Siemka warto wybrac sie na sylwestra pod MDK?? idzie ktos?? czy lpiej wybrac sie gdzies w okolice typu TBG, ??

A byłeś kiedykolwiek w sylwestra pod MDK ?

ja miałem tam niezapomnianego sylwestra 15 lat temu ... w trakcie typowej domówki ktoś wpadł na pomysł żeby prze trzeźwieć i podejść na pokaz ogni sztucznych ... no to poleźliśmy ... pomiędzy fajerwerkami jakiś debil zaczął rzucać petardami w ludzi inny wpadł na pomysł żeby sobie rzucić butelką ... a gdzieś w okolicy 1 w nocy zaczęła się zadyma tłukło się ze 30 osób na raz (w tym i moja skromna osoba) ... z rozciętą wargą (zakrwawioną koszulą) i ręką wróciłem na domówkę ... jak jest dziś nie wiem ...

el.Banan ale napisz czy warto iść?;p miałem podobnego sylwestra kilka lat temu w Krakowie ale mimo wszystko wspominam go bardzo dobrze.
Będzie jakaś gwiazda w tym mieście?

będzie!!
betlejemska 24 grudnia

Pamietam jak dobrych pare lat temu, na kanale informacyjnym EURONEWS w telewizorni, w sekcji "non comment", pokazywano jak sylwestra open-air spedzaja ludzie w Europie. W Paryzu, Amsterdamie, Kopenhadze, ludzie wesolo podrygiwali w takt muzyczki, ogladali jakies wystepy, ogolnie wesola zabawa, Peace and Love etc.
Nastepny w kolejce byl Krakow. Wygladalo to jak atak sowieckiej piechoty zmotoryzowanej na Grozny (Czeczenia). Ryki, krzyki, huk petard, dym i widocznosc na 5 metrow, lezace na ziemi ciala. W tle oczywiscie "kurrr....aaaa! kurrrr...aaaa!". Tak to wlasnie jest, polacy to swolocz i tyle, tak samo co roku jest pod MDK, w sumie najlepiej by bylo polozyc ok 23.58 ogien artyleryjski na ten plac, stalym bywalcom by to nie przeszkodzilo he he

jedno co warto to upić się warto

nie opowiadaj ze pod MDK w sylwestra jest tak samo jak 10 lat temu... Jedyne co mozna zoabczec pod MDK w Stalowej Woli to fajerwerki, zlozyc zyczenia innym napic sie.

byłeś kiedykolwiek na sylwestrze gdzieś na zachodzie Europy? nie widziałeś jakie zadymy w Paryżu odchodzą, tam dopiero dzicz jest.. i nie mówie tu o Polakach nie nie

Przyznam sie ze nie bylem i byc moze masz racje - wiadomo ze teraz czasy sa niespokojne na zachodzie europy, bambusow pelno arabusow i innego smiecia wiec nic dziwnego ze dymy sa piekne Nie wierze zeby rdzenni Belgowie czy Francuzy rozpieprzali swoje miasta. To na bank te kolorowe egzemplarze czlekopodobne.

Miałem plan w tym roku skoczyć do pragi lub Paryża ale po tym co się oczytałem na portalach turystycznych zostaje w pl. W mediach po prostu nie pokazują co zwlaszcza we wfrancji robią kolorowi obywatele... masakra

Cytuję: /l.Banan ale napisz czy warto iść?;p miałem podobnego sylwestra kilka lat temu w Krakowie ale mimo wszystko wspominam go bardzo dobrze.
Będzie jakaś gwiazda w tym mieście?/
***********************
Kto nie ma nic lepszego do roboty - może tam zaglądnąć. Ludzie młodzi zawsze znajdą tam dla siebie coś ciekawego.
Jak pogoda jest zła - to trzeba mieć zdrowie by tam pobyć dłuższy czas. Ale zobaczyć można. W wypadku niemiłych wrażeń zawsze można się wynieść po angielsku.
W porównaniu z Krakowem organizacja takich imprez i ich poziom są rzeczywiście (często) żenująco niskie. Dotyczy to repertuaru, poziomu wykonawców, poziomu odbioru ( publiczności), oprawy imprezy i jej zabezpieczenia.
Byłem w Krakowie na kilku imprezach na Rynku. Trudno mi było do czegoś się czepić. Miłe wspomnienia. Wielkomiejski rozmach . Kultura widzów i wykonawców. Szczególnie przygotowanie imprezy było wzorowe, organizacja, zabezpieczenie przez policję ( dyskretne, ale profesjonalne). Większość spraw porządkowych wykonywali przeszkoleni w tym celu cywile. W kamizelkach i oznakowani. Kulturalni i grzeczni - ale zdecydowani. Ciągły minus jak jestem w Krakowie - to brak szaletów publicznych. Same toye - nie rozwiązują sprawy. Są dobre na budowie, ale nie dla większości gości. W Stalowej nikt się tym nie przejmuje. Widok zasikanych klatek schodowych w pobliżu , załatwiający się w czasie imprezy dosłownie na widoku publiczności - to typowe obrazki. Twierdzę ,że poziom kulturalny miasta można ocenić po stanie ( ilości , dostępności) właśnie - jego toalet publicznych. Na wsi - po otoczeniu i porządku za stodołami...

jak dla mnie warto ...jedynie na fajerwerki lampkę szampana ale na max 2 godzinki ... i to sporą grupą ... gwiazd nie było (nie liczę tych które widziałem przez moment po kopniaku w głowę ) czy teraz są ... nie wiem ...

na zachodzie rzucaja plastikowymi kubkami , nie butelkami od szampana
nikt ze szkłem nie ma raczej wstępu na taką masówke !

ja zebrałem puszkę na czoło/na szczęście/,oczy ocalały.

byłam 2 lata temu na sylwestra w Paryzu i powiem że choc bylismy cała grupa to jak wracalismy to miałam troche pietra nie jestem rasistka ale niektórych ciemnoskórych naprawde sie balam, szczególnie jak widziałam ze zza kutki wystawał mu nóż, w ogole to strasznie sie nam przygladali, szczegolnie na dziewczyny o blond włosach.

historia z forum rodem
NIE WARTO! wyjść o północy pooglądać fajerwerki to owszem. na 15 minut i z powrotem
w Rzeszowie owszem warto

Jakoś spędzam go prawie co roku w Stalowej to jeszcze nigdy nie byłem poszkodowany