Jako byly pracownik - szczerze odradzam. Zastanowcie sie zanim podpiszecie umowe z tym mistrzem wciskania kitow (czyt. managerem).
//kolejny temat pisany z capsem poleci centralnie do kosza - anulka

LOL. Bardzo wiarygodny post. Zwłaszcza bez części pisanem CAPSem ;).

a dokladniej, dlaczego odradzasz prace w mobile english?

Nie znam tutejszych zwyczajow, dziwi mnie jakies wyrzucanie do kosza wypowiedzi..ygh.. chcialam tylko lojalnie przestrzec.

Przede wszystkim, to nie szkola jezykowa - to firma, ktora zalatwia korki ludziom, ktorzy albo nie maja czasu sie tym zajac (w co nie wierze, bo wykonanie paru telefonow nie zajmuje zbyt wiele czasu) albo nie maja zaufania do anglistow z ogloszen, uwazaja, ze ci uragaja wiedza czy umiejetnosciami od tych, ktorzy pracuja w szkolach jezykowych. Wierzcie mi, ze sa anglisci i anglisci, a to ze pracuje sie w szkole jezykowej nie swiadczy o tym, ze jestes "dobry".

Jesli chodzi o kwestie finansowa - 29zl (BRUTTO!) za godzine zegarowa - dojazd w we wlasnym zakresie i przygotowanie materialow rowniez. Nawet nie chce mi sie liczyc ile z tego zostaloby na czysto.

Lektor. Ta osoba nie ma zadnych praw. Powinna byc dyspozycyjna 24/h/7. Mimo, iz deklaruje sie w jakich godzinach odpowiada praca, szef ma to gdzies - to on i klient ustalaja godziny lekcji, a lektor ma tylko przytaknac.

Manager. Mistrz wciskania kitow. Szkoda slow na tego czlowieka.

Czy ja usunęłam chociażby jedną literkę z Twojego postu? Nie !
Zmieniłam tylko tytuł z dużych liter na małe - bo nie piszemy tytułów dużymi literami ( caps lockiem) - to powinnaś przeczytać w regulaminie .
...nom to tyle by było z mojej strony odnośnie tego tematu jak na razie

wybacz, nie trace czasu na czytanie regulaminow.. najwidoczniej musze zaczac, by nie narazac sie komus, kto przywykl do zawracania sobie glowy niuansami.. niemniej jednak pozdrawiam