Z życia rozrzutnego prezydenta Stalowej Woli, który chce miastu zafundować oratorium za 200 tys. zł
Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak wymyślił sobie, że miasto, obchodzące jubileusz 70-lecia istnienia, powinno mieć swoje oratorium. Koncert napisałby znany kompozytor Jan Kanty-Pawluśkiewicz. Jego gaża wyniosłaby 100 tys. zł. Drugie 100 tys. pochłonęłaby organizacja koncertu. W Stalowej Woli zawrzało. Część mieszkańców uznała te plany za trwonienie pieniędzy z ich podatków. Uzasadniali, że - bardziej niż oratorium - miasto potrzebuje nowych miejsc pracy, lepszych dróg itd., i na to w pierwszej kolejności powinny iść publiczne pieniądze.

Spróbujmy przeanalizować powody, dla których prezydent Stalowej Woli uparł się właśnie na to oratorium.

Andrzej Szlęzak chce je mieć, bo:

1. Jest kumplem Jana Kantego-Pawluśkiewicza i chciał mu dać zarobić.

2. Nie jest kumplem Jana Kantego-Pawluśkiewicza, ale mimo to chciał mu dać zarobić.

Ad. 1. Jeżeli Andrzej Szlęzak jest kumplem Jana Kantego-Pawluśkiewicza i chciał mu dać zarobić, to wpadł po uszy.

Ad. 2. Jeżeli Andrzej Szlęzak nie jest kumplem Jana Kantego-Pawluśkiewicza, ale mimo to chciał mu dać zarobić, to ma dwa wyjścia:

1. Chce go wziąć do napisania oratorium, bo słyszał, że Jan Kanty Pawluśkiewicz jest wybitnym kompozytorem.

2. Chce go wziąć do napisania oratorium, mimo iż nie słyszał, że Jan Kanty Pawluśkiewicz jest wybitnym kompozytorem.

Jeżeli Andrzej Szlęzak chce wziąć Jana Kantego-Pawluśkiewicza, mimo iż nie słyszał, że Jan Kanty-Pawluśkiewicz jest wybitnym kompozytorem, to wpadł po uszy.

Jeżeli Andrzej Szlęzak chce wziąć Jana Kantego-Pawluśkiewicza, bo słyszał, że Jan Kanty-Pawluśkiewicz jest wybitnym kompozytorem, to ma dwa wyjścia:

1. Mógł znaleźć innego wybitnego kompozytora, który byłby tańszy.

2. Nie mógł znaleźć innego wybitnego kompozytora, który byłby tańszy.

Jeżeli Andrzej Szlęzak mógł znaleźć innego wybitnego kompozytora, który byłby tańszy, ale tego nie zrobił, to wpadł po uszy.

Jeżeli Andrzej Szlęzak nie mógł znaleźć innego wybitnego kompozytora, który byłby tańszy, to ma dwa wyjścia:

1. Mógł zapłacić z własnej kieszeni.

2. Nie mógł zapłacić z własnej kieszeni.

Jeżeli Andrzej Szlęzak mógł zapłacić z własnej kieszeni, ale tego nie zrobił, to wpadł po uszy.

Jeżeli Andrzej Szlęzak nie mógł zapłacić z własnej kieszeni, to ma dwa wyjścia:

Stop, stop, stop! Jakie? Jak powinna potoczyć się dalej ta historia? Czekam na propozycje Czytelników. Dla autora najlepszej podpowiedzi - nagroda.

Ten wpis został dodany w poniedziałek, 7 lipiec, 2008 o godzinie 22:44 w kategorii O wszystkim. Możesz śledzić komentarze do tego wpisu za pomocą kanału RSS 2.0. Możesz dodać komentarz, lub umieścić adres to tego wpisu na swojej stronie.

Dodano: 7 lipiec 2008 (poniedziałek). Autor: kwiatek.


źródło : redblog.nowiny24.pl

Ale ktoś sie bez sensu napocił przy pisaniu tego wszystkiego.
Szlęzak 3 razy tak

Aleś się gościu bez sensu napocił żeby w ogóle coś wypisać.
Wszystkim oszustom NIE!!!

Pewnie Kotulski lepszy DURNA BABA PRZED KOMPUTEREM.

To jest chyba wsiowa nie miastowa.

te 'uśmieszek' błaźnisz się wypisując 'taką' historyjkę. Przeczytaj sobie kim jest Jan Kanty Pawluśkiewicz, jego twórczość a sam stwierdzisz, że nie jest to byle kto. Zakładając, że w Stalowej mieszka 65 500 osób to ogólny koszt całej imprezy (200 tyś w/g Ciebie) przypada 3 zł na osobę. Straszny majątek ...:co?:

Nie brońcie shreka. Nie ma żadnych zasług dla miasta.

Popieram decyzję Pana Prezydenta! Wreszcie piękna i wartościowa impreza w tym grajdołku

A może pan "prezydęt" tym by się zajął:
http://stalowemiasto.pl/forum/forum.php?mode=pokaz_posty&id=56534 ?

jak chciał, żeby powstała walcownia czy coś takiego to mieszkańcy wystraszyli inwestora, który co jak co - chciał się wybudować u nas, w Stalowej

Ja nie zarabiam z podatków 12000 brutto, żebym organizował miejsca pracy.

Ja nie zarabiam z podatków 12000 brutto, żebym organizował miejsca pracy.[/cytat]

TO WEŻ SIĘ ZA ROBOTE I ZARABIAJ NAWET WIECEJ DEMOKRACJA JEST.

Ciekawe czy te pierdzistołki - urzędasy wypuszczone na wolny rynek pracy zarobiłyby chociaż minimalną pensję? Z podatków pobierać to każdy mądry.

Ludzie ich wybrali czasami nawet na dwie kadencje chyba nie za ładne oczy.

A za co? Za co każda Polka głosowała na Olka? Bo ma błękitne oczy.

Ciekawe czy te pierdzistołki - urzędasy wypuszczone na wolny rynek pracy zarobiłyby

jestes oryginalny masz pomysł napisz cos tu mądrego!!

http://stalo(...)3598714f

Ale takie biznesplany kosztują, tak za free mam wymyślać?

A widzisz juz Ci znalazłem robote w jedna minute napisz a ktos napewno ci niezle zapłaci,ale to trzeba pomyslec a nie pisać co slina na jezyk przyniesie

A tam tak wogóle to chyba nie chodzi o biznesplany tylko o pomysł, a to co innego jest.Wiec mozesz smiało cos napisac ciekawe co wymyslisz masz pole do popisu .
CHETNIE POCZYTAM

Pomysły też kosztują, bo potem ktoś podchwyci i będzie na tym zarabiał. Tego się nie wymyśla tak od ręki, trzeba pomyśleć trochę, a to wymaga poświęcenia. Nie mam czasu. Mam swoją robotę. Ważną. Odpowiedzialną. Ode mnie wiele zależy, ale nie mogę na forum nic więcej pisać.

To jest forum tu sie nie musisz długo zastanawiać masz pomysł piszesz nie masz głowy do myslenia nie piszesz i tyle.Jak piszesz ze od ciebie wiele zalezy to wiesz ze czasami trzeba w sekundzie cos wymyslec zeby rozwiazac problem ,jesli to potrafisz jestes naprawde wartoscowy i oryginalny jak nie potrafisz to tylko sciemniasz i improwizujesz.

Problem tkwi gdzie indziej. Nie w nowych fabrykach aluminium, czy halach hucianych, czy marketach i MC Donaldach. Jeśli chce ktoś tu wejść, musi zbadać rynek i zasobność portfeli mieszkańców. Wiemy, że jest biednie. Branża sklepowa jest nasycona, gastronomiczna także. Inwestowanie w wyższą branżę artystyczną czy kulturalną, nie ma sensu. Brak targetu.
Aby coś ruszyło, ludzie najpierw muszą mieć więcej pieniędzy. Ludzie tu mieszkający, potencjalni konsumenci. Brutalna prawda jest taka, że nic się nie opłaca na dzień dzisiejszy.
Rząd powinien przesunąć fundusze na kresy wschodnie, aby tu poprawić infrastrukturę, wokół której coś powstanie. Inaczej, możemy sobie wyliczać, co by to mogło powstać. Ale nie powstanie, bo się nie utrzyma. Bo ludzie biedni. I koło się zamyka. A nowa fabryka aluminium zapewniłaby jedynie skromną pracę dla mieszkańców okolicznych wiosek. A stalowowolanie i tak będą emigrować.
Reasumując - potrzebny jest centralny plan dla rozwoju Polski, a nie lokalne pomysły, które skończą się brakiem funduszy.

[.[/cytat]

Problem tkwi gdzie indziej. Nie w nowych fabrykach aluminium, czy halach hucianych, czy marketach i MC Donaldach. Jeśli chce ktoś tu wejść, musi zbadać rynek i zasobność portfeli mieszkańców. Wiemy, że jest biednie. Branża sklepowa jest nasycona, gastronomiczna także. Inwestowanie w wyższą branżę artystyczną czy kulturalną, nie ma sensu. Brak targetu.
Aby coś ruszyło, ludzie najpierw muszą mieć więcej pieniędzy. Ludzie tu mieszkający, potencjalni konsumenci. Brutalna prawda jest taka, że nic się nie opłaca na dzień dzisiejszy.
Rząd powinien przesunąć fundusze na kresy wschodnie, aby tu poprawić infrastrukturę, wokół której coś powstanie. Inaczej, możemy sobie wyliczać, co by to mogło powstać. Ale nie powstanie, bo się nie utrzyma. Bo ludzie biedni. I koło się zamyka. A nowa fabryka aluminium zapewniłaby jedynie skromną pracę dla mieszkańców okolicznych wiosek. A stalowowolanie i tak będą emigrować.
Reasumując - potrzebny jest centralny plan dla rozwoju Polski, a nie lokalne pomysły, które skończą się brakiem funduszy.

[/cytat]

Dobrze wiesz ,że my tego planu na tym forum nie stworzymy.Możemy jedynie podpowiadać jakies drobne koncepcje,z których moze kiedyś cość ciekawego się urodzi, a to juz duzo czasami. Z małych rzeczy czasami robią sie wielkie, a nie od razu o tym wiadmo.

Stalowa Wola została wybudowana jako COP i potem komuna inwestowała w hutę, siarkę i się kręciło. Przyszedł kapitalizm, Tarnobrzeg umiera, Stalowa Wola ledwo przędzie. Liczba mieszkańców spada. Bez pomocy z zewnątrz nie odwrócimy tego trendu. Nie jesteśmy silnym ośrodkiem ani historycznym, ani naukowym, ani administracyjnym, by się obronić. Co z tego, że otworzysz aqua park czy inne fitnes, jeśli po pół roku upadnie. Jest MOSIR i ciekawe, jakie oni mają wzięcie wśród mieszkańców?
Jedynie takie fabryki typu ATS czy huta, delikatnie podtrzymują życie w tym regionie, ale na poziomie każdy widzi jakim. Młodzi i tak będą emigrować. Te miasta miały rację bytu w innym systemie. W kapitalizmie, niestety, grozi powolna aczkolwiek systematyczna degradacja.