1. "Zarzuty kazirodztwa postawił prokurator rejonowy w Pyrzycach (Zachodniopomorskie) mieszkańcowi jednej z okolicznych wsi oraz jego dorosłej córce. - Zarzuty postawiono ojcu i córce - mówi Małgorzata Wojciechowicz, prokuratura w Szczecinie. Według prokuratury oboje mieli od co najmniej 9 lat utrzymywać intymne kontakty. Kobieta urodziła w tym czasie pięcioro dzieci."

2. "Zarzuty kazirodztwa usłyszeli ostatnio także mieszkaniec Szczecina i jego dorosła córka, którzy mieli pozostawać w intymnym związku 10 lat. Mają wspólnie jedno dziecko. Wobec mężczyzny sąd zastosował areszt."

3. "W ubiegłym tygodniu Polską wstrząsnął przypadek z Grodziska na Podlasiu. Ojciec przez ponad sześć lat więził i gwałcił swoją córkę. 21-letnia dziś kobieta urodziła dwójkę dzieci - dzieci, których on podobno jest ojcem. Tuż po urodzeniu dziewczyna je oddała. Policja zatrzymała, a sąd w Siemiatyczach aresztował na trzy miesiące 45-letniego mężczyznę."

4. "60-latek sypiał z nastoletnią córką, teraz żałuje.
Mieszkaniec niewielkiej wsi spod Łańcuta odpowie za kazirodztwo. Z nastoletnią córką spłodził dwoje dzieci. Tuż po zgłoszeniu tej sprawy do prokuratury Józef Ch. z Medyni trafił do aresztu. Ale wyszedł na wolność, bo okazało się, że wszystko działo się za przyzwoleniem córki. Teraz obojgu grozi do 5 lat więzienia."

Trochę przesadzili, nadużyli władzy nad rodziną, doprowadzili patriarchalny model rodziny do skrajności jak Czerwono Khmerzy socjalizm. Jak wiadomo władza demoralizuje, władza absolutna demoralizuje absolutnie. Jedyna władza dostępna dla szarego, przeciętnego mężczyzny to władza nad rodziną a model patriarchalny przyznaje im taką rolę, rolę władcy absolutnego, którego czasami ponosi i przekształca rodzinę w mały obóz koncentracyjny. Tradycyjny model rodziny ,błogosławiony przez kościół katolicki, pozostałych jej członków, kobiety i dzieci
sprowadza do roli podrzędnej, drugiej kategorii, do roli poddanych, jak biskupi swoich wiernych traktowanych jak tępa trzoda, którą trzeba kierować od kolebki po grób.

Rola idealnej kobiet w teorii rodziny katolickiej jest ściśle określona, ich miejsce jest w domu, mają być wierne i posłuszne mężowi, głowie rodziny. Więc są. Gotują, piorą i wychowują a płodzenie dziecio wnuków przez ich mężów nie mieści im się w głowie, więc niczego nie podejrzewają, a nawet jeśli sądzą, że jest coś nie tak w relacjach ojca z dziećmi to godzą się z tym, bo z czego się utrzymają kiedy głowa rodziny pójdzie za kratki. Rodzina jest najważniejsza, domowe ognisko musi płonąć są za nie odpowiedzialne jako jego kapłanki-bardzo zaszczytny tytuł-, więc je podtrzymują zgodnie z tradycją.