Dziś, zgodnie z informacjami, które są rozpowszechniane w niemal wszystkich dostępnych mediach - mija termin w którym można było dopisać się na listach wyborczych.
- Oczywiście właściwym do tego miejscem w przypadku Stalowej Woli jest tutejszy Urząd Miasta.

Normalnie rozumujący obywatel, sądzi, że może tego dokonać w ciągu godzin urzędowania w/w instytucji.

Bardzo się zdziwiłem, gdy rozmawiając dziś o godzinie 12 z urzędniczką z Wydziału Spraw Obywatelskich zostałem poinformowany, iż nie można skorzystać z przysługującego mi prawa, ponieważ listy zostały już zamknięte i oddane do podpisu Panu Prezydentowi!!

- Cóż za nadgorliwość w wykonywaniu swoich obowiązków!!
Ciekawe, czy ów urząd pracuje zawsze i równie ambitnie w całym zakresie swoich kompetencji??

Pozdrawiam.

hmmm... moim zdaniem to normalne praktyki urzędników, gdzie na listy do komisji wyborczych są wciągane osoby spokrewnione lub znajomi tychże osób i zwykły szarak musi mieć naprawdę szczęście żeby się załapać

A co ma piernik do wiatraka?
Przecież listy do komisji to odrębna sprawa i dawno już zamknięta.
Tu "Viceroy" miał na myśli (tak mi się wydaje) swoje prawo wyborcze i chciał głosować w innym miejscu niż do tego wyznaczone.
Moim skromnym zdaniem to łamanie prawa! Nie można ograniczać komuś prawa do głosowania przez uniemożliwienie mu w wyznaczonym terminie wybranie stosownego zaświadczenia o prawie do głosowania.
Jeśli byś się uparł to możesz im zrobić zadymę. Ciekawe co na to Państwowa Komisja Wyborcza.

- Dokładnie o to mi chodziło. Po tej rozmowie zrobiło mi się strasznie przykro, gdyż tak na prawdę jestem rodowitym mieszkańcem tego miasta, a tu spotkałem się z totalną ignorancją!
- Nota bene - listy były "zamknięte" już o 9-ej rano (tak stwierdziła sama Pani urzędnik w rozmowie).