Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Obejrzałem temat z Faktów TVN o strajkach w Grecji. Pracownik oczyszczania miasta, który zarabiał 1000 euro, będzie miał chyba o 130 euro obniżone pobory i mówił, że nie wie, jak to przeżyje, jak przeżyją to Grecy. W świetle tej informacji Polacy to cierpliwe anioły
PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 106
Dołączył: 27 Lip 2006r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie cerpliwe anioły bo grecja jednak ma dwukrotnie większe PKB na osobę niż Polska. Coniektórzy zapominają że to pkb na osobe świadczy o zamożności kraju, nie pieniądze czy praca. Pieniędzy można dodrukować - to nic nie zmieni bo to tylko przelicznik uławiający wimianę towar za towar (ten który Ty wyprodukowałeś za ten który chcesz od kogoś kto go wyprodukował), prace można komuś utworzyć z podatków tak żeby wykopuywał a później zasypywał dołki. Tylko co to da jak nic za tym nie idzie? O tym jak bogate jest spoczłeczeństwo świadczy tylko i wyłącznie to za ile wyprodukują. Ale mniejsza z PKB narazie
Pamiętam jak wypowiedzi ekonomistów na temat grecji sprzed 5-6 lat. Porównywana była do Irlandii z którą startowała z podobnego poziomu. Irlandia poszła w liberlaizm, niskie podatki. Gracja w drugą stronę - w Państwo opiekuńcze, socjalne wysokie podatki i wszędzie daniny od "panstwa". Grecja była za to krytykowana, ale do ludzi to nie dociera. Cieszą się że ktoś im coś daje (mimo iż najpierw musi zabrać albo im albo komuś kto mógłby zapłacić te pieniądze bezrobotnemu za wykonanie jakiejś usługi czy towaru) i o tym ludzie nie myślą. Nagle państwo staje nad przepaścia, na skraju bankructwa a oni walcza bo myślą że im ktoś krzywdę robi, ze wystarczy żyć jak dawniej i nic się nie stanie. Drugi przykład Węgry - po 2 kadnecjach socjalistów u władzy, pomimo ostrzegania przez ekonomistów mieliśmy jeden z największych kryzysów w tej części europy, Węgry zbliżały się do bankructwa. Na szczęście odsunięto ich od władzy i jakoś to się jeszcze trzyma i skończy lepiej niż w Grecji. Kolejny przykład - Polska: - Deficyt - Najniższy w Europie wiek emerytalny - Nieefektywność służby zdrowia i innych służb budzetowych. Ekonomiści mówią: ciąć wydatki, stawiać na niskie proste podatki Polacy mają ich za szarlatanów którzy mówią o jakichś wymysłach swoich. Niestety to nie wymysły. Jak będziemy tak traktować ekonomie i pieniądz w Państwie to nagle się okaże że nie ma pieniędzy dla straży pożarnej, policji czy szpitali, gospodarka jest w zapaści, a ceny i bezrobocie rosną lawinowo... Ekonomia to nie bajka, to nasze zycie. |
|
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Własnie takie rządy jak Prawo i Sprawiedliwość doprowadziły do upadku Grecji. Przyczyna: PASOK, Papandreu i \"solidarni\" polityce prowadzonej w tym kraju. Szybka i wysoka emeryturka, wszechwałdne związki zawodowe, wysokie zarobki w budżetówce, notoryczne zadłużanie kraju ku zadowoleniu gawiedzi to recepta na bankructwo. W Grecji rządzą związki zawodowe, które doją od państwa ile się da. Czy w Polsce ma być tak samo ? Tak chce PiS i związek zawodowy No tu nie mogę się zgodzić do końca... Bo to PO chce zastąpić złotego EURO, to PO podnosi podatki i rozpasa urzedników, to PO nie obniża podatków i nie zmniejsza deficytu poprzez zmniejszanie liczby urzędników czy instytucji państwowych, to PO chce wyciągnięcia z rezerw NBP pieniędzy na łatanie dziur i tym samym wzmocnienie ryzyka spekulacji i osłabienie złotego, tym samym linia do wprowadzenia obcej waluty euro, to PO zadłuża nasz kraj coraz bardziej (ZUS w tym roku kolejny raz zadłużył Polaków na lata) więc proszę o obiektywizm. Natomiast należy się słowo pochwały bo PO zwiększa wiek emerytalny czy też prywatyzacja a raczej profesjonalizacja Wojska. Jeszcze gdyby chcieli wyrównać wiek emerytalny to by było wsio orajt, a nie jest dlatego oceniam PO na -2 Ciekawy artykuł bardzo zabawny no i o Grecji: http://www.proka(...)ada.html Przecież pani Kanclerz, Anioł Europy, jeszcze niedawno groził palcem państwom członkowskim, że Panowie, ale bajzel w swoim pokoju sprzątamy sami. Najwidoczniej jednak jakiś element soceuropejskiej układanki zazgrzytał przeraźliwie. Albo pojawiły się tak zwane „nowe możliwości polityczne”. Cholera wie. Stanęło na tym, że jednak niemiecka kroplówka popłynie do Hellady, i to w wysokości 22 miliardów €. Niesamowite, że Niemcy nie wyszli na ulicę. Jednorazowe zrabowanie ok. 600-700 € każdemu pracującemu Niemcowi nie wywołało żadnej reakcji społecznej! Co prawda, zanotowano trochę kapci odbijających się od telewizora, ale i tyle samo oklasków lewych rąk. Mimo wszystko, odrętwienie totalne. W Niemczech do chodzenia na ulicę służą: 1 maj, Love Parade i Manify Antify. całość: CYTAT Biada naiwnym pesymistom! Uwierzyłem, że Grecja będzie wystawiona na pastwę dziennikarzom oraz ekonomistom z powodu unijnej waluty i unijnych „dyrektyw rozwoju”. Chwilowo nawet Grekom współczułem, ponieważ ganili ją ci, którzy przygarniali garnkowi. Szlag mnie trafił i cholera wzięła, kiedy Grecy zaczęli protestować przeciwko planom oszczędnościowym, ale kolapsu doświadczyłem, kiedy dowiedziałem się o 110 mld € zapomogi.
Od tej pory szklanka zawsze będzie do połowy pełna, bo oto zamiast sępów do Grecji przybędą kury znoszące złote jaja. Przecież pani Kanclerz, Anioł Europy, jeszcze niedawno groził palcem państwom członkowskim, że Panowie, ale bajzel w swoim pokoju sprzątamy sami. Najwidoczniej jednak jakiś element soceuropejskiej układanki zazgrzytał przeraźliwie. Albo pojawiły się tak zwane „nowe możliwości polityczne”. Cholera wie. Stanęło na tym, że jednak niemiecka kroplówka popłynie do Hellady, i to w wysokości 22 miliardów €. Niesamowite, że Niemcy nie wyszli na ulicę. Jednorazowe zrabowanie ok. 600-700 € każdemu pracującemu Niemcowi nie wywołało żadnej reakcji społecznej! Co prawda, zanotowano trochę kapci odbijających się od telewizora, ale i tyle samo oklasków lewych rąk. Mimo wszystko, odrętwienie totalne. W Niemczech do chodzenia na ulicę służą: 1 maj, Love Parade i Manify Antify. 110 miliardów €., ale za co? Za niegospodarność? Za nieuczciwość? Za życie ponad stan? Za „kreatywną księgowość”? Może za protektorat niemieckich banków. O to toto, o to toto – zaświeciły mi się lampki w głowie, z trudem wytrzymującej kolejne pomysły SocEuropki. Panowie, jakieś kryteria, może chociaż warunkowe transze! I jaki będzie koszt obsługi transferu takiej kwoty – przecież nikt nie wyśle transporterów z pieniędzmi przez Bałkany. No i kto będzie rozdzielał te środki? Czy kasa pójdzie na łatanie szwajcarskiego sera? Co z inflacją, gdy w greckim systemie pojawi się tyle „płynu” naraz? „Mamy swoje standardy i procedury” – odpowie jakiś oficjel z cynamonowym uśmiechem. Dzisiaj nie mam już powodów, by żałować Greków. Co prawda, nie stworzyłem żadnej listy „krajów-szumowin” jak Dżordż Dablju Busz, ale jakaś kartka się znajdzie. Należy się – za wybór lewaków, za protesty w imię tego, co ich zrujnowało. Emerytura od 53-ego roku życia – eureka! W Polsat News jakiś młody, całkiem rozsądny ekonomista z PPKP Lewiatan wraz z ofic… prezenterem prowadzącym, rozmarzyli się, co Polska mogłaby zrobić ze 110 mld €. Cóż – wszystko i trochę więcej. Problemem może byłoby, jak dostać takie pieniądze, ale ja już mam pomysł, ja już mam plan. Wedle obecnego kursu polski dług zagraniczny wynosi ok. 160 mld €. Proporcjonalnie do ludności kraju trzeba podwoić deficyt (wystarczy dodrukować pieniądze, w końcu NBP jest już we „właściwych” rękach), wprowadzić euro, ogłosić krach i recesję. Młodzież mamy krewką, więc chętnie wyjdzie na ulicę. Następnie żałosnym skowytem zacząć żebrać i prosić o pomoc. Europejska prasa na pewno będzie przychylna. I jakieś 300 miliardów € popłynie. Donaldowi Tuskowi udało się wiele pierwszorzędnych kłamstw i sztuczek, takie zadanie to dla niego kaszka z mleczkiem. Na koniec podchwytliwe pytanie? Który bank będzie transferował zapomogę dla Grecji i dlaczego akurat Deutsche Bank? Wiem, że odpowiedź śmieje się tuż przede mną, ale jestem obecnie jak ktoś, kto zobaczył różowego słonia i prosi, aby go uszczypnąć. Kamil Kisiel Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
U nas też chyba dojdzie do rewolucji:
Dostaniemy głodowe emerytury z ZUS. 800 zł dla pielęgniarki, 1100 dla nauczyciela Pielęgniarka - 800 zł brutto. Urzędniczka - 900 zł. Nauczyciel - 1100 zł. Tyle pieniędzy będą dostawać co miesiąc, gdy przejdą na emeryturę - prognozuje ZUS. Przyszli emeryci są zszokowani. Pani Jolanta z Rzeszowa ma 48 lat, wyższe wykształcenie i ponad dwudziestoletni staż pracy. Prowadziła m.in. własny biznes, pracowała i pracuje na nieźle płatnych etatach urzędniczych. - ZUS kilka dni temu przysłał pismo, które mną wstrząsnęło. Lakonicznie poinformowano mnie, że hipotetyczna wysokość mojej emerytury po osiągnięciu wieku emerytalnego wyniesie 916 zł brutto. Jestem w szoku. A gdzie te obiecywane godziwe życie za tyle lat pracy – opowiada Nowinom pani Jolanta. Tylko hipotetycznie ZUS po raz pierwszy informuje 15 milionów ubezpieczonych Polaków (po 35 roku życia), ile może wynieść ich przyszła emerytura. - Jestem załamana. Mam 26 lat pracy, a po przejściu na emeryturę będą dostawać 800 zł świadczenia. Jak za to przeżyć - zastanawia się Maria, pielęgniarka z Rzeszowa. Pan Jarosław z Tarnobrzega, nauczyciel (25 lat pracy) dostanie 1100 zł. Są to kwoty brutto, czyli ich rzeczywista wysokość będzie jeszcze niższa. - To prawda, że prognozowane kwoty świadczeń nie są wysokie. Proszę jednak pamiętać, że są tylko wyliczenia hipotetyczne i mogą się zmienić - mówi Małgorzata Bukała, rzecznik Oddziału ZUS w Rzeszowie. Trzeba oszczędzać Oprócz emerytury z ZUS, przyszli emeryci dostaną także świadczenia z Otwartych Funduszy Emerytalnych. - To będą jednak niewielkie kwoty, na poziomie 30 procent obecnych zarobków. - ocenia Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum Adama Smitha. Przyszli emeryci dostaną głodowe świadczenia, bo tylko część wpłacanych przez nich składek wpływa na ich konta emerytalne. Resztę ZUS musi przeznaczyć na wypłaty dla obecnych emerytów. - Co robić? Trzeba oszczędzać, jeśli to możliwe i liczyć na najpewniejszy fundusz emerytalny. Czyli na własną rodzinę - przekonuje Andrzej Sadowski. http://www.nowin(...)99133537 PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|