To jeszcze napisz jaka bedzie pogoda na najblizsze dwa dni i zostaniesz lokalnym jasnowidzem.

wow, ale nie będziesz znowu płakał jeśli się mylisz? bo z Tobą to się boję dyskusji...

w swoim czasie wszyscy dowiedzą się

Na starcie Cię uświadomie ze się mylisz, rozczarowany ? Swoją drogą, wiem ze są wakacje ale czy rodzice pozwalają Ci na nocne harcowanie po sieci ?

Odpowiadam Echodna:
Nie znam kawałów o zimnym lechu, pracuję w domu, mało wychodzę do tzw ludzi i po prostu nie słucham ostatnio żadnych kawałów.
Dlatego zimne piwo mi się kojarzy po prostu z zimnym piwem.

Czasami czytam twoje posty i muszę przyznać, że nie raz twoje racje dawały mi do myślenia. Tym bardziej dziś jest mi trudno zrozumieć epitety, których użyłeś. Chyba niepotrzebnie oceniasz ludzi, o których po prostu nic nie wiesz.

//moderowano

LECH Poznań - też powinien zmienić swoją nazwe klubu sportowego.

Z kaczyńskich chcieli zrobić dynastie rządzącą w Polsce, a tu psikus !

Mieliśmy takich dyktatorów, niektórzy jeszcze żyją jak Fidel Castro, teraz brat go zastąpił, mamy Koree Północną, gdzie rządzi dynastia Kim Dzong Il.

Hitler i Stalin też szli by tą drogą, ale powstrzymano ich.

If33lG00d co ma pensja pracowników do wzrostu Vatu, chyba właśnie to żeby mniej zapłacić "bo vat zdrożał". Tak właśnie handlowcy i tzw. pracodawcy będą to wykorzystywali.
Już pisałem że nie jestem zwolennikiem podwyżki. Wqrwia mnie takie biadolenie i kłamanie jaka to wielka podwyżka, która uderzy w najuboższych. Mam wrażenie, że większość ludzi nie ma pojęcia jak działa Vat. Nalicza się go od wartości dodanej a płaci w momencie wydawania pieniędzy. Bogaty wydaje więcej więc zapłaci go dużo więcej.

//moderowano

Wyobraź sobie, że mieści mi się w głowie, ze sa ludzie ktorzy sciubia po 20gr dziennie, butuja na skup 5km codziennie z lubianka porzeczki czy kupuja lozko za 350 zeta i rozbijaja to na 24 miechy, a na pytanie czym smarowali chleb na sniadanie odpowiadaja ze nozem, ale tacy ludzie istnieja.

Wszyscy vatowcy odliczają Vat. Nie znam takiego, który jest vatowcem i go nie odlicza. Ale tu mowa o firmach, a ja pisałem o osobach prywatnych. Ci nie odliczają Vatu. Biedni i bogaci. Bogaty wydaje więcej więc z automatu płaci więcej vatu. Nie tylko na jedzenie, na wszystko.

//moderowano

Zakazana Reklama

dzięki Prawu i Sprawiedliwości

Lech kontra Lech

Posted on 02/08/2010 by Dario 4

Wyobraźcie sobie miasto, w którym wieje smutkiem i nudą, w którym nie można się roześmiać, krzyknąć, podskoczyć, ubrać się bardziej swobodnie lub powiedzieć czegoś z podtekstem. Miasto-grobowiec, gdzie nakazana jest zaduma, posępność i żałoba. Gdzie trzeba zachować powagę, bo tu spoczywa ON. Człowiek, który zginął tak, jak żył. To ostatnie zdanie można rozumieć dwojako, ale mniejsza z tym. Kraków dostał niezłą minę, która już działa. Może nie w takim stopniu, jak opisałem powyżej, ale coś jest na rzeczy.
Naprzeciw Wawelu, czyli miejsca, gdzie wciśnięto Brata Swego Brata, wisiał banner reklamowy. Co reklamował? Piwo. Ściślej Lecha. Nazwa ta wiązała się z wytworem poznańskich browarników na dłuuugo przed tym, jak Wykonawca Zadań stał się głową państwa, a już na pewno przed tym, jak poleciał w nieukończony rejs samolotem. Ku radości jednych, a protestom innych, w tym niżej podpisanego, pochowano go razem z Marszałkiem Piłsudskim i królami Polski. A teraz nieboszczyk ustami swych apologetów rozstawia wszystkich po kątach.
Piwo, jak to piwo, lepsze jest zimne. Oczywiście komuś musiało się to skojarzyć ze zwłokami Kaczyńskiego. Komu? Nikomu innemu jak pisowcom, głównie w osobach Ryszarda Czarneckiego i Marka Migalskiego. Ten pierwszy powinien mieć swoje zdjęcie obok encyklopedycznego wyjaśnienia słowa „lizusostwo”, ten drugi usiłuje się zrehabilitować po tym, jak wypadł z łask za krytykę wodza, co jak wiadomo w PiS jest zbrodnią równą niemalże zdradzie stanu. Ruszyli ze świętym oburzeniem… i uzyskali, co chcieli. Kompania Piwowarska zwija plakat spod Wawelu i kaja się.
Pozbawieni dystansu do rzeczywistości klakierzy i klienci Braci Mniejszych wszędzie, gdzie ludzie nie klękają na sam dźwięk słowa „Kaczyński”, widzą atak na godność żyjącego czy nieżyjącego bliźniaka. Migalski nawołuje do bojkotu piwa i nawet założył na Facebooku grupę „Lech – piwo dla chamów”. Czarnecki uderza w podobnym tonie, tak ich wkurzyły własne skojarzenia. Z reklamy zrobiono zadymę, dobrze chociaż, że nie żąda się od producenta zmiany nazwy albo nie idzie się do prokuratury z zarzutem zniewagi.
Po raz kolejny kreuje się wokół Lecha Kaczyńskiego atmosferę niezdrowego tabu, świętości, której nie można pod żadnym pozorem tknąć, nawet pośrednio. O bzdurę zrobiono wrzawę. Wierni europosłowie pewnie zostaną pochwaleni przez wodza (o to między innymi zresztą chodzi), niedohabilitowany politolog może udobrucha go swym heroicznym bojem o dobre imię Wykonawcy Zadań. Co będzie następne? Rejtanowskim gestem Migalski zaprotestuje przeciwko podawaniu kaczek w krakowskich restauracjach? Może zrobi wrzawę o masło „President”, które dla zachowania trwałości też (o zgrozo) powinno być przechowywane w warunkach chłodniczych, znaczy się zimne? Jaką jeszcze przesadną, teatralną jazdę odstrzelą nam pisjaniści w swym przewrażliwieniu? Trudno powiedzieć, rekordy śmieszności i głupoty bite są przez to towarzystwo w tempie, które i Bubkę może zawstydzić.
PS. Jak najbardziej smakuje mi piwo Lech, najlepiej mocno schłodzone. A swoje facebookowe skojarzenia europoseł Migalski może sobie wsadzić w to miejsce, w które producent piwa powinien go kopnąć za świadome i celowe podjudzanie przeciwko tej marce. Zaraz po tym, jak solidne staccato wybiją mu tam urażeni konsumenci.


http://frostknight83.wordpress.com/2010/08/02/lech-kontra-lech/

Następni mogą być producenci kiełbasy Podwawelskiej.

Andrzejek, Ty zastanów się co piszesz ! czeka Cię p r o k u r a t o r przecież tu pracownicy biura poselskiego PiSu monitorują wpisy a połączenie Lecha i podwawelskiej może wywołać u nich białą gorączkę. Sam widziałeś co wyprawiali pod pałacem prezydenckim.

Teraz jest nowa reklama napoju energetycznego widoczna z Wawelu



O żyj i zwyciężaj










Ciekawe jak się zakończy. Jak ktoś ma e-maila do PISdy migalskiego to niech pisze

Prezes PiS Jarosław Kaczyński odpowiada redaktorowi naczelnemu „Rzeczypospolitej” Pawłowi Lisickiemu


W numerze „Rzeczypospolitej” z 5 sierpnia b.r. ukazał się felieton Pawła Lisickiego, w którym naczelny tego dziennika pisze między innymi: „Zastanawiam się jednak, czy najważniejszym rezultatem walki o krzyż nie będzie otworzenie w Polsce drogi dla zapateryzmu. Czy obrazki z Krakowskiego Przedmieścia nie przyczynią się do wzrostu siły radykalnej, antychrześcijańskiej lewicy, której głównym postulatem stanie się walka z Kościołem i publiczną obecnością religii. I czy, paradoksalnie, winowajcami nie będą w pierwszej mierze Jarosław Kaczyński, który udzielił wsparcia protestującym, a z drugiej Bronisław Komorowski, który odpowiada za nieprzemyślaną i nieskuteczną organizację przenosin”.

W związku z tym tekstem prezes PiS Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu portalowi www.pis.org.pl.



pis.org.pl: Panie Prezesie, czy czuje się Pan odpowiedzialny za wprowadzanie w Polsce zapateryzmu, o co oskarża Pana redaktor naczelny „Rzeczypospolitej” Paweł Lisicki?

Jarosław Kaczyński: Różnych rzeczy się spodziewałem, tylko nie tego, że ktoś uzna, że to ja jestem przede wszystkim odpowiedzialny za to niebezpieczeństwo, które wywołał swoimi działaniami pan Komorowski, że ktoś o to mnie oskarży. Mogę tylko jeszcze dodać, że to ja przestrzegałem przed możliwymi konsekwencjami usunięcia krzyża, kiedy ta sprawa stanęła.

pis.org.pl: Paweł Lisicki obarcza Bronisława Komorowskiego winą jedynie za „nieprzemyślaną i nieskuteczną organizację przenosin” krzyża. Tak jakby to kto inny podjął decyzję o jego usunięciu.

J.K.: Jest rzeczą oczywistą, że za decyzję o usunięciu krzyża odpowiedzialny jest w stu procentach pan Komorowski i to on wprowadza w Polsce zapateryzm, a ja tylko próbuję się temu przeciwstawić. Taka jest prawda. Nie myśmy ustawiali ten krzyż, nie z członków PiS, choć być może są w niej jacyś członkowie naszej partii, składa się ta grupa, która pod Pałacem stale jest i broni krzyża. Myśmy rzeczywiście w pewnym momencie, w którym była ona atakowana przez chuliganerię, udzielili jej pomocy, ale trudno to uznawać za budowanie w Polsce zapateryzmu.

pis.org.pl: Można po lekturze tego tekstu odnieść wrażenie, że - generalizując - jeśli ktoś się czemuś przeciwstawia, to jest temu czemuś winien.

J.K.: Rzeczywiście. Na tej zasadzie można by powiedzieć, że ci, którzy demonstrowali w grudniu 1981 roku przeciwko stanowi wojennemu, byli winni jego wprowadzenia. Ale jest jeszcze inna rzecz, kwestia wolności wyrażania poglądów w Polsce. Według pana Lisickiego poglądu, że ten krzyż powinien pozostać, głosić nie wolno. Jest jakaś reguła, tylko nie potrafię powiedzieć, gdzie pan Lisicki ją znalazł, że trzeba mieć w tej sprawie takie stanowisko, jakie ma pan Komorowski. A jeżeli ma się odmienne zapatrywania, to znaczy, że się jakąś dziwną metodą dąży do zapateryzmu właśnie.

pis.org.pl: Zapateryzmu, czyli...

J.K.: ... realizowanego w Hiszpanii, dążenia do tego, żeby wszelkiego rodzaju symbole religijne zniknęły ze sfery publicznej, tej normalnej przestrzeni fizycznej, dostrzeganej przez zwykłego człowieka, tym bardziej, żeby zniknęły z instytucji publicznych, ze szkół wraz z nauką religii. Krótko mówiąc, żeby Kościół zepchnąć całkowicie - jak to się kiedyś mówiło - do kruchty.

To jest dokładnie to samo, co głosili w Polsce komuniści na pierwszym etapie walki z Kościołem. Później w ogóle Kościoła miało nie być. Ale proszę zwrócić uwagę, że komuniści w PRL nie zdobyli się na zaatakowanie na przykład krzyży przydrożnych. Na taką odwagę zdobył się tylko obrońca Wojskowych Służb Informacyjnych prezydent Komorowski.

pis.org.pl: Nie dziwi się Pan, że oskarżenie o praktyczne wspieranie zapateryzmu formułuje naczelny „Rzeczypospolitej”, dziennika, któremu establishment zarzuca sympatyzowanie z PiS?

J.K.: Dla mnie najbardziej interesujące w tej sprawie jest pytanie, dlaczego pan Lisicki tego rodzaju bzdury, i to bzdury wierutne, odrażające, pisze. Sądzę, że wynika to z niesłychanie groźnego zjawiska, jakim jest hiperoportunizm, który opanował dzisiaj pewną część ludzi pióra. Pan Lisicki, chciał coś napisać o Komorowskim, ale musiał się jakoś zabezpieczyć, a ponieważ wiadomo, że mnie, nas, PiS wolno atakować bez żadnych ograniczeń, że za to się nie ponosi żadnych konsekwencji, wobec tego wymyślił sobie tę konstrukcję, że głównie winien jest Kaczyński, a Komorowski też, ale tylko troszkę. Ja na coś takiego zgodzić się nie mogę. Nie mogę przystać na to, że mnie się dokopuje tylko dlatego, żeby się ochronić przed zarzutem, że się ośmiela podnosić rękę na Komorowskiego.

pis.org.pl: Donald Tusk zapowiada akcję porządkową, czyli użycie policji, siły, żeby usunąć krzyż.

J.K.: Jeśli się na to odważy, to będzie rzeczywiście zupełnie nowa jakość w polskim życiu publicznym, nawet za czasów komunistycznych nieczęsto spotykana.

pis.org.pl: Nie sposób się z decyzją o usunięciu krzyża zgodzić, ale trudno odmówić Bronisławowi Komorowskiemu prawa, rzecz jasna nie moralnego, do jej podjęcia.

J.K.: Podkreśliliśmy w naszym oświadczeniu, że prezydent Komorowski ma oczywiście prawo do dysponowania swoim pałacem. My mu tego nie odmawiamy. Ale napisaliśmy, że w imię wyższych racji krzyż powinien po pielgrzymce, w której - co podkreślam - jego udział byłby jak najbardziej właściwy, wrócić na swoje miejsce do czasu powstania pomnika.

Przede wszystkim jednak nie można zapominać, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. Chodzi o to, by nie powstał pomnik, pomnik, który siła rzeczy będzie pomnikiem Lecha Kaczyńskiego, a pamięci o Lechu Kaczyńskim obecna władza boi się jak diabeł święconej wody. Boi się, bo Lech Kaczyński uosabiał to wszystko, czego zaprzeczeniem ona jest, czyli suwerennej, demokratycznej i sprawiedliwej w swoich stosunkach społecznych Polski. Jestem przekonany, że pamięć o Lechu Kaczyńskim się przebije, i że zostanie On należycie uczczony nie tylko w Warszawie, ale i w całym kraju - zresztą pierwsze jego pomniki już powstają - i że walka z pamięcią o Nim zakończy się klęską.

Boleję tylko nad tym, że z powodu oportunizmu czy radykalnego braku odwagi, pewni ludzie, którzy głoszą mocno idee katolickie, a mają czasem duże kłopoty z wcielaniem ich we własnym życiu, posuwają się do bzdur, kłamstw, tego rodzaju obrzydliwości, jak pisanie, że ja jestem winien pojawieniu się zaczątków zapateryzmu w naszym kraju. Temu winien jest - powtórzę - Bronisław Komorowski. Sądzę, iż w dużej mierze został on wybrany prezydentem przez nieporozumienie, bo jestem przekonany, że bardzo wiele osób, które na niego głosowały zapateryzmu w Polsce nie chce.

pis.org.pl: Paweł Lisicki pisze również, iż dla Pana i dla Prawa i Sprawiedliwości krzyż przed Pałacem Prezydenckim ma symbolizować, iż „blisko Katynia doszło do więcej niż katastrofy, więcej niż do nieszczęśliwego wypadku”.

J.K.: Teza pana Lisickiego, że dla nas krzyż oznacza nie wypadek, a - mówiąc wprost - zamach, jest bzdurna. Jej przyjęcie musiałoby oznaczać, że krzyż na każdym grobie mówi nam, iż nie mamy do czynienia z naturalną śmiercią, tylko z morderstwem. Tu pan Lisicki bardzo się zaplatał.

My nie rozstrzygamy tego, jakie były przyczyny smoleńskiej katastrofy. Ale też żadną miarą nie mamy zamiaru z góry wykluczać, że nie doszło do zamachu. Takie wykluczanie jest niczym innym, jak tylko skrajnym tchórzostwem.

Natomiast jeśli chodzi o Pałac Prezydencki, to uważamy, że jest to jak najbardziej właściwe miejsce na postawienie pomnika, mającego uczcić pamięć o Lechu Kaczyńskim, jego małżonce i pozostałych ofiarach katastrofy. Jest to pogląd nie tylko nasz, ale również bardzo dużej części Polaków i dlatego należy poważnie brać go pod uwagę.

Cieszę się, że to nie On został moim Prezydentem. To człowiek chory, bardzo chory.

Lech Kaczyński swoją Prezydentura nie zasłużył na żaden pomnik.

ciekawy fragment o programowaniu mózgów

[...]
Bastionem Platformy jest półinteligencja - nie ludzie prości i nie inteligencja. Półinteligencja już dzisiaj nie myśli. Powtarza wdrukowane im myśli, frazy, całe zdania.
[...]
Techniki te [psychomanipulacji] zastosowane zostały w naszym kraju na nieznaną wcześniej skalę. Nieznaną w żadnym współczesnym państwie poza Rosją. To one mogą w krótkim czasie pogrzebać demokrację. Oto niektóre z nich:

1. kodowanie w umysłach słuchaczy odpowiednich związków frazeologicznych typu "ciemny naród", "dzika lustracja", "zacofana Polska", "agresywny, farbowany lis, Jarosław Kaczyński", "ohydna insynuacja" itd.
2. kodowanie w umysłach widzów odpowiednich skojarzeń, (np. PiS to oszołomy, ludzie ojca Rydzyka, słuchacze Radia Maryja, prymitywy, opozycja, to złośliwe psuje, IPN zagraża ludziom, ... )
3. odcinanie pewnych myśli, jako niegodnych publicznej debaty, niegodnych człowieka kulturalnego,
typu - tragedia smoleńska, lustracja, naród, niepodległość, Katyń, ojczyzna, Polska, praworządność, prawica, honor, zamach w Smoleńsku, agentura.
4. wdrukowywanie w widzach niechęci, bądź nienawiści, do określonych osób. Tworzenie "wrogów" - takie zestawienie otwiera w polskich mediach od wielu już lat Jarosław Kaczyński.


źr. seawolf/niepoprawni.pl


Andrzejek jak poczytasz swoje posty to może dostrzeżesz zalążki tego "programu" ? - Jaro jest zły, Kaczyńscy są be, Krzyż to obciach, Smoleńsk to wypadek..., piszesz już michnikowymi frazami.

Kafarek kto dał ci prawo do dzielenia ludzi. Żadne programowanie. Lecz się człowieku sam chyba zostałeś poddany jakiejś indoktrynacji.

Jak się z czymś nie zgadzasz to właśnie taki tekst wstawiasz. A tu zonk, nie czytam wyborczej:-)))

Nawet za życia Lecha Kaczyńskiego nie uważałem za dobrego Prezydenta. Jarosław co dziś pokazuje? Dlaczego nie pojawił się na zaprzysiężeniu. Czemu miał służyć ten wywiad? To chory człowiek, chory na władzę, chory z nienawiści. Dobrze się stało, że naród go nie wybrał, to by była tragedia dla nas. Pisząc o przypadkowym wyborze pokazuje jaki ma stosunek do wyborców i do demokracji, za co mam go szanować? Daj jakiś przykład.