biednych? No bo przecież jednych rodziców stać na takie studia za
Powtarzam się - ani trochę mnie nie boli, że Twoi rodzice opłacili Twoje studia. Pisałem jedynie, że masz szczęście. Jeśli dokładnie czytałeś to napisałem, że jeśli ktoś może mieć łatwiej niż ja to czemu nie. I wiesz co, mam pytanie czy to o studiach zaocznych i studium zawodowym chciałbyś powidzieć swoim dzieciom jak Ci, odpukać w niemalowane, powinie się noga??

Ja tam pracuję, razem z kilkudziesięcioma osobami robimy to codziennie (może nie zupełnie to samo), to jest naturalne, przchodzę do pracy i pracuję. Mam swoje obowiązki. To stanowisko nie jest jakieś trudne. Do niego trzeba niewykwalifikowanej osoby. Ale cięzko taką znaleźć.

Widzisz, nawet Ty jako student znalazłeś pracę i się utrzymałeś. Gratuluję.
Tu możesz gratulować mojej Mamie za wychowanie a nie mnie. Poza tym ja mam naprawdę wredny charakter i nie lubię ludzi niecharakternych.

A teraz za taką pracę nie dostałbyś 700 zł tylko znacznie więcej.
Ja studiując zarabiałem jako informatyk - programista 1200 - 1300 zł na pół etatu pod koniec studiów. Dało się żyć. teraz mam dwa tysiące, a jak posiedze dłużej, zrobię wiecej zlecen to i trzy wyciągam. To nie jest jakies niewiadomo co, to nawet pewnie mało ale da się godnie żyć. Nie trzeba ciągnąć od Państwa. Jeżeli masz małżeństwo, i zarobią razem 2500, to już są w stanie się wyzywić, opłacić mieeszkanie, rachunki i jeszcze z 400 zł zostaje. Ale tacy ludzie wydają 2000 na podatki już przy pensji. liczac średio VAT+ akcyzy + dodatkowe podatki 20 % to z tych 2500 zapłacą kolejne 500 zł podatków. I nagle człowiek oddaje więcej niż zarobił. Jezeli takim ludziom zostawałoby nie 2500 a 3000 to o ile lepiej by im się zyło. o ile bardzoej ołpłacało by sie pracować.
Widzisz, ja się akurat kasą nie przejmuję bo jako zastępcą inżyniera produkcji zarabiam u Japońca blisko 6 kafli na rękę, moja laska zarabia 2 tysiaki. Zgadzam się co do kosztów życia -są za wysokie. Pamiętaj jednak, że mamy zarobki polskie, a ceny europejskie.
[cytat]

Tu przykład koleznaka pracuje z dziećmi w patologicznych rodzinach. Matka dzieciom nie pierze ubrań, jak dzici w szkoel śmierdzą to dostają nowe z opieki społecznej. A proszek który dostaje z opieki sprzedaje.
Ładnie ujęte - z patologicznych rodzin. Nie każdy kto biedny jest patologiczny.

A zapewniam Cie ze \\\\\\\\\\\\\\\"kościół, IPN czy telewizję białoruś,\\\\\\\\\\\\\\\" stanowią nie więcej niz 2-3% wydatków socjalnych.
Kościół - lekką ręką 5 mld rocznie, IPN 100 mln. Telewizja Bielsat, której na Białorusi nie można oglądać bo... idzie przez inną satelitę ok. 300 mln rocznie. Daj choćby kwotę z IPN 100 firmom po milionie i co będziesz miał jak nie postęp? Kościół zaś otrzymuje kwotę większą


Jaki milion porównaj, wyliczyłeś powyżej 5 i pół miliarda.
[b]100 firm x 1 mln = 100 mln = roczny budżet IPN. to moje równanie.


A na socjalne wydatki (nie licząc ZUS-u) 90mld. Jak Ty chcesz zwiększyć znacząco wydatki socjalne to obawaim się że tych 5 mld z kościoła (czemu jestem przeciwny) nie da się dać gdzie indziej jak na socjal ... bo, jeszcze z kilkanaści/dziesiąt trzeba zabrać z innych miejsc. I takim sposobem to zamiast dać firmom to trzeba im będzie zabrać (podnieść podatki)
Wybacz, ale nie chwytasz. Cały czas piszę, że nas stać na socjal ale uszczelniony i większy dla tych co potrzebują go naprawdę.
CYTAT


niż na badania naukowe - więc zapomnij o technologiach, które teraz tylko się liczą na świecie. Bez tego będziemy państwem centrów outsourcingowych i montowni.[/b]

Tak się dzieje, to normalna kolej rzeczy. Najpierw Państwo biedne ma tanią siłę roboczą i powstają właśnie wyzej wymienione zakłady. Spada bezrobocie, to rosną pensje, ludzie szukają coraz lepszych prac, cosraz bardziej intratnych zajęć, szkolą się, kształcą, zakąłdają własne firmy...
Wybacz, ale nie. Popatrz na tygrysy z dalekiego wschodu. Jak były tak są montowniami.

Nie da się nagle skoczyć o więcej niż szczebel. Bo jak nagle kupisz nowoczesne maszyny, to sięokaże że nie masz ich czym przywieźć, nie masz ich gdzie zainstalować, nie ma kto zbudować tylu fabryk, nie ma kto obslugiwac nowoczesnych maszyn, nie ma dróg,kolei żeby zwozić podprodukty i rozwozić produkty itd...
Akurat Polak by to zrobił. Mechanicy i inżynierowie nie mają z nami szans. U nas brakuje jednego - wiary we własne siły.

No proszę, Amerykę odkryłeś. A skąd Państwo ma wiedzieć ćzy czyimś rodzicom nie chce się pracować, czy nie mogą z jakichś powodów?
system informatyczny wzorowany na brytyjskim, w którym widnieje cała Twoja historia mieszkalna i kredytowa.

Ty znajdziesz jedne sposó, oni znajdą drugi żeby Cię oszukać.
To akurat normalne, że się ludzie bronią przed państwem.

Jak im się będzie autentycznie opłacało pracować (małe,proste podatki - przez to znacznie wyższe zarobki) to sami sobie legalną pracę znajdą i jeszcze będą z chęcią zapierdzielać po 10 godzin dziennie jak poczują pieniądze.
I znów wrócę do przykładu Walii są tu wysokie podatki, i wysoki socjal. Ten co chce pracować pracuje, ten kto chce siedzieć na zasiłku na nim siedzie. A państwu nic się nie dzieje i się rozwija i żyje dostatnio.

To powiedz co ISTOTA myśloca stwierdzi? Ano że lepiej być tym którzy zarabiają mniej i dostają coś gratis ...
Nie przesadzaj. Wiadomo, że Ci naprawdę bogaci i tak znajdą sobie takie ulgi, że spadną praktycznie do drugiego progu podatkowego.

Ludziom nalezy dawac wędke, a nie rybę. Z wędką sobie sami poradzą, a jak dasz rybę, to się wszyscy na niąrzucą i odgryzą Ci jeszcze ręke przy łokciu.
I mówi to ktoś, któremu rodzice opłacili studia... A co z tymi, których rodziców na to nie stać?? Zupełny brak konsekwencji i spójności.



To była moja wędka kolego, którą przekarzę moim dzieciom i jeszcze raz powtórzę WON od moich rodziców. Boli cię to ze legalnie zarobili pieniądze jeszcze oddając praktycznie drugie tyle w podatkach?
Ani trochę mnie to nie boli. Moi rodzice wcale nie pracują krócej, mimo to było nas kilkoro w domu i nie na wszystko starczało.

Dzięki takim ludziom Ci którzy nie pracują mają kasę z pomocy socjalnej, a jeszcze wyrzucają im pretensje że mają pieniądze. Ojciec pracował od 7 do 17-18, matka do 15, i zajmowała się domem i rodzeństwem, a każdą wolną chwilę i wszystkie pieniądzektóre zostawały inwestowali w budowę domu.
poteoretyzuję - a co gdyby w tatmtym czasie Twoich rodziców dotknęło jakieś nieszczęście?

Zeby wszyscy mieli takie podejście to nie byłoby takich problemów.
Zgadza się. Ale to akurat utopia.

Ale nie, boli cię to że oni wypracowali a ktoś inny nie.... i chciałbyś im jeszcze zapieprzać podatki.
Ani trochę mnie to nie boli. Powtórzę Ci jeszcze raz - cieszę się, że Tobie było łatwiej niż mnie. A podatki i tak w Polsce nie są tragicznie wysokie.

zapewniam was ... dwoje ludzi uczciwie pracując, jest w stanie dojść do poziomu posiadania własnego kąta, używanego samochodu i wykształcenia dziecka.
Zgadza się. Pod warunkiem, że to sprawnie funkcjonująca rodzina.

Dziś DA się to zrobić jeżeli ktoś naprawdę nie boi się pracy i potrafi dążyć wytrwale do celu. Niech rząd nas przy tym nei skubie z połowy pieniędzy, a stanie się to łatwiejsze dla nas wszystkich.
Jak nie rząd to zedrą z Ciebie usługodawcy i przedsiębiorcy w innej formie.

 
 
 
 
~~hate eternal
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 02:20  
Cytuj
CYTAT
Oj, nie to mi sie skopiowało. Maiło być:
Obrazek



no, że bezrobocie spadło to się nie dziwię, skoro wg danych GUS z Polski w celach zarobkowych wyjeżdza 70 tys. osób dziennie. Akurat Stalowa Wola no dobę umiech

A obniżanie podatków to droga donikąd. Obniżanie akcyz i innych pierdół związanych z cenami produktów i usług- jak najbardziej jest wskazana.

 
 
 
 
~~Dość
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 08:12  
Cytuj
Dość komuny w Polsce. Wymordowali tylu wspaniałych ludzi. Nawet 18-letnią Inkę rozstrzelali. A wszystko, by przybodobać się Sowietom. Wszystko robili przeciw Narodowi Polskiemu.

 
 
 
 
~~Highlander
ff
Wysłany: 9 Cze 2008r. 09:21  
Cytuj
CYTAT
Dość komuny w Polsce. Wymordowali tylu wspaniałych ludzi. Nawet 18-letnią Inkę rozstrzelali. A wszystko, by przybodobać się Sowietom. Wszystko robili przeciw Narodowi Polskiemu.

A kto to był - ci "komuniści" w Polsce? Rosjanie, Niemcy, Żydzi,UFO czy może Polacy? A teraz próbują się przypodobać USA, robiąc okupację innego kraju...

 
 
 
 
« 1 2 3 4 5 6 »
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »