Ceny poszybują mocno w góre.

Realnie nikt nie zyska, chyba że na krótką metę niektórzy. PIS tym programem chce zniszczyć sektor prywatny i cofnąć nas do PRLu. ZUS 2000 co jest już zapowiedziane, do tego minimalna na poziomie 4000 zł!!! Jaki pracodawca to wytrzyma? Chcą w krótkim czasie zarżnąć prywatny sektor i sprawić aby ludzie szli na etat najlepiej do korporacji i fabryk typu Alutec. Wielki biznes i korporacje rękami tych socjalistów nas orżnie. TWUUU jego mać Komuchy PISowskie. Szkoda, że ciemny lód kupi wszystko bo przecież hasła są tak lotne i każdy zarobi WINCEJ i WINCEJ... a gówno prawda i każdy nawet etatowy pracownik straci, po pierwsze wzrost bezrobocia po drugie wzrost cen.

Nawet wielki biznes tego nie udzwignie. Wzrost płac musi iść ze wzrostem wydajności, a nie ze wzrostem żądzy władzy prezesa.

Na sobotniej konwencji PiS w Lublinie pojawiła się wielodzietna rodzina Piskorzów z Otwocka. Robert Piskorz, ojciec pięciorga dzieci, przekonywał ze sceny, że program 500 plus znacznie wsparł jego rodzinę.



Okazało się, że mężczyzna jest wiceprezesem lokalnego banku spółdzielczego, a premier Mateusz Morawiecki w sierpniu odwiedził rodzinę Piskorzów w domu.

Ta narracja o podatkach to działa tak, jak narracja o nie kumającym ciemnogrodzie. Ale nic tak stymulująco nie działa na ociężałe umysłowo głowy jak "walka" Pawła i Tyszki z PSL-u z systemem,,, Towarzyszy.

Za nasze pieniądze? Nigdy. Żeby było tak, jak było

https://mobile.twitter.com/napalonywikary/status/1170978605716910080

https://mobile.twitter.com/napalonywikary/status/1170990759924916226

madras - grafika a`la brejza factory?

Płaca minimalna musi wzrosnąć aby wzrosły wpływy do budżetu. Po to by uciągnąć pozostałe programy socjalne. Po to by 500+ zł było gówno warte a dodatkowe trzynastki miały tylko pomóc emerytom zostać na dotychczasowej stopie życiowej pomimo wzrostu cen.

Musimy się zapętlać. Nic w przyrodzie nie ginie i nie ma nic za darmo (nie dotyczy złodziei).

Ciekawej jak handel podniesie wydajność pracowników. Zapewne po prostu podniesie ceny. O to chyba chodzi pisowi. Wzrost cen to wyższe wpływy z VAT. Wzrost minimalnej pensji to wzrost składek zus. Co z tego, że pińcet plus i te 13 emerytury będą coraz mniej warte. Ważne by ciemny lud to kupował.

Kosztem są też topniejące oszczędności Polaków ze względu na spadek siły nabywczej pieniądza.

Efektem jest też odpływ kapitału obcego, spadek inwestycji w Polsce na skutek wzrostu kosztów pracy. Własna gospodarka produkcyjna nie istnieje bo inwestujemy w konsumpcję. Spadek eksportu. Wzrost importu. Spadek znaczenia na arenie międzynarodowej ze względu na brak produkcji i eksportu dóbr wyższego rządu.

Dalej bida a PISowcom stoi dzida. Tak działa socjalizm. Nic nowego.


Z dobrych wiadomości to że Kaczor deweloper zbuduje wreszcie upragnione dwie wierze ku czci własnej i Śp. brata. ;-)

Mirek za dużo TVP Info!

https://mobile.twitter.com/PolskaNormalna/status/1171122346641502209

Nic w przyrodzie nie ginie tylko zmienia właściciela Progresie. Za POPSLSLD zrobiliby podwyżki ale bez 500+ i bez 13-tej emerytury i podnieśliby wiek emerytalny. Nisko zaawansowane technologicznie firmy "spadkowe" nie są w stanie bez pieniędzy i pomysłu konkurować z Chinami i z EU (zdaje się ze nawet transportowe nam zrujnują). U nas za 2k też tylko przeżyjesz ale nic więcej, czyli ryż albo decyzja na zmywak. Szczęściarze ewentualnie państwowa posada "rodzinna". Ludzie na prowincji pod zarządem lokalnej wierchuszki zostali na lodzie, wielkie miasta wyszły na swoje zasilane masami wewnętrznych emigrantów ekonomicznych. Zaczyna to do was robaczki docierać jak to zrobiono. Czasami budując nam w nagrodę Galerie do spędzania wolnego czasu przy własnych sklepach. Inwestycje tzw. z wkładką własną

Nic w przyrodzie nie ginie tylko zmienia właściciela Progresie, święta prawda Andrzejku.



PS.

Chyba mają dowody na fermę Brejzy.

A czy Ty od PiS dostałeś już swoją posadkę i piękny dom, czy tylko wzrost cen?

Po co liczyć skutki wprowadzenia pomysłów w życie? Przecież liczby są arabskie

https://mobile.twitter.com/napalonywikary/status/1171409272808366086

Polityka rolna UE to będzie wielka batalia, PiS chyba nie spodziewa się sukcesu naszych sprzymierzeńców w tej dziedzinie, Francji, Grecji i Hiszpanii. Tyle lat a u nas dalej 1/2 dopłat, DE-MO-KRA-CJA po niemiecku i import z zewnątrz.

Poziom życia na Zachodzie nie będzie możliwy do utrzymania jeżeli powstanie stosunkowo suwerenne Międzymorze. Miliony imigrantów z Afryki nie bardzo się integrują z kieratem na Zachodzie i nie chcą pracować za ryż tak jak Słowianie. Idzie wojna ekonomiczna na noże,,, za bardzo nas pocisnęli rękoma nieudolnej nomenklatury.

Dalej wierzycie w tą bajkę? Przecież Węgry, Czech i Słowacja grają wyłącznie na potrzeby własne (np. głosowanie 27:1). Międzymorze to bajka Kaczyńskiego dla gawiedzi

Niemiecki dziennik ekonomiczny "Handelsblatt" pisze w środę o cudzie gospodarczym, który aktualnie przeżywa Polska i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Jest to tym bardziej wyjątkowe, że nad Zachodem unosi się widmo recesji - zauważa gazeta.

"Wschód kontynentu kojarzy się Europie Zachodniej ze złymi wiadomościami. Paryż, Berlin i Bruksela narzekają na rosnący nacjonalizm, autokratyczny styl rządów oraz ataki na sądownictwo i wolność prasy. Kontynent różni się jednak coraz bardziej nie tylko politycznie, ale i gospodarczo. W tej dziedzinie pozytywne sygnały widać właśnie na Wschodzie" - konstatuje "Handelsblatt".

"Zwłaszcza w Polsce można już mówić o małym cudzie gospodarczym. Kraj, w którym narodowo-konserwatywny, krytyczny wobec Brukseli rząd może liczyć w październiku na przedłużenie kadencji, wyróżnia się oczekiwanym wzrostem PKB na poziomie 4,6 procent" - pisze dziennik z Duesseldorfu.

Dla porównania, w Niemczech ostatnie prognozy rządowe mówią o 0,5 proc. w roku bieżącym. W związku ze spadającą produkcją przemysłową i zamówieniami oraz niestabilną sytuacją na świecie liczba ta jednak nie jest pewna.

Według ekonomicznej gazety wzrost na Wschodzie jest napędzany przez rosnące płace. Napędza to popyt wewnętrzny, co z kolei owocuje wzrostem inwestycji. "Powstaje stabilny, trwały krwiobieg" - uznaje "Handelsblatt", zwracając uwagę, że wyższe koszty pracy nie obniżają konkurencyjności, a wręcz przeciwnie. W tej sferze Wschód nadgania Zachód, natomiast wzrost wydajności pracy zachęca nawet do dalszego podnoszenia płac - czytamy.

@art2deco

"Chyba mają dowody na fermę Brejzy."

Chyba Jarek ma dziecko z kotem.


"Chyba" robi dużą różnicę.


"Poziom życia na Zachodzie nie będzie możliwy do utrzymania jeżeli powstanie stosunkowo suwerenne Międzymorze."


Taaaa.

Bo wszystkie niedoszłe kraje Międzymorza chcą sobie zrobić mini-Unię-Europejską pod kierownictwem Polski.

@ferbi246

Wietnam, gdzie na łeb przypada jakieś 7000 USD rocznie, w Polsce 15 000, a w Niemczech ponad 50 000 też przeżywa swój CUD GOSPODARCZY.


Wiesz jak to jest z tym CUDEM?

Niemcy wyprodukowali sobie traktor, a ty się cieszysz, że kobyła miała bliźniaki. I ci przez to PKB wzrósł o 100 %.


Możesz się śmiać albo i nie, ale w Bangladeszu mają teraz CUD GOSPODARCZY.

15 milionów ludzi musi tam przeżyć za mniej niż 8 zł dziennie, ale od 2009 gospodarka rośnie średnio o 6%.

PKB na łeb ponad 8 razy mniejsze niż w Polsce.


Ale CUD GOSPODARCZY jest.


Dochód na osobę w Niemczech jest 30 razy większy niż w Bangladeszu.

Ale co tam.

Niemcy mają 0,5 % wzrostu, a Bangladesz 6 %.


P.S. Okazuje się, że Etiopia też przeżywa CUD GOSPODARCZY. OD 2005 walą od 7 do 13 % wzrostu PKB rocznie.

"Jest to tym bardziej wyjątkowe, że nad Zachodem unosi się widmo recesji - zauważa gazeta."


Wiesz z czego to się bierze ferbi246?

Im masz słabszą ekonomię, tym łatwiej o CUD GOSPODARCZY.


Niemcy 3963 mld USD.
Polska 593 mld USD.

Powiedz mi, gdzie łatwiej o CUD GOSPODARCZY.