Nie wiem czy ktoś zauważył ale na posesji biesiady często wyje pies. Studiuje na kul-u i rano jak idę na zajęcia bardzo go słychać. W tamtym roku na wiosnę gdy byłyśmy również strasznie wył zajrzałyśmy tam co się dzieje. I w tej budce z cegieł za karczmą trzymają bernardyna biedny był brudny a buda ta miała wymiary może 3na3 metry wyścielona była słomą na której jak było widać rzucali mu resztki jedzenia po klientach nawet i śledzie. Zamiast drzwi ma zrobioną kratę. Wydaje mi się że taki pies powinien się wybiegać, widać ze mu źle skoro cały czas wyje. Nie wspominając już o kozach, które w okresie letnim miały być atrakcją dla dzieci a wyglądały jak z Oświęcimia strasznie wychudzone.

Trzeba to zglosic na policje.

racja nie raz siedzac w karczmie w ogrodku nie moglam zniesc jak ten pies tam biegal z miejsca w miejsce i skomlał...serio trzeba to gdzies zglosic bo on sie meczy!

Na wniosek Karczmy Biesiada zamykamy temat.

Wyjaśnienia właściciela:

"Pies jest w firmie od dłuższego czasu. Wraz ze stróżem pilnuje mienia po zamknięciu lokalu. Warunki w jakich żyje w ogóle nie odpowiadają przedstawionym w poście. Teren odwiedziła Opieka Społeczna, która prócz małego wybiegu nie miała żadnych zastrzeżeń odnośnie trzymania psa. Wybieg został zwiększony, a pies jest na noc wypuszczany na teren firmy."