Posty: 212
Dołączył: 10 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
ja nie na temat ale.. nie rozumiem tego, co ma poparcie kogoś przez kogoś znanego, VIP-a i czy automatycznie to nadaje temu jakiś nowy wymiar? Z całym szacunkiem dla tego pana powyżej i dla jego osiągnięć ale jak się ma sport do rządzenia krajem? Równie dobrze celebryta może wypowiadać się o fizyce kwantowej i ulubionej teorii i to miłe, że się wypowiada tylko jaką ma to wartość w ustach laika? Zresztą może złe porównanie, w polityce chodzi o własne przekonania, własne zdanie a nie papugowanie ludków z kolorowych gazet..
A jeszcze dziwną sprawą jest takie gospodarowanie głosami wyborców przez kandydatów. I takie polityczne targi, kto z przegranych kogo poprze.. Oni tak to chyba widzą, że jak Napieralski poparłby wyraźnie Komorowskiego lub Kaczyńskiego to ci którzy na niego głosowali od razu polecą i zagłosują na tego kogo wskaże. No co za bezsens. Jeśli w ogóle w jakimś stopniu się to pokrywa to tylko dlatego, że tym głosującym jakoś bliżej do któregoś i wybierają opcję najbardziej znośną ale przecież nikt nie patrzy na to kto kogo popiera.. |
|