Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Patrząc na działania rządu po katastrofie smoleńskiej, podczas tegorocznej powodzi, oraz na forum międzynarodowym dostrzegam, że tak naprawdę to ten rząd jest dobry wyłącznie w działaniach public relation. W rzeczywistości to są ignoranci. Pomyślałem sobie po przeczytaniu dziś rano wywiadu w Rzeczpospolitej z gen. Petelickim, że aby ci ludzie odeszli w niebyt, naprawdę trzeba niewiele. Żadnych manifestacji, seansów nienawiści, spektakularnych akcji "zabierz komuś tam dowód" . Wystarczy odrobina cierpliwości. I spokój. Wystarczy posłuchać tego co sami mówią. Te słowa premiera " zapamiętajcie kto, co spieprzył" jest bardzo dobrym hasłem. Ich brak profesjonalizmu widoczny jest na każdym kroku. Wcale nie trzeba udowadniać im powiązań agenturalnych z wywiadami obcych mocarstw , z dawnymi siłami specjalnymi. Wystarczy pokazać jak naprawdę działają. Według klucza - co powinni zrobić, co mogli zrobić , co zrobili i jakie są tego skutki. Dzisiejszy wywiad z Petelickim mam nadzieję, otwiera długą serię wypowiedzi fachowców na temat ich działań. Mam tylko ogromną nadzieję, że ktoś nakręci film zaczynający się od ich spotów wyborczych z 2007 ( czy ktoś to ma zapisane ?) Jeszcze stoi mi przed oczyma ta radosna służba zdrowia (ostatnio pocałowałem klamkę na pogotowiu), ci powracający do kraju młodzi ludzie, te baseny dla dzieci. A zakończyć ten film wydarzeniami z 2010 . Nic więcej nie potrzeba. Trzeba ten elektorat, który oni tak ogłupili - uświadomić na kogo głosował. Chociaż po ostatniej wizycie p.o. prezydenta w Londynie widzę, że ten ich, sprzed trzech lat, elektorat już wie. Żadnych nerwów, grubych słów. Należy tylko spokojnie wykazywać ich nieprofesjonalizm. Rozliczyć się z nimi tak, jak ze złym, pracownikiem, który narobił ogromnych szkód, będąc przez nas przyjętym na stanowisko o kilka grup powyżej swych kompetencji. Każdy może się pomylić tym bardziej, że CV mieli kapitalne i do rozmowy kwalifikacyjnej ktoś też ich perekcyjnie przygotował. No cóż czas na rozmowę. Czas na podsumowanie umowy o dzieło. Wyzwanie dla profesjonalistów I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 200
Dołączył: 8 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT a może tak czasami coś od siebie ? a nie tylko ctrl c - ctrl v Ja też wklejam tu, ale to 80% moich postów, twoje to 99% postów kopiuj - wklej Kafarek - klasyczny przykład lokalnej bojówki PiS Zauważ, z jakich źródeł on korzysta.... strasznie ograniczone. Myślę że wiarygodniejszy jest FAKT czy www.niewiarygodne.pl poza tym słusznie zauważyłeś, że siedzi biedaczek cały dzień i tylko "ctrl c i ctrl v", jak go głowa i palce nie bolą. |
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT a może tak czasami coś od siebie ? a nie tylko ctrl c - ctrl v Ja też wklejam tu, ale to 80% moich postów, twoje to 99% postów kopiuj - wklej no to mnie ubawiłeś, ale nawet jak te procenty wyliczysz to i tak jesteś niedościgniony w wklejankach, gdzie mnie się do Ciebie równać??? z obywatel_ka (klasyczny przykład niedopieszczonej bojowniczki peło), to jak zwykle nie chce mi się gadać. ps. omijajmy się, nie wchodź na moje wklejanki, plisss, nie są Ciebie godne. - tu taki mały obrazek w jakiej jesteśmy sytuacji...kto co spieprzył, ale oczywiście sekty PO to nie interesuje, więc obrazek dla pozostałych zaściankowych moherów (a mamy jeszcze powódź na karku): I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ciekawie jak zwykle opisuje Gwiazdowski na swoim blogu:
CYTAT PODATEK SOLIDARNOŚCIOWY I WAŁY PRZECIWPOWODZIOWE 2010-05-25 09:24:53 „Rząd powinien sięgnąć po specjalne jednorazowe instrumenty fiskalne w postaci swoistego podatku solidarnościowego nałożonego na lepiej uposażone warstwy społeczeństwa” aby walczyć ze skutkami powodzi i lepiej przygotować się do następnej w przyszłości – pisze Pan Profesor Grzegorz W. Kołodko. http://www.rp.pl/artykul/484605.html Ciekawe, kto to jest „lepiej uposażona warstwa”? Prezesi banków i innych instytucji finansowych z cała pewnością. Ale jak podwyższymy im podatki, to oni mogą podwyższyć nam składki i raty kredytów. Ci naprawdę najbogatsi nie płacą w Polsce podatków bo wykorzystują różne instrumenty międzynarodowego „planowania podatkowego” i „optymalizacji podatkowej”, na co nie stać klasy średniej. Więc to ona poniesie dodatkowy ciężar podatkowy. Bo politycy w krajach demokratycznych wolą mieć do czynienia z jak największą grupą biedoty i garstką bardzo zamożnych (nawet nie płacących podatków) niż z silną klasą średnią – bo ona do niczego nie potrzebuje polityków. I dlatego przepisy podatkowe są skonstruowane (nie tylko zresztą w Polsce) tak jak są. Zamiast, zgodnie z zaleceniami Arystotelesa, wspierać „złoty środek” – czyli klasę średnią będącą podstawą politei, słuchamy Marksa (i to tego z Manifestu Komunistycznego, bo w Kapitale pisał on o klasach społecznych co innego) stosując rozwiązania sprzyjające wzrostowi społecznej dychotomii. Ja mam pomysł inny: nałóżmy podatek na ekologów. Trzy lata temu ukończono w Warszawie Wał Rajszewski. I jakoś „przeklęte prawo własności” nie przeszkodziło inwestycji, która, można chyba tak powiedzieć, uratowała Białołękę przed falą powodziową. Na szczęście w innych miejscach w Warszawie wały też nie „puściły”. Aczkolwiek było do tego blisko (a może nawet nadal jest). Szczególnie w okolicach Portu Praskiego. Wału tu nie zbudowano, gdyż decyzję środowiskową uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny na skutek skargi Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. http://wiado(...)lne.html Za parę tygodni pewnie nikt już nie będzie o tym pamiętał, ale gdyby wał został w tym miejscu przerwany prawdopodobnie nieuchronny stałby się odstrzał zwierząt w ZOO. Ale przecież zwierzęta to nie ptaki, więc stanowisko Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków można zrozumieć. Nieprawdaż? A że ochrona miejsc lęgowych ptaków jest niebezpieczna dla „miejsc lęgowych” ludzi, bo trochę domów przy ZOO też by pewnie zalało, to już mniej istotne. Musimy przecież chronić przyrodę dla przyszłych pokoleń ekologów. Może więc zanim zaczniemy na fali powodziowej ograniczać „przeklęte prawo własności” bo na wrocławskim Kozanowie to protesty właścicieli działek zablokowały budowę wału (http://wyborcza.pl/1,75248,7930131,Dlaczego_Kozanow_nie_jest_chroniony_przed_powodzia.html), zróbmy inwentaryzację, żeby się dowiedzieć w ilu przypadkach nie chodzi o własność różnych „warchołów” tylko o „administrację” – a dokładniej o trudność w uzyskaniu prawomocnego pozwolenia na budowę. A czy powinna istnieć możliwość szybkiego wywłaszczenia na potrzeby budowy wałów, jak to ma miejsce na potrzeby dróg? Tak powinna istnieć! Zgodnie z teorią umowy społecznej można przyjąć, że państwo „powołaliśmy” do takich właśnie działań. Do obrony przed wrogiem zewnętrznym i wewnętrznym oraz siłami przyrody i do rozstrzygania sporów. Wał przeciwpowodziowy to taki swoisty wał obronny. Tylko że nie przed wojskami nieprzyjaciela, tylko wodą, która czasami zmienia się w nieprzyjaciela. Ale wywłaszczenie powinno nastąpić za rynkowym odszkodowaniem. Bo nie jest to „przeklęte” prawo własności, tylko „naturalne”. A niektórzy nazywają je nawet „świętym”. http://www.blog.(...)1&id=782 Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 151
Dołączył: 24 Lip 2009r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Gen. Petelicki teraz kiedy nie jest przy korycie wszystko wie najlepiej, widzi najlepiej, najwięcej ma do powiedzenia ... żenada, to takie ujadanie żeby wrócić do centrum uwagi.
|
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
dziś komentarz przed wklejką główną:
Stare chińskie przysłowie mówi, że lepiej żyć przez jeden dzień jak tygrys, niż 100 lat jak wół. Pozdrawiam p.s. Ostateczny rachunek to kolejny "upadek" Polski dokonujący się na naszych oczach. Słabe, bezwolne państwo w środku Europy, bez armii, sterowane przez agentury i "fundacje Gazpromu i Batorego", oplecione korupcyjnymi układami, coraz bardziej usychające w długach i złodziejstwie. Smutne to widowisko. Tylko tefałen kwitnie na tym nawozie. Danz żr. A co będzie potem ? Patrz,to PISOWIEC.Pozornie ma ręce, nogi i głowę. Wygląda odrażająco z tym swoim spojrzeniem wyższości.Wydłub mu oczy. Ten wyraz pogardy dla nas na jego ustach. Wyrwij mu język. Zobacz, ON nam nie wierzy i nami gardzi. Kopnij go, by nauczył się pokory. To moher, który jest za stary aby zrozumieć potrzeby nowoczesności. Oskalpuj go. To powyżej, to taka makabryczna wizja kilkunastu najbliższych miesięcy,i oby nigdy nie była samospełniającym się proroctwem. Tylko, że w przypadku coraz mniejszych "parć na Platformę", i w konsekwencji strachu przed przegranymi wyborami, nie tak znowu daleko do sięgnięcia po określenia w stylu "Zobacz, to twój wróg, przez niego to wszystko ! Ratuj kraj i nie pozwól aby następnym razem znowu zwyciężyli !"... I wcale nie jest tak daleko do chwili , aby każdego, kto nie jest miłośnikiem Platformy, rządu, marszałka, et cetera, nie wskazywać palcem jako obiekt nienawiści. I proszę mi nie mówić o "miłościwości" zwolenników PO, przypominam, że im ktoś mniej zdolny, tym bardziej zdolny do wszystkiego. Zabawiając się w proroka, staram się przewidzieć, jaki mógłby być "czas przyszły", po ewentualnie przegranych przez PO wyborach prezydenckich, a przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi i parlamentarnymi. I nie jest to wcale różowa przyszłość, jeżeli wziąć pod uwagę determinację, strach, desperację i brak skrupułów PO i powiązanych z nią środowisk typu media, służby, układ, salon czy jakby to jeszcze nie określić, generalnie - środowisko, którego powodzenie i przyszłość są ściśle powiązane z koniecznością utrzymania władzy przez ekipę Tuska. Jeżeli ktoś myśli, że wygrana Jarosława Kaczyńskiego , będzie punktem zamykającym rządy PO i początkiem odnowy kraju, to jest bardziej niepoprawnym optymistą niż Syzyf, który ciągle wierzy w dopchnięcie swego głazu na szczyt. Wygranie wyborów i "obsadzenie" stołka pod żyrandolem prezydenckim przez Kaczyńskiego, to jedynie początek okresu możliwej zmiany. Od konsekwencji w działaniach wskazujących wyborcom, czym jest platforma i jej cisi wspólnicy zależy co się stanie potem. Od lekcji pamięci o katastrofie Smoleńskiej, jej przyczynach i konsekwencjach, od skuteczności ( a ściśle jej braku) działania rządu PO, jego dbałości o Polskę i jej obywateli, od wskazywania co można osiągnąć odsuwając Platformę od władzy i w końcu od uświadomienia konieczności rozliczenia i zminimalizowania komuny i jej pogrobowców zależeć będzie , czy doczekamy się w końcu w miarę normalnego kraju. A uprzedzam, nie tylko nie będzie to łatwe, co gorsza będzie to już prawdziwa wojna, daj Boże bez ofiar. Chyba tylko naiwni spodziewają się pokory ze strony publicystów zaangażowanych w wieloletnie "mijanie się z prawdą", w uciszenie Niesiołowskiego, Palikota czy Kutza. Tylko krótko terminowi zapaleńcy są skłonni wierzyć w możliwość, że objęcie Prezydenckiego stanowiska pozwoli na wyjaśnienie afer PO, skuteczną lustrację w środowiskach na nią "odpornych" (jak uczelnie, adwokatura, sądy czy dziennikarze), w natychmiastowe wprowadzenie w życie zasady priorytetu polityki pro-państwowej nad neoliberalizmem ograniczającym dziś wszelkie przywileje jedynie dla zamkniętej grupki . Ja aż takim optymistą nie jestem. Raczej podchodzę do tego w zgodzie z mottem " Jestem pesymistą, czyli także optymistą tylko lepiej znam życie." A jak będzie zobaczymy, ale wiem, że to tylko pierwszy krok do normalności. Czy będzie IV czy V czy XXI RP, oczekuję od niej cały czas tego samego, co trzydzieści lat temu. Polski jako kraju bezpiecznych obywateli, z minimalną ilością niezbędnych barier wolności wewnątrz i z gwarancją maksymalnej dbałości o zachowanie wolności w stosunkach międzynarodowych. Czego nam wszystkim życzę. nudno tu dzisiaj... I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|