NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »
Nowy Temat Odpowiedz
Dmowski, potrzeba programu
Posty: 38
Dołączył: 27 Maja 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Lut 2011r. 11:13  
Cytuj
Potrzeba programu

Politycy, którzy nawiązywali po 1989 r. do tradycji narodowej i jakoś próbowali się organizować w stronnictwa z reguły szybko gubili ideową tożsamość w mglistym programie, który w niczym nie przypominał tego z przełomu wieków. Ale ostrożnie z obwinianiem i samokrytyką. Czy w ogóle prawica narodowa w Polsce posiadała kiedykolwiek program na czasy inne niż niewola? Znamiona takiego programu nosić może wydana dopiero w 1927 r. praca Romana Dmowskiego Kościół, Naród i Państwo, jednak pierwsza jaskółka nie czyni
wiosny. Po 1918 r. okazało się, że ruchowi narodowemu zabrakło wcześniejszego dynamizmu, czy więcej, pomysłu na dynamizm. Ci, którzy przestrzegali przed doktrynerstwem, sami poczęli zamykać się w sztywnych schematach systemu ideologicznego. Zabrakło "drugiego kroku", jakby się wyczerpała się przy pierwszym, którym był genialny - bo skuteczny - program walki o niepodległość. Ruch narodowy przepołowił się, a potem jeszcze poćwiartował. Najpierw "starzy" otworzyli się, zwłaszcza w ekonomice, na myśl liberalną, a "młodzi" na myśl radykalną, totalitarną. Dopiero lata II wojny światowej otworzyły ruch narodowy na myśl katolicko-społeczną, która jedynie, wydaje się, mogła zapewnić narodowcom dynamizm działania porównywalny z tym z przełomu wieków. Odczuwamy dotkliwy brak formacji politycznej dominującej na prawicy. Te, które powstają, stają się efemerydami. Sytuacja ta powoduje tworzenie systemu koterii, często kanapowych. Koterie skupione są wokół lidera nie rzeczywistego, a pozornego. Lider rzeczywisty posiada bowiem zdolności środowiskotwórcze. Koterie przywiązane są raczej do sztandaru i szyldu, tożsamości ideowej, i to starcza za program. Środowiska te są niechętne rekrutowaniu nowych działaczy, którzy mogliby zagrozić ich pozycji bądź rozmyć tzw. jednorodność ideową, która staje się celem samym w sobie. Można rzec, iż partie istnieją po to, aby być jednorodne ideowo, a nie po to, by spełniać dobro w wymiarze społecznym, bo do tego potrzebny jest program i strategia, plan działania w dłuższej perspektywie, a tego ciągle brak. Większość ugrupowań posiada zaledwie plan taktyczny, tzn. liderzy koteryjni porozumiewają się pod presją wyborów, jeżeli w ogóle potrafią się porozumieć i wówczas stawiają sobie cele o charakterze taktycznym: krótki marsz do wyborów, a potem... zobaczymy. Mamy ciągle do czynienia z filozofią "pospolitego ruszenia" charakterystyczną dla siedemnastowiecznej szlachty, która wychodząc z pierzyn, do pierzyn szybko chce powrócić, brak jej długomyślności, widzenia "dalej", podobnie jak współczesnym elitom prawicowym.

Formacjom powstałym "za pięć dwunasta" brak czasu na tworzenie rozsądnych programów politycznych, które wyrażałyby rzeczywiste potrzeby ludzkie. Zamiast powayznych dokumentów programowych powstawały produkty nowoczesnego marketingu. Niedopracowane, dziurawe, pozbawione mocnej argumentacji,
wewnętrznie niespójne, niezbyt poważnie traktowane nawet przez samych sygnatariuszy. Programy oparte na hipotezie, że oto istnieje prawicowy elektorat (porządni ludzie) i powinien mieć na kogo głosować. Czy jednak powinien głosować na tych, co nawet porządnego programu nie potrafią sklecić?
Wydaje się, iż chodzi dziś o pomysły, projekty i roztropne działania polityczne, które zdołają przemówić do szerszych kręgów. Niestety, próżno oczekujemy od dzisiejszych spadkobierców nurtu narodowego spójnego programu, chociażby odnoszącego się jedynie do zagadnień gospodarczych. Nie potrafimy wyjść poza zaklęty krąg haseł i oskarżeń. Tymczasem projekty, pomysły, a zwłaszcza działania polityczne naszych prawicowych liderów, przypominają list pisany do taty przez Abramka: Pisze w nim Abramek, że zmarła mu teściowa, żona złamała nogę, dziecko ciężko choruje, chata się wali, a w kramiku pustki. Ale list napisany piękną hebrajszczyzną, aż serce się raduje. Analogię tę łatwo można przenieść na współczesny grunt polityczny. I nie chodzi tu tylko o przerost formy nad treścią, ale również o apokaliptyczną wizję rzeczywistości.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Lut 2011r. 11:13  
Cytuj

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 38
Dołączył: 27 Maja 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Lut 2011r. 11:33  
Cytuj
Dmowski musi nadejsc

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »