Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Panuje złe przekonanie - że tyje się od tłuszczu. Nic bardziej mylnego. Nie ma takiej możliwości. Jest to biochemicznie niemożliwe , o czym świadczy m.in. kuchnia naszych dziadków , choć o biochemii nie wiedzieli nic. Wiedzieli natomiast , że tłuszcz to siła i energia. Ale , jeśli pomieszasz paliwa , tłuszcz i węglowodan ,już lecisz w kg , ba, nawet miażdzyce. Typowym przykładem jest kanapka do pracy/szkoły. Najszybciej i najłatwiej nabrać masy zjadając ogromne ilości złego paliwa , czyli węglowodany. Dlatego \"zaleca\" się 5-7 razy dziennie owoce,warzywa,ciemne pieczywo,kluchy. Jeśli dowali się do tego słodkie napoje , nieszczęścia gotowe... Ponadto nadmiar białka - powyżej 150g na dobę ma również swoją wymowę. Dlatego \"zaleca\" się zjadanie chudziutkich potraw , które są \"obrzydliwością\" dla naszej wątroby , powodując określone skutki chorobowe z otyłością włącznie. Moim zdaniem nie mozna tego określac jednoznacznie. Kazdy człowiek ma indywidualny organizm. Jeden ma szybką a drugi wolną przemiane. Kulturyści którzy chyba w najwiekszej ilości zjadają węglowodany złozone mają na wzgledzie budowanie masy mięsniowej a nie obwodu w pasie . To samo tyczy się białka 2- 3 g na kg masy ciała, przy intensywnych treningach pozwala budować mięsnie.Czyli ktos kto waży 100 kg powinien przyswaiać 200g na dobę ( prawdą jest ze wieksze ilosci obciązają wątrobe). Co będzie się działo jeżeli będe zajadał tłuszcze w ogromnej ilości, większej niż potrzebuje moj organizm, chyba nie bedzie magazynował tego w postaci tkanki mięsniowej ? Ifeel, 20 lat wstecz i więcej ludzie mieli podobny metabolizm. Zapewne dieta jak i styl życia naszych dziadków była inna niż obecnie. Wydaje mi się ze kasza czy ziemniak to była potrawa nr1 na stołach , a świniak to chyba sporadycznie. Podkreslam ze stres przyczynia sie do róznych chorób. Natomiast w literaturze staropolskiej dominują opisy o braku umiarkowania w jedzeniu i piciu , o stołach przepełnionych róznymi potrawami. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 2857
Dołączył: 17 Maja 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Ifeel, 20 lat wstecz i więcej ludzie mieli podobny metabolizm. Zapewne dieta jak i styl życia naszych dziadków była inna niż obecnie. Wydaje mi się ze kasza czy ziemniak to była potrawa nr1 na stołach , a świniak to chyba sporadycznie. Podkreslam ze stres przyczynia sie do róznych chorób. cholera rzeczywiscie to co napisalem o mace zaginelo wsrod tego miesa (o ktorym w zalozeniach, wspomnialem tylko w kontekscie, ze jak sie pojawialo to bylo tlusto, a nie tak jak teraz) dieta nie byla tak bardzo inna, mimo jakichstam zmian podstawa dawniej/dzis sa weglowodany styl zycia naszych rodzicow/dziadkow - wiecej ruchu, mniej tv czyja to wina ? glupota ? stres jak najbardziej przyczynia sie do roznych chorob, chociaz mnie bardziej kojarzy sie z anemia, w kazdym razie nadwaga/otylosc dotyczy ok 40%, jezeli stresowi i chorobom przypiszemy 5% to bedzie bardzo duzo, reszta to glupota ? CYTAT Natomiast w literaturze staropolskiej dominują opisy o braku umiarkowania w jedzeniu i piciu , o stołach przepełnionych róznymi potrawami. ja robin hooda widizalem, bawil sie tak tylko szeryf i biskup^^ iPhone 6 64GB Gold nowka sztuka w zafoliowanym pudelku, cena 2700 do negocjacji- wiadomosc pw |
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT dieta nie byla tak bardzo inna, mimo jakichstam zmian podstawa dawniej/dzis sa weglowodany styl zycia naszych rodzicow/dziadkow - wiecej ruchu, mniej tv czyja to wina ? glupota ? stres jak najbardziej przyczynia sie do roznych chorob, chociaz mnie bardziej kojarzy sie z anemia, w kazdym razie nadwaga/otylosc dotyczy ok 40%, jezeli stresowi i chorobom przypiszemy 5% to bedzie bardzo duzo, reszta to glupota ? Napewno jest jakiś procent który na własne życzenie doprowadził sie do takiego stanu ale tu też nie mozna postawić jednoznacznej oceny. Są ludzie którzy wpadają w jakieś problemy i jedzeniem zabijają swoje smutki. Więc podłożem owej otylosci nie będzie tu głupota lecz inny problem. Ja bym postawił ze pewien procent doprowadza się do takiego stanu przez swoje ograniczenia. |
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT CYTAT Natomiast w literaturze staropolskiej dominują opisy o braku umiarkowania w jedzeniu i piciu , o stołach przepełnionych róznymi potrawami. ja robin hooda widizalem, bawil sie tak tylko szeryf i biskup^^ No własnie Powiedzmy ze podstawą posiłków szlachty było pieczone (baranina, dziczyzna, drób itd) czyli białko i tłuszcze, a podstawą chłopa była kasza, czyli weglowodany. Zapewne szlachcic z nadwagą był częstym widokiem tak jak chłop "bez brzucha". Wychodzi na to ze umiarkowanie w jedzeniu jest najlepszą dietą |
|
Posty: 2857
Dołączył: 17 Maja 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
co by nie napisac to biskup i tuck byli najgrubsi ;]
CYTAT Napewno jest jakiś procent który na własne życzenie doprowadził sie do takiego stanu ale tu też nie mozna postawić jednoznacznej oceny. Są ludzie którzy wpadają w jakieś problemy i jedzeniem zabijają swoje smutki. Więc podłożem owej otylosci nie będzie tu głupota lecz inny problem. Ja bym postawił ze pewien procent doprowadza się do takiego stanu przez swoje ograniczenia. to tu piszesz o chorobach cywilizacyjnych, co to wogole za choroby ? ;] raczej sie nie zgodzimy, ale przynajmniej doszlismy do miejsca w ktorym sie roznimy ^^ iPhone 6 64GB Gold nowka sztuka w zafoliowanym pudelku, cena 2700 do negocjacji- wiadomosc pw |
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT to tu piszesz o chorobach cywilizacyjnych, co to wogole za choroby ? ;] raczej sie nie zgodzimy, ale przynajmniej doszlismy do miejsca w ktorym sie roznimy ^^ Obecne udogodnienia, ludzie mają małe mieszkania, ciepła woda leci z kranu, gaz z rury a w zimie grzejniki są ciepłe( nie zawsze ale są) jedyny wymóg to opłaty. Człowiek pracuje siedząc na krzesle, porusza się samochodem,jedzenie na każdym kroku, nie masz checi gotowania, kupujesz.Nawet gdy nie odczuwasz głodu czekoladowy batonik kusi opakowaniem. Ile w tym wszystkim jest pracy fizycznej przy której spalało by się kalorie i zbędne kilogramy nie miały by czasu na odkadanie ? Dla chcacego nic trudnego, mozna znaleść 2 godzinki aby poprzerzucać kilogramy na siłowni czy odwiedzić pływalnie, ale tempo zycia wiekszośći nie pozwala. Ludzie pracują po 8-12 godzin, obowiązki rodzinne ( dzieci, szkoła,) do tego dochądzą inne sprawy gdzie człowiek musi sam podwinąć rękawy bo nie stać go na fachowca a ponadto kredyt wisi mu nad głową, nie ma szans na dodatkowe wydatki. I tak dzien zleci, a rano odnowa. Traktuj tą wypowiedz jako jeden z wielu przypadków a nie jako standard |
|