http://wiadomosci.onet.pl/2128944,11,lawinowy_wzrost_samobojstw_wsrod_polakow,item.html

A miało być tak różowo, w Polsce miało się opłacac pracowac, Polacy mieli tłumnie i z chęcią wracać z emigracji...
Jak narazie rośnie bezrobocie, przestępczość i ilość samobójstw. Czy tak ma wyglądać kraj mlekiem i miodem płynący wg PO? ludzie opamietajcie się i zacznijcie myśleć.

Jeżyk, warto jeszcze przeanalizować statystyki wizyt w poradniach zdrowia psychicznego dziś i przed 20 laty.
Sprawdźcie to, a doznacie szoku.
Nawet w Warszawie, polskiej oazie dobrobytu, zaczyna dziać się źle.
http://wiado(...)lne.html

Tylko to nie chodzi o to, że to akurat wina PO. Ten problem narastał od dawna. Sam Wałęsa na jednym ze spotkań przedwyborczych w 2000 roku powiedział, że w 1989 roku Polska poszła trochę nie tą drogą, co trzeba. Praprzyczyny obecnego zła są przy Okrągłym Stole. Tam trzeba szukać obecnego stanu rzeczy. Owszem, można to demokratycznymi wyborami zmienić, ale społeczeństwo musiałoby odrzucić cały establishment polityczny biorący udział przy rozmowach okrągłostołowych i ich następców. Chociaż obawiam się, że już dziś jest za późno. Polska jest sprzedana. No chyba, że zrobić nacjonalizację majątku, jak Chavez w Wenezueli.

Widzę ze temat nieciekawy. Czyżby az taka znieczulica społeczna? Czy ludziom serio żyje się lepiej?

Może ludzie już mają dość tego ciągłego narzekania????

PO to dna.......gorzej chyba za mojego życia to jeszcze nie było w tym kraju..............zastanawiam się nad wyjazdem z całą rodziną z tego kraju...nie warto w tym Państwie rodzić dzieci ponieważ żadnych perspektyw ani przyszłości nie będą tu miały...może być jeszcze tylko gorzej....a ludzie naiwnie wierzą w obietnice polityków..trzeba to zrozumieć, że im zależy tylko i wyłącznie na tym aby nabić sobie kieszenie za ich kadencji...tyle...a Nasz kraj maja daleko w tyłku :/

Mamuśka, dokładnie tak jak napisalaś. Mój syn juz dawno układa sobie życie za granicą i wcale tego nie żałuje. Jak mówi "wie że żyje".

Nie głosowałam na PO i ciągle się zastanawiałam, jak to się dzieje, że ludzie wierzą w politykę miłości, przyjaźni oraz wzajemnego zrozumienia Donalda Tuska. Donald Tusk obiecywał też zbudowanie w Polsce drugiej Irlandii. Biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą Zielonej Wyspy, chyba lepiej, że mu się nie udało. Oto niektore obietnice pana Tuska.....Obietnica 1 -
Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych.

Dotyczy to i musi to dotyczyć wszystkich: i tych mniej zamożnych, i tych bogatszych. Musi być rozważny marsz, ale chcę, aby był to marsz zawsze w jednym kierunku, zawsze w kierunku niższych podatków - listopad 2007 r.

Fani samochodów z silnikami o pojemności powyżej dwóch litrów zaobserwowali raczej rajd. I to w przeciwną stronę. Na początku 2009 r. rząd podniósł akcyzę na takie auta. Wzrosła także akcyza na alkohol i papierosy.

Niedługo podwyżka podatków może dotknąć znacznie większej grupy obywateli niż tylko fanów sportowych limuzyn albo miłośników używek. Pojawił się pomysł, by lepiej zarabiający płacili składki rentowe do ZUS przez cały rok. Dziś najzamożniejsi przestają płacić składkę, gdy ich dochód przekroczy 30-krotność średnich rocznych zarobków (ok. 95 tys. zł). W praktyce dotyczy to wszystkich, którzy zarabiają więcej niż 8 tys. zł miesięcznie, czyli ponad ćwierć miliona osób. Wszystko w ramach marszu na obniżanie podatków.

Obietnica 2-
Przedstawiciele mojego rządu każdego miesiąca, powtarzam: każdego miesiąca, będą informowali Sejm i polską opinię publiczną o kolejnych decyzjach likwidujących przywileje władzy, przywileje prawne i materialne - listopad 2007 r.

W pierwszym miesiącu premier poinformował, że na zagraniczne wizyty będzie latał samolotami rejsowymi. Następnego miesiąca nie poinformował o niczym. Jeszcze następnego przestał latać rejsowymi lotami. Kilka miesięcy później próbował zabrać samolot prezydentowi.

A opinia publiczna wciąż czeka na zabranie posłom immunitetów, a może nawet - jak obiecywał premier - darmowych biletów tramwajowych.

Obietnica 3 -
Przeprowadzimy niezbędne reformy zabezpieczenia emerytalno-rentowego i zdrowotnego rolników.

Reforma systemu ubezpieczeń rolniczych dokonywać się będzie w dialogu z organizacjami społecznymi i zawodowymi rolników - listopad 2007 r. W ramach dialogu z organizacjami zawodowymi rolników premier rozmawiał z PSL. I usłyszał: albo zmiany w KRUS, albo koalicja. Skończyło się taką reformą KRUS, po której do rolniczych ubezpieczeń dopłacamy nawet więcej - w sumie 16 miliardów złotych rocznie.

To jedna z bardziej reformatorskich reform w dziejach cywilizacji łacińskiej. Ale pomysły premiera dla wsi są zasadniczo dość oryginalne. W exposé wspomniał, że jednym ze sposobów na poprawę bezpieczeństwa surowcowego Polski może być uprawa roślin energetycznych. O tym pomyśle też już od dawna cicho jak rzepakiem zasiał.

Obietnica 4-
Trzeba stworzyć zachęty, by czasowi migranci wracali do kraju. Tu będą mieć możliwość uzupełniania wiedzy i umiejętności, pozyskania środków na własną działalność gospodarczą rejestrowaną szybko i sprawnie - listopad 2007 r.

Wiele wskazuje na to, że emigranci wprawdzie masowo zagłosowali, żeby Tusk rządził w Polsce, ale sami wolą trzymać się od polskiego rządu z daleka. Wedle ostatnich danych Eurostatu wciąż więcej Polaków wyjeżdża na zmywak do państw starej Unii, niż wraca do kraju.

Ubyło nam w tym roku około 15,4 tys. mieszkańców. Ale w sumie to może być dobra informacja dla premiera: za granicą będzie miał jeszcze lepszy.



Obietnica 5-
Czas na informatyczną rewolucję w szkołach. Tak jak każdy polski uczeń ma prawo do ciepłego posiłku, tak powinien mieć dostęp do komputera i internetu. To zrewolucjonizuje polską edukację i wyrówna szanse między dziećmi z rodzin biednych i bogatych - maj 2008 r.

Tak mówił premier w orędziu z okazji Dnia Flagi. Kilka miesięcy później okazało się, że pieniędzy na program nie będzie, mimo że ruszyły już szkolenia nauczycieli.

Zresztą premier nie ma szczęścia do obietnic składanych dzieciom. Zapowiedź masowego budowania świetlic, placów zabaw i ogródków jordanowskich na razie pozostaje na papierze.

Od półtora roku słychać też o prawnym zakazie bicia dzieci, ale konkretów brakuje. Zaś reforma edukacji kojarzy się przede wszystkim z kontrowersjami wokół posyłania sześciolatków do zerówek - z czego ostatecznie rząd się wycofał, także z powodu braku pieniędzy.

Obietnica 5
Będziemy chcieli podzielić Narodowy Fundusz Zdrowia na konkurujące między sobą instytucje.

Chcemy, aby to ubezpieczyciele zabiegali o nasze składki i żeby to pacjent stał się wreszcie realnym dysponentem swojej składki zdrowotnej - listopad 2007 r. Rząd oczywiście Narodowego Funduszu Zdrowia nie podzielił, więc nie ma mowy o konkurencji na rynku medycznym.

Wbrew zapowiedziom premiera nie wprowadzono także dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. A kolejki do zabiegów rosły, nie zaś malały. Co więcej, dyrektorzy szpitali masowo odmawiają podpisania kontraktów leczniczych na 2010 rok, bo NFZ obciął im budżety. Żeby łatać dziury, rząd w desperacji sięgnął do rezerwy budżetowej resortu finansów. Wygląda więc na to, że z braku pieniędzy w tym roku sytuacja w lecznictwie jeszcze się pogorszy. i tak dalej i tak dalej.......

http://www.dziennik.pl/polityka/article546939/Tusk_jezdzi_na_pilke_trzema_limuzynami.html#reqRss
gdyby tak robil Kaczynski to od razu tvn, tvn24, kontaktowe szkielko, lis by mowili o zdradzie stanu, koncu swiata i uposledzeniu Kaczynskiego. W przypadku donaldzika sa tylko okreslenia : sport to zdrowie, trzeba dbac o przyjaciol , a Kaczynski to zlo .

http://nczas(...)ednikow/

tanie panstwo wedle jedynego nieomylnego jasnie oswieconego donalda. Panie premierze ile kosztuje kg jablek ?

Wszyscy tylko narzekają, że jest źle (oczywiście nie twierdzę, że nie jest), ale ile z tych narzekających zrobiło cokolwiek by było lepiej? Wszyscy tacy mądrzy. To weźcie i zajmijcie się polityką, a potem narzekajcie. Najlepiej się zabrać i wyjechać.
Wiem, że w cale nie jest różowo, ale od ciągłego narzekania wcale nie będzie lepiej :(

Nie chodzi o to by narzekać tylko przypominać przedwyborcze obietnice. Kto mnie zna prywatnie ten wie że nie patrze na państwo tylko zarabiam na swój rachunek od dawna.
Jednak prawdę trzeba mówić a nie siedzieć cicho i udawać że jest dobrze i mówic że może być gożej.
Co mnie niepokoi to to, że ludzie tą beznadzieje zaczynają traktować jako normalność, bezrobocie, dziurawe drogi a co tam ważne że mamy wzrost gospodarczy i jestesmy zieloną wyspą.Komu się wydaje że narzekamy to prosze wystawcie głowe dalej niż nasza ojczyzna to zobaczycie CO ZNACZY NORMALNOŚĆ

aktualny wzrost gospodarczy rowny jest -12 % niemieckiemu np.poza tym jest on JEDYNIE wynikiem wiekszego stopnia wykorzystania srodkow unijnych. Z Polski non stop ludzie wyjezdzaja i to sie nie zmieni. Co do polityki , to trzeba byc oszolomem ala Lepper albo karierowiczem idacym po trupach do celu ala Tusk. W Polsce kryzys jest od 1000 lat wiec kazdy sie przyzwyczail do takiego stan; dodatkowo rynek uslug jest u nas w powijakach ; dziedziny gospodarcze ktore dotknal kryzys na swiecie w Polsce nie maja wiekszego wplywu.

"ale jak się słucha Radia Maryja"

POsłuchaj POkrako. Lepsze to niż twój bolszewicki TVN i gazeta koszerna. Ale taki cymbał jak ty zamiast mózgu ma trociny i pewnych prostych, elementarnych zasad nigdy nie zrozumie.

byłem raz na takiej mszy jak ksiądz mówił na kazaniu, że jak się ogląda tv Trwam i Słucha RM no i oczywiście kupuje Nasz Dziennik to jest się mądrym i rozwija się człowiek intelektualnie - w przeciwnym razie człowiek głupieje....
...nie dodałeś kolego tylko że kto ogląda TVN to żyd, mason i zło wszelakie....
a ja myślałem że to wolny kraj i każdy ogląda co chce!!!

Wyborco PiS, ale mnie rozbawiłeś. Od razu przypomniał mi się kawał o tym, że u was to Murzynów biją.
A tak na poważnie, to niemieckie ubóstwo to zasiłki w wysokości ok 1600 zł miesięcznie w przeliczeniu na złotówki, bo 400 euro wynosi najniższy, chyba że coś zmienili ostatnio. A koszty życia takie same jak u nas.