Jest to post "polskiego" duńczyka z forum JK - SZOK!

"Dziennikarze wiadomosci odkryli wstrzasajaca prawde o dunskich szpitalach.
Otoz lekarze przy nazwiskach pacjetow wpisuja rozne skroty literowe, rodazj kodow, ktory jak dotad byl znany tylko lekarzom.
Jak dotad bo wczoraj tajemnica zostala odkryta i tak tlumaczac na polski kod NR oznacza nie reanimowac w przypadku zatrzymania pracy serca albo NL nie podawac leku ratujacego zycie itd. Lekarz, ktory sie wypowiadal w tym temacie twierdzil, ze robia to w zgodzie z rodzina pacjenta jednak, jak pozniej sie okazalo, byla to ostatnia z trzech prawd ( gowno-prawda).
Uwarzam, ze odkrycie jest dosc straszne z dwoch powodow
1. co z dochowaniem przysiegi Hipokratesa?
2. co z nasza staroscią"

Czyżby Codex alimentarius http://www.stalo(...)d=353443 już zaczął działać???

Forum JK czyli? Jarosława Kaczyńskiego? Pisz nieco jaśniej jeśli można. I temat nieco dziwny, ilu z naszych forumowiczów mieszka w Danii?
I skąd wiesz że to prawda, na forach ludzie różne rzeczy piszą, zalecam odnoszenie się z dystansem do forumowych rewelacji.

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4419.0 - pewnikiem wystarczy...

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4419.0

Jakieś źródło?
Tzn. do tych "dziennikarzy wiadomości".

Włącz się na forum/link wyżej/ -
"adampio"/duńczyk/ napewno ci odpowie na jakim kanale tv to leciało.
Ja natomiast się pytam jak jest w naszych papierkach?

My mieliśmy sanitariuszy z Łodzi a Duńczycy mają swoich lekarzy. Nie pamiętam żebym się kiedyś leczył w Danii więc się nie obawiam.

A tak na poważnie to informacją z forum bym się aż tak bardzo nie przejmował. Ludzie różne głupoty piszą i nie wszystko trzeba brać na poważnie. Brakuje informacji przy jakim typie pacjentów były te zapiski NR, NL (starzy, młodzi, ubezpieczeni lub nie). Po za tym to sprawa Danii.
Jeśli chodzi o nasze szpitale to ja leżałem i mój ojciec leżał w szpitalu. Teraz karty nie wiszą przy łóżkach ale widziałem swoją i ojca kartę nie było żadnego info przy nazwisku.

Siejesz niepotrzebną panikę.