.

Jak rozliczyli??? Czy Komorowski i jego kumpe z WSI odpowiedzieli za wyprowadzenie paruset milionow zl przez fundacje ,ktora zalozyli jak komuna upadala?? Czy ktos siedzi za afere Amber Gold oprocz zlapanej przez nich plotki? Co afera weglowa ,gdzie do tej pory za przekret na 5 mld zl nikt niesiedzi? I jest sporo takich afer ,ktore do tej pory niezostaly rozliczone tak jak byli komunisci. Smiechem jest twoja odpowiedz ,ze niezostali wybrani to niby maja kare???


cdn- tak masz racje wyszly informacje,ze partie opozycyjne placa ludziom za pisanie na wszystkich stronch postow popierajacych PO i Nowoczesna . Ale naszczescie pokazali swoje komunistyczne oblicze braniac ludzi ,ktorzy w czasa PRL-u mordowali i katowali polskich patryjotow

Bo żadna TV od czasów po 89 roku nie była tak rządowa. Wydawałoby sie że to proste a jednak trzeba tłumaczyć. To jaka ocena sytuacji będzie przez takich anty?

mario1938 prokuratura stawia zarzuty a sąd osądza. Ty proponujesz odpowiedzialność zbiorową. Nie zdziw się w przyszłości gdy ktoś inny zaproponuję taką dla zwolenników i członków PiS. Emeryturę straci Agent Tomek i Poseł Kaczyński ;-)

Na jaw to wyszło ile PiS płacił za hejt w internecie. Nie wiedziałeś czy sprytnie pominąłeś te informację?

W przypadku emerytur SB pierwszą próbę ich zmniejszenia podjął rząd Tuska. Kiedy zainteresowane środowiska odwołały się Trybunału w Strasburgu ( już po niekorzystnym dla nich wyroku TK) . Tam również poniosły klęskę. Czyli nawet tam uznano że jest coś się nazywa elementarną sprawiedliwością. I że w takim wypadku nie ma mowy o prawie nabytym. Zwykłym milicjantom ani wtedy ani dziś nic nie grozi.
Gdybyś miał w głowie coś więcej niż obecnie , może byś dostrzegł że obniżka obejmie funkcjonariuszy SB , a nie MO.

Jak dla mnie to byli SB-ecy powinni dziękować Bogu że u progu transformacji ustrojowej Kościół powstrzymywał co bardziej krewkich zwolenników rozprwienia się siłowego z tzw. utrwalaczami.
Mogli mieć dużo większe dylematy niż obniżka emerytur.

Mam pytanie ( chociaż nie grzeszysz bystrością) a co myślisz o emeryturach funkcjonariuszy MBP z czasów stalinowskich?
Czy oni też mają prawa nabyte do swych wysokich świadczeń?

Edek, o to co ty masz między uszami to nawet pantofelek nie jest zazdrosny.

Emerytura to prawo nabyte. Każda władza swoim ludziom i pracownikom swoich służb oferuje specjalne warunki emerytalne. Poprzednia i obecna, każda. PiS też. W każdej władzy są ludzie ze specjalnymi emeryturami. Dlaczego żadna władza, żaden rząd do tej pory nie uznał że służby, nawet specjalne podlegają normalnym zasadom emerytalnym? Dlaczego podejmuje sie próby zabierania wybranej grupie a nie podnoszenia kombatantom PRLu? Za co poseł jarosław kaczyński dostał specjalną emeryturę?

https://www.facebook.com/wtworkach/videos/1173612259354897/

HaHaHa

To była druga "nocna zmiana". Tak jak w 1992r. była udana próba przejęcia władzy przez tych, którzy nie mogli się pogodzić z wynikiem wyborów, tak ja oceniam te wczorajsze wydarzenia jako próbę nielegalnego przejęcia władzy przez PO, Nowoczesną i PSL.

To pewnie będzie bzdura roku? Kto to powiedział?

Emerytura to prawo nabyte.....

Możesz pocałować Edka w rzyć.
Niech SB-ecy cieszą się że nikt ich nie usiekł po obaleniu komuny. Po drugie ci ludzie pracowali de facto na rzecz ZSRR i jakim prawem Rzeczpospolita Polska ma im fundować uposażenie. Tak jak mówił Cejrowski: niech im Putin płaci. Nie uważam że mamy moralny obowiązek jako społeczeństwo utrzymywać te komunistyczne świnie. Na naprawę krzywd nigdy nie jest za późno. Chociaż ta ustawa powinna być wprowadzona znacznie wcześniej.

chleba brakło ?

ed ... bez nerwów zabiorą esbekom emerytury ... to poparcie dla pis spadnie na jedną cyfrę


jedni byli pałowani ... karakan był kamerowany

"Kościół wyszedł na głupka, bo poparł PiS". Ksiądz profesor z KUL o sytuacji w Polsce

Ks. prof. Alfred Wierzbicki, etyk, wieloletni dyrektor Instytutu Jana Pawła II Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W rozmowie z TOK FM bardzo krytycznie ocenia to, co się w tej chwili w Polsce dzieje. Nie podoba mu się m.in. zaangażowanie Kościoła po stronie Prawa i Sprawiedliwości.

...
więcej TU

Może kościół się przed świętami nawróci ? Trzeba się o to modlić ...

Rządowe media wracają

Z drugiej strony kaczka "bochatersko" spieprzyła z sejmu

Atak na demokrację

Właśnie obserwujemy bezpardonowy atak przeciwników obecnego rządu na demokrację. Inną sprawą są poważne błędy obozu władzy, które dają opozycji ciężką amunicję.

Blokowanie sejmowej mównicy, a przez to prac Sejmu, co prowadzi do destabilizacji państwa. Wzywanie do nieposłuszeństwa wobec legalnie wybranej władzy. Apele, aby do antyrządowego buntu dołączyło się wojsko i policja, wreszcie fizyczne ataki na polityków partii rządzącej. To elementy buntu przeciwko demokratycznie wybranej władzy, próby obalenia jej pozaprawnymi, siłowymi metodami, wywoływania anarchii, a wszystko pod pretekstem, że zagrożona jest demokracja.

Z drugiej strony władza popełnia poważne błędy. Ograniczenie praw dziennikarzy do informowania o pracach Sejmu jest fatalnym pomysłem, którego nie da się obronić. Przeciwko niemu protestowały zgodnie redakcje, niezależnie do tego, po której stronie sporu się opowiadają. Ja również w poprzednim felietonie krytykowałem tę propozycję. Podobnie niepotrzebna była zmiana ustawy o zgromadzeniach, obecnie obowiązujące przepisy pozwalają zachować porządek na ulicy, nawet gdy manifestanci opowiadają się za przeciwnymi ideami. Przebieg manifestacji z 11 listopada czy 13 grudnia jest na to najlepszym dowodem. Mimo napięcia społecznego do burd nie doszło.

Na problem buntu opozycji przeciwko demokracji i rządom PiS warto spojrzeć z szerszej perspektywy. Przez 27 lat - z dwoma krótkimi epizodami rządów prawicy - w polityce i życiu społecznym w Polsce dominowało kilka paradygmatów. W gospodarce liberalizm spod znaku Leszka Balcerowicza, który, poprzez różne preferencje służył bogatym, a wykluczał z podziału dóbr przeciętnych obywateli, twierdząc najczęściej, że sami są sobie winni. Tymczasem zwykły człowiek nie miał szans z układem beneficjentów popieranych przez rząd. W życiu publicznym realizowany był liberalny projekt modernizacyjny, który polegał na wykluczeniu, zniszczeniu, często przez wyszydzenie i poniżenie, wartości tradycyjnych, jak np. patriotyzm czy wiara. Wreszcie w sferze politycznej - skonstruowanie systemu, który w ramach demokratycznych reguł, arbitralnie uznawał prawo do rządzenia tylko określonej grupy – lewicowo-liberalnego „establishmentu”, którego zadaniem była realizacja i pilnowanie dwóch pierwszych paradygmatów. Niepisaną, ale otwarcie formułowaną zasadą tej liberalnej demokracji, było narzucanie społeczeństwu przekonania, że tylko wybrana grupa (prawnicy, twórcy, politycy) wie jak rządzić, ma prawo do interpretowania prawa, a przeciętni Polacy mają ich słuchać z otwartymi w zachwycie nad ich wielkością ustami.

Po wygranej w 2015 r. PiS odrzucił te paradygmaty i wprowadza nowe, diametralnie różne. Bardziej sprawiedliwy podział dóbr – np. poprzez program 500 Plus, a w sferze społecznej powrót do tradycyjnych wartości (choć z wyłączeniem kwestii etycznych, jak aborcja, nad czym mocno ubolewam). Jednak największe zmiany przeprowadza w sferze politycznej. Wbrew temu, co twierdzi opozycja, nie chodzi o odejście od demokracji, tylko od jej dotychczasowego modelu – demokracji liberalnej. Jarosław Kaczyński dąży do wprowadzenia demokracji solidarnościowej, a zmiany przeprowadza w ramach istniejącego prawa i Konstytucji, tyle, że interpretuje je w taki sposób, aby służyły realizacji jego celów. Przykładem może być Trybunał Konstytucyjny, który niewątpliwie chronił poprzedni układ rządzący. Na przykład, w sferze społecznej uznał za zgodne z ustawą zasadniczą okradzenie obywateli z oszczędności w OFE przez rząd Donalda Tuska, otwarcie mówiąc, że orzeczenie TK ma na celu ochronę budżetu państwa, a więc władzy. Dla wszystkich jest oczywiste, że pod koniec rządów PO dokonało zamachu na Trybunał, dokonując bezprawnego wyboru sędziów, a wszystko po to, aby PiS nie mógł zmieniać Polski według swojego programu. Tymczasem nie taka jest rola Trybunału – nie może on sobie rościć prawa do bycia nad władzą ustawodawczą.

Inną sprawą są błędy PiS-u. W amoku zmieniania wszystkiego zachowuje się arogancko, bo samodzielne rządy powodują, że nie musi się z nikim liczyć. Być może przeciwstawienie się wszechwładzy Trybunału można było przeprowadzić w lepszym stylu. Błędem władzy jest też to, że obok zmian niezbędnych do przywrócenia demokracji jako rządów większości obywateli, zgłaszają propozycje, które są amunicją dla opozycji. Do takich należy na przykład zmiana zasad pracy dziennikarzy w Sejmie, która słusznie jest oceniana jako ograniczenie konstytucyjnego prawa obywateli do informacji. Z kolei nowelizacja ustawy o zgromadzeniach została odebrana jako zamach na konstytucyjną wolność wyrażania opinii. Podważanie tych wolności to bardzo dobry, a w przypadku mediów nawet uzasadniony, pretekst do protestów. PiS powinien odróżnić, które zmiany są konieczne do realizacji zasadniczych celów, ale które zbędne, a często wywołujące wściekłe ataki przeciwników. Z faktu, że ma się większość do przeprowadzenia każdego rozwiązania, nie wynika, że wszystko wolno. PiS powinien się samoograniczyć do zmian niezbędnych, a nie otwierać niepotrzebnych pól sporu.

Tym bardziej, że totalna opozycja każdą słabość PiS wykorzysta do kwestionowania prawa tego ugrupowania do sprawowania władzy. Ostatnie wypadki pokazują, że totalna opozycja nie cofnie się przed niczym. Jest zdolna do destabilizacji państwa i osłabiania pozycji Polski na arenie międzynarodowej przy pomocy instytucji unijnych. PiS musi mieć świadomość, że niezależnie od tego, co zrobi, będzie przez beneficjentów poprzedniego systemu atakowana, dlatego nie powinien dawać do tego pretekstów. Nie ma się jednak co łudzić, że opozycja odpuści. Odsunięcie od fruktów dla wielu oznacza upadek (widać to już na przykładzie „Gazety Wyborczej”, która bez środków z instytucji państwowych ma olbrzymie kłopoty), dlatego obawiam się, że traktują zniszczenie PiS jako warunek przeżycia. To bardzo źle wróży dla Polski.

http://gosc.(...)mokracje

Psy szczekają, karawana jedzie dalej

Kompromitacji czołowych działaczy opozycji końca nie widać. Na szczęście poparcie dla bojówkarzy KODu jest z dnia na dzień mniejsze.

TVN znowu strzeliło sobie w kolano pokazując filmik tego idioty z KOD niby pobitego przez policje. TV info pokazało cały filmik na którym ten debil kładzie się na ulicy i udaje zabitego na śmierć. Kompleta paranoja, opozycja robi wszystko żeby tylko ponownie dorwać się do stołków.
Nie jestem zagorzałym zwolennikiem PISu, ale to co robi opozycja to wstyd na cały świat.

"Cele poszczególnych warstw są absolutnie nie do pogodzenia. Celem górnej jest utrzymanie swojej pozycji. Celem średniej jest zamiana miejsc z górną. Celem dolnej, jeśli akurat go ma - gdyż na ogół jej przedstawiciele są zbyt ogłupieni ciężką pracą fizyczną, aby myśleć o czymkolwiek poza żmudną codziennością - jest znieść przywileje i stworzyć społeczeństwo, w którym wszyscy będą sobie równi. Na przestrzeni dziejów wciąż toczą się boje, w ogólnych zarysach przebiegające identycznie. Przez długie okresy warstwa górna pewnie dzierży władzę, lecz prędzej czy później następuje moment, kiedy traci wiarę we własne siły, albo w swoje umiejętności sprawnego rządzeniu; czasami dzieje się to równocześnie. Wówczas obala ją warstwa średnia, która kaptuje do pomocy dolną, wmawiając jej, iż walczy o wolność i sprawiedliwość. Zaledwie osiąga cel, spycha warstwę dolną na jej dawną, poprzędnią pozycję, a sama przeistacza się w górną. Po pewnym czasie z jednej lub obu tych warstw wykluwa się nowa grupa średnia i bój zaczyna się od początku. Z trzech warstw tylko dolnej nigdy nie udaje się choćby na krótko zrealizować upragnionych celów. Twierdzenie, iż w ciągu wieków nie dokonał się żaden postęp materialny, byłoby przesadą. Nawet w obecnych czasach, mimo panującego zacofania, warunki bytowe przeciętnego obywatela są lepsze niż przed kilkuset laty. Lecz ani dostatek, ani wzrost kultury obyczajów, ani reformy i rewolucje nie przybliżyły choćby o milimetr realizacji ideału powszechnej równości."

George Orwell (z książki Rok 1984)

Ale problem jest to co pokazują media czy to co się dzieje.
Co nas denerwuje... to że tvn pokazuje inaczej niż tvp czy denerwuje nas to że rząd nie chce by było pokazywane na bieżąco to co robią za naszą kasa w sejmie.
Denerwuje nas matolek z KOD czy to że PiS robi co chce z kim chce
Denerwuje nas to że Rzeplinski był człowiekiem PO czy denerwuje nas to że PiS obsadzie trybunał swoim człowiekiem i swoimi sędziemu
Denerwuje nas to że babcia dostała 2.60 podwyżki do emerytury czy to że odsuwajac od koryta tych z PO a teraz sami robią sobie premie po 35tysiecy
Opowiedzmy się w końcu co nas wkurza? Bo się gubie

Szczególnie było to widać na wiecu poparcia dla rządu pod pałacem marionetki dudy. Było ze 200 osób? Autokarami ze śląska i pomorza przywozili ;-)

Byłem w piątek przed sejmem oraz wczoraj na proteście pod pałacem prezydenckim. Odczucia moje są następujące: jeśli Jarek Zbawca Polski nie zahamuje swoich zapędów to skończy się tragicznie. Ludzie tak naprawdę czekali na jakiś punkt zapalny aby ruszyć na sejm, na szczęście prowadzący tonowali nastroje. Wczoraj podczas przemarszu spod pałacu pod sejm masę ludzi wyglądało przez okna lub wychodziło przed dom aby nam po prostu machać. Czegoś takiego nawet na marszu 11 listopada nie było.

Czołowi przywódcy PiSu nie ogarniają jednej rzeczy. Za PRL trzeba było dni aby się zorganizować, dziś po kilku godzinach na ulicach może znaleźć się tysiące osób - a działacze nie są przygotowani na takie tempo.

Ponadto te wydarzenia w sejmie są częścią większego planu, ponieważ o grudniu i przygotowaniu psychicznym na wydarzenia Jaro już w Jachrance podczas wakacji mówił.

A na pocieszenie najlepszy filmik z nocnych wydarzeń:

https://www.youtube.com/watch?v=KE7lJDOCUKw]

No i kryśka się obsrała;-)

PiS wygrał wybory i przez kolejne 4 lata NIC tego nie zmieni. Zachodnie media już się znudziły ujadaniem Tuska i opozycji bo w Polsce nuda. Zasrane kodziarstwo może sobie robić pikiety, dlaczego TVN nie pokazuje ile tego bydła ujada? Bo jest ich jeszcze mniej niż 200 osób. Żałuje że policja nie może tej chołoty spałować, bo to jak z gównem, ruszysz to bedzie śmierdzieć jeszcze bardziej. Widać, że kodziarstwo samo rzuca się na policyjne pały przed kamerami TVN. Takich jaj nie było dawno. A PiS rozliczymy dopiero za 3 lata, jak w każdym DEMOKRATYCZNYM kraju, przy urnach.

Widze, że bananowy już gubi się w ilości założonych kont. A nuż ktoś pomyśli, że jest ich więcej niż 2 na forum

Uspokój się, demokracja to nie tylko wybory co cztery lata. Zapomniałeś jak obywatel kaczyński co miesiąc ujada?

Zapomniałeś jak kaczyński bronił demokracji?

"Czołowi przywódcy PiSu nie ogarniają jednej rzeczy. Za PRL trzeba było dni aby się zorganizować, dziś po kilku godzinach na ulicach może znaleźć się tysiące osób - a działacze nie są przygotowani na takie tempo."


a zauważyłeś,że te niby spontaniczne protesty były zgłaszane już 12 grudnia do BIP ?

aha i prośba o 1000 kanapek w sejmie na piątkowy wieczór poszła wcześniej,niż w piątek rano...

Taki to spontan zaplanowany...

Po pierwsze naczelnik ma już swój wiek i kto wie czy pewnego popołudnia uda mu się wstać na nocne obrady.

Po drugie PiS łamie wszelkie standardy, więc opozycja nie ma żadnego moralnego obowiązku trzymać się standardów. Jeśli gość biegnie na ciebie z nożem to nie będziesz na niego biegł z bukietem kwiatów.

Po trzecie PiS w sytuacjach kryzysowych jest strasznie słaby. Jego działania są chaotyczne, nieprzewidywalne, ale też nie są strategiczne. Grozi to bardzo nieprzemyślanymi działaniami. Na PiS głosowało 19% polaków. Pozostali są neutralni lub przeciw. Problem w tym, że nieodpowiedzialny ruch PiS sprawi że ludzie niezdecydowani staną się przeciw. Przy 2000 - 3000 demonstrantów PiS jakoś przetrwa, przy większej ilości nawet Duda ulegnie - choć i tak już nic do stracenia nie ma skoro czeka go TS.

Bujaj się leszczu,idź pożegnaj z resztą błaznów waszego idola Rzeplińskiego,który miał lud w d... jak trzeba było zatwierdzić kradzież kasy z OFE...