Z całym szacunkiem dla ryzyka, poświęcenia i ogromu pracy dla Straży Pożarnej i Zawodowej i Ochotniczej!!!
Jedyne co mi się nie podoba i bardzo irytuje (może to tylko moje odczucie) to NAGMINNE NADUŻYWANIE SYGNAŁÓW DŹWIĘKOWYCH !!!!
Podam wielokrotny przykład: godzina 4 rano, prosty odcinek ulicy praktycznie zero ruchu kołowego, jedzie kolumna strażackich wozów, mają załączone niebieskie "koguty" zbliżają się do "śpiącego osiedla".... i .... (my nie śpimy to i inni niech nie śpią, niech wiedzą że działamy) załączają swoje syreniska i wyją..... aż miną osiedle i tak do następnego.
Rozumiem używanie sygnałów i świetlnych i dźwiękowych w jakimś ruchu kołowym, ale czy to nie jest nadużycie????
Czy tylko ja to zauważyłem i czy tylko mnie wydaje się to nadużyciem?
Zaraz się na mnie rzucicie że nie mam zrozumienia, współczucia dla powodzian, to nie prawda, mam to wszystko! Szkoda że kiedyś zanim wydano zgodę na budowę domu sprawdzano czy teren nie jest zalewowy, zagrożony, dzisiaj.... a buduj gdzie chcesz i gdzie Ci się udało kupić skrawek ziemi, inną rzeczą jest że o wałach (Ze takie coś istnieje) władze przypominają sobie jedynie w przypadku powodzi Poddaję powyższe pod rozwagę.

Pojazd uprzywilejowany jest to pojazd wysyłający sygnały świetlne... i jedocześnie dzwiękowe.

Włączają pewnie te sygnały gdy zblizają się do skrzyzowania aby np; ranny ptaszek który jedzie do pracy nie był nagle zaskoczony, bo sygnalizacja nie działa cała dobe.

g. masz, a nie zrozumienie i współczucie - oni od wielu dni są na nogach i tyrają dla innych i należy im się tylko szacunek, a nie jakieś głupkowate narzekania.