4 letnia Oliwia przegrała walkę z chorobą .
Nie udało się uratować 4 letniej Oliwki mieszkanki Stalowej Woli chorej na raka pnia mózgu . Zmarła wczoraj tj. 29 grudnia 2010 roku [*]..

[*] spoczywaj w spokoju Aniołeczku [*]

szkoda dziecka, szkoda rodzicow . Pocieszeniem moze byc jedynie fakt, ze dziewczynka bedzie w lepszym miejscu i nie bedzie juz cierpiec...



Swoja droga nie powinno byc tak ,zeby spoleczenstwo musialo sie zrzucac bo kraj nie ma na nic pieniedzy . Chlopak z okolic łodził niemal stracil wzrok w ciagu 6 miesiecy , matka odwiedzila wiekszosc polskich profesorow i zaden nie mial pojecia co mu sie dzieje . Zycie chlopaka uratowal blog matki , ktora opisala objawy po angielsku , po paru godzinach odezwal sie lekarz z Australii - zaden profesor , zwykly utalentowany czlowiek . Wiedzial jak leczyc i czym leczyc chorego , tym samym spelnil swoje zadanie . Rodzice jezeli wasze dziecko jest chore na rzadka chorobe , zakladajcie blogi z historia choroby . W Polsce lekarze wam nie pomoga bo nie maja takiej wiedzy ani umiejetnosci , smutne ale prawdziwe

Stracić wzrok a mieć raka mózgu to dwie różne historie jakby nie było.. bez wzroku gorzej bo gorzej ale da się żyć a jak człowiekowi mózg wysiądzie to koniec.. po prostu warzywo.

Niestety m87 ma racje jeżeli chodzi o naszych lekarzy.Talent to Oni mają w wywalczaniu sobie podwyżek a nie w leczeniu.Nasze państwo jak na razie serwuje nam podwyżki i okrawa pensje i fundusze,a gdzie obowiązki konstytucyjne w tym przypadku LECZENIE....Szkoda słów,nasuwa się pytanie JAK DŁUGO JESZCZE DAMY SIĘ TAK PONIEWIERAĆ I DOIĆ PRZEZ NASZYCH RZĄDZĄCYCH,KIEDY WRESZCIE SIĘ OTRZĄŚNIEMY I POWIEMY DOŚĆ!!!

Ale tu nie chodziło o wiedzę tylko o pieniądze, może w tym jest w polsce problem....

moniczko bardzo ci wspolczuje

Pieniądze były bo nawet wczoraj słyszałem w Leliwie ze rodzice Oliwi mówili żeby póki co nie wpłacać pieniędzy na konto ponieważ na chwile obecną jest ich wystarczająco a stan dziewczynki się pogarsza
A życia za pieniądze nie kupisz...

Np przykre to jest kiedy ktos umiera.A pieniazki proponuje przeznaczyc na rzecz innej chorej osoby.Bo przeciez zebno spora sumke...prawda?

Nie ma słów w takich chwilach, aby wesprzec nimi rodziców. Każdy z nas jest tylko chwilowo na tej ziemi. Miałem dużą nadzieje ze wyzdrowieje.

chwila smutna niewątpliwie. Współczucia dla rodzny.
MODEROWANO!!

pytanie - co z pieniędzmi które uzbierano ?

Niech administratorzy usuwają takie niedojrzałe wypowiedzi, bo sądze ze tylko niedojrzałość tym kieruje. Jak chcesz wiedziec co z pieniędzmi podejdz do jej rodziców i zapytaj.

Wiec ze choroba nie wybiera i niewykluczaj ze nie moze dotknąć kogoś z Twojej rodziny ( czego Ci nie zycze) być moze w tedy zrozumiał byś sens korzystania z kazdej, realnej pomocy.

Tylko , że akurat historia Oliwki obala Twoją teorię. Na dowód wklejam cytat z Echa Dnia.
"Choroba dała o sobie znać w styczniu tego roku. Państwo Lamchowie przebywali wówczas z dwójką dzieci w Anglii, gdzie pracują. Kiedy angielscy lekarze nie potrafili pomóc dziewczynce, matka wróciła do Polski. Lekarze zdiagnozowali raka pnia mózgu."

Jak widać i na Zachodzie są kiepscy lekarze a u nas z pewnością tez mozna spotkać dobrych.

ja mysle ze oni jej nie chieli leczyc. Zapewne byly problemy z finansami - wylecza i kto za to zaplaci ? Po co sobie dodawac klopotu. Niestety brutalne ale parawdziwe. jesli rodzina byla w angli nie miala grosza przy duszy.

To Ta Oliwka nie była ubezpieczona? Ani w Polsce, ani w Anglii?

Ale nie musieli leczyc wystarczyło zeby diagnoze postawili. Gdyby było tak jak mówisz to wychodzi na to, ze w Angli lekarzami zostaja mordercy.

Moze i w Polsce była ale nie kazda terapia jest objeta ubezpieczeniem. I tak jest na całym świecie choc w róznym stopniu.

wypowiedzi niektórych są mega niedojrzałe i nie na miejscu, rodzina i inni nagłośnili tą sprawę dlatego 'pół podkarpacia o tym mówi' nie dziwne chyba ze chcieli ratować swoje ukochane dziecko.

Ubezpieczony obywatel dostaje standardowe leczenie, w przypadku ciężkich chorób zapewne ten standard mozna sobie wsadzić i trzeba szukać popocy za swoje pieniądze w prywatnych klinikach. Choroba nie czeka tak jak pacjent w kolejce. Zapewne mamy wielu ludzkich i dobrych lekarzy którzy naprawde chcą pomóc ale mają związane ręce przez ograniczenia z góry.

[*]pokój jej duszy ps.hien niebrakuje juz sie rospisuja co z kasa

Na st******.net jest cenzura, zatem kilka słów prawdy tutaj:

Kiedy rozpoczęto zbiórkę?
Za późno. Jeżeli nie było pieniędzy, a szanse na uratowanie dziecka były wtedy duże, należało rozpocząć akcję natychmiast! Najłatwiej pod kościołami, ale na to nikt się nie odważył.

Na co zbierali?
Najpierw na naświetlania protonowe w Niemczech, ale odmówili. Potem na cudowne leki. Koncerny farmaceutyczne mają to w d... czy wyzdrowiejesz. Chcą, żebyś był chory! Tak, są skuteczne - doraźnie. Natomiast leki na raka są tak drogie, ponieważ dadzą wszystko, by wyleczyć z raka lub innej strasznej choroby (popyt mały, ale kasa łatwo trafi do kieszeni). Podobnie z lekarzami. Profesorowie podejmą się, ale... za miliardy dolarów! To jest biznes, a nie powołanie!

Skąd wzięła się choroba?
Wątpię, że znikąd. Nie jestem ekspertem, ale nie wierzę, że choroba może być zapisana genetycznie. Zatem kiedy doszło do inicjacji nowotworu? Jaki czynnik chorobotwórczy wystąpił?

Co dalej?
Nie wszystko stracone. Nasze datki mogą pomóc innym z chorobami onkologicznymi. Trzeba dalej kontynuować akcję.

Dziwie się i dlatego o tym piszę. Chorzy, którzy wymagają leczenia czy operacji ratujących życie nie oczekują w kolejce.

Ci co pisza co z pieniedzmi zrobia to nie maja wstydu. Polecam internetowa sztafete to wam rozwieje watpliwosci swinie jedne.

Wieczny odpoczynek racz dać jej Panie i do nieba doprowadź. Nie mają władzy wielcy tego świata. Amen. [*]

To ciemniaku wejdz na internetowa strone sztafety i przeczytaj, pewnie grosza zlamanego nie przelales a sie bezczelnie pytasz.

Widze ze edytujesz swojego posta co chwile dodajac madrzejsze zdania. Nie wchodze wiecej w ten temat bo nie chce czytac takiego cwoka.