Posty: 10
Dołączył: 25 Kwie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Żyjący agenci SB w Stalowej Woli
Przygotowuję informację dot. żyjących agentów SB obecnie na emeryturze mieszkających w Stalowej Woli. Chcę poinformować, że takie osoby mieszkają w naszym mieście, mam parę nazwisk i wiem kim byli wcześniej. Mam to z opowiadań mojej babci, która była szykanowana wraz z moim dziadkiem przez takiego człowieka, który dziś mieszka w willi niedaleko Hotelu Hutnik. Jeżeli słyszałaś/łeś lub posiadasz taką wiedzę o takich osobach skontaktuj się ze mną, stworzymy Listę Agentów SB miasta Stalowa Wola. e-mail: stalwola_(at)_interia.pl Dziękuję uprzejmie Pozdrawiam Dayrek |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Pozdrawiam Dayrek |
|
|
~~mater | |
|
|
heh masz juz dwoch babcie i dziadka
|
|
|
~~777 | |
|
|
Kto mieszka niedaleko Hotelu Hutnik i był agentem? Ja mieszkam w willi niedaleko hotelu Hutnik, dlatego chciałbym wiedzieć. Kupiłem dom parę lat temu i interesuję się historią Stalowej Woli. Nie mam żadnego sąsiada, który donosiłby (chociaż może nie wiem). Piszesz, że masz parę nazwisk. Nie wydaje mi się, żeby były to nazwiska, co do których masz całkowitą wiedzę o donoszeniu. Może zanim oskarżysz kogoś sprawdź swoje informacje. Pozdrawiam.
|
|
|
Posty: 781
Dołączył: 28 Sie 2007r. Skąd: z miasta rowerów Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
czyżby dayrek udeżył w stół a nożyce się odezwały 777???
Errare humanum est. |
|
Posty: 10
Dołączył: 25 Kwie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie wiem, kto to czyta, ale zdaje sobie sprawę, że komentarze czasami będą umieszczać dzieci, tak jak komentarz „~mater” na takie komentarze nawet nie zwracam uwagi. Jestem świadomy to, co piszę i to, co mówią mi najbliżsi gdyś swoich oprawców nie zapomina się, osób przez które cierpiało się, traciło pracę, a bywało jeszcze gorzej.
Pozdrawiam Dayrek |
|
~~prawdziwy | |
|
|
Na stos z agentami SB, w imię miłości katolickiej....
http://video.google.com/videoplay?docid=-1265547667062872180&hl=en Nie to, żebym popierał SB, ale czarne służby nie lepsze rządzące dziś. |
|
|
~~KORUPCJA | |
|
|
Niejaki pan Mączka obecnie mieszka na jana pawla 26,nawet dzis zachowuje sie jak czubek potrafi stanąc za rogiem i obserwowac ludzi.
|
|
|
~~KORUPCJA | |
|
|
W okolicach ulicy wolnosci zapomnialem nazwisko taki wusoki jakies 195 kawal chlopa to wszystkiego sie przyczepial.
|
|
|
Posty: 781
Dołączył: 28 Sie 2007r. Skąd: z miasta rowerów Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
przypomnialem sobie jednego byl nawet na zdj pod dawnym starostwem mieszka na poniatowskiego niedaleko ochronki w wieżowcu
Errare humanum est. |
|
~~hate eternal | |
|
|
hehe jakież wielkie słowa - oprawcy itp., itd.
Nie macie lepszych pomysłów? A co potem zrobisz z tą listą jak już skompletujesz?? Wywiesisz na tablicach ogłoszeń. Życzę Ci powodzenia, skoro lubisz się grzebać w błocku czy to służb czy to policji Osobiście uważam, że szkoda życia... możesz wyjść np. z dziewczyną na spacer |
|
|
~~Ujawnić prawdę | |
|
|
Twój sąsiad agentem SB
Grzywacz Stanisław ur. 1949.04.25 RUSW Stalowa Wola por./naczeln. Wydz. V SB Jamróz Mirosław ur. 1955.11.02 RUSW Stalowa Wola ppor/./ z-ca naczeln. Wydz. V SB Kość Tadeusz ur. 1941.05.15 KMO Stalowa Wola chorąży/insp. Wasylczak Sławomir ur. 1954.01.16 RUSW Stalowa Wola z-ca szefa RUSW ds.. SB |
|
|
~~Ujawnić prawdę | |
|
|
strona: http://www.opcja(...)5e5b2fad
|
|
|
~~Ujawnić prawdę | |
|
|
Sprawdz czy Twój sąsiad jest agentem SB:
Łuczyk Bogdan pseudonim: Waldek 1955.01.27 dawny pracownik: Elektrownia Stalowa Wola, Serafin Tadeusz pseudonim: Franciszek 1956.09.05 pracownik: Elektrownia Stalowa Wola |
|
|
~~hate eternal | |
|
|
a to ta lista o którą była taka zadyma parę lat temu...
A co jeżeli ktoś sie pomylił i wpisał tam na przykład woźnego?? |
|
|
Posty: 781
Dołączył: 28 Sie 2007r. Skąd: z miasta rowerów Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
dobrze by bylo poujawniać takich najzwyklejszych podpie.dalaczy nie tylko oficerów, bo to ci właśnie najbardziej szkodzili ludziom
Errare humanum est. |
|
~~hate eternal | |
|
|
jeszcze kapusiów z kleru i kolesi z solidarności, którzy donosili na kolegów ze związku za całkiem ładną gotóweczkę. I mamy znowu igrzyska na parę lat
Prawda jest taka, że źli ludzie byli po obu stronach. I nie wiem czy chcę wiedzieć kto i kiedy i jak donosił i na kogo. Przecież to już było. Uważam, że zbrodniarzy powinny sądzić niezawisłe sądy na podstawie dowodów. Zaś reszta niech sobie żyje, zawsze ktoś obrywa po głowie przy zmianie systemowej. Nie widzę powodu, żeby tych którzy nikomu nie zrobili niczego złego stawiać w szeregu ze zwykłymi mordercami (jak chocby tych od ks. Popiełuszki - jeśli mieli mocodawców, tych również należy pociągnąć do odpowiedzialności). |
|
|
Posty: 10
Dołączył: 25 Kwie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To nie tylko oficerowie, pracownicy MO, ale to byli również nauczyciele, dyrektorzy szkół. Jestem za tym co napisał Jägermeister oni gnębili uczciwych ludzi, „jak nie będziesz nam mówić z kim spotykał się ten lub ten wylecisz z pracy ....” dziś otrzymują na konta emerytury po 4 – 5 tyś zł za znęcanie się i gnębienie ludzi.
Pozdrawiam Dayrek |
|
~~brawo | |
|
|
oni są teraz w pisie chyba
|
|
|
Posty: 10
Dołączył: 25 Kwie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To artykuł z jednej z gazet, artykuł poświęcony był o takich agentach SB, którzy działali w Stalowej Woli i Nisku. Niektórzy z nich wciąż mieszkają w Stalowej Woli.
Od 1999 roku polski wymiar sprawiedliwości nie potrafi zakończyć wyrokiem skazującym sprawy Stanisława Supruniuka, określanego mianem kata ziemi rzeszowskiej, szefa UB w Nisku, Krośnie i Gdyni, odpowiedzialnego za tortury i prześladowanie dziesiątków żołnierzy podziemia niepodległościowego "Pułkownik Śmierć" wciąż bezkarny Wysoka emerytura kilkakrotnie przekraczająca głodowe świadczenia, jakie otrzymują dziś byli żołnierze AK i NSZ, luksusowe "resortowe" mieszkanie przy ulicy Koszykowej w Warszawie, kombatanckie dodatki - takimi przywilejami cieszy się Stanisław Supruniuk, były szef UB w Nisku k. Stalowej Woli, Krośnie i Gdyni, przez żołnierzy podziemia niepodległościowego nazywany "Pułkownikiem Śmierć". Choć postępowanie w jego sprawie już w 1999 roku wszczęła tarnobrzeska prokuratura, a w 2004 roku IPN skierował przeciwko niemu do sądu akt oskarżenia dotyczący popełnienia sześćdziesięciu siedmiu zbrodni komunistycznych, nadal nie zapadł wyrok skazujący. Dzięki kruczkom prawnym i marazmowi wymiaru sprawiedliwości Supruniuk odznaczony przez Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski skutecznie wymyka się Temidzie. Sprawa pułkownika Stanisława Supruniuka, byłego szefa Urzędu Bezpieczeństwa w Nisku koło Stalowej Woli, a później w Krośnie, słynącego z okrucieństwa wobec schwytanych przez bezpiekę żołnierzy AK, NSZ i WiN, później szefa UB w Gdyni, może być swoistym papierkiem lakmusowym wskazującym na niewydolność polskiego wymiaru sprawiedliwości, a przede wszystkim na to, że marazm polskich sądów w stosunku do funkcjonariuszy reżimu komunistycznego odpowiedzialnych za zbrodnie m.in. Grudnia '70 czy stanu wojennego to nieodosobniony przypadek. Kruczki prawne w postaci "złego stanu zdrowia" pozwalają cieszyć się bezkarnością wielu innym komunistycznym zbrodniarzom odpowiedzialnym za prześladowania i represje wobec żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, również tak okrutnych i bezlitosnych jak pułkownik Stanisław Supruniuk, zwany przez niepodległościowe podziemie "Pułkownikiem Śmierć". - Stanisławowi S. zarzucono dopuszczenie się w różnym czasie w latach 1944-1946 w Nisku, Krośnie i Rzeszowie 67 zbrodni komunistycznych polegających na przekroczeniu swojej władzy m.in. poprzez bezprawne pozbawienie wolności osób, przeciwko którym prowadzono postępowania karne, oraz fizyczne i moralne znęcanie się nad przetrzymywanymi osobami w celu wymuszenia na nich złożenia określonych wyjaśnień i przyznania się do zarzucanych im czynów - poinformował nas Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Wróg wszystkiego, co polskie Stanisław Supruniuk vel Suproniuk, pracujący przed wojną jako nauczyciel w rosyjskiej szkole, w czasie okupacji znalazł się w sowieckim oddziale partyzanckim dowodzonym przez gen. Iwana Gregorowicza. Już wtedy dał się poznać z pełnego nienawiści stosunku do Polaków. Jedna z mieszkanek Niska koło Stalowej Woli, z którą rozmawiał "Nasz Dziennik", pamiętająca czasy okupacji, wspomina, że Supruniuk odgrażał się wówczas, iż wszystkie drzewa w okolicy "obwiesi polskimi faszystami". Po zakończeniu działań wojennych z polecenia NKWD objął stanowisko szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Nisku. Wówczas rozpoczął akcję prześladowania żołnierzy podziemia niepodległościowego i ich rodzin. O sprawie "Pułkownika Śmierć" pisaliśmy wielokrotnie wcześniej. Przypomnijmy: w Nisku Supruniuk uczestniczył w torturowaniu żołnierzy AK oraz NSZ, którzy byli później na jego rozkaz zabijani lub przekazywani NKWD. W 1947 r. z jego rozkazu zamordowana została Janina Oleszkiewicz, żona Jana Oleszkiewicza, dowódcy lokalnego oddziału NSZ, będąca wówczas w siódmym miesiącu ciąży. - Supruniuk to szatan w ludzkiej skórze, to bestia, przy której nawet Adam Humer wydaje się aniołem. To wróg wszystkiego, co polskie, dobre i niepodległe - wspominał w rozmowie z nami pułkownik Skarbimir Socha, żołnierz AK. Jego brat Tadeusz Socha, szef Kedywu AK okręg Nisko - Stalowa Wola, został przez Supruniuka aresztowany i wydany w ręce NKWD. Tadeusz Socha uczestniczył w akcji "Burza". Polegała ona na współpracy oddziałów AK z nacierającą armią sowiecką, aby możliwie jak najmniejszym kosztem wyzwolić te tereny spod niemieckiej okupacji. W listopadzie 1944 r. Supruniuk przekazał Tadeusza Sochę organom NKWD. Przewieziono go do Byszówki pod Klimontowem i zamordowano. Oprócz Tadeusza Sochy strzałem w tył głowy zamordowano również czterech członków komendy obwodu AK. W 1999 r. Aleksander Kwaśniewski odznaczył Stanisława Supruniuka Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (odznaczenie odebrano mu dwa lata później). Ówczesny prezydent Rzeczypospolitej, wręczając order "Pułkownikowi Śmierć", mówił: "Ojczyzna, Polska, mówi wam: dziękuję!". W tym też roku do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu wpłynął wniosek o ściganie Stanisława Supruniuka za zbrodnie na Narodzie Polskim. Prokurator Bogusława Marciniak rozpoczęła śledztwo i wydawało się, że zbrodniarz stanie przed sądem. Jak pokazał czas, choć od wszczęcia postępowania minęło już prawie dziewięć lat, komunistyczny oprawca do dziś pozostaje bezkarny. Nie ma kary dla oprawcy - Żadne słowa nie oddadzą tego, co człowiek myśli, słysząc o takiej sprawie. To jest oburzenie na bezkarność zbrodniarza, który unika odpowiedzialności za zbrodnie. Oprawca jest bezkarny, mimo że od lat żyjemy w niepodległej Polsce. Odpowiedzialności za taki stan rzeczy trzeba szukać na początku lat dziewięćdziesiątych, w braku lustracji i dekomunizacji również środowiska sędziowskiego - uważa poseł Stanisław Pięta (PiS), członek sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Niechęć rzeszowskich sądów do prowadzenia postępowania wobec prominenta PRL, mającego liczne powiązania towarzyskie, byłego sekretarza wojskowego przy polskiej ambasadzie w Berlinie, a później w Pradze, jest zaskakująca. 20 września 2000 r. Sąd Rejonowy w Nisku, II Wydział Karny, odmówił prowadzenia postępowania przeciwko Supruniukowi i wydał decyzję o zwrocie sprawy do prokuratury. W listopadzie 2000 r. jeden z pokrzywdzonych przez Supruniuka, Skarbimir Socha, zwrócił się do ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego o przekazanie sprawy do dalszego prowadzenia przez IPN, jednak tarnobrzeska prokuratura poinformowała, że takiej możliwości nie ma. Rozpoczęła się wielomiesięczna przepychanka między prokuraturą a sądami. W 2001 r. warszawski sąd rejonowy zakwestionował skuteczność czynności procesowych wykonanych przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu, w tym tak kluczowych, jak wszczęcie śledztwa przeciwko Supruniukowi, postawienie mu zarzutów i wniesienie aktu oskarżenia. Ostatecznie, po trzech latach od wszczęcia śledztwa przez prokuraturę, sprawa trafiła do Instytutu Pamięci Narodowej. - Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie prowadził śledztwo przeciwko byłemu szefowi PUBP w Nisku Stanisławowi S., które zakończono 22 września 2004 r. sporządzeniem przeciwko niemu aktu oskarżenia - poinformował Andrzej Arseniuk z IPN. Choć zawiadomienie o popełnieniu przez Supruniuka przestępstwa wpłynęło po raz pierwszy do polskiego wymiaru sprawiedliwości już w 1999 r., nadal w sprawie nie zapadł wyrok skazujący. Mimo że IPN zebrał i udokumentował dzięki zeznaniom świadków sześćdziesiąt siedem przypadków popełnienia zbrodni komunistycznej przez Supruniuka, sądy pracują ospale i niemrawo. Rozprawy odbywają się rzadko, są odraczane z powodu rzekomo złego stanu zdrowia oskarżonego. - W chwili obecnej w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Żoliborza, IV Wydział Karny, pod sygnaturą IV K 974/06 w dalszym ciągu toczy się postępowanie sądowe przeciwko Stanisławowi S. oskarżonemu o dopuszczenie się tych czynów - otrzymaliśmy odpowiedź na pytanie z IPN. Sprawiedliwości stanie się zadość? Od blisko dziewięciu lat Stanisław Supruniuk, wciąż bezkarny, może śmiać się w twarz świadkom oskarżenia, ludziom, których kiedyś torturował. Byli bohaterowie walki o niepodległość Polski, dziś często ludzie schorowani, w III Rzeczypospolitej nie mogą doczekać się sprawiedliwości i choćby symbolicznego wyroku na ich oprawcy. Końca procesu Supruniuka bowiem nie widać. - To skandal. Widać nadal są siły, które czuwają nad oprawcami. Sprawę należy zakończyć wyrokiem skazującym, niech on będzie choćby symboliczny, nikt nie chce, by Supruniuk z racji na swój wiek i stan zdrowia szedł do więzienia, ale niech sprawiedliwości w Polsce stanie się zadość, niech oprawcy zostaną nazwani oprawcami, a nie - jak dziś - nadal chodzą w glorii bohaterów - mówi Jan Podhorski, prezes Rady Naczelnej Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Wojciech Wybranowski Pozdrawiam Dayrek |
|
~~Anna | |
|
|
Dayrek czy zdajesz sobie sprawę z tego co robisz? Czy masz świadomośc ,że wyrządzasz krzywdę najbliższym tych osób, które wytykasz palcem? Czy wiesz ,że rozpętujesz burzę?
Na pewno jesteś katolikiem i postępujesz zgodnie z zasadą :"Zło dobrem zwyciężaj". Katolik wybacza i pamięta słowa Chrystusa:"Jeżeli jesteście bez winy , pierwsi rzuccie w nią kamieniem". |
|
|
~~lenin | |
|
|
CYTAT To artykuł z jednej z gazet, artykuł poświęcony był o takich agentach SB, którzy działali w Stalowej Woli i Nisku. Niektórzy z nich wciąż mieszkają w Stalowej Woli.
OPISAŁEES SIE CHLOPACZKU SZKODA:haha: Od 1999 roku polski wymiar sprawiedliwości nie potrafi zakończyć wyrokiem skazującym sprawy Stanisława Supruniuka, określanego mianem kata ziemi rzeszowskiej, szefa UB w Nisku, Krośnie i Gdyni, odpowiedzialnego za tortury i prześladowanie dziesiątków żołnierzy podziemia niepodległościowego \"Pułkownik Śmierć\" wciąż bezkarny Wysoka emerytura kilkakrotnie przekraczająca głodowe świadczenia, jakie otrzymują dziś byli żołnierze AK i NSZ, luksusowe \"resortowe\" mieszkanie przy ulicy Koszykowej w Warszawie, kombatanckie dodatki - takimi przywilejami cieszy się Stanisław Supruniuk, były szef UB w Nisku k. Stalowej Woli, Krośnie i Gdyni, przez żołnierzy podziemia niepodległościowego nazywany \"Pułkownikiem Śmierć\". Choć postępowanie w jego sprawie już w 1999 roku wszczęła tarnobrzeska prokuratura, a w 2004 roku IPN skierował przeciwko niemu do sądu akt oskarżenia dotyczący popełnienia sześćdziesięciu siedmiu zbrodni komunistycznych, nadal nie zapadł wyrok skazujący. Dzięki kruczkom prawnym i marazmowi wymiaru sprawiedliwości Supruniuk odznaczony przez Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski skutecznie wymyka się Temidzie. Sprawa pułkownika Stanisława Supruniuka, byłego szefa Urzędu Bezpieczeństwa w Nisku koło Stalowej Woli, a później w Krośnie, słynącego z okrucieństwa wobec schwytanych przez bezpiekę żołnierzy AK, NSZ i WiN, później szefa UB w Gdyni, może być swoistym papierkiem lakmusowym wskazującym na niewydolność polskiego wymiaru sprawiedliwości, a przede wszystkim na to, że marazm polskich sądów w stosunku do funkcjonariuszy reżimu komunistycznego odpowiedzialnych za zbrodnie m.in. Grudnia \'70 czy stanu wojennego to nieodosobniony przypadek. Kruczki prawne w postaci \"złego stanu zdrowia\" pozwalają cieszyć się bezkarnością wielu innym komunistycznym zbrodniarzom odpowiedzialnym za prześladowania i represje wobec żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, również tak okrutnych i bezlitosnych jak pułkownik Stanisław Supruniuk, zwany przez niepodległościowe podziemie \"Pułkownikiem Śmierć\". - Stanisławowi S. zarzucono dopuszczenie się w różnym czasie w latach 1944-1946 w Nisku, Krośnie i Rzeszowie 67 zbrodni komunistycznych polegających na przekroczeniu swojej władzy m.in. poprzez bezprawne pozbawienie wolności osób, przeciwko którym prowadzono postępowania karne, oraz fizyczne i moralne znęcanie się nad przetrzymywanymi osobami w celu wymuszenia na nich złożenia określonych wyjaśnień i przyznania się do zarzucanych im czynów - poinformował nas Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Wróg wszystkiego, co polskie Stanisław Supruniuk vel Suproniuk, pracujący przed wojną jako nauczyciel w rosyjskiej szkole, w czasie okupacji znalazł się w sowieckim oddziale partyzanckim dowodzonym przez gen. Iwana Gregorowicza. Już wtedy dał się poznać z pełnego nienawiści stosunku do Polaków. Jedna z mieszkanek Niska koło Stalowej Woli, z którą rozmawiał \"Nasz Dziennik\", pamiętająca czasy okupacji, wspomina, że Supruniuk odgrażał się wówczas, iż wszystkie drzewa w okolicy \"obwiesi polskimi faszystami\". Po zakończeniu działań wojennych z polecenia NKWD objął stanowisko szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Nisku. Wówczas rozpoczął akcję prześladowania żołnierzy podziemia niepodległościowego i ich rodzin. O sprawie \"Pułkownika Śmierć\" pisaliśmy wielokrotnie wcześniej. Przypomnijmy: w Nisku Supruniuk uczestniczył w torturowaniu żołnierzy AK oraz NSZ, którzy byli później na jego rozkaz zabijani lub przekazywani NKWD. W 1947 r. z jego rozkazu zamordowana została Janina Oleszkiewicz, żona Jana Oleszkiewicza, dowódcy lokalnego oddziału NSZ, będąca wówczas w siódmym miesiącu ciąży. - Supruniuk to szatan w ludzkiej skórze, to bestia, przy której nawet Adam Humer wydaje się aniołem. To wróg wszystkiego, co polskie, dobre i niepodległe - wspominał w rozmowie z nami pułkownik Skarbimir Socha, żołnierz AK. Jego brat Tadeusz Socha, szef Kedywu AK okręg Nisko - Stalowa Wola, został przez Supruniuka aresztowany i wydany w ręce NKWD. Tadeusz Socha uczestniczył w akcji \"Burza\". Polegała ona na współpracy oddziałów AK z nacierającą armią sowiecką, aby możliwie jak najmniejszym kosztem wyzwolić te tereny spod niemieckiej okupacji. W listopadzie 1944 r. Supruniuk przekazał Tadeusza Sochę organom NKWD. Przewieziono go do Byszówki pod Klimontowem i zamordowano. Oprócz Tadeusza Sochy strzałem w tył głowy zamordowano również czterech członków komendy obwodu AK. W 1999 r. Aleksander Kwaśniewski odznaczył Stanisława Supruniuka Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (odznaczenie odebrano mu dwa lata później). Ówczesny prezydent Rzeczypospolitej, wręczając order \"Pułkownikowi Śmierć\", mówił: \"Ojczyzna, Polska, mówi wam: dziękuję!\". W tym też roku do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu wpłynął wniosek o ściganie Stanisława Supruniuka za zbrodnie na Narodzie Polskim. Prokurator Bogusława Marciniak rozpoczęła śledztwo i wydawało się, że zbrodniarz stanie przed sądem. Jak pokazał czas, choć od wszczęcia postępowania minęło już prawie dziewięć lat, komunistyczny oprawca do dziś pozostaje bezkarny. Nie ma kary dla oprawcy - Żadne słowa nie oddadzą tego, co człowiek myśli, słysząc o takiej sprawie. To jest oburzenie na bezkarność zbrodniarza, który unika odpowiedzialności za zbrodnie. Oprawca jest bezkarny, mimo że od lat żyjemy w niepodległej Polsce. Odpowiedzialności za taki stan rzeczy trzeba szukać na początku lat dziewięćdziesiątych, w braku lustracji i dekomunizacji również środowiska sędziowskiego - uważa poseł Stanisław Pięta (PiS), członek sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Niechęć rzeszowskich sądów do prowadzenia postępowania wobec prominenta PRL, mającego liczne powiązania towarzyskie, byłego sekretarza wojskowego przy polskiej ambasadzie w Berlinie, a później w Pradze, jest zaskakująca. 20 września 2000 r. Sąd Rejonowy w Nisku, II Wydział Karny, odmówił prowadzenia postępowania przeciwko Supruniukowi i wydał decyzję o zwrocie sprawy do prokuratury. W listopadzie 2000 r. jeden z pokrzywdzonych przez Supruniuka, Skarbimir Socha, zwrócił się do ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego o przekazanie sprawy do dalszego prowadzenia przez IPN, jednak tarnobrzeska prokuratura poinformowała, że takiej możliwości nie ma. Rozpoczęła się wielomiesięczna przepychanka między prokuraturą a sądami. W 2001 r. warszawski sąd rejonowy zakwestionował skuteczność czynności procesowych wykonanych przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu, w tym tak kluczowych, jak wszczęcie śledztwa przeciwko Supruniukowi, postawienie mu zarzutów i wniesienie aktu oskarżenia. Ostatecznie, po trzech latach od wszczęcia śledztwa przez prokuraturę, sprawa trafiła do Instytutu Pamięci Narodowej. - Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie prowadził śledztwo przeciwko byłemu szefowi PUBP w Nisku Stanisławowi S., które zakończono 22 września 2004 r. sporządzeniem przeciwko niemu aktu oskarżenia - poinformował Andrzej Arseniuk z IPN. Choć zawiadomienie o popełnieniu przez Supruniuka przestępstwa wpłynęło po raz pierwszy do polskiego wymiaru sprawiedliwości już w 1999 r., nadal w sprawie nie zapadł wyrok skazujący. Mimo że IPN zebrał i udokumentował dzięki zeznaniom świadków sześćdziesiąt siedem przypadków popełnienia zbrodni komunistycznej przez Supruniuka, sądy pracują ospale i niemrawo. Rozprawy odbywają się rzadko, są odraczane z powodu rzekomo złego stanu zdrowia oskarżonego. - W chwili obecnej w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Żoliborza, IV Wydział Karny, pod sygnaturą IV K 974/06 w dalszym ciągu toczy się postępowanie sądowe przeciwko Stanisławowi S. oskarżonemu o dopuszczenie się tych czynów - otrzymaliśmy odpowiedź na pytanie z IPN. Sprawiedliwości stanie się zadość? Od blisko dziewięciu lat Stanisław Supruniuk, wciąż bezkarny, może śmiać się w twarz świadkom oskarżenia, ludziom, których kiedyś torturował. Byli bohaterowie walki o niepodległość Polski, dziś często ludzie schorowani, w III Rzeczypospolitej nie mogą doczekać się sprawiedliwości i choćby symbolicznego wyroku na ich oprawcy. Końca procesu Supruniuka bowiem nie widać. - To skandal. Widać nadal są siły, które czuwają nad oprawcami. Sprawę należy zakończyć wyrokiem skazującym, niech on będzie choćby symboliczny, nikt nie chce, by Supruniuk z racji na swój wiek i stan zdrowia szedł do więzienia, ale niech sprawiedliwości w Polsce stanie się zadość, niech oprawcy zostaną nazwani oprawcami, a nie - jak dziś - nadal chodzą w glorii bohaterów - mówi Jan Podhorski, prezes Rady Naczelnej Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Wojciech Wybranowski |
|
|
~~hate eternal | |
|
|
[cytat]To artykuł z jednej z gazet, artykuł poświęcony był o takich agentach SB, którzy działali w Stalowej Woli i Nisku. Niektórzy z nich wciąż mieszkają w Stalowej Woli.
Ale do czego zmierzasz? Podaj jakieś konkretne wnioski co chcesz zrobić z tą listą? Chcesz ich zlinczować czy co? Jakiś cel chyba w tym masz. Jak masz zamiar ich opisywać to najpierw sprawdź czy sąsiad sąsiadowi zgniłego jajeczka nie zrobi Przepisywanie artykułów bez podania źródła do niczego nie prowadzi i jest niesmaczne - choć przynajmniej autora podałeś. Komentując ten artykuł stwierdzić należy, że istotą sądów w demokratycznym państwie prawnym jest, w sprawach o jakiekolwiek zbrodnie, skomplikowana procedura - aby uniknąć procesów "pod publiczkę". Chcesz rozumiem działać jak wskazywane we wcześniejszych postach nieciekawe elementy z minionego ustroju (obecne zresztą także i w obecnym ustroju po prawej stronie sceny politycznej - a raczej potylicznej, bo z myśleniem do przodu nie mającej nic wspólnego). A to do niczego konstruktywnego nie prowadzi. |
|
|
~~jarek | |
|
|
dzsiaj był film na TVP INFO o stalowowolskiej bezpiece. ..
|
|
|
Posty: 10
Dołączył: 25 Kwie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
W tym tygodniu moja babcia jechała autobusem od lekarza. Na jednym z przystanków wsiadł człowiek, który w latach 70 mścił się i donosił na moją babcię i mojego dziadka. Widząc moją babcie, podniósł głowę do góry i wykręcił się, nie, dlatego że nie zna jej, zna ją bardzo dobrze mieszkali na tym samym osiedli, na OZECIE. Taki człowiek, nawet nie potrafi przyznać się do tego, co robił i nie przeprosi. Jego imię i nazwisko figuruje na liście agentów SB łatwo można znaleźć w internecie.
Pozdrawiam Dayrek |
|
~~hate eternal | |
|
|
Aha, czyli chcesz po prostu sobie polować na czarownice. Szczytny cel. Pogratulować
|
|
|