W sobotę na godzinę pomiędzy godz. 20.30 a 21.30 zgasną światła w ramach ekologicznej akcji WWF "Godzina dla Ziemi" . To symboliczny apel o przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.
no i jak gotowi jestescie poswiecic godzinke , ja jestem za , a jak inni?

Ty i tobie podobni ogłupiacze nwo,sami się nie gaście ze swoim globalnym szwindlem!!!

Lepiej by zrobili gdyby dziś /26.03/ wyłączyli te światła przy ulicy Brandwickiej - o godzinie 11 jechałam i wszystkie latarnie się świeciły.....!

A ja nie. Uważam, że to kosmiczna bzdura. Z jednej strony głupie akcje, a z drugiej niem przyzwolenie na wycinanie lasów tropikalnych w Brazylii oraz tajgi w Rosji.

Nie dajmy się zwariować oszołomskim teoriom.

Zapalmy żarówki - jutro o 20.30

A czy ktos sie zastanowil jak elektrownie maja poradzic sobie z energia gdy nagle spadloby na godzine zapotrzebowanie na prad? Trzeba najpierw pomyslec a nie tylko udawac ze jest sie ekologicznym!!!

To proste.
Tam gdzie zawsze jest deficyt prądu było by normalnie przez godzinę
Z prądem jest jak z woda, gdy jedni oszczędzają drudzy wylewają jej dwa razy więcej.

Co mądrzy ludzie piszą o akcji naćpanych ekoidiotów:

Wszystko pięknie, tylko że ta akcja spowoduje sumarycznie większe zużycie
energii, niż gdyby światła nie wyłączano. Wielkie obiekty typy mosty, drapacze
chmur czy wieża Eiffla zasilane są inaczej niż prywatne gospodarstwa domowe.
Tam już nie wystarczy zrobić "stryk" aby się wszystko powłączało. Takie
obiekty mają kilometry instalacji, transformatory, urządzenia
przeciwprzepięciowe dużej mocy, widny z silnikami elektrycznymi i tak dalej.
Tak duża instalacja ma swoją bezwładność prądową, dlatego jej rozruch
pochłania znacznie więcej energii niż normalna praca w tym samym czasie.
Wygaszenie spowoduje, że wszystkie elementy wymagające przygotowania do pracy,
będzie trzeba "rozbujać" na nowo. Zanim nagrzeją się niektóre elementy
instalacji, zanim naładują się ponowie kondensatory wchodzące w skład setek
urządzeń, zanim rozpędzą się wirniki silników klimatyzacji, powłączają pompy,
nagrzeją świetlówki i tak dalej, to pójdzie prądu kilkakrotnie więcej niż by
zużyto w ciągu tej "zaoszczędzonej" godziny. Akcja może i ma sens
propagandowy, ale ekonomicznego ani trochę.

http://forum(...)bie.html

jak się chce jakiś debil czy inny celebry ta lansować to nie moim kosztem,czy pamiętacie możne ile energii zużywa rancho nie jakiego ALL GORA

Dzisiaj światło,jutro gaz,a pojutrze może wodę zakręcimy co? co za idiotyzm

najgorsze jest to, że oni to tłumaczą "zmianami klimatycznymi". Widać nie zrezygnowali z tego przekrętu, za dużo tam jest kasy do zgarnięcia, kasy za nic...
(a idiotyczne media to lansują)

heh.. więcej energii podobno się zmarnuje przy tej akcji.. Ale to taki szczegół.


Apel: "Nie gaście się" '_'

Cała ta akcja ma w głównej mierze zwrócić uwagę ludzi na problem globalnego ocieplenia. I to nie chodzi żeby akuratnie w ten jeden dzień, wyłączyć światło na jedną godzinie... Chodzi oto żeby ludzie zrozumieli i nauczyli się racjonalnie gospodarować energię podczas codziennego użytkowania urządzeń elektrycznych.
Więc poco takie wielkie halo robicie na temat tego jednego dnia? Nie rozumiecie czy nie chcecie zrozumieć?

Globalne ocipienie z winy człowieka, odpowiednia powierzchnia "mieszkalna" dla kur, przestrzeń życiowa dla więźniów, marchew owocem, ślimak rybą a Kopernik kobietą. Dziękujemy już za te lewackie mądrości i za tych lewackich profesorów, ale nie podzielamy i nie chcemy się przyłączać do tych akcji. Co nam zrobią? Zastosują przymusową eutanazję wobec niepokornych?

przecież nie ma globalnego ocieplenia to był/jest "szwindel" - więc zmiany klimatu w to nie powinni mieszać, a racjonalnego używania energii, wody i innych takich, to się nauczę jak przyjdzie mi rachunek na 1k zł za np. prąd? mnie pouczają, żebym wyłączał czuwanie w tv, a Bruksela ma jaśniej oświetlone ulice niż ja pokój w którym pracuję? znajdź mi w Europie biuro bez klimy? baseny z ogrzewaną wodą i inne takie pierdoły które nie są niezbędne, ale są, bo uprzyjemniają życie.
więc żuBer śmię twierdzić, że tu nie chodzi o jakąś racjonalizację, raczej o załapanie się na jakąś dotację (z naszych podatków), a w uzasadnieniu będzie jaki to "wspaniały dzień z organizowaliśmy" i pokazaliśmy ludzkości "ważny problem" - miałbym to w nosie gdyby na tym to się z kończyło, ale apetyty rosną np opłaty klimatyczne...

Te akcje przypominają mi pochody pierwszomajowe i inne takie pomysły typu "przodownik pracy"

Teraz to oczywiście "Spontan" ale podatki na tego typu głupoty już nie są "Spontan"