NawigacjaStart » Forum » Stalowa Wola » Opinie »
Nowy Temat Odpowiedz
« 1 2 3 4 »
Dziwne znaki na chodnikach, co to jest? Wie ktoś?,
~~alek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 16:45  
Cytuj
do kajko: w twoim ciekawym wywodzie dosyć często posługujesz się słowami "nigdy więcej", czyżbyś był reprezentantem antyfaszystkowskiego periodyka o takim samym tytule ?
Nie rozumiem dlaczego ogłaszasz kres nacjonalizmów wraz z upadkiem Rzeszy Niemieckiej ? Jeśli chodzi o nazizm to być może masz rację. Napisałem nacjonalizmów , dlatego że nie isnieje jeden nacjonalizm ale wiele nacjonalizmów, tak jak i narody nie są mechanicznym tworem odbitym z jednej matrycy. Pojęciowe utożsamianie nacjonalizmu z nazizmem było charakterystyczne dla jednostek podatnych na rewolucyjne hasła oraz marksistowskich filozofów-socjologów.
Swój optymizm dotyczący Unii Europejskiej opierasz chyba tylko na własnej irracjonalnej wierze ! Piszesz o narodzie jako tworze powołanym do życia w celach utylitarnych wykorzystywanym do bierzącej polityki, powstałym na bazie mitów, przesądów itd, jako produkcie podobnym do ufo...A czym jest Unia Europejska ?
Czyż nie jest to twór sztuczny, czyż dla jego celów nie próbuje się tworzyć mitów ? Otóż twórcy Unii próbują stworzyć warunki na bazie fenomenu narodów, w celu wytworzenia świadomości europejskiej, tak aby superpaństwo europejskie było zdolne do trwania w dłuższej perespektywie. Ideologowie Unii zdają sobie sprawę że w dłuższej perespektywie nie da się wtłaczać wielkich europejskich wyraźnie różniących się od siebie zbiorowości ( przede wszystkim kulturowo, bo w polsce np.nie jada się żab ani ślimaków we francji zaś świń )do odgórnie zaprojektowanej, mocno zinstytucjonalizowanej i zbiurokratyzowanej formy. Czemu w Unii Europejskiej posługującej się tak szczytnymi ideałami, tak mało jest demokracji bezpośredniej ? Czy twoim zdaniem powodzenie projektu Unii dokona się dzięki takim inicjatywom jak gazociąg północny ? Jeśli nie to na czym ma się opierać tzw solidaryzm europejski ?
Twoje wywody trącą lewackim doktrynerstwem. Czy w ogóle rozróżniasz pojęcia patriotyzm, nacjonalizm, nazizm ?

 
 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 16:45  
Cytuj

 
 
 
 
~~do kajko
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 17:02  
Cytuj
piszesz że wspólne losy historyczne to fikcja. Myslisz się !
Podobnie jak Portugalczyka, Francuza i Niemca nie obchoodzi to czy w czasie zimy mieszkańcy Polski dzięki rosyjskim surowcom będa mieć ciepło w domach. Dla nich najważniejsze jest żeby domy w Niemczech i we Francji były ogrzane. Taką właśnie więź tworzy wspólna przeszłość ekonomiczna. Polski chłop oczywiście długo stał poza tymi procesami ale do czasu. Od ponad wieku coraz mocniej uczestniczy w życiu społeczno ekonomicznym kraju. Czy twoim zdaniem sformułowanie "nauka angielska" znaczy to samo co "nauka uprawiana przez anglików" ?

 
 
 
 
~~zaq
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 17:11  
Cytuj
CYTAT
piszesz że wspólne losy historyczne to fikcja. Myslisz się !
Podobnie jak Portugalczyka, Francuza i Niemca nie obchoodzi to czy w czasie zimy mieszkańcy Polski dzięki rosyjskim surowcom będa mieć ciepło w domach. Dla nich najważniejsze jest żeby domy w Niemczech i we Francji były ogrzane. Taką właśnie więź tworzy wspólna przeszłość ekonomiczna.


I to jest właśnie nacjonalizm.

CYTAT
Czyż nie jest to twór sztuczny, czyż dla jego celów nie próbuje się tworzyć mitów ?


Tak samo jak sztucznie stworzono narody Państwa. Kiedys ich rozmiary były uwarunkowane zdolnością do przemieszcania, ta dizś nie jest ograniczona. To właśnie podział na osobne Państwa wywyższające się i izolujące się jest sztuczny...

 
 
 
 
~~asd
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 17:11  
Cytuj
Unia europejska nie jest po to zeby oczyszczac europe z 'neiczystych rasowo' - dlatego nie potrzebuje na sile budowac ideologi jak nasi neofaszysci.

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 17:14  
Cytuj
Wszystkich tych ludzi coś łączy, mianowicie pewien przymiotnik, polskość i to co się z nim wiąże, jeszcze coś bardziej mętnego i irracjonalnego, mianowicie naród czyli wspólne dziejowe doświadczenie, którego oczywiście być nie mogło, co każdy nawet znający pobieżnie historię może stwierdzi. Polski szlachcic więcej miał wspólnego z szlachcicem francuskim czy rosyjskim niż z chłopem wyrabiającym pańszczyznę na jego polu.


Dlaczego kajtek używasz pojęcia "szlachcic francuski " lub "szlachcic rosyjski" ? Powinieneś raczej napisać "szlachcic z pewnego obszaru zwanego Francją" i " szlachcic z pewnego obszaru zwanego Rosją". Czyżby istniała zatem kategoria szlachty francuskiej ?

 
 
 
 
~~xxx
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 17:19  
Cytuj
Obrazek

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 17:23  
Cytuj
nacjonalizm to nie rasizm !

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 17:26  
Cytuj
Unia Europejska również tworzy ideologię. Bez przerwy słyszymy frazesy o europejskości, nie kryjące za sobą żadnych treści. Z ideologii tej wyeliminowano niektóre elementy składające się na europejskość.

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 17:44  
Cytuj
próbuje się pisać nowe podręczniki historii na użytek nowej ideologii. Ustrój tego tworu zwanym UE jest mocno niedemokratyczny. Jedyne bezpośrenie wybory dotyczą Parlementu Europejskiego, organu będącego uzurpacją parlamentu, bo nie mającego prawa inicjatywy ustawodawczej, weta itd. Komisja Europejska sama siebie wybiera !
Ludziom każe się głosowac za przyjęciem olbrzymiego tomiszcza zwanego Konstytucją Europejską które mało kto czytał nie licząc twórców tego dokumentu. Wątpię czy kiedykolwiek powstanie społeczeństwo europejskie, nie mówiąc o światowym.
Narody zaś trwać będą a znimi państwa narodowe. Ciągle mamy dowody siły tego zjawiska. Wciąż kolejne zbiorowości narodowe lub narodowościowe wyrażają swoje ambicje posiadania własnego państwa. Ludzie bardzo mocno identyfikują się z własną zbiorowością narodową, a wszelkie ponadnarodowe inicjatywy powstają z trudem, z uwagi na interes, drogą kompromisu lub argumentem siły.
Podajcie mi przykłady filantropii w polityce międzynarodowej ?
Czy proeuropejska Róża Luksemburg lub jej podobne miałaby dziś szanse na sukces wyborczy w jakimkolwiek państwie ?

 
 
 
 
~~zaq
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 18:09  
Cytuj
To nie filantropia. czasem lepiej polaczyc sie z kims slabszym i pomoc mu sie rozwianac dla wspolnego dobra jezyk

Nacjionalizm jest o pol kroku od skrajnego nacjonalizmu, a ten juz o wlos od faszyzmu jezyk Przykro mi ale nacjonalisci zuywaja tych samych hasel z tych samych pobudek co faszysci, tyle ze Ci drudzy nie boja sie nazywac rzeczy po imieniu i chca wypelniac te hasla bez wzgledu nakonsekwencje dla innych

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 18:28  
Cytuj
przykłady proszę

 
 
 
 
~~asd
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 18:43  
Cytuj
Po co ci przyklady skoro wczesniejsze ignorujesz, albo przekabacasz na swoj sposob? Ciebie nie da sie przekonac bo jestes fanatykiem broniacym swojej sprawy i gluchym na argumenty innych.

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 18:53  
Cytuj
proszę o konkretne przykłady, bo do tej pory takowych nie znalazłem. Gdybanie i chciejstwo nie jest przykładem.
Na przykład jeśli ktoś proroczo obwieszcza zmierzch państw narodowych, proszę o informację gdzie taki fakt już miał miejsce albo jest bliski realizacji

 
 
 
 
~~zaq
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 19:29  
Cytuj
W Polsce. Kaszubi i Ślązacy jezyk Ale ciągle są tacy ekstremiści którzy chcą odłączenia od polski lub tworzenia autonomii. Tacy nacjonaliści lokalni.

Co do powiązania nacjonalistów z faszystami i z bojówkarzami, to nie ma co wymieniać przykładów. Każdy skinhed i każdy faszystka uważa się za nacjonalistę. Każdy widział ludzi z Bóg Honor Ojczyzna na ramieniu i każdy wie jakiego pokroju sa to ludzie.
Jak Bóg im każe krzywdzić innych w imię czystości rasy
Jak Honor im karze stać po punkowych koncertach i atakować grupą pojedyńcze osoby,
Jak ojczyzna się cieszy jak wyrwą czarnej dziewczynie dredy z głowy (nie obetną), a jej chłopak trafi na OIOM, za kolor skóry. co miało miejsce jakiś czas temu w Stalowej.

Czy wszyscy nacjonaliści tak robią? Nie, ale jak mówiłem Tego typu zachowania są kontynuacją nacjonalizmu. Jest przejściem z waliki na słowa i prawo do walki na pięści w imię tych samych haseł. I nie odetniecie się od tych ludzi, bo wielu z nich jest w szeregach nacjonalistycznych organizacji.

To tak jak LPR i MW. Jak trzeba - zawsze razem. Jak MW - w imię wartości wyższych obrzuci obcokrajowców/zwolenników UE/lesbijki/itp kamieniami, to LPR się wzdrygało - przecież to niezależna organizacja, nie mamy z nimi nic wspólnego.

 
 
 
 
~~o leg
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 19:43  
Cytuj
subkultura skinhedów może i werbalnie odwołuje się do nacjonalizmu, przypuszczam jednak że niezbyt wielu jej członków rozumie to pojęcie. W każdym razie podobnie jest w subkulturze punków

 
 
 
 
~~koziołek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 20:43  
Cytuj
:wśceikły:teeeee ZAG!!!! bo taki masz longin chyba???????nikomu nie wyrwano dredów i nikt nie trafił na OIOM w Stalowej Woli!!!bo chodzi Ci przecież o jedną z najlepszych jaka była knajp"ULTIMA"-możesz sprawdzić na policji i na pogotowiu!!!NIC!!!nawet jednego zgłoszenia !!!! polecam sprawdzić a nie kopiować bzdury z brukowców!!!
a tak ogólnie WIELKI SZACUNEK DLA CHŁOPAKÓW Z ULTIMY!!!!
imprezy robili konkretne i z rozmachem!!!tylko ONI mieli chyba jaja w tym zasranym mieście !!!:wśceikły:

 
 
 
 
~~zaq
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 21:58  
Cytuj
A czy my mówimy o tym samym zdarzeniu? Ja miałem dość pewne źródło.

Kolejny przekład kulturry narodowców:
http://www.youtube.com/watch?v=wzDDA4eAmDs&feature=related
(z pogrzebu Geremka)
To co tu pokazano to:
1) Ciemnota
2) Bezduszność
3) Brak wychowania.

Śłuchajcie, nie przeszkadza mi to że ktoś się czuje Polakiem. Ja też się czuję. Ale stawianie na pierwszym miejscu narodowości ... i to nie w sytuacji gdy nas ktoś atakuje chce pozabijać i zniszczyć. Wtedy gdy RAZEM Z INNYMI państwami chcemy się integorować i jakoś łączyć. Nacjonaliści zapominają brdzo często o tym co jest dla nas naprawdę ważne i o tym żeby dążyć do lepszego życia, a nie alienacji

Przykład - Rosja.

Zdajecie sobie sprawę że Rosja by Palcem nie kiwnęła gdyby UE mówiła jednym głosem? A tak co krok nas szachuje ... tak jest jak mamy podziały, podsycane ambiccje narodów, budowaną nienawiść i propagandę nacjonalistyczną. Im więcej państewek nacjonalizmu i zamkniętych społeczności tym więcej wojen, krwi i cierpienia.

 
 
 
 
~~koziołek
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 22:05  
Cytuj
TAK!!!MÓWIMY O TYM SAMYM FAKCIE!!!Z TĄ RÓŻNICĄ ZE JA TAM BYŁEM A POTEM PARĘ RAZY NA POLICJI JESZCZE W CELU WYJAŚNIEŃ!!!!WIĘC PROSZĘ NIE MÓW MI O TAKICH RZECZACH BO TO SĄ JAKIEŚ BAJKI WYSSANE Z PALCA!!!(dodam że jako ochrona-nie mieliśmy nawet jednej interwencji!!!!)dla porównania w takiej ARKADJI ok 10-15 na wieczór!!!
NAPRAWDE BYŁ DOBRY LOKAL ALE NIESTETY ZAMKNIĘTY PRZEZ WŁADZE NASZEGO MIASTA -WŁAŚNIE DZIĘKI TAKIM JAK TY!!!! z całym szacunkiem!!!!

 
 
 
 
~~zaq
ff
Wysłany: 23 Wrz 2008r. 22:39  
Cytuj
Ok, czyli mówimy o koncercie włochatego.

Wiesz, to że na policji nie było zgłoszenia to ja się nie dziwię. Nie widziałem tego pobicia więc się kłócił nie będę.

A to ostatnio (parę miesięcy temu) pobicie chłopaka, któremu w końcu pomogli koledzy (za co dostali zresztą nagrodę) to też nie było pobicie na tle rasistowskim? Przez "czyścicieli" Polski?

Coś odbiegamy od tematu.

 
 
 
 
~~kajko
ff
Wysłany: 24 Wrz 2008r. 03:01  
Cytuj
CYTAT
do kajko: w twoim ciekawym wywodzie dosyć często posługujesz się słowami \"nigdy więcej\", czyżbyś był reprezentantem antyfaszystkowskiego periodyka o takim samym tytule ?<
Nie rozumiem dlaczego ogłaszasz kres nacjonalizmów wraz z upadkiem Rzeszy Niemieckiej ? Jeśli chodzi o nazizm to być może masz rację. Napisałem nacjonalizmów , dlatego że nie isnieje jeden nacjonalizm ale wiele nacjonalizmów, tak jak i narody nie są mechanicznym tworem odbitym z jednej matrycy. Pojęciowe utożsamianie nacjonalizmu z nazizmem było charakterystyczne dla jednostek podatnych na rewolucyjne hasła oraz marksistowskich filozofów-socjologów.
Swój optymizm dotyczący Unii Europejskiej opierasz chyba tylko na własnej irracjonalnej wierze ! Piszesz o narodzie jako tworze powołanym do życia w celach utylitarnych wykorzystywanym do bierzącej polityki, powstałym na bazie mitów, przesądów itd, jako produkcie podobnym do ufo...A czym jest Unia Europejska ?
Czyż nie jest to twór sztuczny, czyż dla jego celów nie próbuje się tworzyć mitów ? Otóż twórcy Unii próbują stworzyć warunki na bazie fenomenu narodów, w celu wytworzenia świadomości europejskiej, tak aby superpaństwo europejskie było zdolne do trwania w dłuższej perespektywie. Ideologowie Unii zdają sobie sprawę że w dłuższej perespektywie nie da się wtłaczać wielkich europejskich wyraźnie różniących się od siebie zbiorowości ( przede wszystkim kulturowo, bo w polsce np.nie jada się żab ani ślimaków we francji zaś świń )do odgórnie zaprojektowanej, mocno zinstytucjonalizowanej i zbiurokratyzowanej formy. Czemu w Unii Europejskiej posługującej się tak szczytnymi ideałami, tak mało jest demokracji bezpośredniej ? Czy twoim zdaniem powodzenie projektu Unii dokona się dzięki takim inicjatywom jak gazociąg północny ? Jeśli nie to na czym ma się opierać tzw solidaryzm europejski ?
Twoje wywody trącą lewackim doktrynerstwem. Czy w ogóle rozróżniasz pojęcia patriotyzm, nacjonalizm, nazizm ?


Ani razu nie użyłem literalnie tego zwrotu " nigdy więcej" w swoim poście. Jeśli to ma jakieś znaczenie i niesie dla Ciebie jakąś istotną informację to powiem tylko tyle , że trop jest mylny i nawet jeśli bym dosłownie użył tego określenia ,to tylko dla tego, że mi to najbardziej odpowiadało z powodów stylistyczno-semantycznych ( bądź dla tego, że wyraża to moją nieporadność w posługiwania się językiem polskim)i doszukiwanie się w użyciu tego sformułowania, powszechnie używanego dla wyrażenia dezaprobaty dla pewnych treści, faktów i zjawisk jest przejawem zaczątku myślenia schizofrenicznego, które łączy wszystko ze wszystkim.

Jeśli mówię o nacjonalizmie jako przeżytku politycznym to mam na myśli wspólną cechę wszystkich nacjonalizmów i nie odwołuję się do praktyki , czyli realizacji jego w najbardziej skrajnym wydaniu, który udało się wcielić w życie w Trzeciej Rzeszy Niemieckiej. Hitlerowski Niemcy posłużyły mi tylko jako przykład, który najbardziej jasno i dobitnie falsyfikuje ideę nacjonalizmu , że nacjonalizm jest propozycją polityczną najbardziej odpowiadającą ludzkiej naturze, że jest tą propozycją polityczną, która może spajać takie wielkie zbiorowości ludzkie jakie żyją w danych sztywnych granicach państw w jeden żywotny organizm, dla którego nie ma żadnej innej konkurencyjnej idei politycznej, która mogła by z nim konkurować.
Oczywiści, że nacjonalizm daje się pogodzić z demokracją i może mieć oblicze nie agresywne i nie wojownicze, nie tak jak w przypadku hitlerowskich Niemiec, w których zdefiniowani nie Niemcy mieli status podludzi i tak byli traktowani, nacjonalizm który przyswoił sobie jakiś zakres tolerancji wydala obcokrajowców z kraju lecz ich nie morduje w obozach koncentracyjnych, że dla obcokrajowców może stwarzać bariery prawne i nie musi to się sprowadzać do poniżania i traktowania ich jak zwierzęta, po prost są nie mile widziani, tak jak dla mieszczanina są nie mila widziani ludzie, którzy wchodzą na jego prywatnego lasu i zbierają tam grzyby.

Lecz taka demokracja oparta na nacjonalizmie jest w sprzeczności z demokracją liberalną, która jest ślepa na rasę i etniczne cechy ludzi, przyznaje uprawnienia polityczne ludziom z zupełnie innych powodów niż nacjonaliści, nie postrzega narodowości jako kategorii politycznej a tym samym stwarza możliwość współpracy międzynarodowej w oparciu o interesy ekonomiczne i utylitarne, która dają wszystkim korzyści , pod warunkiem stworzenia struktur ponadnarodowych dających szansę na doprowadzenie do takiej sytuacji, w której problemy dotyczące wszystkich państw takich jak bezrobocie , zmiany klimatyczne, międzynarodowa przestępczość, terroryzm, rozprzestrzenianie się technologii nuklearnych, problemów z wodą pitną, dostępu do ropy i gazu ,z którymi same sobie nie poradzą ,będą mogły być rozwiązywane przy użyciu mechanizmów racjonalnych, które wykorzystują dostępną wiedzę i potencjał i doświadczenie poszczególnych państw. Za miast tracić czas i energie na podboje i wojny aby poprawić swoją pozycję międzynarodową, lepiej to wykorzystać dla rozwiązywania problemów, które z natury rzeczy maja charakter ponadnarodowy i tylko powołując struktur wspólpracy międzynarodowej można z nimi się mierzyć. Czyli krótko mówiąc, państwa narodowe muszą zrzekać się swojej władzy na rzecz instytucyj ponadnarodowych, przekazywać im swoje prerogatywy, władze państwa będą miały coraz mniejsze znaczenie.

W tej perspektywie pojęcie sztucznych tworów politycznych nie ma żadnego sensu, bo niby co miało by to oznaczać, że są jakieś "naturalne'" projekty polityczne. Istotna jest opozycja racjonalizm i irracjionalizm w polityce. Uznanie ludzkiej godności i pełni praw z tym związanych z pojęciem tak mętnym i wieloznacznym jak przynależność do narodu jest irracjonalne i niebezpieczne w polityce. Nacjonalizm może funkcjonować w serze kultury, w prywatności jak religia i dotyczyć takich spraw jak wyższość potraw z ślimaka nad kluskami śląskimi, czy poezji nad prozą, czy tego , że większy wkład w rozwój matematyki wyższej mieli Polacy czy Anglicy. Takiemu rozumieniu nacjonalizmu sprzyja Unia Europejska i taki nacjonalizm wspiera i finansuje np. ochrona zabytków, , regionalny folklor, patentowanie regionalnych potraw itp., itd. Nacjonalizm jako zasada polityki to tak jak by zrezygnować z wiedzy i jej dokonań, jakby siła utrzymywać, ze rolnictwo rodzinne jest najlepszą formą gospodarowania.

 
 
 
 
~~asd
ff
Wysłany: 24 Wrz 2008r. 16:06  
Cytuj
Obrazek

 
 
 
 
~~wojtek
ff
Wysłany: 24 Wrz 2008r. 17:43  
Cytuj
Wszystkim Wam, zarówno tym, którym owe poglądy narodowe się podobają, jak i tym, dla których są przykładem błędnego myślenia, polecam lekturę fragmentu, który pozwoliłem sobie poniżej zacytować. Słowa te napisano o progu XX wieku, pochodzą ze wstępu do „Myśli nowoczesnego Polaka”, książki, której autorem jest dr n. biol. Roman Dmowski, jeden z twórców polskiego Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej i szeroko pojętej polskiej szkoły myśli politycznej, do której należeli i przez lata tworzyli tacy wielcy patrioci jak Zygmunt Balicki, Feliks Koneczny, Jan Ludwik Popławski, czy w końcu Jan Mosdorf. Książka ta to swego rodzaju manifest ideologiczny mający w krótki i przystępny sposób przedstawić o co tak naprawdę w patriotyzmie chodzi, czym jest i w jaki sposób patriota postępować powinien.

„Jestem Polakiem – to słowo w głębszym rozumieniu wiele znaczy.

Jestem nim nie dlatego tylko, że mówię po polsku, że inni mówiący tym samym językiem są mi duchowo bliżsi i bardziej dla mnie zrozumiali, że pewne moje osobiste sprawy łączą mnie bliżej z nimi, niż z obcymi, ale także dlatego, że obok sfery życia osobistego, indywidualnego znam zbiorowe życie narodu, którego jestem cząstką, że obok swoich spraw i interesów osobistych znam sprawy narodowe, interesy Polski, jako całość, interesy najwyższe, dla których należy poświęcić to, czego dla osobistych spraw poświęcić nie wolno.

Jestem Polakiem – to znaczy, że należę do narodu polskiego na całym Jego obszarze i przez cały czas jego istnienia zarówno dziś, jak w wiekach ubiegłych i w przyszłości; to znaczy, że czuję swą ścisłą łączność z całą Polską: z dzisiejszą, która bądź cierpi prześladowanie, bądź cieszy się strzępami swobód narodowych, bądź pracuje i walczy, bądź gnuśnieje w bezczynności bądź w ciemności swej nie ma nawet poczucia narodowego istnienia; z przeszłą – z tą, która przed tysiącleciem dźwigała się dopiero, skupiając koło siebie pierwotne pozbawione indywidualności politycznej szczepy, i z tą, która w połowie przebytej drogi dziejowej rozpościerała się szeroko, groziła sąsiadom swą potęgą i kroczyła szybko po drodze cywilizacyjnego postępu, i z tą, która później staczała się ku upadkowi, grzęzła w cywilizacyjnym zastoju, gotując sobie rozkład sił narodowych i zagładę państwa, i z tą, która później walczyła bezskutecznie o wolność i niezawisły byt państwowy; z przyszłą wreszcie, bez względu na to, czy zmarnuje ona pracę poprzednich pokoleń, czy wywalczy sobie własne państwo, czy zdobędzie stanowisko w pierwszym szeregu narodów. Wszystko co polskie jest moje: niczego się wyrzec nie mogę. Wolno mi być dumnym z tego, co w Polsce jest wielkie, ale muszę przyjąć i upokorzenie, które spada na naród za to co jest w nim marne.

Jestem Polakiem – więc całą rozległą stroną swego ducha żyję życiem Polski, jej uczuciami i myślami, jej potrzebami, dążeniami i aspiracjami. Im więcej nim jestem, tym mniej z jej życia jest mi obce i tym silniej chcę, żeby to, co w mym przekonaniu uważam za najwyższy wyraz życia stało się własnością całego narodu.

Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka.

Bo im szerszą stroną mego ducha żyję życiem zbiorowym narodu, tym jest mi ono droższe, tym większą ma ono dla mnie cenę i tym silniejszą czuję potrzebę dbania o jego całość i rozwój. Z drugiej strony, im wyższy jest stopień mego rozwoju moralnego, tym więcej nakazuje mi w tym względzie sama miłość własna. Na niższych szczeblach moralności postępowanie człowieka względem bliźnich, o ile nie wypływa z życzliwości dla nich, uzależnia się wyłącznie od obawy odwetu, kary, czy to w życiu doczesnym, czy w zagrobowym. W miarę wszakże cywilizacyjnego postępu coraz wyższe postacie miłości własnej kierują naszą moralnością. Człowiek cywilizowany nie postępuje nikczemnie dlatego przede wszystkim, że zanadto siebie samego szanuje. To poszanowanie samego siebie wytwarza też odpowiedni stosunek do własnego narodu. Poczucie swej godności, które zabrania człowiekowi kraść lub żebrać, nie pozwala mu również korzystać z dóbr narodowych, nie dokładając nic do nich od siebie, nie pracując nad ich pomnożeniem i nie biorąc udziału w ich obronie. Pewien stopień inteligencji pozwala człowiekowi zrozumieć, w jakiej mierze duchowe bogactwo narodu jest podstawą rozwoju jednostki, jak wiele zatem każdy korzysta z narodowego dobra, odpowiednia zaś dojrzałość moralna zmusza go do uznania faktu, że korzystając z tych dóbr, a nie dając nic w zamian lub dając za mało, jest na łasce swego społeczeństwa, jak żebrak w dobroczynnym przytułku. I sama miłość własna, niezależnie od przywiązania do ojczyzny, nakaże mu uznać obowiązki narodowe, pracować dla ojczyzny, walczyć za nią, dawać jej jak najwięcej w zamian, za to co od niej bierze.

Wstępując w życie przychodzimy do gotowych jego form, do gotowej organizacji, formy zaś te i ta organizacja, to wynik pracy długiego szeregu pokoleń, które tworzyły, budowały, uzupełniały, poprawiały wreszcie to, co było złego. Czyż nie ogarnia nas wstyd na myśl, że my możemy odejść bez śladu, nie stworzywszy nic, nie dodawszy nic do tej budowy wieków, nie poprawiwszy żadnego z jej błędów?... Obowiązki względem ojczyzny – to nie tylko obowiązki względem Polaków dzisiejszych, ale także względem pokoleń minionych i tych co po nas przyjdą.

Z tego samego źródła rodzą się obowiązki względem innych narodów, względem ludzkości. Jak wobec dzisiejszej Polski człowiek poczuwa się do obowiązków w imieniu swoim, jak wobec dawniejszej i przyszłej – w imieniu swego pokolenia, tak wobec ludzkości – w imieniu swego narodu.

Naród nasz korzystał ciągle z doświadczenia, zasobów duchowych, z pracy wiekowej innych ludów, które go wyprzedziły w cywilizacji. W stosunku do tego, co wziął, dał dotychczas ludzkości, bardzo mało.
Czyż szlachetna duma narodowa nie nakazuje nam dążyć do wyniesienia swego narodu na tak wysoki szczebel cywilizacji i twórczości wszechstronnej, ażeby od nas brano w przyszłości tak, jak myśmy brali od innych i jak dziś bierzemy. I czyż to nie jest najlepiej pojęty obowiązek względem ludzkości?...

Są ludzie, dla których te uczucia, pojęcia, obowiązki nie istnieją. Ale patriotyzm – to nie system filozoficzny, który ludzie równego poziomu umysłowego i moralnego przyjmują lub odrzucają: to stosunek moralny jednostki do społeczeństwa: uznanie go jest koniecznością na pewnym stopniu rozwoju moralnego, a odrzucenie świadczy o moralnej niedojrzałości lub upadku. (…)

Chciałbym, ażeby w powyższym określeniu stosunku jednostki do narodu jak najwięcej ludzi odnalazło swój patriotyzm. A niestety wiem, że wielu będzie dalekich od tego. (…)

Głębokie poczucie wspólności z narodem, z jego interesami i dążeniami, nie zależy od tego, czy ojczyzna w danej swej fazie rozwojowej i w danym położeniu podoba nam się, czyśmy z niej zadowoleni, ale zdolne jest ono objawiać się z równą siłą we wszelkich warunkach, zarówno względem wolnej ojczyzny, jak względem będącej w niewoli, czy gdy trzeba, żeby jej bronić, czy w jej imieniu napadać. Na takim tylko patriotyzmie można budować narodową przyszłość. I jeżeli mamy wyraźne poczucie tego, że za mało w nas czynnej miłości ojczyzny na to, ażebyśmy mogli wolność dla niej wywalczyć, to kto wie czy braku tego silniej nie uczulibyśmy, gdyby nam dziś przyszło żyć i rządzić we własnym państwie. Polska niepodległa więcej, niż dzisiejsza, będzie potrzebowała projektów szerokiej miary, ludzi poważnie i głęboko pojmujących swój stosunek do narodu, do jego potrzeb, interesów, dążeń i większe by może dla niej z ich braku wypływało niebezpieczeństwo.

Na głębszych podstawach oparty patriotyzm nie potrzebuje też żywić się i wspierać przekonaniem o wyższości swego narodu nad innymi, a poczucie niższości własnego narodu pod jakimkolwiek względem nie może zmniejszyć jego moralnej siły. Przywiązanie do narodu nie powinno osłabiać umysłu człowieka, jego zdolności do krytyki, nie powinno go zaślepiać w sądach o tym, co mu najbliższe, szerzenie zaś w narodzie przyjemnych złudzeń co do własnej wartości jest tym szkodliwsze, im dalsze są one od prawdy. Bo jeżeli silne i daleko posunięte w kulturze narody pod wpływem przekonania o swej wyższości nad innymi okazują skłonność do wynoszenia tych przymiotów, które stanowią ich siłę, to słabe i zacofane – idealizują te strony swego życia i charakteru, które są źródłem ich słabości. A myśmy przez długi czas byli i jesteśmy bardzo słabi, choć tkwią w nas zarodki wielkiej siły.

Naród nasz pod względem siły materialnej, pod względem liczebności i bogactwa, daleko pozostał poza tymi ludami, które postanawiają dziś głównie o losach świata, i podniesienie materialnych zasobów jest jednym z pilniejszych i donioślejszych zadań naszego bytu. Dzieje ludzkości wszakże nieraz przynosiły dowody, że mniejszy a częstokroć większy bez porównania wpływ na losy narodu miała jego siła moralna. Tylko trzeba pamiętać, że siłą moralną narodu nie jest jego bezbronność, jego niewinność, jak to często dziś u nas słyszymy, ale żądza szerokiego życia, chęć pomnożenia narodowego dorobku i wpływu oraz gotowość do poświęceń dla urzeczywistnienia narodowych celów. Ubogie i nieliczne narody tą siłą moralną zdobywały nieraz przewagę i wpływały potężnie na bieg dziejów świata.

Wierzę, jestem pewien, że taka właśnie siła, obok fizycznej, zaczyna się wydobywać w chwili dzisiejszej z mas naszego ludu. I wierzę, że jako odbicie tego zjawiska podnosi się poziom moralności narodowej w oświeconych warstwach społeczeństwa.„


Cytat długi, ale myślę, że rozwiewa wszelkie wątpliwości co do realiów czasu, gdy rodziła się Endecja, co do jej celów, sposobu prowadzenia polityki i wartości jakie wyznawali jej działacze. Brakuje dzisiaj takich ludzi, ludzi gotowych oddać Ojczyźnie wszystko, włączając w to nie tylko swój wolny czas, ale często niemały majątek. Dziś jest wielką sztuką pracować dla dobra własnego narodu. Czas pokoju bywa bardziej wymagający od czasu wojny.

Przemyślcie nad tym coście przeczytali.

Pozdrawiam,
Wojtek.

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 24 Wrz 2008r. 18:47  
Cytuj
projetky ponadnarodowe miałyby szanse realizacji pod kilkoma warunkami:
1. Stworzenie funkcjonalnego ustroju politycznego.
2. Podobna stopa życia i rozwoju gospodarczego we wszystkich regionach.
3. Wystąpienie wspólnego-ogólnoeuropejskiego poczucia zagrożenia ze strony wielkich mocarst np Chin, USA, Rosji..
4. Kilkusetletnie bardzo harmonijne współżycie europejczyków w takiej organizacji.

W takim projekcie do rangi wartości najwyższej musiałoby zostać wysunięte państwo. Poszczególne jednostki miałyby zaś stopniowo wyzbywać się swej tożsamości narodowej na rzecz abstrakcyjnej tożsamości europejskiej a może i ogólnoludzkiej.
Na razie miałoby zatem istnieć jednostka z niezłomną wiarą w państwo jako gwaranta jej praw oraz dobrobytu materialnego. Instytucjonalnie państwo takie byłoby mocno scentralizowane i mocno zbiurokratyzowane także w sferze gospodarki, w niej dominowałby raczej etatyzm z rozbudowanym systemem dopłat i sybwencji.
Wydaje się że aby podołać wszystkim zadaniom stawianym przed takim państwem, w ustroju politycznym musiałyby dominowac tendencje tzw. elitarystyczne, promujące jednostki świadome skomplikowanych zadań. Kto byłby suwerenem ? Tytularnie najprawdopodobniej społeczeństwo ( naród ? )ogólnoeuropejskie w którego imieniu decyzje podejmowałaby dosyć wąskie elity.
W tej sytuacji istotny problem stanowiłoby znaczne oddalenie instytucji politycznych państwa od obywateli, skutkujące zubożeniem świadomości obywatelskiej.

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 24 Wrz 2008r. 19:19  
Cytuj
[Nacjonalizm jako zasada polityki to tak jak by zrezygnować z wiedzy i jej dokonań, jakby siła utrzymywać, ze rolnictwo rodzinne jest najlepszą formą gospodarowania.


A jaką zasadą kierują się władze Niemiec, Francji, Włoch, USA, Anglii ? Po co niektóre z tych państw stale utrzymują i unowocześniają arsenał militarny a w nim i jądrowy ?
Dlaczego 100 procentowe dopłaty bezpośrednie tylko najbogatsze a nie najbiedniejsze państwa Unii ?
Z czego wynika spór dotyczący liczby głosów przedstawicieli poszczególnych państw w przyszłych instytucjach jakie być może powstaną po przyjęciu Konstytucji Europy ?

 
 
 
 
~~alek
ff
Wysłany: 24 Wrz 2008r. 19:23  
Cytuj
czy uważasz że powyższe państwa ignorują wiedzę i jej osiągnięcia ?

 
 
 
 
« 1 2 3 4 »
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Stalowa Wola » Opinie »