No tak - "Wybiórcza" - zero prawdy, kilka półprawd i niedopowiedzeń, pominięcie tematu nieobecności parlamentarzystów PO - którzy przodują w olewaniu obrad i "ciekawych" sposobach na usprawiedliwianie się .

Napisz coś od siebie , na więcej niż 5 zdań - coś z puentą.

Kolejny honorowy gość:-)))

Hofman Adam, poseł PiS, wielokrotnie w mediach wskazywał na niskie standardy moralno-etyczne posłów z innych partii, a w szczególności z SLD i PO. Okazało się, że sam świętym nie był. Jego żona, Joanna Hofman, została zatrudniona w spółce KGHM w kwietniu 2007 r., czyli w czasie gdy szefował jej kojarzony z PiS, Krzysztof Skóra. Po przegranych wyborach, na dwa dni po pojawieniu się informacji o tym, że ma on zostać zwolniony, kobieta przestała pojawiać się w pracy. Od 23 grudnia 2007 r. przebywała już na zwolnieniu lekarskim, urlopie chorobowym, wypoczynkowym i wychowawczym. Przebywanie na tych zwolnieniach lekarskich zabrało jej 2 lata. Na nieobecność w pracy żony Adama Hofmana zebrały się zwolnienie lekarskie, świadczenie rehabilitacyjne, urlop macierzyński, urlop wypoczynkowy oraz urlop wychowawczy, z którego wróciła do pracy 4 września 2009 roku. Ale już dzień później przedstawiła kolejne zwolnienie lekarskie od lekarza neurologa, które przedłużała aż do 4 grudnia – pisze „DGP”. Wtedy KGHM wystąpiło do ZUS o sprawdzenie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, czy pani Hofman jest rzeczywiście niezdolna do pracy. Lekarz orzecznik z ZUS nie miał wątpliwości i wydał decyzję o jej zdolności do pracy od dnia 25 listopada 2009 roku. Jednak tego samego dnia, żona posła otrzymała kolejne zwolnienie, tym razem ze szpitala psychiatrycznego. Sam zaś poseł Hofman w mediach ogłosił, że jego żona jest szykanowana przez ZUS. „ Moja żona jest szykanowana przez ZUS tylko dlatego, że jest małżonką osoby publicznej – powiedział Hofman dziennikarzowi „DGP” zapowiadając, że zamierza wystąpić na drogę sądową przeciwko ZUS.

Nie przepadam za naszym europosłem Migalskim, ale czasami zdarza mu się coś mądrego powiedzieć. Dziś ta sztuka mu się udała na jego blogu :

Realnym testem na przywództwo J. Kaczyńskiego w PiS będzie to, co zrobi z pięcioma parlamentarzystami tej partii, którzy brali udział w hecy u pana Kobylańskiego. Oprócz haniebnych tekstów antysemickich, padły tam także słowa o tym, że ś.p. Lech Kaczyński zginął zasłużenie, bowiem podpisał odbierający niepodległość Polsce traktat lizboński - pisze na swoim blogu w Onet.pl eurodeputowany Marek Migalski.

Poseł do Parlamentu Europejskiego podkreśla, że świadkami tych słów byli politycy PiS. - Wszyscy należą do kręgu Radia Maryja. Jeśli Kaczyński pozbędzie się ich definitywnie, uznam, że jest liderem z krwi i kości oraz nie traktuje wybiórczo i instrumentalnie pamięci o swym Bracie - kontynuuje.

Z drugiej jednak strony "Jeśli okaże się, że (prezes PiS - red.) przyjmie do wiadomości, że jeden z posłów spał, drugi wyszedł za potrzebą, trzeci słuchał akurat mp3, czwarty słyszał, ale nie zrozumiał, a piąty wyraził potem swoje oburzenie (ale po cichu i na obiedzie), wówczas wszyscy będą mogli uznać, że lider PiS - dla zysków politycznych i w strachu przed o. Rydzykiem - godzi się na szarganie imienia zmarłego Prezydenta" - przekonuje Migalski.


http://wiado(...)osc.html

A co do Hofmana to on jest doskonałym przykładem na filozofie PiSu - wszędzie widzą afery i spiski a sami kręcą wałki kiedy tylko się da.

Macierewicz Antoni, wybitny i prawdziwy patriota. Likwidator WSI i były szef kontrwywiadu wojskowego (SKW).
Jak wynika z akt rejestrowych w Krajowym Rejestrze Sądowym, Macierewicz był prezesem i właścicielem blisko 28% udziałów, założonej przez siebie w 1995 r. spółki „Dziedzictwo Polskie”, wydawcy narodowo-katolickiego pisma „Głos”. Ustawa antykorupcyjna zabrania osobom pełniącym kierownicze stanowiska państwowe zasiadania we władzach spółek i posiadania więcej niż 10% ich udziałów. Za złamanie ustawy grozi dymisja. Ale nie w tym przypadku . Antoni Macierewicz zainstalował w spółkach państwowych swoich krewnych i znajomych. Nie liczyło się doświadczenie, lecz zaufanie do swoich. Macierewicz i spółka szczególnie upodobali sobie firmy paliwowe.
Gazeta Wyborcza dotarła do raportu Ministerstwa Skarbu, który dowodzi, że w państwowych spółkach paliwowych zasiadali tłumnie ludzie Antoniego Macierewicza. Szczególną popularnością cieszyły się Operator Logistyczny Paliw Płynnych (OLPP) i podległa nu spółka Naftor. Prezesem Naftoru był Piotr Woyciechowski, wysoki oficer UOP z nominacji Macierewicza, przez lata jego bliski współpracownik, a wiceprezesem – Tomasz Macierewicz, bratanek Antoniego Macierewicza. Zbieżność nazwisk nieprzypadkowa. Obaj zostali odwołani po dojściu do władzy koalicji PO – PSL, jednak nie obyło się bez wysokich odpraw. W OLPP można za to znaleźć ludzi z komisji weryfikacyjnej WSI – między innymi Piotra Bączka. Prezesem byl Arkadiusz Siwko, były szef gabinetu Macierewicza, gdy ten był ministrem spraw wewnętrznych. Paru znajomych znalazło się też w radzie nadzorczej. Dostawali oni wynagrodzenie za każde posiedzenie rady – 3 tysiące zł. Spotykali się dwa, trzy razy w miesiącu. Ich wynagrodzenia pochłonęły jedną trzecią zysku, jaki wypracowała spółka. Doradcą w spółce paliwowej był nawet … Sławomir Cenckiewicz, dziś historyk IPN. Chcieliśmy mieć w spółkach zaufanych ludzi – tłumaczy bez żenady Wojciech Jasiński, były minister skarbu.



Z innej beczki.

http://stalowemiasto.pl/artykuly/artykuly.php?mode=pokaz&id=21630#skomentuj\

To nie chodzi o ten sam teren, na którym miał stanąć kościół? Może thorongil się tu wypowie tak wiele miał do powiedzenia w temacie tej działki.

Zażalenie Marty Kaczyńskiej odrzucone

Jakb ktoś miał jeszcze jakieś zwidy, że w Polsce , w sprawach politycznych, mamy niezawisłe sądy i prokuratury.
Prokurator, najpierw stwierdził, że śp Prezydent RP Lech Kaczyński nie był podsłuchiwany. Niczego nie sprawdził, nie wszczął postępowania wyaśniającego - kazano mu, więc tak stwierdził. Teraz oficjalnie odrzucił zażalenie w tej sprawie.

Nic innego zrobić nie mógł - gdyby pociągnął ten temat dalej - straciłby pracę, a najpewniej wszyscy prawnicy w rodzinie też. No bo jakby prawda wyszła na jaw, to Trybunał Konstytucyjny miałby co robić, a my, wybory mielibyśmy duużo wcześniej.

PS - Banda Ryżego , oglądałaby je zza kratek.
Polska rzeczywistość.....


PS2 - "Andrzejek" - jednak udało ci się użyć "zmień....."
Szkoda tylko, że "Jacek85" moje wpisy usunął - i to ma być moderator..... kpina z forumowiczów

Odrobina wiedzy kolego chyba nie zaszkodzi;)

Nowelizacja ustawy o prokuraturze, która weszła w życie 31 marca 2010 r. w moim przekonaniu skutecznie uwolniła prokuratury od nacisków politycznych, zwłaszcza poprzez rozdzielenie funkcji Ministra Sprawiedliwości od Prokuratora Generalnego oraz wzmocnienie niezależności prokuratorów

Chciałbym, żeby tak było. Jednakże wyroki w sprawach politycznych, zagrywki prokuratorów, choćby umożenie postępowania wobec pana któy ukradł 900 milionów.... świadczą, że to martwe przepisy. Prokuratura i sądy są w rękach PO. To fakt - nie domysł.

Macierewicz Tomasz, bratanek wielkiego polskiego patrioty i czyściciela państwa, Antoniego Macierewicza. Wraz z Piotrem Woyciechowskim, byłym likwidatorem, wypłacili sobie ogromne kwoty z kasy państwowej na odprawy z ochroniarskiej spółki Naftor, którą zarządzali. Naftor należy do Operatora Logistycznego Paliw Płynnych (OLPP), spółki Skarbu Państwa, która zarządza rezerwami paliw, chroni blisko 20 baz w całym kraju. Jak doniósł „Dziennik”, Naftor wypłacił Woyciechowskiemu i Tomaszowi Macierewiczowi ponad 400 tys. zł odszkodowania za odwołanie z funkcji, po dojściu do władzy PO. Ale to nie koniec – państwowa firma wyłoży dodatkowe pół miliona na ich odprawy. A koszt odszkodowań dla ludzi ściągniętych przez byłych prezesów do państwowej firmy może sięgnąć kolejnych 300 tys. zł. To razem grubo ponad milion złotych – o wiele więcej, niż wynosi cały roczny zysk Naftoru. Woyciechowski to wieloletni współpracownik Antoniego Macierewicza. W 1992 r. kierował w MSW wydziałem, w którym przygotowano tzw. listę Macierewicza, wykaz najważniejszych osób w państwie oskarżanych o współpracę ze służbami PRL. Astronom z wykształcenia jesienią 2006 r. został prezesem Naftoru. Swoim zastępcą Woyciechowski mianował Tomasza Macierewicza. Gigantyczne odprawy dostaną nie tylko oni. Woyciechowski tuż przed wyborami w 2007 r. pozmieniał umowy o pracę także innym osobom, w większości byłym pracownikom warszawskiej spółki GGKO (Gminna Gospodarka Komunalna Ochota, zarządza nieruchomościami), której był prezesem. Z GGKO do Naftoru trafili m.in. asystentka, kadrowa, prokurent i księgowa z tego przedsiębiorstwa. Teraz zwolnienie ich wszystkich może kosztować Naftor ponad 300 tys. zł. Jak załatwiono tak duże odprawy? „Między innymi przez zakazy konkurencji” – mówi jeden z pracowników Naftoru. „I wydłużenia okresu wypowiedzenia. Wszystko to działo się tuż przed wyborami. Zakazy konkurencji często dostali ludzie, którzy pełnią marginalne funkcje”. Jak donosiła prasa, Woyciechowski z Macierewiczem w Naftorze prezesowali w bizantyjskim stylu. Służbową kartą płaciłi m.in. za kosztowne posiłki w drogich restauracjach. ” Obaj też zasłynęli z upodobania do egzotycznych wyjazdów. W marcu 2008 r. ubiegłego roku polecieli na tydzień do Kolumbii. W kwietniu – do Chicago i Las Vegas. We wrześniu do Nowego Jorku. Po drodze zatrzymali się w Paryżu. Każdy wyjazd kosztował Naftor od dziewięciu do kilkunastu tysięcy złotych. A obaj prezesi to detaliści: rozliczali każdego dolara wydanego w czasie delegacji – nawet niewielkie rachunki za przejazd tunelem.

Tresc zostala zapozyczona z innego portalu ale warto przeczytac bo pasuje do niektorych.

Dwóch znanych specjalistów amerykańskich. Prof. R.S. Robins z Instytutu Historii Nauki w Londynie oraz z Uniwersytetu Tulane oraz Prof. J.M. Post z George Washington University wydali książkę ?Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści?. Książka ukazała się w Polsce przekładem Hanny Jankowskiej (KiW 1999 r.). Poniżej skrót definicji choroby:
PARANOJA
Choroba psychiczna, dla której typowe są usystematyzowane urojenia oraz projekcja osobistych konfliktów, przypisywanych rzekomej wrogości otoczenia; chroniczna psychoza funkcjonalna, rozwijająca się w podstępny sposób. Charakteryzuje się uporczywymi, nie ulegającymi zmianom, spójnymi pod względem logicznym urojeniami, dotyczącymi przeważnie prześladowań albo związanymi z manią wielkości.
SIEDEM ELEMENTÓW PARANOI :
1. Podejrzliwość :
Podejrzliwość to najbardziej widoczna cecha paranoika. Wciąż szuka ukrytych znaczeń, sygnałów wskazujących na obecność wrogów, o których wie, że go otaczają. Interpretuje swoje spostrzeżenia zgodnie z przyjętymi założeniami i wnioskami.
2. Ksobność :
Świat paranoika zaludniają wrogowie, a on sam stanowi ośrodek ich uwagi.
3. Mania wielkości
Aroganckie przekonanie o własnej wielkości pozostaje w bliskim związku z wiarą paranoika, iż jest on centralnym obiektem zainteresowania. Jest pewien swoich racji, nie dopuszcza żadnej różnicy zdań. Zna całą prawdę i żywi swego rodzaju pogardę dla głupców, którzy mają odmienne zdanie.
4. Wrogość
Pierwszą cechą, jaka rzuca się w oczy nawet przy przypadkowym zetknięciu z paranoikiem, jest nie tyle jego przekonanie o spisku czy arogancja, ile generalnie wrogie nastawienie do świata. Paranoik jest wojowniczy i łatwo się irytuje, nie ma poczucia humoru, jest niezwykle wrażliwy na oznaki lekceważenia, kłótliwy, spięty, nastawiony obronnie.
5. Lęk przed utratą niezależności
Paranoik jest wciąż w stanie gotowości. Wciąż jest przygotowany na niespodziewane okoliczności, które określa jako zamach na swoją niezależność lub wolną wolę. Jest w stanie nieustannej wojny z prawdziwymi i wyimaginowanymi przeciwnikami, którzy chcą nad nim zapanować i odebrać mu niezależność.
6. Projekcja
Według Zygmunta Freuda, projekcja wynika z normalnej skłonności do przypisywania wewnętrznych stanów i przemian przyczynom zewnętrznym. Na przykład ludzie mało znaczący albo bojaźliwi będą uważać swoich wrogów za nadzwyczajnie licznych i potężnych. Ma to określone implikacje w świecie polityki.
7. Myślenie urojeniowe
Paranoik chroni się przed niemożliwą do zniesienia rzeczywistością, konstruując rzeczywistość zastępczą. Jest ona pocieszeniem dla zranionego ego. Potrzeba podtrzymania pozytywnego wyobrażenia o sobie wyjaśnia, dlaczego tak kurczowo trzyma się przekonania, że jest obiektem spisku. Choć można by się spodziewać, że z ulgą przyjmie wiadomość o nieistnieniu spisku, w rzeczywistości będzie zdruzgotany. Pozbawiłoby go to poczucia własnej ważności. Lepiej być prześladowanym niż ignorowanym.

Ten wpis bardziej pasuje do tematu "Platforma Obywatelska" - nie wiem, po co tu go zamieściłeś.

No widzisz a ja uważam ,że jak najbardziej tu pasuje wiec jest na miejscu.

Mylić się - jest rzeczą ludzką.... Tym stwierdzeniem wpisujesz się w Ostachowiczowską wizję świata antywartości, brudnego opluwania i nihilizmu - twoje prawo być lemingiem.

Opis pasuje jak ulał.
Przecież powszechnie wiadomo że Jarek K. nigdy nie założył konta w banku bo boi się prowokacji. Komórki też nie ma bo boi się podsłuchów, a ponoć lubi gadać przez telefon. Nienawidzi myśliwych i polowań, a szuka restauracji gdzie podają sarninę. Dziwny typ.

Ludzie powariowaliście. Gdzie się nie spojrzy tam PiS albo PO i Słońce Peru

rogerst szóstka z + za tekst z 5 Kwie 2011r. 07:14 .

mirek777 jak widzisz nie tylko ja tak myślę, a myślę ,że Ty się mylisz( chyba ,że ciebie to nie dotyczy).A jak już zaczynasz znajdować na mnie określenie nie znając mnie ,tylko na podstawie tego ,że tobie sie wydaje to nic nie różnisz sie od tych z PiSu.

Większość, przewaga, nie oznacza że ma się rację. Tu w tym konkretnym wypadku oznacza mobilizację zmanipulowanych , podłych , antypatriotycznych ludzi , podatnych na odmużdżanie - tyle.

Nie jestem z PiSu.
Jestem patriotą.

Większość, przewaga zazwyczaj w demokracji oznacza że ma się rację. Tu w tym konkretnym wypadku nie oznacza mobilizację zmanipulowanych , podłych , antypatriotycznych ludzi , podatnych na odmużdżanie - tylko prawde ,którą tobie trudno zaakceptować.A tak nawiasem ja ciebie nie obrażałem no chyba tylko porównaniem do PiSowców.Ale widzę, że naprawdę coś z nich masz. Twoja i tylko twoja naj... racja.Typowe dla nich.

Nie jestem z PO.
Jestem patriotą."

To jest największa wada demokracji, że większość mogą zdobyć idioci nie mający racji, nie będący po stronie prawdy. Dlatego w moim mniemaniu, Polska najlepiej rozwijałaby się w systemie totalitarnym. Piszesz brednie. Możesz się uważać za patriotę. Liczy się twoja PRAWDZIWA postawa - to co robisz i czego bronisz - co jest dla ciebie najważniejsze.
Nie jesteś w skórze Jarosława Kaczyńskiego - nie znasz go (ja też nie) a uzurpujesz sobie prawo do parszywej oceny stanu psychicznego tego człowieka.

To jest właśnie cechą ludzi podłych i małych, że nie mając argumentów, insynuują u kogoś, alkoholizm, nieporadność, chorobę psychiczną, wyśmiewają wygląd, wzrost.....

Opluwanie ludzi, którzy są uczciwi i sprawiedliwi, plucie na Boga, na Polskę, na Patriotów i patriotyzm - to teraz sport narodowy niektórych, twierdzących że są Polakami....

Bóg , Honor , Ojczyzna... - to przecież taki obciach....
a tego właśnie bronił śp Prezydent RP Lech Kaczyński i tą misję kontynuuje jego brat.

"Bóg , Honor , Ojczyzna... - to przecież taki obciach....
a tego właśnie bronił śp Prezydent RP Lech Kaczyński i tą misję kontynuuje jego brat."
Sp L.Kaczynski nie był moim prezydentem i tu pasuje twój cytat To jest największa wada demokracji, że większość mogą zdobyć idioci nie mający racji, nie będący po stronie prawdy i nie uważam żeby jego brat był kimś wyjątkowym.Na tym zakończę bezsensowna rozmowę z tobą.

Następny wybitny patriota.

Putra Krzysztof, ś.p. były wicemarszałek Senatu RP z ramienia PiS. We wrześniu 2001 r. w Hryniewiczach, gdzie miała powstać oczyszczalnia ścieków, podpisał protokół odbioru końcowego inwestycji. W protokole wyraźnie zapisano, że odebrany obiekt „nie posiada wad trwałych, niedających się usunąć”. W dokumencie można także przeczytać, że „[...] oczyszczalnia odcieków jest wykonana i znajduje się w fazie rozruchu technologicznego. [...] Przekazanie końcowe zamawiającemu i użytkownikowi nastąpi po zakończeniu rozruchu”. Putra był prezesem miejskiej spółki Lech, która miała przejąć użytkowanie oczyszczalni. W dniu odbioru oczyszczalnia nie była w trakcie rozruchu, nie działała nawet w maju 2007 roku, pomimo tego, że władze Białegostoku zapłaciły wykonawcy (spółka Arka Konsorcjum S.A. z Poznania) 4 mln zł. Dokument został podpisany tylko po to, by Bank Ochrony Środowiska mógł uruchomić ostatnią transzę kredytu dla Arki (w wysokości 1,4 mln zł), którą można było wypłacić najpóźniej do 30 września. Protokół opisywał więc fikcję, a wszyscy, którzy go parafowali, potwierdzili nieprawdę.
W maju 2007 r., mimo stosownego zaproszenia, pan marszałek odmówił uczestnictwa w posiedzeniu komisji rady miejskiej Białegostoku, badającej sprawę Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych w Hryniewiczach. Putra poinformował komisję, że w tym czasie ma planowane inne zajęcia.

Jak było do przewidzenia, posłowie PiS przy okazji wczorajszej rocznicy urządzili szopki w Warszawie

Pamiętacie chyba słynny "skok przez płot" Wałęsy? Posłowie PiS postanowili powtórzyć ten wyczyn, ale chyba oni do historii nie przejdą. Na nobla też raczej nie mają co liczyć. Tłum zwolenników Kaczyńskiego dopingował ich rzucając okrzyki "gestapo" i "słudzy Putina" pod adresem policjantów. Współczuję funkcjonariuszom, niewdzięczna robota.

Cały czas nie mogę zrozumieć dlaczego oni tak pchają się pod ten pałac. Znicze składa się przecież na grobach, ewentualnie w miejscu katastrofy a nie w byłym miejscu pracy zmarłego.

Ciąg dalszy walki z aferami i korupcją

"PiS złoży dziś w Sejmie projekt ustawy lobbingowej - zapowiadają jego posłowie. Projekt zakłada, że każdy zawodowy lobbysta, przedstawiciel związku zawodowego czy organizacji pozarządowej będzie mógł brać udział w pracach nad danym projektem i składać poprawki."

Lobbing ma się stać jawny, określany granicami prawa - koniec z zakulisowymi działaniami, szantażem, naciskami, łapówkami.

http://niezalezna.pl/9151-pis-sklada-projekt-ustawy-lobbingowej

Mieliśmy już "system totalitarny" pod rządami PiSu... i jakoś się nie sprawdził. Nie będę się tu rozpisywał nad epitetami dla tej partii. Tak jak nieraz wspominałem, nie lubię PO tak jak i pozostałych partii (nie ma z kogo wybierać). Ale napiszę tylko jedno podsumowujące wszystko zdanie: Wszystkie partie w Polsce (obojętnie jak skorumpowane by nie były) mają zwolenników. PiS ma wyznawców.

IV RP - czego się boicie?

Polecam artykuł z "Naszego Dziennika" na temat IV RP. Może wystarczy demonizowania, straszenia, kłamstw, pomówień, głupich oskarżeń i bzdur?

Polecam

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110423&typ=my&id=my06.txt