Z mikro pęknieciami sie zgadzam - i wiem ,że to tak działa - bardziej odpowiada za to psycha - mała wage juz mam i odmierzam jedzenie - tabela jest super i sie na pewno przyda dodatkowo dobuduje więcej sałatek z jajkiem na twardo i też to zmixuje z białkiem w mięsie

No widzisz
Po miesiącu , najdalej trzech uznasz , że nie ma nic prostszego i tak skutecznego , jak DIETA/ŻYWIENIE OPTYMALNE , czyli najlepsze z najlepszych!!!

O.C.Ż - ok będę więcej korzystał z tej diety - zobacze jakie będą efekty - postawie też na większą ilość zółtek - cukier odstawie - nawet w nieielkich ilościach i herbaty słodzic nawet nie będę - powiedz mi tylko jeszcze czy lepsze jest smażone mięso jeżeli tak - to czy na oleju roslinnnym ? czy może lepsze jest gotowane mieso ? np kurczak

Kurczak z wody to chudzizna - białko i ociupinka tłuszczu - patrz "usuwanie" więźniów w Ameryc Pd., było tu albo w innym temacie. Zdecydowanie mięso smażone a rodzaj tłuszczu to chyba nie ma aż takiego znaczenia, chyba...

Kosmal ja smaże na oleju roslinnym - i takze takie rpoeferuje bardziej od gotowanego kurczaka - tylko wszędzie sie słyszy ,że mieso gotowane dodatkowo na "parze" jest najzdrowsze

Drób (brojlery) są już same z siebie nie za bardzo zdrowe.

Się słyszy..., a w dawnych czasach(przedwojna) się słyszało - cukier krzepi - Melchior Wańkowicz był twórcą tego chwytu marketingowego (o ile dobrze pamiętam)

Juz z dwojga... ten kurczak lepszy.

Tłuszcze uwodornione - łój, smalec osiągają wyższą temp. niż oleje zanim zaczną dymić (patrz punkt dymienia), smażenie trwa krócej, potrawa mniej nasiąka i panierka jest lepsza w smaku.

Njalepsze frytki - ze smalcu, pączki(jeśli nawać je można wogóle dobrymi) też

Z roślinnych to chyba planta jest najlepsza do smażenia.

ALE!!! tłuszcze roślinne sztucznie utwardzane - uwodorniane mają wyższą zawartość tłuszczów trans - uważanych za szkodliwe, tak jak stare przesmażone oleje.

Czy do samochodu wlewasz stary zużyty olej?

No niestety - dlatego jem duzo wołowiny i dziczyzny - kurczaki sa faszerowane - tyle ,że prosto sie je przyrządza i pasuja niemlże do wszystkiego - można je zrobic 10 minut w sosie i zalaż białko roślinne - ryż i gotowe - z pozostałymi miesami juz nie idzie tak szybko poniewaz trzeba je dłużej dusić.

Każe mięso smażone , duszone w olejach roślinnych jest profanacją sztuki kulinarnej
Oleje roślinne(margaryny , to izomery TRANS , jak wspomniał kosmal--RAKOTWóRCZE!!! - są/muszą być utylizowane przez wątrobę , czego nie można powiedzieć o tłuszczach nasyconych , np. smalcu(bez węglowodanów , lub z znikomą ich ilością).
Mięso , im bardziej nadtrawione przez ogień(smażenie,duszenie)jest mile widziane przez Twój/mój organizm.
Zaoszczędzona energia trafi do bardziej wzniosłych celów , np odporności immunologicznej.

Mam kuzyna(pisałem już o tym)który miał przez kilkadziesiąt lat brojlernię.
Powiedział: gdybyś mojego kurczaka wrzucił do piekarnika/gara na trzy tygodnie przed ubojem , to zpierniczałbyś razem z sąsiadami z bloku w którym mieszkasz...tak śmierdzi

OCŻ - w sprawie zagadki to w miarę jak mniej o niej myśle to mi się wydaje, ze jestem bliżej rozwiązania.

Na dzień dzisiejszy uważam, ze Żydzi nie błądzili bo nie mieli mapy tylko byli wodzeni za nos przez Boga, a wodził ich przez 40 lat codzienną dawką manny (z wyjątkiem szabatu)- cukier jak narkotyk działa na mózg. Tłustości i inne dobrodziejstwa jedli tylko rycerze, szefostwo i kapłani(zresztą tak jak i w Egipcie)

Pojawiło się słowo niewolnicy - wydaje mni się, że chodzi o Żydów jedzących mannę, gdyż w Egipcie byli niewolnikami i jako niewolnicy uciekli z tego kraju?

Mogłem nieco pokręcić ale szukam własciwej ścieżki prowadzącej do rozwiązania a nie mam zamiaru odpuscić czy to z pomocą czy bez.

Daltego czasem sma,że je na głebokim tłuszczu - nie przysamżam nigdy do zarumienienia - złocity kolor - poniewaz wydaje mi sie że coś z tego mięsa ucieka - i smakuje jak trocina - dlatego wole takie bardziej "soczyste" - no chyba ,że robie w cieśnie naleśnikowym - wtedy jest jeszce lepsze w środku

Czy naleśniki są z jajek , czy mąki?
Bo jeśli z mąki to znów mieszasz w procesach biochemicznych organizmu.
Cykl pentozowy , kłóci się z heksozowym.
Albo , albo.

O.C.Ż - z jajek - to taka smażona "otoczka" dla mięsa - smakuje całkiem dobrze - a np naj zrobie nalesniki - taka moja dowoma tortilla - wsadze do niej sałatki i posiekane mięso z kurczka to będzie się to kłociło ze sobą ? - pomidory, sałata pekińska , papryka.

W zasadzie można by było zamknąć ten wątek.
Wszystko co należało powiedzieć zostało uczynione.
Uważny czytelnik wyłapie wszystko , co potrzebne do przejścia w ten model odżywiania.
Dobrze byłoby , aby każdy chętny zaopatrzył się w jedną z książek Dra J. Kwaśniewskiego , oraz drugą , Kucharską , również Jego.
Jest okazja-prezent pod choinkę.
Będą to najlepiej zainwestowane pieniądze w życiu każdego chętnego...

Jak zaczynałem?
Skopiuje i przekażę na forum drugi rozdział trzeciej książki - OPTYMALNYM BYĆ.(wydania w przyszłym roku).
Może być wzorem do naśladowania dla kolejnych odważnych , zuchwałych i nie strachliwych osobników płci obojga

(aktualnie "dopieszczam" pewien statut - czas goni)

Tylko proszę - NIE MIESZAJ W TO B O G A !!!
Ogon , nerki i cały tłuszcz barana to dla Aarona(brat Mojżesza) kapłana.
Po wszystkie dni wasze , po wszystkie plemiona wasze , żadnej tłustości jeść nie będziecie , bo cała tłustość jest pańska, czyt. kapłańska - napisano
Rycerze tłustości nie jadali , bo nimi być by nie mogli...

OCŻ - już chyba rozumiem:

tłuszcz i podroby dla rządzących - czyli w sumie szefostwo i kapłani, pożywienie dla jasności umysłu i zdolności przywódczych

mieso dla wojowników - nie musi być inteligentny tylko silny i zręczny

manna (węgle) dla reszty - coby się słuchała szefostwa i armi, wtedy nie w głowie im bunty.

Wychodzi na to, że taki model żywienia poszczególnych warstw społecznych pomagał utrzymać w ryzach cały naród w trakcie tej 40letniej wędrówki.

No ale to Bóg objawił Mojżeszowi wcześniej (przed dotarciem do Z.O.) że mu to dojście trochę(40 lat) zejdzie.

W końcu rozumię to w ten sposób, że 40 letnia wędrówka nie była spowodowana dietą tylko dieta umożliwiła chodzenie w kółko po pustyni przez 40 lat, tak to odbieram

Nie mieszaj w to BOGA!!!
BÓG niczego nie nie sugerował,nakazywał objawiał w tym temacie - TO NADINTERPRETACJA.
Teraz należałoby wejść w sprawy teologiczne , ale tego czynił nie będę , bo tak jak pisałem , nie chcę procesji pod domem

Dobrze rządzi się niewolnikami , współczesnymi jeszcze łatwiej , bo ma się media.
Dobry Polak , to słodki Polak

Dodam tylko , że kiedyś , do swoich doświadczeń potrzebowano dwóch pokoleń.
Dziś wystarczyło - JEDNO!!!(i to nie całe)

Zostawmy na moment odległe czasy.
Wrócę na moment do najnowszej historii.
Gierek na początku swojej dekady ubolewał , ze prawie 300 tys Polaków rocznie przebywa na chorobowym.
Kiedy dekada się kończyła , do pracy z tego powodu nie chodziło dwa miliony Polaków.
Szok!!!
Nikt nie wiedział dlaczego nastąpił taki stan rzeczy.
Wiedział natomiast , prezydent USA Nixon , który krótko skwitował:
dobry komunista , to tłusty komunista.
I zasypał cały wschodni blok tzw śmieciowym piciem i jedzeniem , co trwa do dzisiaj.
Dlatego ja mówię: dobry Polak , to słodki Polak(I-sze miejsce w świecie po względem spożycia cukrów)
PORA TO ZMIENIĆ I TO OD DZIŚ!!!

W kwesti cukru staram się dawać przykład samym sobą ale jest to nanoskala, przekonany jest już brat, który pilnuje takich rzeczy jak cukier i sól- trenuje na siłowni + narty w sezonie.

Najgorsze jest to, że ludzie niby wiedzą, ze cukier jest be ale i tak go spożywaja w nadmiarze usprawiedliwaijąc się, że to "zdrowe" bo słodziki są gorsze...
... wg mnie to tak jakbym powiedział, że śmierć głodowa jest lepsza niż kulka w czapę bo nie zabija od razu

P.S.
Pamiętam film przyrodniczy - niedźwiedź polarny po upolowaniu foki najpierw zjada jej tłuszcz ze względów energetycznych a w dalszej kolejności mięso,...chmmm... nie wiem czy stwierdzono kiedyś u niedźwiedzi polarnych miażdżycę czy jakieś inne choroby XXI wieku

Eskimosi jescze przy przeręblu jedza ciepła wątrobę z upolowanej foki. To samo ale z reniferami robią mieszkańcy Syberii.

dobrze prawisz , będą z Ciebie ludzie , już są

Trzeba będzie powoli zacząć się zaopatrywać w jakieś podreczniki z zakresu Ż.O.

Do tej pory było trochę samouctwa, podglądania zjawisk i prawidłowości zachodzących w przyrodzie, trochę myślenia i wyciągania wniosków. Oczywiście nie obyło się i bez błedów.

No ale widze, że trzeba teraz wejść na wyższy poziom samodoskonalenia się i zaczerpnąc z literatury fachowej.

Muszę zarabiać na siebie i rodzinę, nie lubię stać w kolejkach i nie mam czasu na choroby a zresztą najpoważniejsza rzecz z jaką byłem w życiu u lekarza-chirurga to wrastający paznokieć u nogi- trochę w tym własnej winy.

Z doświadczenia na przestrzeni lat zauważyłem, że im moje żywienie było bliższe optymalnego tym lepiej się czułem i miałem więcej powera teraz też jestem w takim stadium i myśle, ze po osiągnięciu optimum już zostanę w nim na stałe.

Kosmal a nie masz czasem tak, że to co jeszcz - czy to dieta optymalna czy zupełnie inna - przestaje Ci to smakowac i będziesz chciał zmienic kuchnie i poglądy w kwestii żywienia ?
Ja już tak miałem kilka razy - i zmieniałem diety i podejście do gotowania.

Prawdopodobnie Kosmal zamienił POGLĄDY na WIEDZĘ i to mu już nie grozi.
"Poglądy będą najszkodliwsze ludziom" , napisał znakomity "mózg" , jaki przydarzył się Polakom - ks.ST. STASZIC.
Jersey - bierz przykład z Kosmala...

Kosmal ma żone która zna sie na żywieniu - więc czerpie całymi garściami powieważ widac ,że w temacie żywienia także jak i Ty nie jest zielony - ja sie dopiero ucze, młody jestem - i też chcę dzieki prawidłowemu odżywianiu - ostraszac od siebie choroby i miec dobre samopoczucie.

To jest wielka sprawa - ŻE CHCESZ
Większości , nawet się nie chce , chcieć.
Tego o czym tu piszemy , małżonki Kosmala nie uczono.