NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »
Nowy Temat Odpowiedz
Bronisław Komorowski,
Posty: 480
Dołączył: 7 Sty 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 26 Maja 2010r. 16:18  
Cytuj
a teraz wklej coś na temat minister MON Bronisław Komorowski a Huta Stalowa Wola z WSI w tle
Jestem ze Stalowej i interesuje mnie to co zrobił, a Ciebie?

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 26 Maja 2010r. 16:18  
Cytuj

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 27 Maja 2010r. 12:31  
Cytuj
A mnie interesuje co wymienieni przez ciebie (w innym temacie) kandydaci zrobili dla Stalowej Woli:-))

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 248
Dołączył: 15 Lis 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 27 Maja 2010r. 13:23  
Cytuj
Piszcie co chcecie ale Komor i Yaro mojego głosu nie dostana i tyle w tym temaciesmiech2

Pytam się rudy gdzie te cuda?
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 480
Dołączył: 7 Sty 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 27 Maja 2010r. 15:46  
Cytuj
odpowiedziałem ci Andrzejku tylko ty z uporem nastolatka nie przyjmujesz do wiadomości odpowiedzi innej niż oczekiwałeś. Ale to chyba nie mój problem, bo sama odpowiedź jest umiech))

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2250
Dołączył: 7 Kwie 2010r.
Skąd: z 2irlandii:-) tuska
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 27 Maja 2010r. 15:58  
Cytuj
Hipokryta Komorowski


Co Bronisław Komorowski mówił na temat odpowiedzialności rządu za powódź w 1997 roku? I dlaczego dzisiaj mówi inaczej?

2. kadencja, 111. posiedzenie, 1. dzień, 16 czerwiec 1997 r.
2. punkt porządku dziennego:
Informacja rządu o:
1) rozmiarach klęski powodziowej,
2) podjętych i zamierzanych przedsięwzięciach na rzecz pomocy państwa wszystkim poszkodowanym,
3) przeciwdziałaniu skutkom powodzi i naprawie powstałych szkód,
4) ewentualnych wnioskach dotyczących zmian w obowiązujących przepisach prawa dla ułatwienia szybkiego i skutecznego udzielania pomocy poszkodowanej ludności.

Poseł Bronisław Komorowski:
Państwo polskie poniosło klęskę, i to klęskę bardzo dotkliwą.
Powoływanie się na bohaterstwo i zasługi uczestników biorących udział w akcji przeciwpowodziowej nie może przesłonić ujawnionej słabości państwa. (...) Stoimy dzisiaj w obliczu wielkiego wyzwania, jakim jest zorganizowanie akcji pomocy rejonom poszkodowanym przez powódź. Temu, jak sądzę, powinna służyć ta debata dotycząca nowelizacji ustaw, zbudowania prawa, które ułatwiłoby działanie pozytywne, chodzi nie o likwidowanie stanu zagrożenia, ale o likwidowanie skutków katastrofy, jaka Polskę dotknęła. Stoimy dzisiaj w obliczu zadania podliczenia i usuwania skutków przegranej bitwy. Trzeba jednak zbadać przebieg tej bitwy, trzeba zbadać okoliczności, które spowodowały, że straty są niezwykle dotkliwe. Nie może być tak, jak sugeruje koalicja rządząca: rozmawiajmy i mówmy tylko o tym, co będziemy dzisiaj robili, jak będziemy sprzątali ten krajobraz po bitwie. Musimy dla dobra następnych ekip rządzących, dla dobra następnych osób, które będą dowodziły w sytuacjach kryzysowych, dokonać dzisiaj analizy przyczyn klęski, którą poniosło państwo polskie.

Pytajmy, dlaczego nie zadziałał system ostrzegania

Proszę Państwa! Trzeba zbadać, dlaczego nie zadziałał system ostrzegania i system monitorowania zagrożeń - pan minister Miller mówił w maju tego roku, że obrona cywilna dysponuje znakomitym systemem monitorowania zagrożeń, czego przykładem miały być apele o usuwanie doniczek z parapetów okien w Polsce w obliczu zbliżających się huraganów. Żadnego huraganu nie było i dzisiaj nasuwa się pytanie, czy był to blef propagandowy, czy też rzeczywiście dobrze zorganizowany system monitoringu nie zadziałał, a jeśli nie zadziałał, to dlaczego. Do takiej wiedzy mają prawo posłowie, a także ci ludzie w Polsce, którzy znaleźli się oko w oko ze śmiertelnym zagrożeniem, jakie przyniosła powódź. Musimy wiedzieć, czy słusznie wybrano moment podejmowania decyzji mobilizujących istniejące środki i siły w Polsce. Oczywiście Polska nie jest republiką niemiecką, mamy ograniczone środki finansowe, techniczne, materialne, a także ograniczone zdolności organizacyjne. Jednak naprawdę wielkie pytanie dotyczy tego, czy te niewystarczające środki zostały na czas użyte, na czas zmobilizowane. Wiem, że na tych obszarach były jednostki wojskowe, które można było zmobilizować. 10. dywizja w Opolu, która na czas zmobilizowana potrafiła niezwykle skutecznie zwalczyć zagrożenie pożarem w Kuźni Raciborskiej w 1992 r., wedle mojej wiedzy nie została na czas uruchomiona. Te skromne siły żołnierzy, którzy w dramatycznych warunkach toczą batalię z powodzią, są niewspółmierne do realnych możliwości państwa polskiego na samych obszarach zagrożonych powodzią. Oczywiście ma rację pan minister Dobrzański, mówiąc, że potrzebny jest sygnał, potrzebna jest decyzja podjęta przez odpowiednie gremia. To nie jest wina żołnierzy, że znaleźli się w obliczu żywiołu ze skromnymi środkami, skoro nie zostały one na czas uruchomione i zmobilizowane.

Zła koordynacja

Trzeba zbadać, czy była wystarczająca szansa na koordynację działań służb wyspecjalizowanych w zwalczaniu zagrożeń powodziowych. Publicznie wypowiadali się przedstawiciele tych służb, mówiąc o braku łączności, o niemożności skoordynowania wysiłków służb wyspecjalizowanych i podejmowanych przez społeczności lokalne. Tajemnicą poliszynela jest to, że w Gdańsku w czasie katastrofy wieżowca okazało się, że innym systemem łączności dysponuje straż pożarna, innym wojsko, innym policja, a innym służby miejskie. W Gdańsku samorząd wyciągnął z tego wnioski. Dzisiaj służby te dysponują ujednoliconym systemem łączności, sfinansowanym głównie przez samorząd. Obawiam się, że z tamtej katastrofy nie wyciągnęły odpowiednich wniosków rząd i administracja państwowa. Nie chodzi o to, żeby dzisiaj krzyczeć na rząd, żeby mu dokopać w obliczu katastrofy. Chodzi o to, proszę państwa, żebyśmy w tej przedziwnej batalii, która się odbywa na sali, nie zgubili sprawy najważniejszej - wyciągnięcia wniosków, aby uniknąć błędów w przyszłości.

Komisja nadzwyczajna ds. powodzi

W związku z tym Koło Konserwatywno-Ludowe wnosi o powołanie komisji nadzwyczajnej do zbadania działalności organów państwa odpowiedzialnych za akcję antypowodziową na południu Polski. I naprawdę nie chodzi o to, żeby kogokolwiek stawiać pod pręgierzem. Chodzi o to, aby rzetelnie, w oderwaniu od batalii politycznej, a parlament taką szansę czasami stwarza, spróbować zbadać, gdzie zostały popełnione błędy i co zrobić, aby tych błędów w przyszłości uniknąć. A że można było uniknąć, są na to dowody.
Przykładem katastrofy jest Wrocław, prawie 700-tysięczne miasto, jedno z największych miast w Polsce, zatopiony właściwie bez walki, bez batalii, przy nieudanej próbie wysadzenia w powietrze wałów obrzuconych paroma granatami w obliczu zdeterminowanych ludzi, przy bardzo wstrzemięźliwym i niekonsekwentnym postępowaniu władz państwowych i administracji wojewódzkiej. Ale są także przykłady pozytywne, np. Głogów. Miasto potrafiło się obronić, proszę państwa. Na czas zmobilizowane siły i środki oraz zorganizowana obrona dały pozytywny efekt. Należy więc dzisiaj postawić pytanie, czy rzeczywiście zrobiono wszystko, aby skutki powodziowej katastrofy, prawdopodobnie na skalę tysiąclecia, w stopniu wystarczającym ograniczyć.

Stan wyjątkowy - tak

Padało tutaj pytanie o stan wyjątkowy. Nie jestem entuzjastą żadnych stanów wyjątkowych, ale odnoszę wrażenie, że istniał nieuzasadniony lęk przed użyciem istniejących instrumentów prawnych ze strony koalicji rządzącej. Być może są to kompleksy stanu wojennego. W moim przekonaniu, jeśli istnieją instrumenty prawne, które stwarzają przynajmniej szansę na to, że ludzie będą się czuli zabezpieczeni, że ktoś w sposób nadzwyczajny działa, a tego oczekiwano w Polsce, to należało z takich instrumentów skorzystać. Jeśli na dodatek stwarzają one realną szansę skuteczniejszego zarządzania niektórymi obszarami, tym bardziej należało z tego skorzystać. Nie wolno się bać prawa stworzonego w innych warunkach politycznych, do innych spraw powołanego - i diabeł może nosić cegłę na budowę kościoła. W moim przekonaniu, nawet wprowadzenie godziny policyjnej mogło uchronić obszary objęte ewakuacją przed grabieżą, przed szabrunkiem.

Uruchomić rezerwy celowe

Finanse - sprawa zasadnicza dla terenów objętych powodzią. Rząd oczekuje wsparcia programu odbudowy poprzez uruchomienie specjalnej emisji jakby pożyczki wewnętrznej. I słusznie, trzeba szukać takich możliwości. Ale jeśli okaże się, że choć jedna złotówka z funduszy gromadzonych na walkę ze skutkami powodzi zostanie wydana na inne cele, to będzie to kompromitacja nie tylko tego rządu, nie tylko tego parlamentu, ale każdego rządu, każdej władzy w Polsce w przyszłości. W związku z tym wydaje się nam, że w sytuacji, w której rząd dostał co najmniej żółtą kartkę, jeśli nie czerwoną, należy do stworzenia mechanizmu kontroli nad finansami powołać komisję nadzwyczajną zaufania publicznego, która by na bieżąco analizowała, badała i potwierdzała zasadność wydanych sum zgromadzonych w nadzwyczajny sposób na nadzwyczajne cele. W moim przekonaniu, komisja zaufania publicznego mogłaby się składać z byłych ministrów finansów, także z pana ministra Kołodki, żeby nie było wątpliwości. Sądzę, że komisja ta powinna badać także (pana ministra Borowskiego również) rezerwy, sposób wydawania tych rezerw celowych. (...)
Bitwę przegraliśmy. Dzisiaj możemy tylko walczyć ze skutkami katastrofy. Obawiam się, że i tego rząd się boi - wzięcia pełnej odpowiedzialności. Padały tutaj sugestie o podzieleniu się odpowiedzialnością. Opozycja, jeśli chce być opozycją sensowną, konstruktywną, w takich sytuacjach nie może uchylać się od odpowiedzialności za wspólne działania zmierzające do poprawienia stanu rzeczy, uratowania tego, co się da uratować. Nie może to jednak oznaczać, że opozycja nie będzie miała prawa krytykować tego, co się wydarzyło w sposób katastrofalny w Polsce. Obawiam się, że rząd próbuje przerzucić na barki opozycji przynajmniej część odpowiedzialności za katastrofę. Opozycja jest gotowa wziąć część odpowiedzialności za walkę ze skutkami katastrofy. Polityczna odpowiedzialność za nieprzygotowanie państwa spoczywa zawsze na tych, którzy dźwigają całość odpowiedzialności za państwo, spoczywa na rządzie, prezydencie i większości parlamentarnej (oklaski).

"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 637
Dołączył: 13 Maja 2009r.
Skąd: z resortu
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 27 Maja 2010r. 16:13  
Cytuj
Ile razy to jeszcze wkleisz ? co

Ataki rasistowskie są częścią życia w wielkim mieście.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 480
Dołączył: 7 Sty 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 28 Maja 2010r. 16:35  
Cytuj
Minister (Komorowski) blokował uruchomienie przetargów np. na opancerzony transporter kołowy, chociaż przemysł i wojsko silnie naciskały w tej sprawie.

Tymczasem nie mogliśmy się porozumieć, ponieważ ja chciałem produkować transporter na licencji w Polsce (producentami mogły być Bumar Łabędy i Huta Stalowa Wola), a Komorowski chciał go po prostu kupić za granicą.

Minister blokował program „Loara” (zgłaszałem projekt skonstruowania w Polsce rakiety dla tego programu) i modernizację śmigłowców, wybór rakiety przeciwpancernej i nowych środków łączności. Jest też sprawa czołgu „Leopard”. Uzgodniłem z przedstawicielami przemysłu, że warunkiem pozyskania pewnej liczby tych czołgów z Niemiec będzie porozumienie naszych zakładów z niemieckimi i podjęcie produkcji polskiego czołgu, zmodernizowanego T-72, w oparciu o niemieckie technologie. Teraz jak słyszę mamy „leopardyzować” jednostki pancerne wprowadzając na uzbrojenie czołgi niemieckie, a nasze T-72 sprzedać. Aby to osiągnąć trzeba było jednak wyrzucić mnie i dyrektora departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych. Żeby nie było wątpliwości nowym dyrektorem tego departamentu został mianowany przez Komorowskiego jego zaufany płk Nowak.(Po latach Nowak został oskarżony o korupcję, podpisywanie umów których nie powinien, przekraczanie uprawnień, nieprawidłowości przy zakupie KTO (Stalowa Wola się kłania) tak samo jak i jego siedmiu podwładnych)

Minister (Komorowski) i jego doradcy uważali także, że najlepszą metodą uzbrojenia armii będzie zakup broni bezpośrednio za granicą. Zgłaszano do mnie pretensje, że popieram „niewydolny” polski przemysł. Moje starania o umieszczenie zamówień w polskich fabrykach były skutecznie blokowane. To dlatego nie udało się uratować radomskiego „Łucznika” i „Pronitu” z Pionek. Miesiącami czekałem na podpis ministra na planie dostaw, na decyzje w sprawie zakupów i zamówień. Byłem i jestem mocno krytykowany za realizowany w Stalowej Woli kontrakt na armato-haubicę 155 mm . Jeżeli koncepcja obecnego min. MON (Komorowski) będzie realizowana, to znikną wszystkie polskie zakłady przemysłu obronnego, a ich pracownicy pójdą na bruk.


Romuald Szeremietiew (2001)

c.d.n.

PS Na Wikipedii w haśle Romuald Szeremietiew jest napisane toczyło się przeciw niemu postępowanie w sprawie korupcji oraz zarzutu przekroczenia uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego. Został uniewinniony. Na tej samej Wikipedii pod hasłem Gen Nowak nie ma słowa o takich samych zarzutach dla niego po latach. Jest ładnie zakończone iż przeszedł na emeryturę i czym został odznaczony.
Szeremietiew został zdymisjonowany przez Komorowskiego, a na jego stanowisko został powołany zaufany Komorowskiego płk Nowak. Acha, ten zaufany człowiek przewodniczył komisji która wybrała KTO (odrzucając HSW). Dzięki temu mamy wspaniałego Rosomaka, zwanego "pancerną taksówką" na misjach. Jakoś kule dziurawią go jak sito.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 28 Maja 2010r. 21:39  
Cytuj
Kandydat ogólnopolski.
Z całej Polski.
Konkretnie z miasta i WSI.
I ta sześćdziesięcioletnia czereśnia....czyż to nie cud?
Kto ten idiotyczny spot wymyślił, kto jest jego autorem?
Gdyby Kaczyński takim spotem "błysnął" medialne cyngle nie zostawili by na nim suchej nitki.

ŻENADA!


źr. niepoprawni.pl

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 46
Dołączył: 1 Gru 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 4 Cze 2010r. 20:04  
Cytuj


Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 162
Dołączył: 31 Sty 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 16 Cze 2010r. 22:27  
Cytuj

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Cze 2010r. 09:58  
Cytuj
http://ciamciaramcia.xaa.pl/

POLECAM umiech przeróbka oryginału smiech2 hehe

Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Cze 2010r. 11:21  
Cytuj



Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »