W sierpniu rząd Jarosława Kaczyńskiego przygotował listę strategicznych inwestycji które miały być finansowane ze środków unijnych.Umieszczonych zostało w niej wiele projektów przeciwpowodziowych,w tym projekt dla środkowej Wisły o wartości 200 mln euro.Chroniłby on tereny z obszaru pięciu województw.Projekty te zostały skreślone przez rząd PO. Była to jedna z pierwszych decyzjii,którą nowa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska podjeła po objęciu stanowiska.Bez wahania odrzuciła wszystkie projekty przeciwpowodziowe dla województwa podkarpackiego w tym budowę istotnego dla zarzadzania przeciwpowodziowego zbiornika Kąty-Myscowa na Wisłoce.

Zwolennicy PO nawet jakby im się narobiło na głowę to by powiedzieli, że dobrze bo ciepło w głowe jest...

Tylko UPR dosyć dotychczasowych świnek przy korytkach hej

Obietnice nic nie kosztują ale jakie robią wrażenie

pisiaki do tej pory pamietają listę tzw. inwestycji powodziowych między innymi oczywiście na 2 miesiące przed wyborami

"BYŁEM W ZOMO, BYŁEM W ORMO JESTEM ZA PLATFORMĄ ---------------------------- Gazety Wyborczej NIE czytaj! TVN24 NIE ogladaj! Radio- Zet NIE sluchaj!!! "


Nie słuchaj, nie czytaj, nie oglądaj. Nic ci nie pomoże, głupiś jest i takim pozostaniesz.

Tak poza tym, żeby wyrobic sobie zdanie trzeba korzystać z różnych źródeł, również z tych które są ci "obce".
Jak widac po twoich "lotnych" wypowiedziach, Rydzykownia ci wystarcza.

Orientuje się ktoś jakie sumy mogą otrzymać ludzie dotknięci klęską powodzi, czy pozwoli im to stanąć na nogi? Wiadomo, obiecuje się w mediach różne cuda, ale jak to wygląda naprawdę?

polecam ostatnie NIE ^^ i artykul Tusk umoczył Kraków ;-)

o zbiorniku swinna poreba

dalej jest o tym jak o tym jak pieknie przycieli koszty w 2008 i 2009, dali az tyle by zabezpieczyc przed zniszczeniem to co udalo sie wybudowac, o ukaraniu przez pelo Pawła Grasia ktory wylamal sie i glosowal za zbiornikiem, oraz tym ze przez opoznienia cena zbiornika wzrosla z 1.7mld do 2.3mld :] ale o to chlopocy z pelo beda martwic sie pozniej :] najwyzej wiek emerytalny kobietom sie podniesie

edit:

jescze fragmencik o wroclawskim kozanowie ^^
:]

ano waly nie zawsze pomoga ale klilanascie zbiornikow ktore mialo byc zbudowanych pewnie by pomoglo :]

dlatego wlasnie nigdy nie zaglosuje na slodko ustych, ktorzy jaj nie maja :] ktos musi byc od podejmowania trudnych decyzji, serduszkiem nie zawesze da sie kierowac ;]

Ludzie, którzy postawili tam swoje domy dostali niezbędne pozwolenia na budowę - samowola budowlana nie byłaby możliwa, więc przestań. Ktoś kto pozwolił na osiedlanie się w takich miejscach zdawał sobie chyba sprawę z tego co robi i brał odpowiedzialność za swoje decyzje? Chyba, że u władzy są półgłówki, wtedy rozumiem, sorry. Radźcie sobie sami skoro nam zaufaliście.

Ale ty tu acer mi zadymiasz, może u was w Kraśniku, Lublinie czy Warszawie jest inaczej, a ja się pytam poważnych ludzi czy ktoś ma jakieś informacje na temat wysokości wypłacanych odszkodowań za nieszczęścia, które spotkały ostatnio ofiary powodzi.

Widzę gościu, że oddelegowano cię tutaj, żebyś robił zamieszanie i mieszał ludziom w głowach. Powiem ci tak po przyjacielsku idź do Kraśnika, tam może znajdziesz czytelników, chyba, że cię stamtąd już wygnali.

ale urwal .... ;]
sluchaj nie prostuj pod siebie, byly pieniadze na infrastrukture przeznaczone, mniej lub wiecej krokow zalezy gdzie zostalo poczynionych, tylko i wylacznie na swinna porebe wrzucono ponad 500kk zlotych, a kolejne 500kk pelo przyblokowalo bo potrzebowalo latac biezaca dziure :] tu masz przyklad jak bardzo do przodu mysla, 2 lata trzeba bylo by to myslenie donka i doradcow natura zweryfikowala :] ile mniejsze moglby byc zniszczenia w malopolsce gdyby zakonczono budowe ? mozna strzelac, teraz na biezaco beda zabierali od kogo innego, ciekawe tylko co teraz sie spierdoli ^^
a co do tego ze za budowanie na terenach powinni odpowiadac ci co sie tam pobudowali to jak najbardziej :] pewnie wiedzieli dlaczego dzialki byly przecenione ;]

Zamiast wydawać kase na orliki trzeba było robic i remontować wały !!!!

ale jak to PO robiła wały na orlikach by żyło sie lepiej kolesiom

Zamiast wydawać kase na orliki trzeba było robic i remontować wały !!!!

ale jak to PO robiła wały na orlikach by żyło sie lepiej kolesiom

Dobre

Rozżaleni powodzianie z Sandomierza twierdzą, że gdyby premier przyjechał pod hutę na wały, wrzuciliby go do wody
W Sandomierzu chcieli pogonić Komorowskiego


W swoim rekonesansie po terenach powodziowych marszałek Sejmu, kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski miał wczoraj odwiedzić Sandomierz, który najbardziej ucierpiał w wyniku powodzi. Niestety, marszałek nie dojechał. Mieszkańcy miasta nie rozrywają z tego powodu szat. Mają już dość wizyt polityków, którzy kosztem ich tragedii próbują zbić kapitał wyborczy. Priorytetem dla nich jest jak najszybszy powrót do zalanych domów i usuwanie skutków kataklizmu, który pozbawił ich dorobku życia.

W Sandomierzu trwa wielkie sprzątanie, ludzie są zajęci pracą przy przywracaniu porządku w domach, które zalała woda. Mają nadzieję, że za kilka miesięcy uda się im powrócić do normalnego życia. W takiej sytuacji jest około tysiąca rodzin.
Niezbyt dobrze wspominają wizytę premiera Donalda Tuska, który podczas powodzi na krótko odwiedził Sandomierz. Z założonymi rękami, w ustach guma do żucia, otoczony chmarą dziennikarzy. Premier, który wysłuchał skargi jednej z rozżalonych mieszkanek Sandomierza na nie najlepiej zorganizowaną akcję ratowniczą, miał się jeszcze spotkać ze sztabem kryzysowym w siedzibie Powiatowej Straży Pożarnej, ale tam nie przybył. Ludzie byli wściekli, bo brakowało rzetelnych informacji, m.in. o nadejściu fali kulminacyjnej, która pojawiła się 12-13 godzin wcześniej, niż zapowiadano. Twierdzą, że gdyby premier przyjechał pod hutę na wały, wrzuciliby go do wody. W ich ocenie, polityk, który przyjeżdża tylko po to, żeby pokazać się na wałach, nie jest potrzebny. Jeżeli już się zjawia, to z konkretną pomocą. Taka gospodarska wizyta, żeby zobaczyć, wziąć kogoś za rękę i pokiwać głową, zaprezentować się odpowiednio w mediach, to - według powodzian - stanowczo za mało.
Krzysztof Cieślak, pracownik Huty Szkła w Sandomierzu, który wraz z innymi walczył o jej uratowanie przed zalaniem, uważa, że wizyty polityków na wałach, jeśli tak naprawdę nic z nich nie wynika, są niewskazane. - To jest denerwujące dla ludzi, którzy pracują przy umacnianiu wałów, przy napełnianiu worków czy wreszcie przy usuwaniu skutków powodzi. Tymczasem ni stąd, ni zowąd pokazuje się polityk, od którego wiele zależało wcześniej, a tak naprawdę nic nie zrobił. Nic nie zabezpieczyli, co więcej - doprowadzili do tego, że ludzie odpowiadali sami za siebie. Dlatego nie chcemy, by ktokolwiek się teraz u nas pokazywał - podkreśla Krzysztof Cieślak. Dodaje, że ludzie potrafią być wdzięczni, ale za rzeczywistą pomoc. Tymczasem wypowiedzi niektórych polityków drażnią powodzian. - Teraz żadne gadanie nic nam nie pomoże, trzeba było brać się do roboty wcześniej. Teraz ludzie nie chcą z nimi nawet rozmawiać - komentuje Krzysztof Cieślak.

Kampania na wałach nie podoba się powodzianom
W podobnym tonie wypowiadają się inni mieszkańcy Sandomierza. Krzysztof Kandefer, wiceprzewodniczący Rady Miasta, uważa, że gdyby takie wizyty nie odbywały się w czasie kampanii wyborczej, to być może miałyby sens, teraz są natomiast bardzo negatywnie odbierane przez społeczeństwo. - Ludzie nie mają wątpliwości, że politycy na wałach czy terenach zalewowych kosztem ludzkiej tragedii robią sobie kampanię wyborczą - mówi Krzysztof Kandefer. Przypomina niedawny pobyt premiera Tuska w Sandomierzu. - Prawdę mówiąc, po tej wizycie nie zauważyliśmy jakiejś specjalnej poprawy, np. związanej z ochroną przed zalaniem huty w Sandomierzu. Dalej brakowało choćby worków. Owszem, latał wojskowy helikopter, który zrzucał piasek, ale cały ciężar ochrony huty spoczywał na zdeterminowanych pracownikach zakładu i mieszkańcach miasta, którzy sami się organizowali, używając nawet własnego transportu do przewożenia piasku - komentuje samorządowiec.
Podczas powodzi problemem dla mieszkańców zalanych terenów był brak żywności. Dostarczały ją Caritas czy miasto. Pomoc dociera z całej Polski. Powodzianom wciąż potrzebne jest wymierne wsparcie. - Nie podejrzewam, żeby wizyta, np. marszałka Komorowskiego, wiązała się z jakąś konkretną pomocą dla poszkodowanych. Dlatego nie rozpaczamy z powodu nieprzybycia pana Komorowskiego - dodaje Krzysztof Kandefer.
Mieszkańcy Sandomierza narzekają, że pomoc w formie wypłaty poszkodowanym 6 tys. zł wiąże się z bardzo skomplikowanymi procedurami. - Mowa jest o sześciu tysiącach, natomiast faktycznie jest to pomoc do sześciu tysięcy. Żeby takie wsparcie uzyskać, trzeba dostarczyć stos dokumentów, a zapowiadane uproszczenia wcale nie zmniejszają formalności. Tymczasem ludzie chcą porządkować swoje obejścia i nie mają czasu na taką biurokrację - zauważa wiceprzewodniczący Kandefer.
Mariusz Kamieniecki

Zamiast wydawać kase na orliki trzeba było robic i remontować wały !!!!

ale jak to PO robiła wały na orlikach by żyło sie lepiej kolesiom

Zamiast wydawać kase na orliki trzeba było robic i remontować wały !!!!

ale jak to PO robiła wały na orlikach by żyło sie lepiej kolesiom

Większe tylko lepiej widać:-)) treść pozostaje ta sama....

Przy orlikach można było więcej się nachapać, a wały? Na co komu.
Andrzejek poczytaj odpowiedni wątek tu na forum, jest tam co nieco o złodziejstwie PO.

P.S. piszę wały ale chodzi o całą infrastrukturę, gnoje wszystko zaniedbali

Jeśli chodzi o orliki to Pisuary:


po prostu nie możecie przeżyć że

ktoś w naszej kochanej Polsce

zrobił coś dobrego dla młodzieży

i to wypaliło


A pisuarom tylko żal dupsko ściska, bo w życiu by na to nie wpadli

Wciąż pada. Ale drugiej wielkiej fali w polskich rzekach nie będzie , 01.06.2010


http://www.tvn 24.pl/12690,1658847,0,1,wciaz-pada-ale-drugiej-wielkiej-fali-w-polskich-rzekach-nie-bedzie,wiadomosc.html

Z tego co wiem to nauczyli młodzież kraść babciom dowody osobiste no i żyć według hasła róbta co chceta. Nie mam pojęcia co jeszcze takiego zrobili dla młodzieży... nauczyli ich żyć w fikcji telewizyjnej?

Dobrze ze myślą o młodzieży tylko zaczeli od złej strony, bo na rozrywke musi być stać ludzi, chyba ze wizja bezrobotnych latających za piłką jest ich celem.

Jak byś choć raz grube dupsko ruszył to byś wiedział że kopanie piłki nic prócz potu nie kosztuje:-)))

Mógłby ktoś podać informację jakie kwoty otrzymują powodzianie za poniesione straty? Chciałbym wiedzieć czy mogą liczyć na jakąś pomoc ze strony rządu, która pozwoli im pozbierać się z nieszczęścia i stanąć na nogi.

Wytłumacz mi pajacu co ma znaczyć to zdanie ? W realu tez byś był taki wyszczekany czy kulturalniej byś składał zdania ?

Znam ludzi którzy uprawiali rózne sport a teraz jezdzą za chlebem po całym kraju czy świece aby ich życie było normalniejsze.