Socjologiczny przykład zbiorowej choroby afektywnej dwubiegunowej. Corocznej

Dziś euforia, szczęście, zabawa, a jutro depresja, puste ulice, szarość, niespłacone kredyty i potłuczone szkło oraz boląca głowa. Jak robić, żeby w tym wszystkim nie uczestniczyć?

PS. A tak przy okazji mojego kolorowego avatarka

http://kobie(...)cja.html

Trzeba nie mieć kompleksów, żeby się przyznać, że się lubi lub słucha disco polo

iść spać zażywając odpowiednią dawkę leków nasennych aby nie wybudziły Cię odgłosy?

Wyłącz TV, puść metalcore na maksa i zaraz po 1:00 idź spać

Takie jest społeczeństwo - chleje przez kilka godzin, by dojść do stanu równowagi z bólem głowy przez kilka dni. Jeżeli pijesz - pijesz z wyboru, czy dlatego, że wszyscy piją i nie przystoi nie wypić za zdrowie?

Piję aby paść.
Padam aby wstać.
Wstaję aby pić.

Ale ty musisz być starym zgredem, że nawet Sylwester Ci przeszkadza.
Mimo wszystko najlepszego w nowym roku:-))))

Ależ mi Sylwester wcale nie przeszkadza. Zastanawiam się jedynie nad zbiorową chorobą tych 2 dni
Czyż nie jest tak, jak napisałam?

A co cię to obchodzi jak ludzie świętują nowy rok? Jedni w domach inni na imprezach.....

Jest dokładnie tak jak napisałeś ! ! !
ale żebyśmy nie byli tylko krytykami to można wspólnie pokazać alternatywne wersje sylwestra.....

Następny kandydat na moderatora się znalazł. Wiecie co, stwórzcie sobie kółeczko wzajemnej adoracji, zróbcie listę zagadnień, o jakich można rozmawiać na tym portalu, ogłoście to publicznie i wszystko będzie jasne. Natomiast teraz odpowiem, że to co mnie interesuje to moja sprawa, a jeśli nie masz nic wnoszącego do tematu to nie pisz w nim.

To ty się teraz zachowujesz jak pseudo moderator. Można pisać tylko tak jak ty sobie tego życzysz. Każde zdanie odmienne jest złe i ty go nie przyjmujesz tylko krytykujesz. Odbiło ci?
Ludzie chleją co tydzień dla niektórych nie ma znaczenia czy to sylwester czy zwykły weekend. W sobotę piją do nieprzytomności a w niedziele maja kaca, a w poniedziałek zapychają do roboty. Tak jest nie od wczoraj.Niektórzy z tego wyrastają inni już nie potrafią żyć inaczej. Ale przypieprzać się do nich z tekstami pseudo socjologa? Porażka:-)))

Poodbijajmy sobie piłeczkę, a co tam.
Nie kochaniutki, to mój temat, bo sobie go założyłam. Jeśli w ten sam sposób właziłabym w twoje tematy i pytała co cię obchodzi jakieś zagadnienie, wtedy mógłbyś nazwać mnie pseudo moderatorem. Mogę się przypieprzać do kogo chcę i o co chcę. Chyba, że już w międzyczasie zmieniono Konstytucję RP, ale nic o tym nie wiem.

podawajcie lepiej te alternatywne sposoby na sylwestra (jeżeli chcecie oczywiście)

Myślę, że prywatka jest najlepsza, ale bez alkoholu i bez przeginania pały, jeśli chodzi o godziny nocne. Trzeba pobawić się z umiarem, wyspać, aby jutro był taki sam dzień jak dziś