We wrześniu 2010 wystartowała z akcją pt. Pozew Zbiorowy grupa klientów BRE (mBank, Multibank) posiadająca kredyty z tzw. starego portfela. Wspólnie z Rzecznikiem Konsumenta który reprezentuje grupę, oraz kancelarią Wierzbowski Eversheds, mają zamiar 15 listopada 2010 złożyć w sądzie pozew zbiorowy przeciw BRE - pierwszy taki pozew w Polsce.

Do 15 listopada można przystąpić do grupy.
szczegóły - www.grupanabank.pl

Pozew to efekt pół rocznych negocjacji z kancelarią (topowa kancelaria ze stolicy, BRE nie wynajmie lepszej, godny przeciwnik dla banku). Dotyczy wszystkich klientów BRE z całej Polski (potencjalnie 26 tys. nabitych), którzy brali kredyty hipoteczne 2005-2006 i którzy mają zapisy które potem zakwestionowała KNF.

Cel - odzyskać nadpłacone bankowi pieniądz (+ odsetki) oraz wyrokiem sądowym ustalić jak bank ma naliczać odsetki (LIBOR + marża z dnia zawarcia umowy). Pozew nie ma zmienić zapisów umowy tylko zmusić bank do jej rzetelnego wykonywania.

Zalety tego projektu:
1) niskie koszty kancelarii - szczegóły na stronie www.grupanabank.pl
2) zwolnienie z kosztów sądowych - dzięki reprezentowaniu grupy przez Rzecznika Konsumenta
3) bezobsługowość - dzięki reprezentantowi - Rzecznikowi Konsumenta - członkowie grupy nie muszą swojego czasu spędzać w sądach
4) duże szanse na wygraną - kancelaria Wierzbowski Eversheds

nie czyta się co się podpisuje to się potem ma

Takiś mądry to jak byś to zinterpretował w umowie :

„Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy
referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku
pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego
waluta jest podstawą waloryzacji”

To zapis z umowy...jasny prawda?
Póki nie jest wykorzystywany przeciwko kredytobiorcy, zawyżając jego oprocentowanie to wszystko gra.
Ale ten zapis jest tak skonstruowany ,że bank może bezkarnie (tak się tylko wydaje-patrz pozew)manipulować oprocentowaniem kredytu.

Więc nie pisz,że trzeba czytać umowy bo nie zawsze wszystko jest takie oczywiste w dniu podpisywania dokumentów.

„Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy
referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku
pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego
waluta jest podstawą waloryzacji”



Dla mnie słowo "może" jest tu kluczowym słowem. Może więc może obniżyć raty gdy LIBOR spada, ale nie musi. Jeśli by było "Zmiana wysokości oprocentowania kredytu następuje w przypadku..." w tedy umowa jest jasna że skoro LIBOR rośnie to bank podnosi ratę, a jeżeli wskaźniki spadają to obniża.

Najsmutniejsze w tym jest to że nawet wielcy inteligenci z ów kancelarii nie potrafią czytać ze zrozumieniem Albo liczą na wyciągniecie kasy od ludzi którzy się do nich zgłoszą - aby pokryć koszta sądowe i ewentualne odszkodowania za naruszenie dobrego imienia banku

Pierwszy klient wygrał w tej sprawie z BRE (na razie w I instancji) - BRE ma mu oddać to co nadpłacił plus odsetki ustawowe:

http://samci(...)owi.html


Tymczasem pozew zbiorowy wchodzi w nową fazę. BRE usiłowało zablokować pozew twierdząc że sprawa nie spełnia warunków pozwu zbiorowego. Sąd zadecydował po myśli oszukanych klientów. BRE długo się odwoływał, protestował, ale w końcu decyzja sądu jest ostateczna. Na początku roku sąd, zgodnie z ustawą, da ogłoszenie w poczytnej prasie ogólnopolskiej (prawdopodobnie Gazeta Wyborcza) i przez 3 miesiące nowe oszukane przez BRE osoby będą mogły się do pozwu dopisać (potencjalnie to 20 tysięcy klientów). Na razie w pozwie zbiorowym jest ok. 900 osób.
Powyższy wyrok na korzyść klienta BRE świetnie wróży sprawie (prawnicy klientów pozwu zbiorowego będa mogli zapoznać się z wyrokiem), a formuła pozwu zbiorowego to łatwizna dla klienta - wystarczy że się dopisze, zapłaci kancelarii i czeka aż jego prawnicy załatwią sprawę. Nawet do sądu stawiać się nie musi, bo reprezentuje go Mazowiecki Rzecznik Praw Konsumenta (który zgodził się być reprezentantem GrupyNaBank). Szczegóły ma na stronie www.grupanabank.pl

BRE teraz najbardziej boi się wzrostu liczebności tej grupy. Skoro jeden klient z nim wygrał, to grupa która wynajęła prawników z dużo wyższej półki niż ten klient, ma jeszcze większe szanse. Gdyby z 900 osób wzrosła do tysięcy, to by porzadnie uderzyło BRE po kieszeni. A to zmartwienie dla właściciela - niemieckiego Commertzbanku, który utopił miliadry w greckich obligacjach i teraz zamierza doić polskich klientów BRE (mBanku, Multibanku) by ratować kieszenie niemieckich właścicieli.

Życzę powodzenia - wygrac z bankiem, skarbówką czy ZUS-em - to jest coś.