Sądzicie Państwo, że Polską rządzi sejm, prezydent, premier...? Jesteście w błędzie. Polską rządzą melepety umieszczone na różnych szczeblach drabinki administracyjnej. Najczęściej nawet ich nie widać i nie wiemy w ogóle o ich istnieniu. A to oni przygotowują i suflują najwyższym urzędnikom w państwie, posłom, senatorom ale także burmistrzom i wójtom oraz radnym najlepsze rozwiązania bolących nas problemów. Rozwiązania tak dobre, że trudno z nimi żyć i dlatego melepety różnych szczebli wymyślają nowe jeszcze bardziej skomplikowane ulepszenia.
To są zawodowcy w doradzaniu.
Wczoraj doradzali jednemu prezydentowi, a dzisiaj drugiemu, który w kampani wyborczej zapewniał nas wszystkich, że chce zmienić to, co robił ten pierwszy.
Ale doradcy wciąż ci sami więc wciąż doradzają to samo.
I tak z jednej strony powstaje specjalna ustawa wprowadzająca tzw. klauzulę obejścia prawa podatkowego, która z założenia ma być sposobem na ograniczenie unikania opodatkowania i którą właśnie podpisał prezydent Rzeczypospolitej.
W innym natomiast biurze tego samego prezydenta inni doradcy - być może nawet czasami chodzący po robocie wspólnie na piwo - przygotowują ustawę umożliwiającą dużym firmom zmniejszenie podatków jak będą wydawać pieniądze na tzw. innowacje.

I oto mamy clou programu. Bo doradca od innowacji ( proszę obejrzeć filmik załączony w linku) odpowiadając na pytanie dziennikarki; "Jakie konkretnie rozwiązania podatkowe mogłyby być < dla "onych" innowacji> skuteczne" odpowiada:

"...ponad proporcjonalna możliwość uznawania za koszt uzyskania przychodu wydatków na badania i rozwój, szczególnie dotyczy małych i średnich firm. Mechanizm działa wtedy w ten sposób, że dużym firmom opłaca się powierzać pewne zadania badawcze mniejszym podmiotom, a im z kolei - one są zwykle żwawsze, łatwiej potrafią współpracować z naukowcami."
Tak, tak wiem, wielu z czytelników nie rozumie o co chodzi. Też słuchałem tego fragmentu kilka razy, a mina pani dziennikarki podczas słuchania bezcenna. Krótko mówiąc myślę, że chodzi o to żeby teraz wyprodukować ustawę, która pozwoli obchodzić ustawę wspomnianą powyżej o klauzuli obchodzenia unikania opodatkowania!!!???
I to jest właśnie radosna twórczość, która pozwala całkiem dobrze żyć tysiącom kancelarii prawa podatkowego, które będą dokonywać interpretacji i uzasadnień w dziesiątkach tysięcy spraw sądowych gdy urzędy skarbowe będą się domagały podatków od naiwnych "innowacyjnych" przedsiebiorców.
A jak temu wszystkiemu zaradzić i uniknąć całego nieszczęścia?

Do tego potrzeba nam prawdziwych przywódców, którzy zamiast kombinować za radą doradców jak rozwiązać węzeł gordyjski po prostu go przetną czyli na dzisiaj zlikwidują choćby wrogi, jak widać, podatek dochodowy CIT oraz sprywatyzują tysiące instytutów i firm badawczo-rozwojowo-innowacyjnych.
I wtedy prywaciarze wespół z uczonymi zaczną kombinować jak tanio i dobrze produkować potrzebne ludziom gadżety zamiast "kombinować" jak by tu obejść klauzulę obchodzenia.
Ale co wtedy będą robiły melepety starej i "dobrej zmiany"?
Leszek Samborski