Byli zabici i ranni, było wiele huku i dymu.
Napad uzbrojonych terrorystów na most na rzece Bukowa w Jastkowicach koło Stalowej Woli i serie wystrzałów postawiły w środę całą wieś na nogi. Akcja zakończyła się ujęciem sprawców przez policję Droga na Jastkowice była przez dwie godziny zablokowana. Jednak było to konieczne.Osoby biorące udział w pozorowanych napadach i wypadkach wykazały się dużym poświęceniem. Niektórzy musieli leżeć na mokrej ziemi, a uczestnicy wypadku autobusu mieli pomalowane twarze czerwoną farbą imitującą krew.
Młody mężczyzna odgrywał nawet rolę trupa za kierownicą. Kiedy pod koniec wszyscy o nim zapomnieli i nie przyjechał pojazd przewożący zwłoki, mógł się ruszyć spod ciemnego worka dzięki jednemu ze strażaków, który powiedział mu "dziękujemy bardzo, może pan wyjść”.To na szczęście były tylko tak zwane ćwiczenia zgrywających Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, Gminy Pysznica, sił ratowniczych powiatu stalowowolskiego oraz żołnierzy.

Napad uzbrojonych terrorystów na most na rzece Bukowa miejscowości Jastkowice gmina Pysznica. postawił na nogi członków stalowowolskiej grupy realizacyjnej i żołnierzy. Ich szybkie działanie doprowadziło do zatrzymania terrorystów.Później do działań wkroczyli strażacy.W tym samym czasie pomoc poszkodowanym w wypadku nieśli ratownicy. Policjanci zorganizowali objazdy, bo droga była zablokowana blisko dwie godziny.

Może skopiujmy jeszcze jakieś artykuły w ramach zaśmiecania forum i zakładania nie potrzebnych tematów?